eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankikonto bankowe za granicą - pomocy!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 89

  • 81. Data: 2008-02-29 20:13:41
    Temat: Re: konto bankowe za granicą - pomocy!
    Od: "kashmiri" <k...@i...pl>



    Użytkownik "swen" <n...@n...com> napisał w wiadomości
    news:RW1xj.8606$ay3.1725@newsfe5-win.ntli.net...

    > Najlatwiejszym sposobem, jest prosba do znajomego o dopisanie cie do
    > rachunku - to nic poza telefonem nie kosztuje - kiedy rachunek przyjdzie z
    > dopisanym twoim imieniem i nazwiskiem, to juz wystarczy dla banku.

    Ale wtedy musisz podać ten sam adres jako adres korespondencyjny.

    1. Sposób z electoral registration działa (opisałem wcześniej w tym wątku).
    2. Sposób z tymczasowym prawem jazdy powinien działać (zgodnie z tym, co
    piszą na stronach Citibank UK, tymczasowe prawo jazdy jest dopuszczone jako
    proof of address).
    3. Halifax w tym miesiącu nie żądał proof of address ani przy otwieraniu
    zwykłego konta, ani konta basic (tzw. easycash) - oba otwierane były przez
    internet. (Uwaga: do obu typów kont Halifax wydaje kartę debetową - VD/VE).


  • 82. Data: 2008-02-29 20:29:21
    Temat: Re: konto bankowe za granicš - pomocy!
    Od: "kashmiri" <k...@i...pl>



    Użytkownik "MarekZ" <marekz_wywal@to_irc.pl> napisał w wiadomości
    news:fq9jvn$g98$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    > Użytkownik "kashmiri" <k...@i...pl> napisał w
    > wiadomości news:fq922l$t7e$1@news.interia.pl...
    >
    >> No to mnie pocieszyłeś... To już zupełna klapa :((( Nie może PL zmierzać
    >> do standardów np. szwajcarskich?
    >
    > Nie wiem jak to działa w Szwajcarii, nie mam tam rachunku, odstrasza mnie
    > jak na razie ta ich waluta dziwna i absolutny brak możliwości zdalnego
    > otworzenia rachunku dla nierezydenta poniżej poziomu $50k depozytu
    > inicjalnego. :-) Miałem po prostu na myśli sytuację domyślnej darmowości
    > wszystkich podstawowych funkcji rachunku bankowego. W sumie nie wiem czy
    > dobrze porównalem do brytyjskich standardów, no bo jak wiadomo tam
    > rachunku też nie mam, ale miałem na myśli zmiany w dobrym kierunku. :-)

    No nie, z jakiegoś powodu Szwajcaria ma światową renomę jeśli chodzi o
    sektor usług bankowych...

    Jest też sposób na zdalne otwarcie bezpłatnego konta online w Szwajcarii...
    Zapłaciłem za to info 25 USD (są tacy na eBayu, co chcą nawet 80 USD!),
    ale - qrcze, rodakom podam za darmo!

    1. www.swissquote.ch - niby konta maklerskie, ale fukcjonują jako "normalne"
    konta. Wg opisu: konta w 3 walutach, darmowe założenie/utrzymanie, dostęp
    online (ale brak bezpłatnej karty), przelewy międzynarodowe 15 jednostek
    danej waluty. Po wypełnieniu wniosku całość przychodzi kurierem do domu.
    Jeszcze nie miałem czasu spróbować osobiście.

    2. https://www.bekb.ch/en/index/angebot/formular_kontoe
    roeffnung.htm - kraj
    podać w rubryce "miasto". Normalny bank kantonalny. Konto darmowe, dostęp
    online w 4 językach.

    3. Banque cantonale de Geneve (www.bcge.ch) ma jeszcze ofertę bezpłatnego
    konta, ale nie da się założyć z zagranicy (próbowałem).


    >> Provident w UK wydaje karty kredytowe (Vanquis card) z oprocentowaniem
    >> 43% (ale dają każdemu bez względu na historię kredytową!).
    >
    > U nas nie wolno z takim oprocentowaniem. Jaja nie, to dopiero wolny rynek?
    > Jest górna granica - czterokrotność stopy lombardowej NBP. Od dziś to daje
    > 28% rocznie. Ewentualną resztę muszą wrzucać w różne tam "ubezpieczenia"
    > itp. pierdoły.

