Mithos pisze:

>
> A mnie ING olalo. Wyslalem wniosek, zadzwonili zeby potwierdzic dane i
> na tym kontakt sie urwal.
>
>
Ja tam nigdzie nie dzwoniłem. Wziąłem trzy ostatnie wyciągi od Raifiego
i zaniosłem. Wypełniłem stosowne kwity wziąłem też kwit dla żony na
kartę dodatkową, żeby podpisała. Jak wróciłem do domu, to zadzwoniła
miła pani z ING, że jak limit jest powyżej 10, to potrzebują jeszcze
podpis żony, ale ona i tak już te wnioski uruchomi (na główną i
dodatkową), a uzupełnimy kwity jak przyjdą karty. To był poniedziałek.
W następny poniedziałek przyszły karty, więc zadzwoniłem, żeby
uprzedzić, że przyjdę następnego dnia. Umówiono się ze mną bladym świtem
(8.30), kiedy jeszcze dla klientów bank był zamknięty, bo tak pasowało
żonie.
We wtorek przyszedłem, uzupełniłem , otworzyłem sobie OKO żeby mieć
podgląd karty. W czwartek zamknąłem kartę NG, zawiozłem potwierdzenie do
ING,i zadzwoniłem, żeby było karty widać w sieci w piątek aktywowano
karty. Wczoraj karty zobaczyłem w sieci i przyszedł PIN dla żony.
Dzisiaj przyszedł PIN dla mnie. Dwa tygodnie i jeden dzień całej zabawy.
Jakby tak działały wszystkie banki, to grupę można by rozwiązać. Nuda,
proszę Pana. Nic się nie dzieje...


--

**** Never argue with an idiot. ****
**** They drag you down to their level ****
**** then beat you with experience ... ****
**** y...@n...pl ****