-
1. Data: 2002-11-08 11:15:28
Temat: Zwolnienia w bankow - warto przeczytac!
Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
Ech, szkoda, ze gazety typu Prawo i Gospodarka czy Puls Biznesu to tak
cholernie (musialem tego uzyc :) drogie.... :( A do biblioteki do czytelni
to mi sie za bardzo nie chce chodzic, zeby je sobie codziennie czytac.
Wprowadziliby jakas opcje prenumeraty dla studentyow, czy cos ;) (poki
jestem - tak sobie zaprenumerowalem Bank, MiM, MM i pare innych :)
Prawo i gospodarka/ bankier.pl
Zbyt kosztowni pracownicy: zatrudnienie zmniejszają banki na całym świecie
Banki - nie tylko polskie - redukują koszty wraz z liczbą pracowników. Ich
najłatwiej zastąpić kartami, bankomatami, Internetem. Od 2000 r. maleje
zatrudnienie w bankach komercyjnych. To efekt konsolidacji, wprowadzania
scentralizowanych systemów informatycznych, rozwoju bankowości
elektronicznej, a przede wszystkim dążenia do obniżania kosztów.
Do tego zmusza konkurencja i coraz gorsze wyniki finansowe. Przyczyny
redukcji w bankach są różne. Po pierwsze, jest to efekt szukania
oszczędności poprzez cięcie kosztów oraz chęć zwiększenia efektywności i
poprawy wskaźników typu zysk na zatrudnionego. Istnieje bowiem możliwość
przeprowadzenia takich zmian wewnętrznych, które pozwolą te same prace
wykonać mniejszym kosztem - podkreśla Andrzej Wolski, dyrektor Związku
Banków Polskich. Dobrym przykładem jest tu BRE Bank. Szacuje się, że
zwolnienie 500 osób przyniesie oszczędności rzędu 7 proc. rocznie, czyli ok.
35 mln zł. Drugi powód to fuzje - dublowanie stanowisk musiało doprowadzić
do selekcji - dodaje A.Wolski.
Tylko w Pekao SA liczba pracowników zmniejszyła się w br. o 904 osoby -
które niekoniecznie przeszły na emeryturę. Trudno prognozować tegoroczny
spadek zatrudnienia, bank unika bowiem zwolnień grupowych. Zdaniem rzecznika
banku, Sebastiana Łuczaka, ogólna liczba może sięgnąć 1000-1100 osób. W PKO
BP metodą drobnych kroków udało się zmniejszyć zatrudnienie z 42 do 37,5
tys. osób - ale to wciąż za dużo. Skalę redukcji niektórzy szacują nawet na
40 proc. załogi.
W latach 1999-2000 przeznaczane przez banki na wynagrodzenia sumy rosły co
roku o ponad 16 proc. - w 2001 r. już tylko o 3 proc. Jeszcze w I kwartale
br. pensje z narzutami kosztowały banki o 1,4 proc. więcej niż rok
wcześniej. Porównanie pierwszych półroczy pokazuje jednak już spadek - o 0,4
proc. Zapewne byłby on wyższy, ale sytuacje zaciemniają wypłacane odprawy.
Bankom bardziej opłaca się je płacić, by zmniejszyć fundusze płac. Ale nie
tylko. Niektóre zwracają już uwagę, że za gorsze wyniki ktoś jest
odpowiedzialny. Pekao SA zmniejszyło motywacyjną część wynagrodzeń i
zrezygnowało z funduszu rezerwowego na nagrody jubileuszowe. Chyba nie
powtórzy się już ubiegłoroczna sytuacja w BIG-BG, gdy wynagrodzenia zarządu
były wyższe niż zysk netto.
Redukcje zatrudnienia to nie jedynie zwolnienia grupowe. Pracownicy odchodzą
na emerytury i na własne życzenie - często do firm lepiej płacących.
