eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiWBK śledzi klientke - detektyw
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 54

  • 31. Data: 2012-03-11 21:04:59
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw
    Od: maruda <m...@n...com>

    W dniu 2012-03-11 20:15, JaMyszka pisze:

    Dodam tylko pewien truizm -
    TU 60% kasy wydaje na marketing (czyli naciągactwo), 30% na prawników,
    którzy mają wybronić TU od wypłaty należnego odszkodowania, a 10% na
    wypłatę odszkodowań.
    Może liczby są trochę niedokładne, ale tylko trochę...


    --
    Dziękuję. Pozdrawiam Ten Maruda


  • 32. Data: 2012-03-11 21:09:28
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "maruda" <m...@n...com> napisał w wiadomości
    news:jjj421$1kq$1@inews.gazeta.pl...
    >W dniu 2012-03-11 20:15, JaMyszka pisze:
    >
    > Dodam tylko pewien truizm -
    > TU 60% kasy wydaje na marketing (czyli naciągactwo), 30% na prawników,
    > którzy mają wybronić TU od wypłaty należnego odszkodowania, a 10% na
    > wypłatę odszkodowań.
    > Może liczby są trochę niedokładne, ale tylko trochę...

    Skąd je zaczerpnąłęś i jak bardzo mogą być niedokładne. Bo brakuje mi
    przykładowo utrzymania biur i kilku innych wydatków, które są oczywiste.


  • 33. Data: 2012-03-11 22:54:21
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw
    Od: "Waldek" <m...@n...dam>


    Użytkownik "Piotr W." <p...@p...com> napisał w wiadomości
    news:4f5caa74$0$1212$65785112@news.neostrada.pl...

    > Można się zgodzić z tezą, że ktoś nie używa polskich znaków
    > diakrytycznych, czy to z braku zainstalowanej
    > polskiej klawiatury czy też innych przyczyn (ma taka manierę etc.)

    W moim przypadku nie jest to sprawa maniery a przyzwyczajenia.
    Historycznie rzecz ujmujac, nie pisalo sie do usenetu z ogonkami
    chocby ze wzgledu na to, ze "innojezyczni" systemowo mieli problem z
    czytaniem.
    To wcale nie oznacza, ze nie potrafie uzywac ogonkow, i czasami je wstawiam
    jesli czytajac to co naskrobalem, dany wyraz wydaje mi sie
    smiesznie lub niejednoznacznie brzmiacy (bez polskich znakow)

    Natomiast pisanie z tak _masakrycznymi_ bledami ortograficznymi
    swiadczy IMO o niechlujstwie badz indolencji umyslowej adwersarza
    pomijajac juz brak szacunku dla innych osob ktore maja to czytac.
    Przyrownywanie tego do braku polskiej czcionki w wypowiedziach
    uwazam za nietrafione i nieadekwatne ;)

    Pozdrawiam


  • 34. Data: 2012-03-11 23:02:09
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw
    Od: "Waldek" <m...@n...dam>


    Użytkownik "JaMyszka" <f...@g...com> napisał w wiadomości
    news:4064060.409.1331493310586.JavaMail.geo-discussi
    on-forums@vbtf26...

    >Poza tym, zarówno ubezpieczyciel, jak i bank, chcą uniknąć precedensu,
    >który otworzyłby drogę podobnym sprawom.
    >Zdaje mi się, że nasze orzecznictwo sądowe nie rekompensuje bólu, którego
    >doznają poszkodowani. A szkoda.

    Precedensem to byl IMO wyrok zadoscuczynienia
    dziadziowi ktoremu nie pozwolono skorzystac z toalety i porobil w gatki.
    Nie chcialo mi "wciagac" w temat, ale przypuszczam
    ze gdyby poszkodowana lub rodzina wynajela sensownego prawnika
    to pewnie inaczej potoczyly by sie losy tego "incydentu".

    I nie piszcie ze pewnie nie wynajeli bo ich stac nie bylo,
    To w swietle ostatnich doniesien, jak to papugi atakowaly poszkodowanych
    pasazerow katastrofy kolejowej, ze za odpowiedni udzial w odszkodowaniu
    poprowadza ich sprawe ;)





  • 35. Data: 2012-03-12 00:06:21
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw
    Od: JaMyszka <f...@g...com>

    W dniu niedziela, 11 marca 2012, 20:48:05 UTC+1 użytkownik Robert Tomasik napisał:
    > > To, że bank jest ubezpieczony, to wcale nie znaczy, że odszkodowanie
    > > zadowala poszkodowaną. I w tym momencie poszkodowana dochodzi swych
    > > roszczeń bezpośrednio do banku.
    > > Inną sprawą jest orzecznictwo i określenie ubytku na zdrowiu.
    > Czemu inną? Bo to ta sama sprawa moim zdaniem.