    Dlatego uważam, że pod paru względami bankowość w PL przewyższa tę w UK :)
    Notka: oprocentowanie w UK podaje się w tzw APR - jest to całkowity koszt
    kredytu z uwzględnieniem "procentów od procentów". Nominalna roczna stopa
    oprocentowania jest w rzeczywistości trochę niższa (w PL podaje się tylko tę
    drugą, co jest trochę nieuczciwe.)
    Inflacja GBP też ostatnio przewyższa PLN - może stąd to oprocentowanie?


  • 83. Data: 2008-03-01 14:47:24
    Temat: Re: konto bankowe za granicą - pomocy!
    Od: "swen" <n...@n...com>

    >> Kidy przychodzi rachunek za prad/gaz ect. Masz na nim napisane by
    >> zaplacic w ciagu 14 dni, jest to dosc wystarczajacy czas na zrobienie
    >> przelewu idacego 3 dni:) poza tym, nawet jak nie zaplacisz 30 dni po
    >> terminie to dostaniesz
    > [...]
    >> Teraz rozumiesz, dlaczego przelew idzie 3 dni i kazdy ma to gdzies. No
    >> moze nie kazdy;)) ale wiekszosci ludzi to nie przeszkadza.
    >
    > Tak to wiele wyjaśnia. Tutaj mamy inne podejście. Od razu odsetki,
    > wprawdzie znikome, chyba ustawowe są teraz 11,5% rocznie, no ale zawsze.
    > Natomiast w przypadku spłaty kart kredytowych chyba już nie ma takiego
    > luziku, nawet w UK, bo żeby pozostały one bezkosztowe chyba jest sztywno
    > ustalony dzień spłaty? Raczej nie może być inaczej.

    Zgadza sie, choc, tez jesli spoznisz sie z zaplata 3 dni, i zadzwonisz, ze
    przelew poszedl za pozno, to mozesz uniknac kar. Ale trzeba dzwonic.

    >> W niedziele, bank holliday ... ehhh. Bank zamyka sesie w piatek o 16:00
    >> tak, wiec wszystko co zrobione po 16 w piatek jest ksiegowane na
    >> poniedzialek:))
    >
    > No widzisz, a w PL w sobotę i niedzielę, w wybranych bankach normalnie
    > on-line chodzą transakcję. naturalnie międzybankowe nie chodzą.

    Dla anglikow (w wiekszosci) dni wolne od pracy to dni wolne:) Tu o dniu
    wolnym decyduja banki, bo to one prowadza wszelkie sprawy finansowe, wiec
    jak banki nie pracuja to i reszta (w wiekszosci - przypominam, bo oczywiscie
    sa wyjatki) tez ma wolne. Najlepszym tego przykladem sa dni wole zwane "bank
    holiday".

    >
    >> Jedyne co mi przeszadza to: moim zdaniem zbyt dlugi czas na sklarowanie
    >> czeku. Jest to drazniace, bo czek kalruje sie srednio 4 dni. Czyli
    >> dostajesz zaplate za cos tam w czeku i kasa w najlepszym przypadku
    >> dostepna po 2 dniach (NatWest) lub w najgorszym (Halifax) 10 dni. To jest
    >> paskudne. Podobnie wplata gotowki do bankomatu, ten sam czas co czek.
    >
    > W PL wpłata gotówki w bankomacie to od godziny do 24 godzin. Chyba nie
    > zdarza się praktycznie dłużej. Co do wpłacania czeku na rachunke nigdy nie
    > próbowałem w PL. Ale 2 czy 4 dni nie wydaje mi się jakąś masakrą, w sumie
    > to operacja "papierowa". Natomiast totalnie nie rozumiem czemu wpłata w
    > bankomacie tak długo trwa.

    Nie wiem jak jest w Polsce, ale w UK wplata gotowki i czeku przez bankomat
    wyglada podobnie i po uwierzytelnieniu sie karta z bankomatu wyjezdza
    koperta na ktorej sa nadrukowane dane konta i twoja deklaracia kwoty
    wplacanej, do koperty dajesz gotowke lub czek i wrzucasz do "skrzynki"
    bankomatowej.

