-
11. Data: 2004-03-23 19:41:48
Temat: Re: Szybsza spłata kredytu czy inwestycja oszczędności?
Od: "Baton" <k...@p...fm>
Użytkownik "PMZ" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:c3q1ru$f21$1@news.onet.pl...
Zgadzam sie z Twoimi sadami w 99,9%. Od siebie dodam iz jesli na rynku akcji
jest hossa to mozna probowac grac samemu metoda kup i trzymaj (oczywiscie
troche wiedzy by sie przydalo). Kiedy jest bessa wiekszosc traci, a
profesjonalisci wcale nie mniej. Co do gry na rynkach walutowych to wyzsza
szkola jazdy. Zawodowcy (spec. fundusze inwestycyjne etc.) pomocne sa takze
gdy chcemy lokowac oszczednosci w zagraniczne instrumenty finansowe. Dla
indywidualnych inwestorow prowizje sa zabojcze...
Pozdrawiam
Baton
-
12. Data: 2004-03-23 21:15:59
Temat: Re: Szybsza spłata kredytu czy inwestycja oszczędności?
Od: " Karolew" <k...@W...gazeta.pl>
> Nie znam się. Nie radzę nikomu uczyć się na własnych, żywych pieniądzach,
> zarobionych "w pracy" (nie na grze finansowej) Pouczyć to się można na
> wirtualnej giełdzie na Onecie, a nie na żywca. Dlatego radziłem jak
> najszybsze "wyjście z rynku" poprzez spłatę kredytu.
Sorki, ale skoro sie nie znasz, to dlaczego radzisz innym? Lekkie przegiecie.
A wogole to kwadratura kola co piszesz. Jak grac na zywca skoro nie kazesz
uzywac do tego celu pieniedzy zarobionych w pracy, ale z gry? Skoro nie moge
zagrac to nic nie zarobie, a skoro nie zarobie to nie moge zagrac. Nie
sadzisz ze to troche bez sensu?
Zeby sie nauczyc dobrze operowac pieniedzmi, nie da sie tego zrobic tylko w
wersji demo. Brakuje strachu. A psychologia jest jednym z najw. elementow w
grze.
> Uczę się, ale zaczynam dostrzegać, że większy zarobek przyniesie mi
> rozwijanie mojej działalności gospodarczej niż próby ugrania czegoś na rynku
> finansowym. Mój zawód jest zupełnie niezwiązany z finansami. Wkład pracy
> byłby więc niewspółmierny do potencjalnych korzyści, a i ryzyko uczenia się
> na własnych pieniądzach zbyt wysokie.
Wlasna firma to super sprawa! Niemniej na rynkach finansowych sa nie gorsze
okazje do zarobienia. A co do ryzyka to mozna je minimalizowac, a na to rozne
metody. Np. zasada jest nieryzykowanie wiecej niz 2% kapitalu w 1 transakcji
(Van Tharp).
> Nie można się znać na wszystkim bo życia nie starczy. Czy radziłbyś też
> każdemu uczyć się hydrauliki, mechaniki i elektroniki, żeby być
> samowystarczalnym gdy przyjdzie naprawić kran, samochód czy telewizor?
Swietne porownanie ;-) Tylko nie ta ilosc zer.
Akurat wiedza o pieniadzach, o tym jak inwestowac czy brac kredyt jest
podstawa bytu obecnie, bo kazdy musi pieniedzmi obracac az do... smierci.
Nieznajomosc tej tematyki jest wiec o wiele bardziej ryzykowna niz brak
wiedzy o naprawie telewizora. Stad i lekarz, i hydraulik powinni poswiecic
codziennie nieco czasu na finanse. Ale nie musza oczywiscie jesli lubia
ryzyko.
> Dlatego nie należy wchodzić na nie swój teren. I to samo najogólniej rzecz
> biorąc polecam każdemu, kto się nie kształcił w dziedzinie finansów.
I tu sie grubo mylisz. Ja mam wyksztalcenie biologiczne akurat i inwestuje
od 6 lat. Zeby inwestowac nie potrzeba studiow konczyc!!! Wrecz przeciwnie. W
Polsce akurat na studiach niewiele sie mowi o grze na forexie, czy analizie
technicznej. Wystarczy samoksztalcenie - jest mnostwo literatury, serwisy w
necie (w tym platne), kursy.
Poza tym to ze dzis sie nie znam na hydraulice nie znaczy ze nie moge sie
poznac, jesli bede chcial. To samo dot. finansow. Skonczyly sie czasy jednego
zawodu do emerytury.
> > A z nich nie da sie uciec. Kazdy jest ich
> > uczestnikiem.
> Można być uczestnikiem mniej lub bardziej. Każdemu nie-profesjonaliście
> radzę być uczestnikiem jak najmniej.
