eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankifrankowicze
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 600

  • 61. Data: 2018-12-16 16:49:01
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2018-12-16, Kris <k...@g...com> wrote:

    [...]

    >> w kategoriach optymistycznych (no trudno żeby inaczej,
    >> skoro bierze się kredyt na 30+lat - niezależnie
    >> od waluty).
    >
    > Ale dokładnie to samo można powiedzieć o tych co dzisiaj w pln kredyty mieszkaniowe
    biora "pod korek"
    > Wibor wzrośnie i będzie większy lament i dużo większy problem jak niedawne
    lamentowanie frankowiczówm

    Oczywiście. Przecież technika "prywatyzuj zyski, upubliczniaj straty"
    jest stara jak świat. I tak, są głosy (m. in. z KNFu) że jak WIBOR
    podskoczy, to się rozpoczną lamenty że "nikt nie wiedział".
    Przy obecnych propozycjach kredytowych masz też symulacje "co jeśli"
    taki WIBOR podskoczy do 8%, albo >10% (sam widziałem takich kilka).
    Ale nadal znajdzie się grono takich co "nie wiedzieli" :)

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com


  • 62. Data: 2018-12-16 16:56:08
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu niedziela, 16 grudnia 2018 14:34:07 UTC+1 użytkownik Wojciech Bancer napisał:
    > Ma do tego tylko tyle ze przeciez obiecał ze tak bedzie.
    >
    > Nie.

    Tak
    Bank ustami swoich "doradców" własnie tak obiecywał
    To były główne argumenty sprzedażowe
    Plus niższa rata wówczas czy wyższa kwota w tej samej racie
    Ale to "fotomontaż" był
    Bo doradcy zadaniowani na sprzedaż kredytów chf wmawiali klientom że w pln odmowa
    kredytu a w chf jest
    Zresztą ogólnie inaczej to działa.
    Operator cnc idzie do banku, instytucji nadzorowanej przez "państwo), i mowi że
    potrzebuje 300tys na mieszkanie/budowę
    "Doradca klienta"(pracownik instytucji zaufania publicznego a nie Mietek z firmy
    "pożyczki") proponuje mu kredyt w chf bo tak jest korzystniej. I operator
    cnc(nauczyciel, profesor filozofii, astrofizyk, kierowca śmieciarki itp) ufając mu
    podpisują umowę.
    Nam tutaj na grupie może się to wydawać dziwne ale my na tej grupie w żaden sposób
    nie jesteśmy grupą reprezentatywną. Pewnie mało kto z tej grupy wziął kredyt
    gotówkowy z kilkunastoprocentową prowizją i ubezpieczeniem w kwocie kolejnych 20%
    kredytu. A większość takie kredyty bierze. Tak jak i większość spłaca przy KK "kwote
    minimalna" wytłuszczoną na wyciągu z banku
    W ramach pod-wątku podyskutujmy ile % klientów czyta co podpisuje.
    Ja uważam że z 5% może czyta wszelkiej maści umowy bankowe przed odpisaniem a z tego
    połowa pewnie nie rozumie co czyta.


    > Nie. Banki starały się stworzyć ofertę przystępną (na tamte czasy)
    > dla normalnych ludzi, w warunkach które panowały w tamtych czasach.

    Zgoda. Pod warunkiem że "przystępna" to znaczy sprzedawalna i zyskowna a
    niekoniecznie korzystna dla klienta.

    > Tak, banki wymyśliły taki produkt dla _własnego zysku_ [żeby podnieść
    > sprzedaż i jeszcze na kursie trochę zarobić], bo bez tego spora
    > część polaków zwyczajnie nie mogłaby sobie pozwolić na żadne
    > mieszkanie.

    Ale to się samo napędzało- "przystępne" kredyty powodowałó wzrost cen nieruchomości

    > I wbrew lansowanej obecnie w mediach tezie - naprawdę sporej części
    > udało się w ten sposób zrobić dobry deal (dużo lepszy niż na PLN),
    > tylko dotyczy to głównie tych co brali kredyty w 2004-2006.

    Tu również zgoda. Problem mają tylko Ci którzy chca sprzedać kredytowaną
    nieruchomość.

    > Nie kojarzę żadnej sprawy która toczyłaby się z użyciem
    > argumentacji którą Ty opisujesz. Widać doskonale że linia obrony
    > _nie idzie_ w kierunku "nie wiedziałem a oni obiecywali"

    Bo tego udowodnićw sądzie się nie da

    > tylko w kierunku "indeksowany kredyt to nie kredyt",

    Bo i banki w umowach wpisały co wpisały i poniosa tego konsekwencje zapewne.