Wprawdzie średnia miesięczna płaca w bankach komercyjnych wynosiła na koniec
czerwca br. 3752,4 zł - ale średnie mają to do siebie, że 2/3 wartości jest
od niej niższa. Nawet zwolnienia grupowe banki starają się ucywilizować,
stosując metodę tzw. outplacement - co trzeba im zapisać na plus. Redukcyjny
rekordzista - BPH PBK (2300 osób do końca 2003 r.) organizuje warsztaty,
spotkania z psychologiem, udostępnia też sprzęt biurowy. Bank wypłaca także
zainteresowanym szkoleniami zewnętrznymi dodatkową zapomogę w wysokości 1600
zł. Zorganizowano wreszcie wewnętrzną giełdę pracy - na platformie
intranetowej są propozycje z oddziałów i departamentów centrali. Recesja
panuje również w bankowości światowej - zwłaszcza inwestycyjnej. Mówi się o
zmniejszeniu zatrudnienia w londyńskim City o 21 tys. osób do końca 2003 r.
Zwalniają ludzi wielkie banki m.in. CS First Boston i Dresdner Bank.
Nie przewiduje się natomiast grupowych zwolnień w polskich bankach
spółdzielczych. Taki sposób szukania oszczędności jest tutaj bowiem
niepotrzebny. Zarobki personelu nie są znaczącym kosztem dla banków, które
działają w środowiskach lokalnych. Poza tym w BS-ach następuje wymiana
pokoleniowa. Dotychczasowi pracownicy odchodzą na emerytury, a na ich
miejsce przychodzą młodzi, wykształceni ludzie. Wraz z dynamicznym rozwojem
Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych rośnie również liczba
oddziałów - i zatrudnienie. Obecnie SKOK-i zatrudniają ok. 3 tys.
pracowników w 832 placówkach (stan na koniec sierpnia br.). Jeżeli plany
władz Kas zostaną zrealizowane, to do końca roku powstanie jeszcze 68
placówek. Oznacza to 200-300 nowych miejsc pracy.
JASMIN EL FALOUJI, Przemysław Szubański
--
--
Michal 'Amra' Macierzynski
www.prnews.pl - swiat e-bankow
-
2. Data: 2002-11-08 11:22:38
Temat: Re: Zwolnienia w bankow - warto przeczytac!
Od: "PiotR" <p...@p...com>
w/g mnie nie ma sie z czego cieszyc
zwolnienia bankowcow pociagna zwolnienia w innych firmach
no bo jak sam nie bedzie mial pracy/kasa to jej nie wyda
czyli nie kupi jakiegos produktu
a spadek sprzedazy przelozy sie na zwolnienie w firmie
produkcyjnej
ciekawe ze przy obecnej sytuacji w kraju nie powstala jeszcze
grupa
pl.bezrobotni
Piotr
-
3. Data: 2002-11-08 11:42:14
Temat: Re: Zwolnienia w bankow - warto przeczytac!
Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
> w/g mnie nie ma sie z czego cieszyc
> zwolnienia bankowcow pociagna zwolnienia w innych firmach
> no bo jak sam nie bedzie mial pracy/kasa to jej nie wyda
> czyli nie kupi jakiegos produktu
> a spadek sprzedazy przelozy sie na zwolnienie w firmie
> produkcyjnej
Czy aby nie reprezentujesz postawy pewnego robotnika w Anglii ktory razem ze
zwalnianymi przyjaciolmi wpadal do pierwszych fabryk i mlotami rozbijal
mechaniczne maszyny tkackie?!?
Zauwaz - ze ktos to oprogramowanie robi, ktos napelnia bankomaty, ktos tym
wszystkim zawiaduje, ktos rozszerza dzialanosc, moze byc konkurencyjny - no
wlasnie to ostatnie. Zobacz taki Multibank - male zatrudnienie, wysoka
wydajnosc kanalow elektronicznych - niskie oprocentowanie. Niskie
oprocentowanie - ludzie chetniej biora kredyty - chetniej biora kredyty -
wiecej kupuja - wiecej kupuja - przedsiebiorcy wiecej zatrudniaja - takze
tych zwalniancyh z bankow - ci maja prace - maja potrzeby - finansuja je z
jeszce tanszych kredytow (masa krytyczna, konkurencja robi swoje) i kolka
sie kreci.
