eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Zapis w banku na wypadek śmierci.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 48

  • 41. Data: 2009-10-13 08:53:07
    Temat: Re: Zapis w banku na wypadek śmierci.
    Od: Marx <M...@n...com>

    A jakie jest przedawnienie takich spraw?
    i czy jeden wspolwlasciciel moze zamknac konto wspolne (domyslnie: bez
    podpisu drugiego, bo drugi nie zyje ale o tym bank jeszcze nie wie)?
    Marx


  • 42. Data: 2009-10-13 10:43:42
    Temat: Re: Zapis w banku na wypadek śmierci.
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Marx wrote:
    > A jakie jest przedawnienie takich spraw?
    > i czy jeden wspolwlasciciel moze zamknac konto wspolne (domyslnie: bez
    > podpisu drugiego, bo drugi nie zyje ale o tym bank jeszcze nie wie)?
    > Marx

    w większości regulaminów tak.


  • 43. Data: 2009-10-13 14:20:02
    Temat: Re: Zapis w banku na wypadek śmierci.
    Od: Andrzej Kłos <a...@w...pl>

    witek pisze:
    >> Stałe zlecenia ani PZ nie znikają z chwilą śmierci posiadacza.
    >> Można w ten sposób nawet przez kilka lat opłacać rachunki z konta, do którego
    inaczej sąd wspólnie ze skarbówką nie pozwalają się
    >> dobrać.

    > w którym banku?
    >
    > W wiekszosci z nich jest zapis, że umowa o prowadzenie rachunku wygasa z
    > chwilą smierci posiadacza rachunku, wiec o ile tylko bank się dowie
    > rachunek zamknie i nic się z niego nie opłaci.

    ale dziadek umiera 10.09, 5.10 wykonuje się zlecenie stałe (ustalone
    przez dziadka), bank dowiaduje się o śmierci 10.10 i co robi? Cofa przelew?

    andy_nek


  • 44. Data: 2009-10-14 20:23:49
    Temat: Re: Zapis w banku na wypadek śmierci.
    Od: "witrak()" <w...@h...com>

    On 2009-10-13 01:27, XYZ wrote:
    > W dniu 2009-10-11 11:45, ikarek pisze:
    ...
    > Co się stanie, gdy bank dowie się o śmierci np. po roku i odkryje fakt,
    > że "pełnomocnik" wybrał pieniądze kilka dni po śmierci właściciela?
    > Zawiadomi o popełnieniu przestępstwa? No i w jaki sposób zazwyczaj bank
    > to odkrywa - rozumiem, że np. korespondecja wraca z adnotacją o śmierci
    > odbiorcy, ale czy bank jest się w stanie dowiedzieć, kiedy śmierć
    > nastąpiła, o ile nie ma wglądu do aktu zgonu?

    Jeszcze ciekawiej jest, gdy wypłata następuje w dniu śmierci
    (współ)właściciela. Oczywiście, teoretycznie bank może zbadać
    godzinę, ale udowodnienie działania umyślnego i tak może być trudne.

    witrak()


  • 45. Data: 2009-10-14 21:55:07
    Temat: Re: Zapis w banku na wypadek śmierci.
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "witrak()" <w...@h...com> writes:

    > Jeszcze ciekawiej jest, gdy wypłata następuje w dniu śmierci
    > (współ)właściciela. Oczywiście, teoretycznie bank może zbadać godzinę,
    > ale udowodnienie działania umyślnego i tak może być trudne.

    Nie wiem jak bank mialby to ustalic - odpis skrocony nie ma godziny
    zgonu, bank takze typowo nie pokazuje w postaci czytelnej godziny
    operacji, nawet jesli w bazie danych sa te informacje, w przypadku kart
    jest jeszcze ciekawiej (np. data transakcji moze byc o dzien
    wczesniejsza). Godzina zgonu czesto podawana jest bardzo orientacyjnie,
    i nawet gdyby okazalo sie, ze podana jest zle (a dowodem na to bylaby
    np. wizyta delikwenta w banku), to nikt tego raczej nie "odkreci".