    >> Sprawa dyskusyjna, bo patrzysz pod katem nowinek technicznych -i masz
    >> racie- ale jak spojrzysz bardeziej doglebnie to zobaczysz, ze miedzy
    >> innymi ty za to zaplaciles i placisz nadal a to juz takie "na dobre"
    >> raczej nie jest.
    >
    > Czy ja wiem. Za komfort warto płacić. Ja akurat z tego mocno korzystam,
    > więć mi nie szkoda. :-)

    Jak juz wspomnialem, ja nie potrafie sobie wyobrazic jak ten komfort mial by
    u mnie dzialac...

    >> Nie tak dawno, czytalem wypowiedz szefa zwiazku bankowcow w Polsce (nazwy
    >> nie pamietam) ktory odparl zarzut za drogiej bankowsci w polsce tym, ze
    >> malo ludzi korzysta z e-bankingu... slowem nie wspomnial, ze drogi
    >> ebanking skutecznie odstrasza kilentow, takie kolo graniaste. Drogi
    >> ebanking bo malo ludzi korzysta.
    >
    > e-banking w PL nie jest drogi. Naprawdę. Nawet jak na polskie zarobki nie
    > jest drogi. Więc nie wiem o co temu człowiekowi dokładnie chodziło.

    Generalnie o uslugi bankowe, moze troche zle sie wyrazilem, ale gosc cos
    mamrotal, ze w polsce za malo jest ebankingu dlatego jest drogo, ale nic nie
    wspomnial by np. ebanking zrobic za darmo co by na pewno zdecydowanie
    zwiekszylo jego udzial.




  • 84. Data: 2008-03-01 15:04:33
    Temat: Re: konto bankowe za granicą - pomocy!
    Od: "swen" <n...@n...com>

    >>>>> Zdradzić ci coś o tym "jednym z najdokładniejszych systemów na
    >>>>> świecie"? Wyobraź sobie, że Wielka Brytania nie sprawdza, kto opuszcza
    >>>>> kraj. Nie ma kontroli imigracyjnej przy wyjeździe/wylocie.
    >>>>
    >>>> Jak w wiekszosci krajow.
    >>>
    >>> Wszystkie inne służby imigracyjne, które znam, sprawdzają paszporty osób
    >>> opuszczających kraj.
    >>
    >> Wyrywkowo, kazdy kraj sprawdza.
    >> Ale powiedz, ktory kraj sprawdzil ci paszport podczas wyjazdu z kraju?
    >
    >
    > Szwajcaria. Tajlandia. Kambodża. Sri Lanka. Indie. Pakistan. Nepal. Chiny.
    > Hong Kong. Czasem Polska.

    Nie bylem nie wiem, bylem pare razy w krajach UE zanim zniesiono granice,
    nigdzie mi nie sprawdzano paszportu przy wyjezdzie. W Polsce tak, bo
    zwiazane to bylo z wizami, jak leciales samoltem np. do USA to sprawdzali
    czy masz wize. Tam gdzie ruch bezwizowy stanowi podstawe to paszportow przy
    wyjezdzie sie raczej nie sprawdza.

    > Nigdy UK.
    >
    > Zresztą o tym też kiedyś czytałem w miejscowej prasie w UK, była cała
    > debata na ten temat, jak poguglasz trochę to znajdziesz.
    >
    >
    >
    >>>>> Pewnie dlatego tyle osób podróżuje po świecie albo mieszka w innych
    >>>>> krajach, cały czas odbierając brytyjskie zasiłki i w razie czego
    >>>>> twierdząc o ciągłości zamieszkania...
    >>>>
    >>>> Znow masz za malo informacji, powiem tak, mozna kombinowac z
    >>>> benefitami, ale wcale to nie jest takie hop, ze pobieramy zasilek a
    >>>> siedzimy na Majorce... Oczywiscie zalezy tez o jakich benifitach
    >>>> piszesz.
    >>>
    >>> To jak, nie mam racji czy zależy?
    >>
    >> Upraszczasz. Sa mozliwosci ale sa bardzo ograniczone i dotycza waskich
    >> grup swiadczen.
    >> Tak jak ci napisalem, masz za malo informacji. Slyszysz dzwony ale nie
    >> wiesz w ktorym kosciele dzwonia.
    >> Dlate napisalem "zalezy" bo zasilku dla bezrobotnego nie "zakombinujesz-
    >> ta droga
    >
    > Znajoma (kobieta z Niemiec, mieszkała w UK 14 lat) od września 2007 jest w
    > USA, cały czas pobiera zasiłek dla bezrobotnych i Child Benefit. Dopiero 2
    > tyg temu pisali do niej - na emaila! - żeby stawiła się na rozmowę w Job
    > Centre. W związku z tym jutro przylatuje na kilka dni - mówi, że musi bo
    > to jej główne źródło kasy.

