eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankibank wysyla dokumenty na zly adres - odszkodowanie?bank wysyla dokumenty na zly adres - odszkodowanie?
  • Data: 2005-07-12 22:03:06
    Temat: bank wysyla dokumenty na zly adres - odszkodowanie?
    Od: "klient_pewnego_banku" <adres_usun@provider_tu_tez_usun.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam,
    Wzielam kredyt w pewnym znanym banku ;-)
    Zmusili mnie przy okazji do zalozenia tam ichniego ROR-a, ktore sluzyc
    bedzie do obslugi tegoz kredytu.
    Zmusili, bo zrezygnowalam kilka lat temu z uslug tego banku, mam teraz kilka
    kont ktore ZUPELNIE mi wystarczaja i nie potrzebuje dodatkowo placic za
    watpliwej jakosci produkt. Do tego WCALE nie potrzebuje dodatkowych,
    kolejnych kodow, kart itp do pilnowania. Na szczescie nie dalam sobie
    wcisnac "bezplatnych" KK. Ale nie o tym ma byc...
    Otoz wszystkie dokumenty zwiazane z kredytem + nowym ROR zostaly wypelnione
    z moim obecnie obowiazujacym adresem, ktory zostal podany takze jako adres
    korespondencyjny. Tymczasem "super system" tego banku w jakis tajemniczy
    sposob powiazal mnie z moim starym, panienskim adresem (z dawnych czasow gdy
    mialam u nich konto), ktory zostal "defaultowo" ustawiony jako adres
    korespondencyjny.
    Wiec na poczatek poszla na tamten adres informacja o wysokosci zaciagnietego
    kredytu, waluta, na jaki okres itp. Wszystko listem zwyklym. Poniewaz czuwa
    nademna Opatrznosc, wszystko dotarlo do moich rak i nie ponioslam zadnych
    strat. Po reklamacji, poprawili adres i ... wyslali karte
    platniczo/bankomatowa do sasiada (rowniez listem zwyklym, karta byla
    nieaktywna, bez PIN-u). Sasiad mnie lubi wiec grzecznie oddal i rowniez nic
    sie nie stalo. Po kolejnej reklamacji, chyba juz rzeczywiscie poprawili,
    dodatkowo przyslali list ze beda sie lepiej starac w przyszlosci.
    Ale nie musialo wcale tak byc, szczegolnie ujawnienie faktu ze ktos bierze
    kredyt moze miec jakies konsekwencje niekorzystne dla delikwenta. Bank lupi
    mnie dokladnie za wszystko - sami wiecie jak zwlekaja z obnizeniem %%%, za
    kazdy aneks do umowy bede bulila zdrowo, itd.
    Pytanie: Czy mam szanse na jakies "symboliczne" odszkodowanie. Nie wiem,
    moze zwrot prowizji (lub jej czesci) za udzielenie kredytu (ok. 1000 PLN),
    moze zwolnienie z oplat za prowadzenie tego ROR-a? Moze jeszcze cos w
    granicach zdrowego rozsadku. Ze splaty kredytu mnie nie zwolnia - to
    oczywiste.
    Nie zamierzam tak lekko odpuscic tematu, tym bardziej ze doczytalem (po
    czasie) umowe kredytowa i jedno sformulowanie zostalo zapisane w sposob
    niekorzystny dla mnie, inaczej niz ustalalismy w negocjacjach - co uderzy
    mnie conajmniej na 600-800 PLN. Fakt ze podpisalam, i umknelo to mojej
    uwadze ale mialo byc inaczej - jawnie wykorzystano nieuwage klienta. Ale to
    trudno, moj blad, place ;-(
    Jaka droge proponujecie? Co napisac w pismie do banku? Ze pojde do sadu po
    odszkodowanie, do arbitra bankowego? Walczyc w ogole? Mam jakies szanse?
    Jakie zadania mieszcza sie w granicach rozsadku?
    Nie chce z nimi zadrzec, ale to "byznes Panie i nie ma sentymentow" ;-)))

    pozdrawiam
    Pacynka


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1