Od rynkow, niestety dla Ciebie, nie uciekniesz. Zawsze Cie dopadna! Takie
czasy. Szczegolnie, ze chcesz firme rozwijac. Jesli np. zaczniesz eksportowac
lub importowac pojawi sie ryzyko kursowe. Zobaczymy tez co powiesz jak
zarobisz dobre pieniadze, czego Ci szczerze zycze. Pojawi sie problem jak
nimi obracac...
> OK, wystarczy może tej dyskusji :-) Wracam do swojej działalności,
> "generować realną wartość" zamiast zbędnego ruchu w sieci.
Mysle ze po to sa grupy. A z kazdej dyskusji mozna cos ciekawego sie
dowiedziec.
Trzymaj sie,
Karolew
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
13. Data: 2004-03-23 21:25:25
Temat: Re: Szybsza spłata kredytu czy inwestycja oszczędności?
Od: "Baton" <k...@p...fm>
Użytkownik " Karolew" <k...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:c3q9ef$s1a$1@inews.gazeta.pl...
> A wogole to kwadratura kola co piszesz. Jak grac na zywca skoro nie kazesz
> uzywac do tego celu pieniedzy zarobionych w pracy, ale z gry? Skoro nie
moge
> zagrac to nic nie zarobie, a skoro nie zarobie to nie moge zagrac. Nie
> sadzisz ze to troche bez sensu?
> Zeby sie nauczyc dobrze operowac pieniedzmi, nie da sie tego zrobic tylko
w
> wersji demo. Brakuje strachu. A psychologia jest jednym z najw. elementow
w
> grze.
Zgadza sie. Na gre powinno sie przeznaczyc jakies dodatkowe pieniadze ze
swiadomoscia ze mozna je przegrac. Kredytem sie raczej nie 'gra' :-)
> Wlasna firma to super sprawa! Niemniej na rynkach finansowych sa nie
gorsze
> okazje do zarobienia. A co do ryzyka to mozna je minimalizowac, a na to
rozne
> metody. Np. zasada jest nieryzykowanie wiecej niz 2% kapitalu w 1
transakcji
> (Van Tharp).
No to trzeba miec troche tego kapitalu :-)
> Swietne porownanie ;-) Tylko nie ta ilosc zer.
> Akurat wiedza o pieniadzach, o tym jak inwestowac czy brac kredyt jest
> podstawa bytu obecnie, bo kazdy musi pieniedzmi obracac az do... smierci.
> Nieznajomosc tej tematyki jest wiec o wiele bardziej ryzykowna niz brak
> wiedzy o naprawie telewizora. Stad i lekarz, i hydraulik powinni poswiecic
> codziennie nieco czasu na finanse. Ale nie musza oczywiscie jesli lubia
> ryzyko.
Tutaj se zgadzam.
Pozdrawiam
Baton
-
14. Data: 2004-03-24 01:15:31
Temat: Re: Szybsza spłata kredytu czy inwestycja oszczędności?
Od: "PMZ" <p...@b...pl>
> Sorki, ale skoro sie nie znasz, to dlaczego radzisz innym? Lekkie
przegiecie.
Zastrzegłem, że piszę wyłącznie zdroworozsądkowo, bez analiz. Pomyślałem, co
ja bym zrobił w tej sytuacji i zgodnie z tym odpowiedziałem. Ty możesz
doradzić człowiekowi inaczej - po to napisał na grupę, żeby zebrać różne
opinie. :-)
> A wogole to kwadratura kola co piszesz. Jak grac na zywca skoro nie kazesz
> uzywac do tego celu pieniedzy zarobionych w pracy, ale z gry? Skoro nie
moge
To prawda, wyszło nieco nielogicznie, bo pierwsze pieniądze trzeba skądś do
gry włożyć. Pisałem to wchodząc niejako w sytuację pytającego - ma kredyt i
zastanawia się, czy w tej sytuacji grać. Niemniej sens miał być taki, że
jeżeli nie masz nadwyżek i nie jesteś na finansowym luzie (a człowiek z
kredytem na luzie finansowym raczej nie jest) - nie ryzykuj jeszcze
bardziej.
> Nieznajomosc tej tematyki jest wiec o wiele bardziej ryzykowna niz brak
> wiedzy o naprawie telewizora.
Gdy się zadłużasz - tak, brak wiedzy jest ryzykowny. W innych przypadkach
(masz pieniądze, ale nie inwestujesz) to już tutaj ryzyka nie widzę - co
najwyżej brak zysku :-)
> I tu sie grubo mylisz. Ja mam wyksztalcenie biologiczne akurat i inwestuje
> od 6 lat. Zeby inwestowac nie potrzeba studiow konczyc!!!
A żeby skutecznie inwestować? ;-) Żartuję, oczywiście.
> Poza tym to ze dzis sie nie znam na hydraulice nie znaczy ze nie moge sie
> poznac, jesli bede chcial. To samo dot. finansow. Skonczyly sie czasy
jednego
> zawodu do emerytury.
No, z tym dyskutować nie sposób. Sama prawda :-)
> Szczegolnie, ze chcesz firme rozwijac. Jesli np. zaczniesz eksportowac
To mi nie grozi, bo to usługi, nie produkcja. Ale dzięki za dobre życzenia
:-)
> Trzymaj sie,
> Karolew
Pozdrawiam!