    Napisz cos wiecej, bo raz jeszcze ci napisze: benefit benefitowi nie rowny!
    Poza tym, jobcentre plus ktory odpowiada za job seekers allowance [zasileg
    bezrobotny] nie wysyla emaili tylko zwykla poczta. Moze osoba ktora odbiera
    jej poczte wyslal do niej emaila.
    Jest ok 12 roznego rodzaju zasilkow dla bezrobotnych, jedynie co widze w
    przykladzie ktory podales, to ze ma dziecko i zostala zwolniona w wyniku
    redukcji, w pewnych sytuaciach nie musi chodzic sie podpisywac. Ale to
    wyjatki.
    Child Benefit nie ma nic do zakombinowania bo jesli dobrze pamietam to
    granica wynosi ok 30 000 funtow rocznie lub wiecej (naprawde nie pamietam)
    powyzej ktorej sie nie nalezy.
    Generalnie "zwykly" bezrobotny musi sie podpisywac co 2 tygodnie osobiscie,
    a po 3 miesiacach (bylo 6) co tydzien.
    Piszesz, "glowne zrodlo utrzymania", ona nie dostanie wiecej niz ok 40
    funtow tygodniowo, chyba, ze jest z partnerem niepracujacym to wowczas
    90-siat pare tygodniowo, child benefit to 17 funtow tygodniowo.
    Lepiej oplaca sie renta:)) Osobiscie znany przypadek (nie polak) dostaje 190
    tygodniowo:) Ale rzad pracuje intensywnie nad weryfikacia rent. Bo tu jest
    najwiecej przekretow.
    Dlatego napisalem ci, ze masz za malo informacji, bo czasem to sie da
    zakombinowac ale nie jest to regula a raczej wyjatkami.

    > Sorry więc, że nie przyjmuję Twojego twierdzenia za prawdziwe. W UK wiele
    > można, jak się wie jak.

    Jak wyzej.

    >
    > Co oczywiście nie znaczy, że tak jest etycznie.

    Moim zdaniem jest!

    >> w przeciwienstwie do zasilkow typu renta, choc tez do konca tak nie jest,
    >> ze masz rente i wszysko w dupie.
    >> Nie wszystko jest takie proste jak sie wydaje na pierwszy rzut oka.
    >> Wlasnie staram ci sie to wyjasnic, ze mimo uproszczen i "wyjscia na
    >> przeciw obywatelowi" wcale to takie latwe do ominiecia nie jest.
    >> Posiedzisz (nie wiem jak dlugo jestes w UK) jeszcze ze 5 lat to
    >> zrozumiesz. Dla mnie po przyjezdzie tez wydawalo sie, ze tu wszystko
    >> mozna zalatwic "na gebe" lub najprostrzymi metodami i tez sie dziwilem,
    >> dlaczego ludzie tego nie robia skoro to takie proste... okazuje sie, ze
    >> tylko wyglada prosto.
    >
    >
    > Wiesz, że aby Polak otrzymał z Home Office'u tzw Registration Certificate,
    > powinien przepracować ciągły okres 12 miesięcy?

    Nigdy sie w HO nie rejestrowalem;) a podatki place troche dluzej niz Polska
    nalezy do UE.

    > A wiesz też, że tego się nie sprawdza - nawet w urzędzie skarbowym, nie
    > mówiąc o straży granicznej?
    >
    > Wystarczy napisać, że się było.
    >
    > Z pierwszej ręki.

    A jaki to mazwazek?

    >
    >
    >>>>> Po co rząd, wbrew opinii społecznej, wprowadza system dowodów
    >>>>> osobistych? To właśnie ma być taka baza referencyjna tożsamości w UK
    >>>>> (coś w stylu polskiego systemu PESEL2, z tym że koncepcja PESEL2
    >>>>> wygląda na bardziej zaawansowaną).
    >>>>
    >>>> Oczywiscie, ze dowody sa po to by "policzyc i skatalogowac" obywateli,
    >>>> co do tego nie ma zastrzezen.
    >>>> Ale nie dlatego, ze UK nie ma kontrolni nad tym kto przyjezdza a kto
    >>>> wyjezdza...
    >>>> Dzis wydaje sie, ze przyjazd do UK to latwizna.. oczywiscie po maju
    >>>> 2005 dla polakow to zadna sprawa przyjechac chocby na dowod osobisty,
    >>>> ale pamietaj, ze przed majem 2005 srednio na granicy odsylano ok 20%
    >>>> polakow.
    >>>> Przejscie granicy bylo dosc upokarzajace i bardzo srkupulatnie
    >>>> sprawdzane wszelkie kontakty, adresy, telefony zdarzalo sie, ze oficer
    >>>> emigracyjny dzwonil do firmy w polsce gdzie pracowal "turysta" chcacy
    >>>> przejechac granice!
    >>>> Podobnie dzis sprawa wyglada dla ukraincow, rosjan, hindusow, arabow i
    >>>> calej reszty z poza UE. Choc tez sa roznice w traktowaniu amerykanow
    >>>> czy japonczykow.
    >>>
    >>> Zgoda, choć nie wiem jak się to ma do tematu.
    >>
    >> Ano tak, ze piszesz iz brytyjski system jest dziurawy jak ser
    >> szwajcarski, a ja ci wlasnie przypomnialem jak to bylo do niedawna, ze
    >> wcale taki dziurawy to nie jest...
    >
    > j.w.
    >
    >
    >
    >
    >
    >>>>>>> Chyba w przeciwieństwie do Ciebie, który wymądrzasz się nt "credit
    >>>>>>> score", a jak potem przyznałeś, w życiu takiego "credit file" nie
    >>>>>>> widziałeś.
    >>>>>>
    >>>>>> Pokaz mi gdzie napisalem, ze w zyciu credit rating nie widzialem?
    >>>>>> Powiedzialem, ze ja mam w dupie credit score mnie dotyczacy.
    >>>>>
    >>>>> [cytat] "A co do Credit Score - nigdy nie patrzylem, nigdy nie
    >>>>> sprawdzalem - mam ich w dupie z ich punktami." [/cytat]
    >>>>
    >>>> To dotyczylo mojego credit score.
    >>>
    >>> Jeszcze raz: nie da się zobaczyć "credit score", można zobaczyć co
    >>> najwyżej "credit file" albo "credit report". Wiesz, co znaczy "score" po
    >>> angielsku?
    >>>
    >>> k.
    >>
    >> Widac wiec, ze z bankiem w UK masz doczynienia wylacznie na zasadzie
    >> zalozenia konta:)
    >
    > Akurat się mylisz. Ale piszę o kontach bankowych, bo to chyba interesuje
    > najwięcej ludzi i taki jest tytuł tego wątku.
    >
    >
    >> Jak juz wspomnialem, posiedzisz w UK troche wiecej lat, to zobaczysz czym
    >> jest credit score i dlaczego tak sie nazywa:)
    >
    > Posiedzisz trochę i popatrzysz, to może zauważysz, że tzw jeden Credit
    > Score to mit. Ocenę wiarygodności kredytowej klienta (credit score) każda
    > instytucja sporządza indywidualnie, wg swoich własnych kryteriów (są one
    > tajemnicą biznesową), na podstawie informacji uzyskanych z Credit
    > Reference Agencies oraz historii dotychczasowej współpracy z danym
    > klientem.
    >
    > Jeśli chcesz poczytać więcej micie "Credit Score", zajrzyj do FAQ na
    > stronach www którejkolwiek z Credit Reference Agencies
    > (www.experian.co.uk, www.equifax.co.uk, www.callcredit.co.uk). Dla twojej
    > informacji, działalność tych agencji jest ściśle uregulowana prawnie i
    > agencje te nie mogą i nie przekazują instytucjom ŻADNYCH innych informacji
    > poza zawartością Twojego credit file. W szczególności, nie produkują i nie
    > sprzedają scoringu osób (z wyjątkiem przygotowania własnego scoringu
    > osobom zainteresowanym).



