Witam,
koleżanka dostała od mBanku kopertę z umową, niestety koperta była uszkodzona tak, że
można było wysypać z niej całą zawartość.
Problem jest taki, że teraz ktoś może mieć jej wszystkie dane osobowe. Czyli może
zadzwonić na mlinię i podać się za nią.
W tym momencie może twierdzić, że zapomniał haseł, pinów itp. i próbować dysponować
kontem. Podobno zdarza się też, że klienci zapominają nr rachunku!!! Wtedy też są
sprawdzani prze mlinię, ale przecież to wszysko jest w tej umowie i potwierdzeniu
otwarcia konta!!!
Konto o którym mowa zostało już zamknięte, ale jest problem, czy wobec powyższego
zakładać tam konto jeszcze raz??? A jeżeli przesyłka znowy będzie naruszona? A
jeżeli ktoś zadzwoni i bedzie próbował dowiedzieć się o nowy nr konta?

Jeżeli ktoś dysponuje wszystkimi danymi osobowymi, to jak wygląda w praktyce
weryfikacja kto jest kto???

Chyba mi się przestały podobać banki interentowe...

Czy we wszystkich interentowych bankach umowy są przesyłane? Nie ma takiego w którym
podpisuję się ją osobiście w jakimś oddziale???

Co byście zrobili w takiej sytuacji???

Jak to wygląda jeśli chodzi o GIODO (ta otwarta koperta)?

z góry dzięki za odzew :)

Pozdrawiam
Toper