Jakos w USA wszyscy to rozumieja, u nas dalej ludzie uwarzaja, ze po co
kupowac jedna koparke, jak 100 ludzi z powodzeniem tez wykopie row...
Ech.
-
4. Data: 2002-11-08 12:07:54
Temat: Re: Zwolnienia w bankow - warto przeczytac!
Od: "PiotR" <p...@p...com>
> Zauwaz - ze ktos to oprogramowanie robi, ktos napelnia bankomaty, ktos tym
> wszystkim zawiaduje, ktos rozszerza dzialanosc, moze byc konkurencyjny -
no
> wlasnie to ostatnie. Zobacz taki Multibank - male zatrudnienie, wysoka
> wydajnosc kanalow elektronicznych - niskie oprocentowanie. Niskie
> oprocentowanie - ludzie chetniej biora kredyty - chetniej biora kredyty -
> wiecej kupuja - wiecej kupuja - przedsiebiorcy wiecej zatrudniaja - takze
> tych zwalniancyh z bankow - ci maja prace - maja potrzeby - finansuja je z
> jeszce tanszych kredytow (masa krytyczna, konkurencja robi swoje) i kolka
> sie kreci.
>
> Jakos w USA wszyscy to rozumieja, u nas dalej ludzie uwarzaja, ze po co
> kupowac jedna koparke, jak 100 ludzi z powodzeniem tez wykopie row...
> Ech.
>
>
chcialbys aby tak bylo
ale Polska to taki dziwny kraj gdzie wszystko jest poobracane do gory nogami
tymbardziej ze :
oprogramowanie dla bankow jest w wiekszosci napisane za granica
(ewentualnie dorobki w Polse)
nawet przy oprocentowaniu kredytu 0 % bezrobotny go nie dostanie
przedsiebiorca nie zwiekszy produkcji/zatrudnienia
w/g mnie kolka sie kreca ale w ta druga strone
lecz dobrze ze sa tez wsrod nas optymisci
w USA koparke kupuje sie amerykanska ze sprzedazy ktore utrzymanie maja
amerykanie
w Polsce nie kupuje sie koparki polskiej, bankomatu polskiego,
pieniezki do bankomatow nie sa wozone polskimi samochodami
do nie dawna nie byly nawet drukowane w Polsce,
pewnie nawet worki do przewozu pieniedzy nie sa polskie
bron jaka maja ochroniarze, ich kamizelki kuloodporne ...
Ech ...
moi dziadkowie mowili - "my musimy zaciskac pasy by naszym dzieciom zylo sie
lepiej"
moi rodzice mowili - "my musimy zaciskac pasy by naszym dzieciom zylo sie
lepiej"
poki co nie mam dzieci ale juz zaczynam sie bac ze i ja to bede mowil
To jest Polska wlasnie :(
Piotr
-
5. Data: 2002-11-08 12:30:13
Temat: Re: Zwolnienia w bankow - warto przeczytac!
Od: "Van GoGush" <G...@p...onet.pl>
Oj to mnie zadziwiles teraz , przeciez jestes po "kierunku";).
Zapewne wiesz ze prognozy wskazuja iz w przeciagu 10 najblizszych tylko 40%
aktualnie zatrudnionych (we wszystkich dzialach gospodarki) bedzie mialo
zatrudnienie. A wynika to z prostej przyczyny : technologia rozwija sie w
takim tempie ze ludzie staja sie "zbedni" i zastepowani sa przez maszyny.
Pozdrawiam
-
6. Data: 2002-11-08 12:36:42
Temat: Re: Zwolnienia w bankow - warto przeczytac!
Od: "Kasia" <K...@e...pl>
"Michał 'Amra' Macierzyński" wystukał co następuje:
> Czy aby nie reprezentujesz postawy pewnego robotnika w Anglii ktory razem
ze
> zwalnianymi przyjaciolmi wpadal do pierwszych fabryk i mlotami rozbijal
> mechaniczne maszyny tkackie?!?
