-
31. Data: 2006-01-17 04:51:31
Temat: Re: Tak działa obsługa pewnego banku w Warszawie.
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
zdegustowany wrote:
> Witam
>
>
>>Cóż - ja czytałem ze zrozumieniem i to co przeczytałem brzmiało
>>żałośnie. Opieranie całej dyskusji na pomyłce jest żałosne.
>
>
> To nie była pomyłka tylko celowe wprowadzenie w błąd:
Generalnie to się pieniaczysz.
> 1. trzykrotnie dopytywałem czy to co mówi konsultantka to prawda
No i co z tego.
Bardziej się liczy fakt, czy coś ci się do zwrotu należy czy też coś
masz wpłacić, a nie to że babka w przeciągu kilku minut spojrzałą nie
tam gdzie trzeba.
Zrozumiałbym cie, gdyby babka ci powiedziała, że coś jest do wypłaty i
masz sie po to zjawić osobiście i domgałbyś się zwrotu kosztów przyjazdu
po coś czego nie ma.
> 2. jak się okazało że nie będę nic wypłacał to nagle powstały zaległości
zaległości były od samego początku, zresztą sam to przyznałeś, że o tym
wiesz
> 3. po konsultacji na zapleczu konsultantka obróciła monitor żebym nie widział
> co na nim widać
>
też bym odwrócił, bo się jeszcze pieniacz przczepi do jakichś innych
cyferek na monitorze i będzie się domagał wypłaty tego co zobaczył
mimo,że to np. była data, a nie kwota.
-
32. Data: 2006-01-18 20:22:45
Temat: Re: Tak działa obsługa pewnego banku w Warszawie.
Od: "Belin" <b...@b...pl>
Użytkownik "zdegustowany" <b...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dqbjq4$8es$1@inews.gazeta.pl...
> To co napisałeś dało mi do myślenia.
> Może jednak wysłać emaila do pani dyrektor i kogoś jeszcze z banku oraz
> dopisać na blogu nazwę banku?
Twoj wybor - ja napisalem normalne (no moze odrobine nafaszerowane
zlosliwosciami), oficjalne pismo z zaznaczeniem, ze laduje ono tez w paru
innych miejscach oprocz biurka dyrektora.
Zreszta opis tego wyladowal tu na grupie - pazdziernik / listopad zeszlego
roku.
Belin