  • 85. Data: 2008-03-02 20:51:09
    Temat: Re: konto bankowe za granicš - pomocy!
    Od: "MarekZ" <marekz_wywal@to_irc.pl>

    Użytkownik "kashmiri" <k...@i...pl> napisał w
    wiadomości news:fq9ptc$ucl$1@news.interia.pl...

    > Dlatego uważam, że pod paru względami bankowość w PL przewyższa tę w UK :)
    > Notka: oprocentowanie w UK podaje się w tzw APR - jest to całkowity koszt
    > kredytu z uwzględnieniem "procentów od procentów". Nominalna roczna stopa
    > oprocentowania jest w rzeczywistości trochę niższa (w PL podaje się tylko
    > tę drugą, co jest trochę nieuczciwe.)
    > Inflacja GBP też ostatnio przewyższa PLN - może stąd to oprocentowanie?

    Bardzo dziękuję za info na temat Szwajcarii, rozpocząłem procedurę
    otwierania w 1) i zobaczymy w jakim tempie to pójdzie. Jak się zakończy
    pozytywnie to zdam relację oraz pomyślę może nad 2).

    Co do wysokości oprocentowania w PL z tego co pamiętam też chyba jest
    obowiązek podawania APR, tylko nie mam pojęcia czy ta wielkość zawiera różne
    tam opcjonalne ubezpieczenia, raczej chyba nie, zawiera tylko obowiązkowe
    opłaty i prowizje no i oprocentowanie.

    W PL inflacja w najbliższych miesiącach najprawdopodobniej przegoni
    brytyjską, choć my tu mamy taki dodatkowy aspekt, czyli dość wysokie realne
    stopy procentowe (ponad inflację), chyba w tym celu aby PLN się umacniał. No
    i jak na razie się umacnia.

    marekz


  • 86. Data: 2008-03-02 21:02:10
    Temat: Re: konto bankowe za granicš - pomocy!
    Od: "MarekZ" <marekz_wywal@to_irc.pl>

    Użytkownik "swen" <n...@n...com> napisał w wiadomości
    news:00eyj.6983$r%3.2140@newsfe4-win.ntli.net...

    > Zgadza sie, choc, tez jesli spoznisz sie z zaplata 3 dni, i zadzwonisz, ze
    > przelew poszedl za pozno, to mozesz uniknac kar. Ale trzeba dzwonic.

    Tutaj coś takiego zadziała w niewielu bankach. W Citi zadziała. I chyba
    Lukas (jeden z banków typu hiperowego) ma coś takiego w regulaminie zawarte,
    że raz można się bezkarnie spóźnić. To są te wyjatki. W pozostałych bankach
    raczej trzeba składać w tym celu pisemną reklamację i jak się "ma gadane" w
    tym pismie bank zapewne ją uzna przy niewielkim spóźnieniu. Choć u nas przy
    3 sesjach na dobę trzeba używać bardziej wyszukanych argumentów niż to, że
    przelew poszedł za późno. W regulaminach jest różnie okreslony czas dotarcia
    przelewu od momentu zlecenia, zazwyczaj chyba na 2 dni robocze. Jeśli
    rzeczywiście szedłby dłużej, wtedy bank wysyłający przelew naturalnie
    pokryje dodatkowe koszty. Ale też najprawdopodobniej trzeba by za tym łazić,
    w praktyce nigdy mi się to nie zdarzyło na wiele setek przelewów.

    > Nie wiem jak jest w Polsce, ale w UK wplata gotowki i czeku przez bankomat
    > wyglada podobnie i po uwierzytelnieniu sie karta z bankomatu wyjezdza
    > koperta na ktorej sa nadrukowane dane konta i twoja deklaracia kwoty
    > wplacanej, do koperty dajesz gotowke lub czek i wrzucasz do "skrzynki"
    > bankomatowej.

