-
41. Data: 2009-02-17 16:51:39
Temat: Re: Odp: Wypłata II transzy po nowym kursie - czy bank ma rację?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Tomasz <toudi!@geckon!!!.net> writes:
> dlaczego slabo? Wyplaca po wysokim kursie, odklada na lokate/wyposaza
> mieszkanie, potem zlotowka rosnie :) (bo kiedys musi) i sobie klient
> splaca.
Jaaasne, wczesniej rozni doradzacze wpuszczali klientow w 100% kredyty
i radzili inwestowac nadwyzke w akcje itp.
> Poza tym zawsze lepiej miec jakis bufor na nieprzewidziane sytuacje
> niz nie miec... wyobraz sobie ze bierzesz nieco wiecej kredytu, rata
> jest minimalnie wyzsza a ty masz balon na pol roku splat. Zupelnie
> inaczej sie wtedy mysli o ew. zmianie pracy (nawet naglej) niz nie
> majac zadnego zapasu na czarna godzine.
Ale to kosztuje, w tym przypadku sporo.
Rownie dobrze mozna miec otwarta i nieuzywana linie kredytowa itp,
zdecydowanie tansze i nie powoduje praktycznie zadnego ryzyka.
Moze nawet daloby sie umowic z bankiem w sprawie 3 transzy
(uzupelniajacej, "w razie czego"), kto wie.
> a poza tym umowa jest umowa. Jak sie kiedys klient nie zabezpieczyl
> przed spadkiem kursu to plakal przy rozliczeniu faktury za
> mieszkanie/dom... dlatego teraz ma znowu plakac klient jak bank nie
> pomyslal o swoim bezpieczenstwie?
Przeciez branie ten drugiej transzy w calosci najwiecej bedzie
kosztowalo wlasnie klienta (albo raczej klientke) - bo jest jej, jak
rozumiem, zbedna. Bankowi to naprawde bez roznicy (zwlaszcza w
konkretnym przypadku, nie w sensie ogolnej strategii), gdyby mial
powazniejsze watpliwosci co do wyplacalnosci klientki to by nie bylo
rozmowy o kredycie hipotecznym.
--
Krzysztof Halasa
-
42. Data: 2009-02-17 17:10:00
Temat: Re: Odp: Wypłata II transzy po nowym kursie - czy bank ma rację?
Od: Tomasz <toudi!@geckon!!!.net>
Krzysztof Halasa pisze:
> Tomasz <toudi!@geckon!!!.net> writes:
>
>> dlaczego slabo? Wyplaca po wysokim kursie, odklada na lokate/wyposaza
>> mieszkanie, potem zlotowka rosnie :) (bo kiedys musi) i sobie klient
>> splaca.
>
> Jaaasne, wczesniej rozni doradzacze wpuszczali klientow w 100% kredyty
> i radzili inwestowac nadwyzke w akcje itp.
ale nikt nie kazal... a ci ktorzy tak robili... no coz :) . Ja swoja
nadwyzke (i czesc roznicy miedzy rata kredytu PLN do raty kredytu CHF) w
wiekszosci odkladalem na bezpieczna lokate na tzw. czarna godzine i
narazie mam 'balon' i spokojne pare (przynajmniej) miesiecy (oczywiscie
jesli krzywa zmian kursu nie zagnie sie pionowo w gore :) ).
>> Poza tym zawsze lepiej miec jakis bufor na nieprzewidziane sytuacje
>> niz nie miec... wyobraz sobie ze bierzesz nieco wiecej kredytu, rata
>> jest minimalnie wyzsza a ty masz balon na pol roku splat. Zupelnie
>> inaczej sie wtedy mysli o ew. zmianie pracy (nawet naglej) niz nie
>> majac zadnego zapasu na czarna godzine.
>
> Ale to kosztuje, w tym przypadku sporo.
> Rownie dobrze mozna miec otwarta i nieuzywana linie kredytowa itp,
> zdecydowanie tansze i nie powoduje praktycznie zadnego ryzyka.
hmmm moj CHF kosztuje jakies 3% rocznie, na lokacie teraz wyciagam
7.07%, jak pokombinuje z ilosciami lokat to te 7.07% mam na czysto. W
razie problemow mam 'kredyt' nadal na ~3% a nie kredytowke na 23%.
Kwestia dobrania wag, pilnowania priorytetow, itp ;)
> Moze nawet daloby sie umowic z bankiem w sprawie 3 transzy
> (uzupelniajacej, "w razie czego"), kto wie.
true, ale obawiam sie ze proba dogadywania sie moze zostac opatrznie
zrozumiana przez bank :)
>> a poza tym umowa jest umowa. Jak sie kiedys klient nie zabezpieczyl
>> przed spadkiem kursu to plakal przy rozliczeniu faktury za
>> mieszkanie/dom... dlatego teraz ma znowu plakac klient jak bank nie
>> pomyslal o swoim bezpieczenstwie?
