Witam

Pisze w imieniu zony, ktora wspolpracuje z litewskimi biurami tlumaczen.
Co jakis czas litewskie biura dokonuja przelewu wynagrodzenia na konto w
mBanku.

Malzenstwem jestesmy od niedawna, i w mBanku nazwisko zostalo jeszcze
panienskie, a biura dokonaly przelewow juz na nazwisko nowe.

mBank obydwa te przelewy przyjal i zablokowal, w zwiazku z tym ze nie
zgadzaly sie dane wlasciciela rachunku, dokladnie nie zgadzalo sie
nazwisko, a wszystkie pozostale dane byly poprawne.

Biura litewskie poinformowaly o tym ze wystapily problemy. W zwiazku z
tym natychmiast zlozylismy reklamacje telefoniczna w mBanku, zeby
pieniadze nie zostaly odeslane z powrotem na konto nadawcow, lecz zeby
sprawa zostala wyjasniona i pieniadze zostaly zaksiegowane na konto zony.

W miedzyczasie zona zlozyla wniosek o zmiane nazwiska z panienskiego na
to juz wlasciwe :)

mBank poinformowal nas ze maja 30 dni na rozpatrzenie reklamacji. W tym
czasie odeslal pieniadze do nadawcow, co sie wiaze z ogromnymi kosztami
jakie przez to ponieslismy. Sumy jakie zostaly przelane na konto zony
zostaly uszczuplone, podejrzewamy ze o prowizje bankow posredniczacych -
dokladnie nie wiemy co sie stalo bo nie sposob sie tego dowiedziec.

Dzis przyszla odpowiedz na nasze reklamacje, oczywiscie negatywna.
Ponizej wklejam tresc jednej odpowiedzi na nasza reklamacje:

<odpowiedz na reklamacje>
Uprzejmie informujemy , iz przelew na kwote EUR XX,XX wpłynał do mBanku
z data waluty na 21.09.2005r.
Zostala podana bledna nazwa odbiorcy przelewu tj XXX YYY pod numerem
rachunku e-konto.
Podstawa do zaksiegowania przelewu jest prawidlowa nazwa klienta pod
wskazanym numerem rachunku. W mBanku widnieje nazwa XXX ZZZ a nie jak
podano XXX YYY.
W zwiazku z powyzszym zareklamowalismy przelew do banku przesyłajacego ,
w tym przypadku byl to Commerzbank AG, Frankfurt i poprosilismy aby
przeslali nam poprawne dane odborcy. My nie kontaktujemy sie ani z
bankiem zlecajacym ani ze zleceniodawcami.
Bank przesylajacy nie podal nam poprawnych danych i na jego prosbe
dokonalismy zwrotu srodkow.
Z naszej strony za wykonanie zwrotu zostala pobrana prowizja w wysokosci
25,00PLN =6,50EUR.
Aby w przyszlosci sytuacja się nie powtórzyła kontrahent przelewu
powinien podawac numer rachunku Pani i nazwę : XXX ZZZ.
</koniec odpowiedzi>

Na infolini nas poinformowali ze nie pobieraja zadnych oplat
manipulacyjnych, a jednak sie okazalo ze mBank pobral oplate taka jaka
widnieje w odpowiedzi na reklamacje.
Poza tym poinformowano nas ze najwazniejszy jest nr rachunku odbiorcy i
ten przelew powinien jednak przejsc.

Na stronie mbanku znalezlismy jeszcze taka informacje "imie i nazwisko
odbiorcy musi byc zgodne z numerem rachunku, w przeciwnym wypadku
przelew bedzie wstrzymywany do czasu wprowadzenia przez bank nadawcy
korekty danych odbiorcy"

Tymczasem przelew zostal zwrocony. Nikt z banku nadawcy nawet sie nie
pofatygowal aby zweryfikowac cokolwiek.

Oczywiscie chcemy sie odwolywac od decyzji mBanku, poniewaz, przede
wszystkim pieniadze zostaly zwrocone przed rozpatrzeniem reklamacji
(reklamacje byly zlozone przed data zwrotu pieniedzy czyli mBank
doskonale wiedzial o wszystkim).


Czy mBank mial prawo zwrocic te pieniadze nadawcy? Zwlaszcza przed
rozpatrzeniem naszej reklamacji - czyli calkowicie ja pomijajac.

Jak sie dowiedziec jakie banki posredniczyly w transakcjach zwrotu
pieniedzy do nadawcy, i jakie prowizje w zwiazku z tym zostaly pobrane i
kto dokladnie je pobral??

Gdzie skladac reklamacje skoro w calym zamieszaniu bralo udzial kilka
roznych bankow z roznych krajow??

Na jakie przepisy powolywac sie w przypadku naszych dalszych reklamacji??

--
Pozdrawiam
Jacek