    W PL zazwyczaj bankomaty depozytowe od razu przyjmują cash, liczą to i masz
    potwierdzenie wpłaty (gdybyś chciał składac reklamację), która to wpłata
    bardzo szybko jest księgowana na rachunek. Są też wpłatomaty takiego typu
    jak opisujesz, kopertowe (chyba PKO BP?), ale raczej to już relikt.
    Funkcjonowało kiedyś coś takiego jak "wrzutnie nocne", które polegały chyba
    na tym samym, czyli na zasadzie kopertowej i deklaracji kwoty (nigdy nie
    korzystałem więc nie jestem pewny) ale to już nie te czasy i chyba wychodzi
    to z praktycznego użycia.

    > Generalnie o uslugi bankowe, moze troche zle sie wyrazilem, ale gosc cos
    > mamrotal, ze w polsce za malo jest ebankingu dlatego jest drogo, ale nic
    > nie wspomnial by np. ebanking zrobic za darmo co by na pewno zdecydowanie
    > zwiekszylo jego udzial.

    Ja mam wrażenie, że tak z 90% banków ma jakiś serwis transakcyjny on-line,
    przy czym w ponad 75% banków jest to serwis w miarę sensowny. Nie biorę tu
    naturalnie pod uwagę małych banków lokalnych (w PL nazywa się to
    spółdzielcze), nie podpiętych pod system BPS. Znam jeden serwis, który bym
    nazwał niesensownym: Deutche Bank, no i drugi Polbank (z Grecji). Ale to też
    ocena z przed roku w przypadku DB, może coś się poprawiło.

    marekz


  • 87. Data: 2008-03-03 20:14:05
    Temat: Re: konto bankowe za granicš - pomocy!
    Od: "kashmiri" <k...@i...pl>



    Użytkownik "MarekZ" <marekz_wywal@to_irc.pl> napisał w wiadomości
    news:fqf4n6$l2q$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    > Użytkownik "swen" <n...@n...com> napisał w wiadomości
    > news:00eyj.6983$r%3.2140@newsfe4-win.ntli.net...
    >
    >> Zgadza sie, choc, tez jesli spoznisz sie z zaplata 3 dni, i zadzwonisz,
    >> ze przelew poszedl za pozno, to mozesz uniknac kar. Ale trzeba dzwonic.
    >
    > Tutaj coś takiego zadziała w niewielu bankach. W Citi zadziała. I chyba
    > Lukas (jeden z banków typu hiperowego) ma coś takiego w regulaminie
    > zawarte, że raz można się bezkarnie spóźnić. To są te wyjatki. W
    > pozostałych bankach raczej trzeba składać w tym celu pisemną reklamację i
    > jak się "ma gadane" w tym pismie bank zapewne ją uzna przy niewielkim
    > spóźnieniu. Choć u nas przy 3 sesjach na dobę trzeba używać bardziej
    > wyszukanych argumentów niż to, że przelew poszedł za późno. W regulaminach
    > jest różnie okreslony czas dotarcia przelewu od momentu zlecenia,
    > zazwyczaj chyba na 2 dni robocze. Jeśli rzeczywiście szedłby dłużej, wtedy
    > bank wysyłający przelew naturalnie pokryje dodatkowe koszty. Ale też
    > najprawdopodobniej trzeba by za tym łazić, w praktyce nigdy mi się to nie
    > zdarzyło na wiele setek przelewów.
    /.../


    Z tego co wiem, niespłacenie raty w terminie właściwie nie skutkuje niczym
    (poza notką w BIK-u). Owszem, wiele banków ma w regulaminie zapisane jakieś
    "kary za nieterminową płatność". Jednak zdaje się, że takie coś jest
    bezprawne w świetle zapisów Kodeksu karnego (karą umowną niewykonanie
    świadczenia finansowego nie może być dodatkowe świadczenie finansowe - czy
    coś w tym stylu).