  • 63. Data: 2018-12-16 17:03:17
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu niedziela, 16 grudnia 2018 16:49:03 UTC+1 użytkownik Wojciech Bancer napisał:
    > On 2018-12-16, Kris <k...@g...com> wrote:
    >
    > [...]
    >
    > >> w kategoriach optymistycznych (no trudno żeby inaczej,
    > >> skoro bierze się kredyt na 30+lat - niezależnie
    > >> od waluty).
    > >
    > > Ale dokładnie to samo można powiedzieć o tych co dzisiaj w pln kredyty
    mieszkaniowe biora "pod korek"
    > > Wibor wzrośnie i będzie większy lament i dużo większy problem jak niedawne
    lamentowanie frankowiczówm
    >
    > Oczywiście. Przecież technika "prywatyzuj zyski, upubliczniaj straty"
    > jest stara jak świat. I tak, są głosy (m. in. z KNFu) że jak WIBOR
    > podskoczy, to się rozpoczną lamenty że "nikt nie wiedział".
    > Przy obecnych propozycjach kredytowych masz też symulacje "co jeśli"
    > taki WIBOR podskoczy do 8%, albo >10% (sam widziałem takich kilka).
    > Ale nadal znajdzie się grono takich co "nie wiedzieli" :)
    >
    Tyle tylko że banki trochę lepiej się teraz zabezpieczają mając nauczkę po 2007
    Polega to na tym że w umowach z pół strony więcej jest formułek w stylu "jestem
    świadom że wraz ze wzrostem wibor wzrośnie rata"
    A dla "operatora cnc" to tylko kolejna niezrozumiała, nieprzeczytana kratka do
    podpisu podana przez pracownika instytucji zaufania publicznego.
    Przypomnę tylko: umowa najprostszego produktu bankowego jakim jest ROR potrafi liczyć
    kilkadziesiąt stron
    W ś.p. Raiffeisen Bank jeszcze niedawno taka umowa z załącznikami to było coś koło 70
    stron drobnym drukiem


  • 64. Data: 2018-12-16 17:11:16
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu niedziela, 16 grudnia 2018 16:49:03 UTC+1 użytkownik Wojciech Bancer napisał:

    > Przy obecnych propozycjach kredytowych masz też symulacje "co jeśli"
    > taki WIBOR podskoczy do 8%, albo >10% (sam widziałem takich kilka).

    Widziałeś bo o to zapytałeś lub widziałeś podpisane dokumenty
    Bo żaden "doradca kredytowy" jak pójdziesz po kredyt nie powie Tobie jasno i
    wyraźnies: "może Pan dostać oczekiwaną kwotę ale niech Pan będzie świadomy że jak
    wibor wzrośnie do 8% to rata Panu wzrośnie do ..."
    Oczywiście powyższa formułka pojawi się w dokumentach podpisanych przez np fizyka
    jądrowego który mógłby dostać nagrodę Nobla z fizyki ale nie wie co to jest wibor.
    Wie jednak ze kredyt nie brał u Mietka w bramie tylko w instytucji zaufania
    publicznego nadzorowanej przez "Państwo"

    > Ale nadal znajdzie się grono takich co "nie wiedzieli" :)

    100% zgoda


  • 65. Data: 2018-12-16 18:19:45
    Temat: Re: frankowicze
    Od: z <...@...pl>

    W dniu 2018-12-16 o 14:34, Wojciech Bancer pisze:
    > I wbrew lansowanej obecnie w mediach tezie - naprawdę sporej części
    > udało się w ten sposób zrobić dobry deal (dużo lepszy niż na PLN),
    > tylko dotyczy to głównie tych co brali kredyty w 2004-2006.


    To nie istotne czy klient zyskał (ja zyskałem) ale ważniejsze jest to że
    bank działa w granicach prawa. To prawo daje mu bezpieczeństwo
    działalności i dodatkowo gwarancję ratunku jak się będzie źle prowadził ;-)
    Ale ta ochrona kosztuje i bank musi się stosować do paragrafów.
    Jak donoszą ostatnie wyroki za mało było kredytu hipotecznego w kredycie
    który udzielały banki.
    Że klienci chcieli, że bankowcy wyszli frontem..., że nadzór przymykał
    oko a prokuratura milczała to nie znaczy jeszcze że nie łamali prawa.
    TAMTEGO PRAWA ICH OBOWIĄZUJĄCEGO.

    Proste jak budowa cepa :-)

    z


  • 66. Data: 2018-12-16 18:28:35
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2018-12-16, Kris <k...@g...com> wrote:

    [...]