    I jakie prawo ma bank do "badania godziny"? Bank to nie SB, jesli nie ma
    uzasadnionego podejrzenia popelnienia przestepstwa, to nie ma prawa sie
    takimi rzeczami jak okolicznosci smierci swojego klienta interesowac.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 46. Data: 2009-10-15 09:13:41
    Temat: Re: Zapis w banku na wypadek śmierci.
    Od: "witrak()" <w...@h...com>

    On 2009-10-14 23:55, Krzysztof Halasa wrote:
    > "witrak()" <w...@h...com> writes:
    >
    >> Jeszcze ciekawiej jest, gdy wypłata następuje w dniu śmierci
    >> (współ)właściciela. Oczywiście, teoretycznie bank może zbadać godzinę,
    >> ale udowodnienie działania umyślnego i tak może być trudne.
    >
    > Nie wiem jak bank mialby to ustalic - odpis skrocony nie ma godziny
    > zgonu, bank takze typowo nie pokazuje w postaci czytelnej godziny
    > operacji, nawet jesli w bazie danych sa te informacje, w przypadku kart
    > jest jeszcze ciekawiej (np. data transakcji moze byc o dzien
    > wczesniejsza). Godzina zgonu czesto podawana jest bardzo orientacyjnie,
    > i nawet gdyby okazalo sie, ze podana jest zle (a dowodem na to bylaby
    > np. wizyta delikwenta w banku), to nikt tego raczej nie "odkreci".
    >
    > I jakie prawo ma bank do "badania godziny"? Bank to nie SB, jesli nie ma
    > uzasadnionego podejrzenia popelnienia przestepstwa, to nie ma prawa sie
    > takimi rzeczami jak okolicznosci smierci swojego klienta interesowac.

    To jest pocieszające.
    Ja myślałem raczej o działaniu banku na wniosek "uprawnionego
    organu"... Powiedzmy, wskutek działania upierdliwego spadkobiercy
    urząd skarbowy dochodzi do wniosku, że uciekł mu "smaczny kąsek" w
    postaci niezapłaconego podatku. I wszczyna sprawę.

    I co wtedy ?

    witrak()


  • 47. Data: 2009-10-15 18:47:32
    Temat: Re: Zapis w banku na wypadek śmierci.
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "witrak()" <w...@h...com> writes:

    > Ja myślałem raczej o działaniu banku na wniosek "uprawnionego
    > organu"... Powiedzmy, wskutek działania upierdliwego spadkobiercy
    > urząd skarbowy dochodzi do wniosku, że uciekł mu "smaczny kąsek" w
    > postaci niezapłaconego podatku. I wszczyna sprawę.
    >
    > I co wtedy ?

    Ale przeciwko komu mialby wszczac ta sprawe?
    Mysle ze takie rzeczy to raczej sprawa prokuratury niz US. Od czynnosci
    bezprawnej chyba sie podatek nie nalezy?
    --
    Krzysztof Halasa


  • 48. Data: 2009-10-17 08:39:28
    Temat: Re: Zapis w banku na wypadek śmierci.
    Od: "witrak()" <w...@h...com>

    On 2009-10-15 20:47, Krzysztof Halasa wrote:
    > "witrak()" <w...@h...com> writes:
    >
    >> Ja myślałem raczej o działaniu banku na wniosek "uprawnionego
    >> organu"... Powiedzmy, wskutek działania upierdliwego spadkobiercy
    >> urząd skarbowy dochodzi do wniosku, że uciekł mu "smaczny kąsek" w
    >> postaci niezapłaconego podatku. I wszczyna sprawę.
    >>
    >> I co wtedy ?
    >
    > Ale przeciwko komu mialby wszczac ta sprawe?
    > Mysle ze takie rzeczy to raczej sprawa prokuratury niz US. Od czynnosci
    > bezprawnej chyba sie podatek nie nalezy?

    No, nie wiem. Jeżeli ktoś w ten sposób ukrył część spadku, od
    którego należy się podatek, to US ma pełne prawo doszukiwać się ile
    tego było. A wtedy bank się dowiaduje. Sprawa karna nic tu nie ma do
    rzeczy.

    Ale może rzeczywiście to zbyt wydumany przykład...

    witrak()

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1