PMZ
-
15. Data: 2004-03-24 12:22:39
Temat: Re: Szybsza spłata kredytu czy inwestycja oszczędności?
Od: "Jacek Maliszewski" <j...@e...com>
Użytkownik "PMZ" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:c3q1ru$f21$1@news.onet.pl...
> Nie można się znać na wszystkim bo życia nie starczy. Czy radziłbyś też
> każdemu uczyć się hydrauliki, mechaniki i elektroniki, żeby być
> samowystarczalnym gdy przyjdzie naprawić kran, samochód czy telewizor?
>
> Dlatego nie należy wchodzić na nie swój teren. I to samo najogólniej rzecz
> biorąc polecam każdemu, kto się nie kształcił w dziedzinie finansów.
Brawo!! Gdyby tak wiekszosc myslala. Szkoda, ze 99% szefow firm w Polsce
mysli dokladnie odwrotnie - wydaje im sie, ze potrafia okreslic kierunek
ruchu cen na rynkach finansowych. a gdy ten kierunek okazuje sie odwrotny do
ich zamerzen, ich firmy popadaja w tarapaty finansowe (vide Stocznia
Szczecinska). Zdecydowanie popieram teze, iz ci ktorzy sie nie znaja na
rynkach finansowych powinni zabezpieczyc sie przed ryzykiem kursowym i nie
wdawac sie w zadne spekulacje. No ale jak tu przekonac szefow firm, by
zaczeli sie ubezpieczac przed ryzykiem, iedy oni taaaaaak bardzo lubia
wystawiac sie na ryzyko. Przeciez jak Dolar spadnie jeszcze bardziej, bedzie
mozna zarobic kuuuupe kasy :)
Malin
--
--
--------------------
Jacek Maliszewski - Analityk FOREX
EFIX Polska - www.efixpolska.com
j...@e...com ; tel.: 601-247-423
-
16. Data: 2004-03-24 13:21:17
Temat: Re: Szybsza spłata kredytu czy inwestycja oszczędności?
Od: " Karolew" <k...@W...gazeta.pl>
> Zdecydowanie popieram teze, iz ci ktorzy sie nie znaja na
> rynkach finansowych powinni zabezpieczyc sie przed ryzykiem kursowym i nie
> wdawac sie w zadne spekulacje.
Jacku tu oczywiscie masz racje. Chce tylko przypomniec ze dyskutujemy nie o
zabezpieczaniu sie firm przed ryzykiem kursowym, a o zaciaganiu kredytu
hipotecznego w obcych walutach. Stad ja stawialem teze, ze aby wziac taki
kredyt nalezy najpierw zdobyc wiedze jakie ryzyko moze sie pojawic. Ty
wykorzystales swoja wiedze wybierajac kredyt w dolarach. Rowniez nauke
doradzalem, gdyby chcial pospekulowac na rynku, o co zreszta pytal.
I powtarzam raz jeszcze: to ze sie ktos dzis nie zna na finansach, nie znaczy
ze moze nie chciec sie tego nauczyc jutro. To kwestia wyboru ile profesji
chce sie jednoczesnie posiasc. Ty w koncu tez zajmujesz sie inna tematyka a
laczysz ja z finansami. Uwazam tez, ze pewne minimum wiedzy o osobistych
finansach kazdy powinien miec, niezaleznie czym sie zajmuje. Inaczej bedzie
mial klopot z wyborem najprostszych produktow bankowych takich jak rodzaj i
miejsce konta w banku, wybor lokaty, obligacji czy funduszu, nawet jesli to
ma byc tylko fundusz pieniezny. Taki delikwent z powodu braku wiedzy, bedzie
tez bardzo podatny np. na glupie rady sprzedawcow w bankach typu: "ludzie
bierzcie kredyty w CHF bo to STABILNA waluta" - co zreszta sam pietnowales.
A wiec "studenci do nauki !!!" ;-)
Pozdrawiam
Karolew
PS
Czy juz czas na przewalutowanie kredytow z dolarow na CHF? Euro do dolara juz
ponizej 1,22.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
17. Data: 2004-03-24 18:08:30
Temat: Re: Szybsza spłata kredytu czy inwestycja oszczędności?
Od: "Jacek Maliszewski" <j...@e...com>
nn
Użytkownik " Karolew" <k...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> Czy juz czas na przewalutowanie kredytow z dolarow na CHF? Euro do dolara
juz
> ponizej 1,22.
Mniej wiecej od 2-3 tygodni trwa proces odwracania trendu. To dobry czas na
przechodzenie z kredytow USD na CHF. Mowilem juz o tym w TOK-FM wlasnie
jakies 3 tygodnie temu.
--
--
--------------------
Jacek Maliszewski - Analityk FOREX
EFIX Polska - www.efixpolska.com
j...@e...com ; tel.: 601-247-423