Wiesz to chyba nie o to całkiem chodzi ... Skala zwolnień przybiera na
wartości. Zatrudnienie można redukować bez uszczerbku dla jakości usług do
pewnego momentu. W chwili gdy redukuje się w oddziale 40 - 50 % personelu
(oczywiście stopniowo, ale sumarycznie efekt jest taki) a pracy nie ubywa to
dzieje się to kosztem klientów oraz pozostałych w pracy pracowników.
Wydajność pracy jednego pracownika ma jakieś maksimum. Moja znajoma pracuje
w BZ WBK, które p[o fuzji zredukowało we Wrocławskiej centrali ok. 40%
personelu. Od średnio roku pracuje od godz. 7.30 do 22.00. W następnym
miesiącu planowane są dalsze redukcje .... Pytanie brzmi - ile jeszcze
(pomimo wdrażania nowego - podobno efektywniejszego systemu - ale to dopiero
faza wstępna) jeden pracownik może przejąć obowiązków. A może w ogóle nie
powinna wychodzić z pracy ??? Dodam na marginesie że wrocławski rynek pracy
nie jest chłonny delikatnie to ujmując i kobieta za bardzo nie ma możliwości
zmiany pracy...
>
> Zauwaz - ze ktos to oprogramowanie robi, ktos napelnia bankomaty, ktos tym
> wszystkim zawiaduje, ktos rozszerza dzialanosc, moze byc konkurencyjny -
no
> wlasnie to ostatnie. Zobacz taki Multibank - male zatrudnienie, wysoka
> wydajnosc kanalow elektronicznych - niskie oprocentowanie.
Zauważ również że Multibank jest częścią grupy BRE Banku. I jesgo niskie
zatrudnienie wynika z tego, że może on się posiłkować wewnątrzgrupowym
outsorcingiem ....
> Niskie
> oprocentowanie - ludzie chetniej biora kredyty - chetniej biora kredyty -
> wiecej kupuja - wiecej kupuja - przedsiebiorcy wiecej zatrudniaja - takze
> tych zwalniancyh z bankow - ci maja prace - maja potrzeby - finansuja je z
> jeszce tanszych kredytow (masa krytyczna, konkurencja robi swoje) i kolka
> sie kreci.
>
> Jakos w USA wszyscy to rozumieja, u nas dalej ludzie uwarzaja, ze po co
> kupowac jedna koparke, jak 100 ludzi z powodzeniem tez wykopie row...
> Ech.
Nie porównuj tych dwóch gospodarek - to śmieszne .... Różnic w warunkach
rozwoju przedsiębiorczości jest tak dużo że nawet mni się nie kce pisać ....
Pozdroofka
>
>
-
7. Data: 2002-11-08 12:38:29
Temat: Re: Zwolnienia w bankow - warto przeczytac!
Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
> chcialbys aby tak bylo
> ale Polska to taki dziwny kraj gdzie wszystko jest poobracane do gory
nogami
> tymbardziej ze :
> oprogramowanie dla bankow jest w wiekszosci napisane za granica
> (ewentualnie dorobki w Polse)
Czy ja wiem? Czy takie firmy jak Softbank, Infovide (tak, ten Infovide ;),
Rzeszowski Comp, Computerland to nie informatyzuja naszych bankow?!?
Wiecej - taki Softbank bedzie informatyzowal Bialorus (pewnie zorba ;)
> nawet przy oprocentowaniu kredytu 0 % bezrobotny go nie dostanie
> przedsiebiorca nie zwiekszy produkcji/zatrudnienia
huh
Kapitalizm - to przeciez system w ktorym podaz przeznaczona jest na masowa
konsumpcje. Dla duzej liczby klientow. Taki Henry Ford pierwszy to odkryl ;)
> w/g mnie kolka sie kreca ale w ta druga strone
>
> lecz dobrze ze sa tez wsrod nas optymisci
>
> w USA koparke kupuje sie amerykanska ze sprzedazy ktore utrzymanie maja
> amerykanie
> w Polsce nie kupuje sie koparki polskiej, bankomatu polskiego,
> pieniezki do bankomatow nie sa wozone polskimi samochodami
> do nie dawna nie byly nawet drukowane w Polsce,
> pewnie nawet worki do przewozu pieniedzy nie sa polskie
> bron jaka maja ochroniarze, ich kamizelki kuloodporne ...