    > Operator cnc idzie do banku, instytucji nadzorowanej przez "państwo), i mowi że
    potrzebuje
    > 300tys na mieszkanie/budowę "Doradca klienta"(pracownik instytucji zaufania
    publicznego
    > a nie Mietek z firmy "pożyczki") proponuje mu kredyt w chf bo tak jest korzystniej.
    > I operator cnc(nauczyciel, profesor filozofii, astrofizyk, kierowca śmieciarki itp)

    > ufając mu podpisują umowę.

    Czekaj, czekaj.

    Chcesz mi powiedzieć, że podpisujesz umowę na lata, na kwotę
    większą > 200 tys. zł i uważasz ża zasadne tłumaczenie się
    w stylu "ale on mi powiedział, a umowę podpisałem bez przeczytania"?
    Nie wierzę po prostu.

    Chcecie naprawdę mnie wszyscy przekonać, że aż takimi funkcjonalnymi
    analfabetami są Ci wszyscy ludzie? Czy aż tak skrajnie naiwni?
    Może trzeba wprowadzić obowiązek czytania umowy, jak przed
    notariuszem? I pytania się, czy wszystko jest zrozumiałe?

    > Ja uważam że z 5% może czyta wszelkiej maści umowy bankowe przed
    > odpisaniem a z tego połowa pewnie nie rozumie co czyta.

    Jak nie rozumie, to niech zapyta [ja pytałem i dostawałem sensowną odpowiedź].
    I ew. skonsultuje z prawnikiem, albo notariuszem. No kurde, przecież to idzie
    o gruby hajs! Zaufanie nie ma tu nic do rzeczy, przecież to zdrowy rozsądek
    nakazuje...

    >> Nie kojarzę żadnej sprawy która toczyłaby się z użyciem
    >> argumentacji którą Ty opisujesz. Widać doskonale że linia obrony
    >> _nie idzie_ w kierunku "nie wiedziałem a oni obiecywali"
    >
    > Bo tego udowodnićw sądzie się nie da

    A więc i temat nie istnieje. Po prostu.

    >> tylko w kierunku "indeksowany kredyt to nie kredyt",
    > Bo i banki w umowach wpisały co wpisały i poniosa tego konsekwencje zapewne.

    Ale to już jest zupełnie inny temat (niezwiązany z tym,
    że ktoś poniósł ryzyko kursowe w CHF).

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com


  • 67. Data: 2018-12-16 18:28:58
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2018-12-16, z <...@...pl> wrote:

    [...]

    > Proste jak budowa cepa :-)

    I tylko nie o tym jest dyskusja.

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com


  • 68. Data: 2018-12-16 18:35:28
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu niedziela, 16 grudnia 2018 18:19:47 UTC+1 użytkownik z napisał:

    > To nie istotne czy klient zyskał (ja zyskałem) ale ważniejsze jest to że
    > bank działa w granicach prawa. To prawo daje mu bezpieczeństwo
    > działalności i dodatkowo gwarancję ratunku jak się będzie źle prowadził ;-)
    > Ale ta ochrona kosztuje i bank musi się stosować do paragrafów.
    > Jak donoszą ostatnie wyroki za mało było kredytu hipotecznego w kredycie
    > który udzielały banki.
    > Że klienci chcieli, że bankowcy wyszli frontem..., że nadzór przymykał
    > oko a prokuratura milczała to nie znaczy jeszcze że nie łamali prawa.
    > TAMTEGO PRAWA ICH OBOWIĄZUJĄCEGO.
    >`

    Ja tamgeneralnie jestem zdania że kazdy ponosi konsekwencje swoich decyzji
    I jak ktoś od Mietka w barmie co"pożyczki" pisało pożyczył to jego sprawa i musi
    Mietkowi oddać jak się z Metkiem umówil. Interwencja Panstwa jest potrzebna jak
    Mietek czy ten drugi umowę złamie czy jak Mietek temu drugiemu nogę złamię
    Z bankami jest jednak inaczej. Idąc do ZUS czy innego US jako obywatel domniemywam że
    mnie tam nie oszukają. I dlatego kredytu z lenistwa nie brałbym u Mietka tylko w
    banku bo w końcu jak instytucja zaufania publicznego to i ufam
    I tak myślał astronom, geofizyk, operator cnc i kierowca śmieciarki.
    A że banki tak pazerne że marnie prawnikom płaciły i babole są w umowach to i wcale
    mi ich nie szkoda e teraz jedna z druga kancelarią prawną im te umowy unieważni/
    skoryguje.
    Bo to akurat nosem czuję ze się zacznie skoro papugi już teraz praktycznie
    darmo(500zł na start ostatnio ofert widziałem) chcą sprawę podjąć a kase dopiero po
    wygraniu zawinąć.
    Frankowicz głupi że podpisał bez namysłu a bank głupi że podpisał słabo jego
    chroniącą delikatnie mówiąc umowę.