>
> Przeciez branie ten drugiej transzy w calosci najwiecej bedzie
> kosztowalo wlasnie klienta (albo raczej klientke) - bo jest jej, jak
> rozumiem, zbedna.
hmmm... nie zauwazylem zeby strasznie sie wykrecala od tej 'pelnej'
kwoty. Spodziewam sie raczej ze ta roznica w kursach pokryje roznice w
kosztach budowy/wykonczenia ktora sie pojawila miedzy dniem dzisiejszym
a data podpisania umowy kredytowej.
> Bankowi to naprawde bez roznicy (zwlaszcza w
> konkretnym przypadku, nie w sensie ogolnej strategii), gdyby mial
> powazniejsze watpliwosci co do wyplacalnosci klientki to by nie bylo
> rozmowy o kredycie hipotecznym.
jakby bankowi bylo to bez roznicy to wyplacilby kwote CHF zapisana w
umowie po kursie z dnia uruchomienia transzy bez calego tego gadania.
Jesli tego nie robi, to znaczy ze albo mu to nie pasuje do strategii,
albo sa jakies inne czynniki, ktore tutaj nie zostaly podane... ale tego
nie dojdziesz bez analizy umowy i odpowiedzi banku na wniosek o wyplate
kolejnej transzy.
pozdrawiam
--
Tomasz
-
43. Data: 2009-02-17 17:31:50
Temat: Re: Odp: Wypłata II transzy po nowym kursie - czy bank ma rację?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Tomasz <toudi!@geckon!!!.net> writes:
> hmmm moj CHF kosztuje jakies 3% rocznie, na lokacie teraz wyciagam
> 7.07%, jak pokombinuje z ilosciami lokat to te 7.07% mam na czysto. W
> razie problemow mam 'kredyt' nadal na ~3% a nie kredytowke na 23%.
> Kwestia dobrania wag, pilnowania priorytetow, itp ;)
Sa linie kredytowe duzo tansze niz 23%, ale nawet droga linia kredytowa
jest tansza od uzytego kredytu, jesli nigdy nie bedzie uzywana.
To ile % tracisz teraz miesiecznie na tych kombinacjach z Belka itd,
biorac pod uwage zmiany kursow? :-)
15 kCHF to na pierwszy rzut oka moze nie jest duzo, ale zakladajac ta
sama wysokosc raty w obu przypadkach, kredyt mniejszy o 15 kCHF daje
spore skrocenie czasu splaty - kupa kasy jak dla mnie. Ale co ja tam
wiem...
> true, ale obawiam sie ze proba dogadywania sie moze zostac opatrznie
> zrozumiana przez bank :)
Tu niestety widac zasadnicze problemy z komunikacja, przyznaje.
> jakby bankowi bylo to bez roznicy to wyplacilby kwote CHF zapisana w
> umowie po kursie z dnia uruchomienia transzy bez calego tego gadania.
> Jesli tego nie robi, to znaczy ze albo mu to nie pasuje do strategii,
> albo sa jakies inne czynniki, ktore tutaj nie zostaly podane... ale
> tego nie dojdziesz bez analizy umowy i odpowiedzi banku na wniosek o
> wyplate kolejnej transzy.
Powyzsze informacje sa calkowicie zbedne, przeciez wiadomo dokladnie
dlaczego bank to robi - bo ta sama kwota w CHF oznacza wieksze
(aktualnie) zadluzenie w PLN i np. wyzsze raty, natomiast wartosc
zabezpieczenia sie nie zwieksza (liczona w CHF, a moze nawet w PLN -
zmniejsza sie).
W tym sensie oczywiscie bankowi nie jest wszystko jedno. Natomiast
nie robi mu roznicy wysokosc drugiej transzy (przynajmniej w takich
granicach), jesli to ma jakies "rece i nogi". To nie jest tak, ze on
zarobi wiecej lub mniej na ktorejs z opcji.
--
Krzysztof Halasa
-
44. Data: 2009-02-17 18:40:49
Temat: Re: Odp: Wypłata II transzy po nowym kursie - czy bank ma rację?
Od: Tomasz <toudi!@geckon!!!.net>
Krzysztof Halasa pisze:
> Tomasz <toudi!@geckon!!!.net> writes:
>
>> hmmm moj CHF kosztuje jakies 3% rocznie, na lokacie teraz wyciagam
>> 7.07%, jak pokombinuje z ilosciami lokat to te 7.07% mam na czysto. W
>> razie problemow mam 'kredyt' nadal na ~3% a nie kredytowke na 23%.
>> Kwestia dobrania wag, pilnowania priorytetow, itp ;)
>
> Sa linie kredytowe duzo tansze niz 23%, ale nawet droga linia kredytowa
> jest tansza od uzytego kredytu, jesli nigdy nie bedzie uzywana.
tak
> To ile % tracisz teraz miesiecznie na tych kombinacjach z Belka itd,
> biorac pod uwage zmiany kursow? :-)
troche, ale z drugiej strony wiem ze mam na pare miesiecy oddechu jesli
cos (odpukac) nie wyjdzie.