> Ech ...
>
> moi dziadkowie mowili - "my musimy zaciskac pasy by naszym dzieciom zylo
sie
> lepiej"
> moi rodzice mowili - "my musimy zaciskac pasy by naszym dzieciom zylo sie
> lepiej"
> poki co nie mam dzieci ale juz zaczynam sie bac ze i ja to bede mowil
>
> To jest Polska wlasnie :(
Widzisz. Ja jednak uwazam, ze nikomu sie nie oplaca robic tego o czym
piszesz (w przekjaskrawionej formie). Dlaczego? bo zeby te pieniazki,
bankomaty, systemu kupic - musimy miec czym placic. A jak mozemy placic -
jak chca nas zgnoic? Przeciez dzialaliby przeciwko sobie. Owszem - UE chce,
zebsmy byli rnkiem zbytu - ale wszyscy maja swiadomosc, ze tylko i wylacznie
bedzie to dobry dla nich deal jak bedziemy sie rozwijac. Bo komu pozniej
sprzedadza supernowoczesne samoloty ;) A specjalizacjaw produkcji - zaawsze
byla - i ten dualizm europekjski - my spichlerz Eurpy, oni nam technologie -
byl od sredniowiecza - wiec nie ma co az tak plakac.
A Polacy wlasnie przez ta swoja roszczeniowo-demagogiczna nature -
doprowadzaja do tego, ze lepiej zamknac i od nowa wszystko budowac niz
naprawiac to co jest. Sprobuj zrestrukturyzowac jakies duze
przedsiebiorstwo - wysokie odprawy, strajki i tak dalej - lepiej zamknac w
cholere (poczekac az samo upadnie) i potem przejac lub wybudowac nowe.
Niestety.
-
8. Data: 2002-11-08 13:05:16
Temat: Re: Zwolnienia w bankow - warto przeczytac!
Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
> Oj to mnie zadziwiles teraz , przeciez jestes po "kierunku";).
> Zapewne wiesz ze prognozy wskazuja iz w przeciagu 10 najblizszych tylko
40%
> aktualnie zatrudnionych (we wszystkich dzialach gospodarki) bedzie mialo
> zatrudnienie. A wynika to z prostej przyczyny : technologia rozwija sie w
> takim tempie ze ludzie staja sie "zbedni" i zastepowani sa przez maszyny.
Powidasz, ze tak pisza? A gdzie jesli mozna wiedziec?
Bo ja czytalem o roznych "opowiesci dziwnej tresci".
A to jak pod koniec XIX wieku rozprawy naukjowe powstawaly, ze Paryz
nieedlugo utopi sie w konskim lajnie, a to w latach 70tych ubieglego wieku,
ze jakos w tym momencie wzystkie zasobvy ropy naftowej sie skoncza, a to, ze
ludzkosc wyginie, bo mnozy sie w postepie geometryczny, a zywnosc
arytmetycznym.
Podobnie jak na poczatku rewolucji przemyslowej - nie brano pod uwage
postepu - np technologicznego. Czy jak 99% spoelczenstwa bylo rolnikami -
ktossobie inaczej swiad wyobrazal (kto nas wyzywi? :) - a teraz w krajach
takich jak USA, czy anglia - to sa jakies marne procenty spoleczenstwa.
Jesli maszynny parowe zastapia tania sile robocza - co to bedzie? (i tutaj
wypisz wymaluj twoje argumenty :) - i co?
