-
11. Data: 2002-12-19 22:24:31
Temat: Re: Tajemnica bankowa
Od: "Zbiggy" <zbiggy@p*.onet.pl>
Użytkownik "Witek" <w...@p...onet,pl> napisał w wiadomości
news:atsq33$ta$1@news.onet.pl...
> Powiedzieli mu , że jestem somsiadem i gość im wszystko muwi.Mało tego to
> twierdzi że to nie jest tajemnica bankowa , bo pszecież on nie podał
> wiadomości o stanie konta , tylko czy mam zdolności do poręczania , noi
> oczywiście że takowe posiadam.
a w którym banku masz ror ??
btw cała ta twoja sprawa wygląda mi na żart.
a może pan w banku - dusza człowiek - bez względu na to jakie nazwisko
potencjalnego żyranta usłyszy odpowiada: tak, nie ma sprawy, proszę brać
kredyt
Zbig
-
12. Data: 2002-12-20 18:25:20
Temat: Re: Tajemnica bankowa
Od: "motherboard" <j...@s...jest.be.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Witek" <w...@p...onet,pl> napisał w wiadomości
news:atsq33$ta$1@news.onet.pl...
> Mało tego to
> twierdzi że to nie jest tajemnica bankowa , bo pszecież on nie podał
> wiadomości o stanie konta , tylko czy mam zdolności do poręczania , noi
> oczywiście że takowe posiadam.
ROTFL^2
-
13. Data: 2002-12-23 14:28:23
Temat: Re: Tajemnica bankowa
Od: o...@o...pl
> Witam
> tak zupelnie na marginesie - to nie do konca mogles komukolwiek czegokolwiek
> zabronic - instytucja poreczenia ma niestety to do siebie, ze instytucja
> przyjmujaca poreczenie nie moze zostac pozbawiona mozliwosci formalnego
> (czytaj: pisemnego) kontaktu z Toba. Oczywiscie - zalozyles ze kredyt przez
> Ciebie poreczony splacany bedzie terminowo - w zwiazku z tym nie widziales
> potrzeby jakiejkolwiek korespondencji. Pomysl jednak - w jaki sposob bank
> mialby Cie wezwac do splaty, tak aby moc ew. udokumentowac brak reakcji z
> Twojej strony?
Tak, ale możesz zabronić przesyłania korespondencji - dotyczącej np. info o
obniżeniu stóp procentowych, etc. Kredytcik spłacam na bieżąco. raz się
spóźniłem bo mi jakoś przelew predefiniowany nie poszedł (a ja byłem na
urlopiku - więc nie miałem tego jak sprawdzić) - wpisałem panieńskie nazwisko
żony, a ona w między czasie pozmieniała u nich dane. Przez 2 tygodnie nikt się
nie dobijał - a ja spokojnie przelałem odsetki karne uzgodnione z tą samą
panienką co udzielała kredytu (tym razem wiedziała, że lepiej poczekać niż
znowu narobić bigosu).
> a tutaj powiem krotko: nie chce mi sie wierzyc w az taka glupote pracownika
> jakiegokolwiek banku...
to powiedz to panience w krakowie na ul. Stradom lub osobom, które ją
zatrudniły. Opisana sprawa jest w 100% prawdziwa. Sam byłem w szoku.
odz
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl