-
Data: 2007-01-21 13:31:46
Temat: kredyt - trudnosci w splatach
Od: "x" <y...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Mam problem ze spłatą zaciągniętego kredytu (rozłożony na 6 lat,
kilkadziesiąt tysięcy zł). Nie tak miało być. Miałam go spłacić jednorazowo,
po miesiacu ale asekuracyjnie wzięłam na 6 lat (nic mnie nie kosztowało na
dłuższy okres)... właściwie zgubiła mnie niekompetencja chłopaka z banku,
który zapewniał mnie, że wystarczą te dokumenty które posiadam do uzyskania
większego kredytu (częściowo tym większym kredytem miałam spłacić tamten i
kupić nową halę)... dużo by tłumaczyć... ale zaplanowane było tak, że nie
powinnam mieć problemów. Dostałam zgodę z centrali od analityka by dostać
ten większy kredyt, ale... gdy przyszło do podpisania umowy, chłopak z banku
powiedział że muszę dosnieść jeszcze jeden dokument (gdzie wcześniej
zapewniał mnie jasno, że nie będzie wymagany (załatwienie go zabrało by mi
pół roku) dlatego kilkakrotnie pytałam go czy będzie potrzebny, a on za
każdym razem odpowiadał, że nie).
Wpadłam w totalny dół. Nie wiem co robić, nie wiem jak spłacić tamten
kredyt, prawdopodobnie przez zarozumiałość doradcy bankowego będę musiała
zamknąć firmę... przygotowywałam sie do tych operacji trzy miesiące,
zaplanowałam wszystko tak, by nie było żadnych problemów... wyłożyłam się na
ostatnim schodku...
Co robić? czy mogę dogadać się z tym bankiem w którym wzięłam kredyt na
kilkadziesiąt tysięcy zł żeby odroczyli mi na jakiś czas spłatę? co grozi mi
jeśli nie będę spłacać tego kredytu? jak wyjść z tego z twarzą? nie chcę być
oszustką, która wzięła kredyt i go nie spłaca (dostałam go jedynie na dowód
osobisty w... 3 minuty...więc tym bardziej uważam, ze powinnam być
"wdzięczna" za zaufanie)... cholera, nie wiem co robić... mogę się zwinąć i
czekać aż będą mnie ścigać, ale nie chcę tego. Chcę być uczciwa i
wiarygodna. Chcę spłacić ten kredyt i nie czuć się jak złodziej... Czy moze
pojechać do centrali tego banku i tam rozmawiać z dyrektorem, pokazac mu na
co przeznaczyłam te otzrymane od nich pieniądze i dlaczego potrzebuję
czasu?...
i drugie pytanie... czy mogę tego butnego skurwysyna z banku pociągnąć do
jakiejś odpowiedzialności za brak kompetencji? nie mam nic na papierze, mam
w głowie tysiac wizyt i tysiąc zapewnień, że nie będzie wymagany dany
dokument... to za mało, prawda?...
pozdrawiam,
x
Następne wpisy z tego wątku
- 21.01.07 13:45 Samotnik
- 21.01.07 14:16 x
- 21.01.07 14:33 F.T.
- 21.01.07 14:37 Mithos
- 21.01.07 15:04 Marcin Nowakowski
- 21.01.07 21:30 Marcin
- 22.01.07 21:55 Olo
- 23.01.07 08:54 x
Najnowsze wątki z tej grupy
- Zamykanie konta dziecka.
- Czy apka bankowa to gra komputerowa?
- Co nalezy do Cinkciarza, a co do Conotoxia ?
- jak tacy debile
- Konto wspólne w N26.
- Bank z archaicznym uwierzytelnianiem.
- Re: Akumulatorki...
- Usiłuję zapłacić za energetyzację...
- w Polsce jest kryzys
- mBank mKsiegowosc
- gotówkowe zjeby
- Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- Jutro to dziś...
- leć gołombeczku
- PUE ZUS -- administracyjna nuda...
Najnowsze wątki
- 2024-12-31 Zamykanie konta dziecka.
- 2024-12-31 Czy apka bankowa to gra komputerowa?
- 2024-12-23 Co nalezy do Cinkciarza, a co do Conotoxia ?
- 2024-12-21 jak tacy debile
- 2024-12-13 Konto wspólne w N26.
- 2024-12-09 Bank z archaicznym uwierzytelnianiem.
- 2024-12-04 Re: Akumulatorki...
- 2024-12-03 Usiłuję zapłacić za energetyzację...
- 2024-11-13 w Polsce jest kryzys
- 2024-11-12 mBank mKsiegowosc
- 2024-11-06 gotówkowe zjeby
- 2024-11-01 Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- 2024-11-01 Jutro to dziś...
- 2024-10-22 leć gołombeczku
- 2024-10-19 PUE ZUS -- administracyjna nuda...