    Kiedyś nie spłaciłem KK Citi w terminie (tzn myślałem że spłaciłem, bo
    przelałem kasę na KK przez Moneybookers.com - ale okazało się że w
    Moneybookers cwaniacy księgują takie przelewy jako zwrot transakcji, co nie
    liczy się za spłatę). Po jednym telefonie na infolinię cofnęli tę "opłatę
    karną". Jednakże, mimo że wpłaciłem im kasę następnego dnia w okienku,
    dranie odnotowali tę sprawę w BIK-u...


  • 88. Data: 2008-03-03 20:16:02
    Temat: Re: konto bankowe za granicš - pomocy!
    Od: "kashmiri" <k...@i...pl>



    Użytkownik "MarekZ" <marekz_wywal@to_irc.pl> napisał w wiadomości
    news:fqf42h$j1d$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    > Użytkownik "kashmiri" <k...@i...pl> napisał w
    > wiadomości news:fq9ptc$ucl$1@news.interia.pl...
    >
    >> Dlatego uważam, że pod paru względami bankowość w PL przewyższa tę w UK
    >> :)
    >> Notka: oprocentowanie w UK podaje się w tzw APR - jest to całkowity koszt
    >> kredytu z uwzględnieniem "procentów od procentów". Nominalna roczna stopa
    >> oprocentowania jest w rzeczywistości trochę niższa (w PL podaje się tylko
    >> tę drugą, co jest trochę nieuczciwe.)
    >> Inflacja GBP też ostatnio przewyższa PLN - może stąd to oprocentowanie?
    >
    > Bardzo dziękuję za info na temat Szwajcarii, rozpocząłem procedurę
    > otwierania w 1) i zobaczymy w jakim tempie to pójdzie. Jak się zakończy
    > pozytywnie to zdam relację oraz pomyślę może nad 2).

    Powodzenia! Będę wdzięczny za info na grupie!



  • 89. Data: 2008-03-06 01:56:12
    Temat: Re: konto bankowe za granicą - pomocy!
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "kashmiri" <k...@i...pl> napisał w
    wiadomości news:fqhm4f$tv4$1@news.interia.pl...
    >
    >
    > Użytkownik "MarekZ" <marekz_wywal@to_irc.pl> napisał w wiadomości
    > news:fqf4n6$l2q$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    >> Użytkownik "swen" <n...@n...com> napisał w wiadomości
    >> news:00eyj.6983$r%3.2140@newsfe4-win.ntli.net...
    >>
    >>> Zgadza sie, choc, tez jesli spoznisz sie z zaplata 3 dni, i zadzwonisz,
    >>> ze przelew poszedl za pozno, to mozesz uniknac kar. Ale trzeba dzwonic.
    >>
    >> Tutaj coś takiego zadziała w niewielu bankach. W Citi zadziała. I chyba
    >> Lukas (jeden z banków typu hiperowego) ma coś takiego w regulaminie
    >> zawarte, że raz można się bezkarnie spóźnić. To są te wyjatki. W
    >> pozostałych bankach raczej trzeba składać w tym celu pisemną reklamację i
    >> jak się "ma gadane" w tym pismie bank zapewne ją uzna przy niewielkim
    >> spóźnieniu. Choć u nas przy 3 sesjach na dobę trzeba używać bardziej
    >> wyszukanych argumentów niż to, że przelew poszedł za późno. W
    >> regulaminach jest różnie okreslony czas dotarcia przelewu od momentu
    >> zlecenia, zazwyczaj chyba na 2 dni robocze. Jeśli rzeczywiście szedłby
    >> dłużej, wtedy bank wysyłający przelew naturalnie pokryje dodatkowe
    >> koszty. Ale też najprawdopodobniej trzeba by za tym łazić, w praktyce
    >> nigdy mi się to nie zdarzyło na wiele setek przelewów.
    > /.../
    >
    >
    > Z tego co wiem, niespłacenie raty w terminie właściwie nie skutkuje niczym
    > (poza notką w BIK-u). Owszem, wiele banków ma w regulaminie zapisane
    > jakieś "kary za nieterminową płatność". Jednak zdaje się, że takie coś
    > jest bezprawne w świetle zapisów Kodeksu karnego (karą umowną niewykonanie
    > świadczenia finansowego nie może być dodatkowe świadczenie finansowe - czy
    > coś w tym stylu).

    Piszesz o Polsce?


strony : 1 ... 8 . [ 9 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1