> 15 kCHF to na pierwszy rzut oka moze nie jest duzo, ale zakladajac ta
> sama wysokosc raty w obu przypadkach, kredyt mniejszy o 15 kCHF daje
> spore skrocenie czasu splaty - kupa kasy jak dla mnie. Ale co ja tam
> wiem...
wiem i dlatego pilnie jak pszczolka 'zapylam' i nadplacam kredyt
zlotowkowy (bo drogi) i buduje powoli wiekszy balon. Plan byl taki zeby
po splaceniu zlotowkowego przyspieszyc chf, ale teraz chyba bede musial
zrewidowac plany :/
>> true, ale obawiam sie ze proba dogadywania sie moze zostac opatrznie
>> zrozumiana przez bank :)
>
> Tu niestety widac zasadnicze problemy z komunikacja, przyznaje.
widac to wyraznie od poczatku dyskusji :)
>> jakby bankowi bylo to bez roznicy to wyplacilby kwote CHF zapisana w
>> umowie po kursie z dnia uruchomienia transzy bez calego tego gadania.
>> Jesli tego nie robi, to znaczy ze albo mu to nie pasuje do strategii,
>> albo sa jakies inne czynniki, ktore tutaj nie zostaly podane... ale
>> tego nie dojdziesz bez analizy umowy i odpowiedzi banku na wniosek o
>> wyplate kolejnej transzy.
>
> Powyzsze informacje sa calkowicie zbedne, przeciez wiadomo dokladnie
> dlaczego bank to robi - bo ta sama kwota w CHF oznacza wieksze
> (aktualnie) zadluzenie w PLN i np. wyzsze raty, natomiast wartosc
> zabezpieczenia sie nie zwieksza (liczona w CHF, a moze nawet w PLN -
> zmniejsza sie).
ale bierzesz pod uwage ze kredyt byl liczony kiedys? w 2007 roku? trudno
ocenic czy wartosc inwestycji nie wzrosla na tyle zeby zabezpieczyc
wartosc w pln... poza tym bank przeciez rowniez sie musial liczyc z
ryzykiem oslabienia zlotowki (no chyba ze twierdzisz ze tez wierzyli w
nieskonczony wzrost...) w momencie kiedy okreslal wartosc przyszlego
budynku w celu okreslenia wysokosci kredytu CHF!
> W tym sensie oczywiscie bankowi nie jest wszystko jedno. Natomiast
> nie robi mu roznicy wysokosc drugiej transzy (przynajmniej w takich
> granicach), jesli to ma jakies "rece i nogi". To nie jest tak, ze on
> zarobi wiecej lub mniej na ktorejs z opcji.
alez sam sobie zaprzeczasz... jesli klientka teraz wezmie wiecej pln
(czyli defacto awizowana kwote chf) to bank skasuje wiecej kasy z
procentow niz w sytuacji kiedy wezmie tylko brakujaca (wg banku) czesc.
Z tym ze to tez nieprawda (wiem, sam sobie zaprzeczam :) ) bo jak
policzyc dokladniej, to bank pewnie wolalby teraz te awizowane CHF
pozyczyc na marzy 3-4% a nie na tej ktora obowiazywala w 2007 (pewnie
okolice 1%), szczegolnie ze teraz koszt pozyskania srodkow jest znacznie
wyzszy niz w 2007roku.
generalnie jakby nie patrzec bank napewno ma swoje racje i klientka
rowniez... bez wnikliwej analizy papierow, korespondencji itp nie
ruszysz tematu - po prostu zbyt ogolne dane sie pojawily ;)
no i nie nalezy zapominac ze punkt widzenia sprawy zalezy od punktu
siedzenia
-
45. Data: 2009-02-18 01:38:59
Temat: Re: Odp: Wypłata II transzy po nowym kursie - czy bank ma rację?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Tomasz <toudi!@geckon!!!.net> writes:
> wiem i dlatego pilnie jak pszczolka 'zapylam' i nadplacam kredyt
> zlotowkowy (bo drogi)
Wlasnie.
> ale bierzesz pod uwage ze kredyt byl liczony kiedys? w 2007 roku?
> trudno ocenic czy wartosc inwestycji nie wzrosla na tyle zeby
> zabezpieczyc wartosc w pln...
Ale bank tego tez nie ocenil. Bank bierze wartosc inwestycji
w zlotowkach, bo to Polska i ceny itd. w zlotowkach.
> poza tym bank przeciez rowniez sie
> musial liczyc z ryzykiem oslabienia zlotowki
Inaczej: bank liczyl sie z ryzykiem umocnienia franka. Ale to nie jest
katastrofa, bo nie powoduje automatycznie, ze dom bedzie odpowiednio
bardziej kosztowny. Gorzej jesli np. frank gwaltownie umocni sie po
wyplacie kredytu.
> alez sam sobie zaprzeczasz... jesli klientka teraz wezmie wiecej pln
> (czyli defacto awizowana kwote chf) to bank skasuje wiecej kasy z
> procentow niz w sytuacji kiedy wezmie tylko brakujaca (wg banku)
> czesc.
A jak myslisz, co bank zrobi z pozostalymi 15 kCHF? Co to, malo klientow
jest chetnych?
> generalnie jakby nie patrzec bank napewno ma swoje racje i klientka
> rowniez...
Z tym ze moim zdaniem oni powinni miec zbiezne te swoje racje.
--
Krzysztof Halasa