A wziales pod uwatge np. to - ze spoleczenstwo sie starzeje i jest bardziej
nastawione na konsumpcje - masowa turystyka (uslugi, nowe badania w celu
przedluzena zycia, rozrywka itak dalej i tak dalej. Teraz nastal czas
uslug - i nie bronmy sie przed tym.
to, ze nasi przodkowe od wiekow srtzelali z luku - nie znaczy ze ne
powinnismy przesiasc sie na strzelby. Ktos ta cala informatyka musi przeciez
sie zajmowac, naprawiac, i tak dalej.
no i podstawowa rzecz - a na kiego te maszyny malyby produkowac - jakby nie
bylo komu sprzedac?????????
P.S. O teorii 20:80 tez czytalem ;) - wole byc w tych 20%
MM
-
9. Data: 2002-11-08 13:25:18
Temat: Re: Zwolnienia w bankow - warto przeczytac!
Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
> Wiesz to chyba nie o to całkiem chodzi ... Skala zwolnień przybiera na
> wartości. Zatrudnienie można redukować bez uszczerbku dla jakości usług do
> pewnego momentu. W chwili gdy redukuje się w oddziale 40 - 50 % personelu
> (oczywiście stopniowo, ale sumarycznie efekt jest taki) a pracy nie ubywa
to
> dzieje się to kosztem klientów oraz pozostałych w pracy pracowników.
> Wydajność pracy jednego pracownika ma jakieś maksimum. Moja znajoma
pracuje
Alez oczywiscie, ze ma. I trzeba miec tego swiadomosc. Ale - czesc zadan
bank moze odac na zewatrz - nie musi tego robic pracownik. Czesc pracownikow
to pracownicy bardzo niskiego szczebla - latwiej/taniej wynajac inna firme,
zeby robila to sama za mnejsze pieniadze.
A na koniec - nikt nikogo ne zmusza, zeby mial konto w BZ WBK. Przeciez
jezeli nie odpowadaja ci uslugi tam swiadczone idziesz do banku, gdzie
obsluga jest lepsza (na pewno taki jest ;).
No i jeszcze - to wina takze kodeksu pracy - firmy boja sie zatrudniac
pracownikow - bo trudno ich potem zwolnic.
BTW Poczytaj o efektywnosci pracownikj.na klient - i niekoniecznie musisz
czytac o bankowosci zagranicznej - porownaj nasze banki.
> powinna wychodzić z pracy ??? Dodam na marginesie że wrocławski rynek
pracy
> nie jest chłonny delikatnie to ujmując i kobieta za bardzo nie ma
możliwości
> zmiany pracy...
Ale czy to wina Banku? Czy to wina Irlandczykow? Jakos u nich tego typu
problewmo az tak bardzo nie ma. (bede odszczekiwal, jak sam bede szedl do
roboty juz czuje jak tak dalej bedzie ;)
> Zauważ również że Multibank jest częścią grupy BRE Banku. I jesgo niskie
> zatrudnienie wynika z tego, że może on się posiłkować wewnątrzgrupowym
> outsorcingiem ....
No ale czy to zle czy dobre?
Dla mnie jako klienta - jest to idealne - mam super produkt, za niska cene,
wysokie oprocentowanie i tak dalej.
I mnie g. obchodzi, ze nie zatrudniaja wiecej ludzi (czy zwalniaja gdzie
indziej) - przeciez ci ludzie pracuja za zyski klienta. A w tym momencie -
jesli mam dobra obsluge - wieksze zyski (bank tez) - to nad czym tu
deliberowac?
Dalej twierdze, ze wlasnie na skutek wielu osob myslacych podobny do Was
tokiem myslenia (wiekszosc spoleczenstwa) jest tak jak jest. Zwiazki
zawodowe bornia swociu pracownikow - i maj w nosie wszystko inne - ale do
zakutych lbow nie dochodzi, ze sami podcinaja galaz. nie widza zaleznosci -
nas utrzymuja - to kosztuje - to gdzie indziej ludzie maja mniej pracy -
mniej pieniedzy - mniej kupuja naszych produktow.