  • 69. Data: 2018-12-16 19:05:49
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu niedziela, 16 grudnia 2018 18:28:37 UTC+1 użytkownik Wojciech Bancer napisał:

    > Chcesz mi powiedzieć, że podpisujesz umowę na lata, na kwotę
    > większą > 200 tys. zł i uważasz ża zasadne tłumaczenie się
    > w stylu "ale on mi powiedział, a umowę podpisałem bez przeczytania"?
    > Nie wierzę po prostu.

    Ja też
    I astrofiyk dlatego poszedł do banku(instytucji zaufania publicznego) żeby go byle
    Mietek nie oszukał
    A po niemurzyńsku- ludzie nie czytaja co podpisują. Ale to temt na inna dyskusje

    >
    > Chcecie naprawdę mnie wszyscy przekonać, że aż takimi funkcjonalnymi
    > analfabetami są Ci wszyscy ludzie? Czy aż tak skrajnie naiwni?

    Dokładnie tak jest

    > Może trzeba wprowadzić obowiązek czytania umowy, jak przed
    > notariuszem? I pytania się, czy wszystko jest zrozumiałe?

    To nic nie zmieni. Człowiek poczeka aż czytający skończy czytac i podpisze gdzie mu
    każą
    A wiesz dlaczego?
    Bo jestw instytucji zaufania publicznego, w TV słyszał ze Państwo nadzoruje że KNF
    różne rzeczniki itp

    > > Ja uważam że z 5% może czyta wszelkiej maści umowy bankowe przed
    > > odpisaniem a z tego połowa pewnie nie rozumie co czyta.
    >
    > Jak nie rozumie, to niech zapyta [ja pytałem i dostawałem sensowną odpowiedź].

    Jak ja pytałem to najpierw był marketingowy bełkot a sensowną odpoiedż trzeba było
    wymusić praktycznie.

    > I ew. skonsultuje z prawnikiem, albo notariuszem. No kurde, przecież to idzie
    > o gruby hajs! Zaufanie nie ma tu nic do rzeczy, przecież to zdrowy rozsądek
    > nakazuje...

    Ja się z Tobą zgadzam. Ale po raz kolejny- to nie mietek od "Pożyczki, kredyty" tylko
    BANK. W TV gadaja o BFG, KNF i innych tego typu instytucjach ktore pilnują zebym spał
    spokojnie. A facet co Nobla z fizyki blisko ma niekoniecznie musi wiedzieć co to
    WIBOR
    Do ZUS i US z prawnikami trzeba by łazić idąc tym tropem
    I mieć nadzieję zę Ciebie prawnik nie oszuka.

    > > Bo tego udowodnićw sądzie się nie da
    >
    > A więc i temat nie istnieje. Po prostu.

    Formalnie nie. Nie ma kartki ze Chrzanowski chciał 1% to temat nie istnieje. Nie
    chciał nic znaczy;)

    Ale gdy ktoś w "instytucji zaufania publicznego" mówi mi że kredyt w chf będzie dla
    mnie korzystniejszy jak w pln to normalny człowiek ufa.

    > Ale to już jest zupełnie inny temat (niezwiązany z tym,
    > że ktoś poniósł ryzyko kursowe w CHF).

    Oczywiście zgadzam się z Tobą.
    1. Systematycznie bank proponuje mi kartę kredytową. Kilka razy padło nawet że
    limitem prawie 150tys zł
    Bo mam u nich konto, wiedzą więc ile wpływa na rachunek itp
    2. Za ok 1500zł ostatnio na Allegro kupowałem. Wyskoczyła propozycja "limit 0%" czy
    jakoś tak.
    Z ciekawości przeklikałem do końca(nawet w BIK mnie sprawdzili)
    Napisali że mogą mi uruchomić limit 0%(i jak regulaminy poczytałem to faktycznie
    mogłoby być to 0% gdybym warunków dotrzymał)
    Ale zaproponowali mi limit na kilka tysi a nie na 1500zł

    Dla mojego dobra raczej tego nie proponują
    Kupiłem za gotówkę;)


  • 70. Data: 2018-12-16 19:07:31
    Temat: Re: frankowicze
    Od: z <...@...pl>

    Gdyby banki musiały myśleć przy szacowaniu ryzyka to nie robiłyby takich
    głupstw :-)

    z

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 20 ... 60


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1