    Chodziło mi o to, że czasami mniejszy procent uszczerbku na zdrowiu
    może dać większą kwotę odszkodowania --> zależy od sumy ubezpieczenia.

    > > Znam przypadek, gdzie ubezpieczona po udarze mózgu miała określony 28%
    > > (...)
    > > skierować na drogę sądową. Podejrzewam, że ubezpieczyciele cynicznie
    > > wykorzystują taki stan poszkodowanych.
    > Mógłbyś rozwinąć tę myśl, bo nei nadążam.

    A co tu rozwijać. Nie spotkałeś się z kimś takim, kto dla świętego
    spokoju nie dochodzi swych roszczeń? Człowiek chory (a przeważnie
    takim jest poszkodowany) marzy głównie o świętym spokoju.

    > [wycinam, bo Twoje pytanie nie odnosi się do tego tekstu]

    > Ale co tu do rzeczy ma długoiść absensji na zajęciach?

    Dobre pytanie! Osobiście podejrzewam, że detektyw ma udowodnić najmniejszy
    uszczerbek na zdrowiu poszkodowanej. Więc im szybciej
    podjęła naukę, tym mniejszy skutek ataku gzymsu. Nieprawdaż?
    A kto by tam dochodził, jak ona sobie tę wiedzę przyswajała.

    > > Owszem, detektyw mógł sobie chodzić, ale 2 lata wcześniej. Teraz
    > > nietrudno
    > > jest uzyskać jakąś niezgodność faktów (ach, ta ułomna pamięć ludzka) i
    > > zarzucić poszkodowanej mówienie nieprawdy.
    > Dziwny tok rozumowania. Najrozsądniej jak się czegoś ne pamięta, to mówić,
    > że się nie pamięta. A jak sie pamięta, to mówić prawdę. Masz pomysł, jak
    > przy takiej taktyce dowieść kłamstwo świadkowi.

    No tak, Ty o tym wiesz, ja o tym wiem i paru ludzi, którzy to
    czytają, że należy mówić prawdę. I nie mam pomysłu, jak dowieść
    kłamstwo świadkowi, który jest święcie przekonany, że mówi prawdę.
    Tym bardziej, że nikt go 2 lata wcześniej o nic nie pytał w tej sprawie.
    Dlatego uważam te działania detektywa za bezsensowne.

    > > Poza tym, zarówno ubezpieczyciel, jak i bank, chcą uniknąć precedensu,
    > > który otworzyłby drogę podobnym sprawom.
    > Ależ ja podobnych spraw znam kilka.

    Hehehee... Widocznie nie są tak medialne;p

    > > Zdaje mi się, że nasze orzecznictwo sądowe nie rekompensuje bólu, którego
    > > doznają poszkodowani. A szkoda.
    > Wiesz, z punktu widzenia pokrzywdzonego zawsze to bedzie za mało, zaś z
    > punktu widzenia płacącego za dużo.

    Przecież po to mamy sądy;p

    --
    Pozdrawiam :)
    JM
    http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
    Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/


  • 36. Data: 2012-03-12 00:25:41
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "JaMyszka" <f...@g...com> napisał w wiadomości
    news:5239960.8.1331510781342.JavaMail.geo-discussion
    -forums@vbw10...
    > Chodziło mi o to, że czasami mniejszy procent uszczerbku na zdrowiu
    > może dać większą kwotę odszkodowania --> zależy od sumy ubezpieczenia.

    Ale to przy NW, podczas gdy my tu móimy o OC.

    >> Ale co tu do rzeczy ma długoiść absensji na zajęciach?
    > Dobre pytanie! Osobiście podejrzewam, że detektyw ma udowodnić
    > najmniejszy
    > uszczerbek na zdrowiu poszkodowanej. Więc im szybciej
    > podjęła naukę, tym mniejszy skutek ataku gzymsu. Nieprawdaż?
    > A kto by tam dochodził, jak ona sobie tę wiedzę przyswajała.

    Trwały uszczerbek zależy od takeij ksiażeczki z procentami - na ile się
    orientuję.