> > Jakos w USA wszyscy to rozumieja, u nas dalej ludzie uwarzaja, ze po co
> > kupowac jedna koparke, jak 100 ludzi z powodzeniem tez wykopie row...
> > Ech.
>
> Nie porównuj tych dwóch gospodarek - to śmieszne .... Różnic w warunkach
> rozwoju przedsiębiorczości jest tak dużo że nawet mni się nie kce pisać
....
Ale ja nie porownuje gospodarek tylko mentalnosc ludzi tam mieszkajacych.
80% ich PKB wytwarzane jest na samym rynku USA. Tam nie ma wielkiej
rozpaczy, ze ktos stracil prace - po prostu idzie i znajduje inna - nawet na
drugim koncu kraju - u nas - siedza na d. i placza - i uwazaja, ze Panstwo
ma im pomagac... Panstwo pomaga - ale jak sie tnie tylko tych najbardziej
produktywnych, to i z pustego Salomon nie naleje.
W Polityce jakos w maju/czercu byl ciekawy artykul ile to wydajemy na
zasilki dodatki (pomijam, ze najwiecej u nas rencistow na swiecie, a sredni
wiek emeryta wcale nie wynosi 62,5 roku ;). ale oczywiscie wszysy uwazaja,
zesie nalezy. "Nie sprzedawac majatku narodowego!!!", "Mnie sie nalezy.
Panstwo musi zapewnic mi prace, zasilek, dodatek". Jakze to smutne.
P.S. Nadal nie wiem, dlaczego to na mnie nazywano komuchem. ;) Ja mam tyle
wspolengo z pogladami na gospodarke, jak z tresura sloni....
-
10. Data: 2002-11-08 13:48:46
Temat: Re: Zwolnienia w bankow - warto przeczytac!
Od: "Van GoGush" <G...@p...onet.pl>
> Powidasz, ze tak pisza? A gdzie jesli mozna wiedziec?
Wiedza pochodzi od dwoch moich wykladowcow , ale jesli bedziesz bardzo
uparty to postaram sie zapytac :)
> Bo ja czytalem o roznych "opowiesci dziwnej tresci".
kontunujac Twoj watek , mowilo sie o latajacych maszynach , broni
zmiatajacej miasta z powierzchi ziemi , spacrowaniu po ksiezycu itd.
> Jesli maszynny parowe zastapia tania sile robocza - co to bedzie? (i tutaj
> wypisz wymaluj twoje argumenty :) - i co?
NIe zrozumiales mnie to jest poprostu stwierdzenie ze tak bedzie i ja sie z
nim zgadzam , sam napisales ze aktualnie tylko kilka procent jest w stanie
wyzywic np. USA , a co z resztą ? i o tym wlasnie mowie nie potrzeba takiej
ilosci ludzi do pracy.
> A wziales pod uwatge np. to - ze spoleczenstwo sie starzeje i jest
bardziej
> nastawione na konsumpcje - masowa turystyka (uslugi, nowe badania w celu
> przedluzena zycia, rozrywka itak dalej i tak dalej.
Szczegolnie Ci bezrobotni , emeryci na Hawaje ;) (sory nie moglem sie
powstrzymac)
>Teraz nastal czas
> uslug - i nie bronmy sie przed tym.
O tym tez słyszalem (nie spalem na tych wykladach :) )
> to, ze nasi przodkowe od wiekow srtzelali z luku - nie znaczy ze ne
> powinnismy przesiasc sie na strzelby. Ktos ta cala informatyka musi
przeciez
> sie zajmowac, naprawiac, i tak dalej.
NIe chodzi tylko o informatyke ale o caloksztalt technologii 10 informatykow
tworzy oprogramoaine w wyniku ktorego prace traci 2000 ludzi , chodzi o
proporcje .
> no i podstawowa rzecz - a na kiego te maszyny malyby produkowac - jakby
nie
> bylo komu sprzedac?????????
dla tych 40 % wlasnie
> P.S. O teorii 20:80 tez czytalem ;) - wole byc w tych 20%
Ja tyz
Pozdrawiam