Dzis obserwujemy niewatpliwy tryumf polskiego KK: jaki by nie byl
pogrzeb, nawet kogos z SLD to wychodzi on z kosciola.
Obserwowalem pilnie pogrzebowe fotografie Pani Jaruga-Nowackiej,
pogrzeb na ktorym rzekomo byl sam Jaruzel.
No i co? Jaruzelskiego nie widzialem, widocznie sie chowal wstydliwie po
katach ale wszedzie honory domu czynil KK.

Kosciol Mariacki w Krakowie w niedziele- oczywiscie siedzial tam jako
honorowy gosc, ateusz ex-prezydent Kwasniewski.
Nie mowiac juz o stadach klechow jacy nadawali ton imprezie. W
najlepszym stylu, musze tu przyznac a juz cwiszenruf kardynala
Dziwisza, ze LK nie dorobil sie na sluzbie Polsce, byl nader
orzezwiajacy prawdziwoscia tego stwierdzenia. Zapewne Bolek oczekiwal
czegos takiego i wolal sie tam nie pokazywac.

Gratuluje szczerze KK w Polsce: jednoznacznie utozsamil sie z placzacym
narodem a nie z jakims ponadnarodowym Watykanem. Taki jego byl
psi obowiazek. Teraz bedzie od tego odcinac kupony- bez wzgledu na to
jaki bedzie rzad w Polsce.

fatso