    > Dlatego uważam te działania detektywa za bezsensowne.

    Ja też i dlatego dopatruję sie drugiego dna. Po coś mu to pewnie było.

    >> > Poza tym, zarówno ubezpieczyciel, jak i bank, chcą uniknąć precedensu,
    >> > który otworzyłby drogę podobnym sprawom.
    >> Ależ ja podobnych spraw znam kilka.
    > Hehehee... Widocznie nie są tak medialne;p

    O wypadku u nas pisało wiele mediów. POkrzydzona zginęła. Nawet próbowałem
    szukać,a le to kilka lat temu było, U nas akurat cegła odpadła z
    remontowanego budynku.


  • 37. Data: 2012-03-12 12:12:00
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw
    Od: "ikarek" <i...@p...spamerzy.to.brudasy.onet.pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:jjivke$9ba$1@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik "JaMyszka" <f...@g...com> napisał w wiadomości
    > news:4064060.409.1331493310586.JavaMail.geo-discussi
    on-forums@vbtf26...
    >> Aby szybko przywrócić poszkodowaną do zdrowia (nie zapominajmy, że to
    >> studentka, która była sparaliżowana), konieczna była szybka i intensywna
    >> rehabilitacja. IMHO na to poszły środki własne, bo na NFZ nie ma co
    >> liczyć.
    >> I trudno jest zgromadzić pokwitowania na owe koszty.
    >
    > Ale co tu do rzeczy ma długoiść absensji na zajęciach?

    Zapewne chodzi o rentę, o której wspomniano w artylule. Pamiętam
    historię chłopaka, który został pobity tak bardzo, że spowodowało
    to jego niepełnosprawność - sprawcę wypadku sąd zobowiązał do
    wypłacania poszkodowanemu renty.

    Renta nie była niestety płacona (z tego co pamiętam, sprawca uciekł
    za granicę i słuch po nim zaginął), natomiast rodzina poszkodowanego
    była nękana przez detektywa, który co rusz wchodził na teren ich
    godpodarstwa "zapytać o drogę" albo dlatego, że "zepsuł mu się samochód",
    itp. Efektem tych najść były jakieś zdjęcia chłopaka, na których ten akurat
    nie podpierał się kulami, tylko np. trzymał się płotu. Były one kanwą do
    próby sądowego "odkręcenia" wspomnianej wyżej renty, na takiej to
    podstawie, że chłopak wcale nie jest aż taki niepełnosprawny, tylko udaje.

    Zatem moim zdaniem, w opisanym przypadku mogło chodzić o zebranie
    argumentów na poparcie tezy, że dziewczynie nie należy się renta, bo np.
    ma ona chłopaka i bieże udział w zajęciach - czyli ma tzw. normalne życie.


  • 38. Data: 2012-03-12 13:07:04
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Sat, 10 Mar 2012 11:31:11 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

    >>
    >> http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,1131
    7648,Detektyw_sledzil_ofiare_bankowego_gzymsu.html
    >
    > Zacznijmy od tego, że odszkodowanie wypłaca ubezpieczyciel, a nie bank,

    Znaczy - zacznijmy od kłamstwa?
    Roszczenie Kalina ma wobec Banku, a nie wobec ubezpieczyciela.


    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
    _______/ /_ GG: 3524356
    ___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/


  • 39. Data: 2012-03-12 13:09:04
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Sun, 11 Mar 2012 14:27:35 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

    > Mozesz wskazać (zacytować) fragment, w którym ubezpieczyciel wyjaśnia
    > powody zwłoki albo dziennikarz napisał, ze pytał, ale mu nie powiedzieli?
    > Bo ja jeszcze raz przeczytałem i nie widzę. No moze mało uważnie czytam i
    > mi umknęło.

    No to naucz się czytać.


    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
    _______/ /_ GG: 3524356
    ___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/


  • 40. Data: 2012-03-12 13:15:14
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Sun, 11 Mar 2012 10:17:28 +0000 (UTC), Tomasz Opalski napisał(a):

    >> im sie nal;erzy paragraf za ujawnienie w necie danych osombowyvch
    >>
    > Prawnikiem przyznam nie jestem, ale nie wydaje mi się aby w tym przypadku
    > podlegali pod jakieś paragrafy. To nie proces karny.

    Owszem, podlegają. Raz, GIODO, dwa ochrona dóbr osobistych.


    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
    _______/ /_ GG: 3524356
    ___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1