-
141. Data: 2006-08-04 13:52:41
Temat: Re: po co karta kredytowa?
Od: "Robcio" <r...@i...pl>
> Czyli dla zwykłego smiertelnika, który umie gospodarować swoimi finasami i
> zarabia 1-2 kpln to jest pic na wodę fotomontaż - taki bajer i
> przypodobanie się bankowi w celu wzięcia poważniejszego kredytu.
Dokladnie odwrotnie, KK jest dla tych co potrafia operowac finansami - tylko
ci na KK zyskuja.
Inni traca bo sie mecza - tym bardziej ze zalet KK nie rozumieja i wydaje im
sie, że KK oznacza zycie na kreche
-
142. Data: 2006-08-04 13:56:37
Temat: Re: po co karta kredytowa?
Od: Taryk Abu-Hassan <o...@g...pl>
On 2006-08-04 12:07:36 +0200, "RobertS" <r...@x...pl> said:
> a jak ona te karty odroznia?
jak to blondynki. najprosciej. kredytowa jest wypukla. taka nie
wypukla, to jest do bankomatu i nie mozna :)
--
Taryk
Safety note: Don't put all your enriched uranium hexafluoride in one
bucket. Use at least two or three buckets and keep them in separate
corners of the room. This will prevent the premature build-up of a
critical mass.
-
143. Data: 2006-08-04 14:41:28
Temat: Re: po co karta kredytowa?
Od: "Tomek" <b...@o...pl>
> Cos ten Citi jakis dziwny, srebrna karta z limitem 6000 - chyba tu zera
> brakuje
> Ja mam Milenium economic z limitem 8200 ;)
>
>
Citek daje srebrne do 10tys.
Tomek
-
144. Data: 2006-08-04 14:44:47
Temat: Re: po co karta kredytowa?
Od: "Tomek" <b...@o...pl>
> Mój kolega (wówczas zresztą nie mający nawet polskiego obywatelstwa,
> tylko kartę stałego pobytu) dostał srebrnego Citiego z limitem 6000 przy
> dochodach ok. 2400 netto.
To ciekawe, bo citek nie wydaje takim osobom KK, chyba, że poszła po koncie.
Po roku zaproponowali mu goldiego bodajże z
> limitem 10000 PLN. AFAIR nie wziął :-)
>
Bodajże to pewnie dostał limit z 15 tys na goldzie. W citku lepiej robić
obroty 2-3 tys m/c na srebrnej niż na złotej.
Srebrna będziesz miał bez opłat.
Tomek
-
145. Data: 2006-08-04 15:07:12
Temat: Re: po co karta kredytowa?
Od: donquijote <d...@N...pl>
Stormy Waters napisał(a):
> ale tylko w przypadku dawnej mille visa economic :)
> ale to juz chyba za chwile... nie bylo lepszej karty ! chlip :(
> odsetki typu "b" - > billed :( chlip x3
> + cash back ! zawsze to 3 %
Taki wypas i cyna a ja tej karty jeszcze nie mam?!? ;-) Muszę się jej
przyjrzeć z bliska. ;-)
pozdrawiam
donquijote
-
146. Data: 2006-08-05 07:16:18
Temat: Re: po co karta kredytowa?
Od: Catbert <c...@w...pl>
jimmij napisał(a):
> Catbert <c...@w...pl> writes:
>
>> Wypukłość to możliwość zapłacenia "unplugged" np. w taksówce, która
>> nie ma terminala GSM - ale taksówkarz ma "żelazko" i komórkę lub
>> zaufanie.
>
> OK, trochę doczytałem i już rozumiem jakie są zalety tej wypukłości
> (żelazko + ewentualnie świadomość mieszczan).
Pozostaje jeszcze druga strona medalu - tzn. bank, który ma nieco inne
zdanie co do tego, po co jest karta kredytowa.
Bank chciałby, żebyś nie wyłączał żadnych opłat dodatkowych, zapominał o
terminie spłaty i spłacał mniej niż 100%.
Można się o tym łatwo przekonać w czasie relacji z pracownikiem - np. na
pytanie, czy ubezpieczenie jest obowiązkowe odpowiada: będzie pan/pani
mógł z niego zrezygnować po wydaniu karty.
Po polsku znaczy to tyle, że trzeba się będzie przejechać do odddziału i
coś podpisać, bo akurat tej opcji w wypasionym serwisie internetowym
"przypadkowo" nie ma.
Podobnie, dla przykładu, w serwisie internetowym Multibanku nie da się
via www ustawić 100% automatycznej spłaty - bo wymaga to jakichśtam
dodatkowych czynności.
Wbrew pozorom - bank ma zupełnie inne zdanie niż klient co do poziomu
akceptacji swego produktu.
Wariant optymalny - to taki, w którym karta nie jest akceptowana
nigdzie, bo wtedy "masz nieograniczony dostęp całą dobę do gotówki na
całym świecie" - i to tygrysy lubią najbardziej.
Oczywiście - tak byhć nie może, bo klienci połapaliby się, że są waleni
w rogi, więc ustaliła się jakaś równowaga, kto bierze gotowiznę, kto nie.
Pzdr: Witek
-
147. Data: 2006-08-05 07:19:57
Temat: Re: po co karta kredytowa?
Od: Catbert <c...@w...pl>
jimmij napisał(a):
> Catbert <c...@w...pl> writes:
>
>> Wypukłość to możliwość zapłacenia "unplugged" np. w taksówce, która
>> nie ma terminala GSM - ale taksówkarz ma "żelazko" i komórkę lub
>> zaufanie.
>
> OK, trochę doczytałem i już rozumiem jakie są zalety tej wypukłości
> (żelazko + ewentualnie świadomość mieszczan).
Pozostaje jeszcze druga strona medalu - tzn. bank, który ma nieco inne
zdanie co do tego, po co jest karta kredytowa.
Bank chciałby, żebyś nie wyłączał żadnych opłat dodatkowych, zapominał o
terminie spłaty i spłacał mniej niż 100%.
Można się o tym łatwo przekonać w czasie relacji z pracownikiem - np. na
pytanie, czy ubezpieczenie jest obowiązkowe odpowiada: będzie pan/pani
mógł z niego zrezygnować po wydaniu karty.
Po polsku znaczy to tyle, że trzeba się będzie przejechać do odddziału i
coś podpisać, bo akurat tej opcji w wypasionym serwisie internetowym
"przypadkowo" nie ma.
Podobnie, dla przykładu, w serwisie internetowym Multibanku nie da się
via www ustawić 100% automatycznej spłaty - bo wymaga to jakichśtam
dodatkowych czynności.
Nie muszę chyba pisać, że opcja domyślna to 5% - nawet gdyby kilent
razem z wnioskiem dosłał na adres zarządu banku kategoryczne żądanie, że
chce zawsze i wszędzie 100%.
Wbrew pozorom - bank ma zupełnie inne zdanie niż klient co do poziomu
akceptacji swego produktu.
Wariant optymalny - to taki, w którym karta nie jest akceptowana
nigdzie, bo wtedy "masz nieograniczony dostęp całą dobę do gotówki na
całym świecie" - i to tygrysy lubią najbardziej.
Oczywiście - tak być nie może, bo klienci połapaliby się, że są waleni
w rogi, więc ustaliła się jakaś równowaga, kto bierze gotowiznę, kto nie.
Pzdr: Witek
-
148. Data: 2006-08-05 10:43:53
Temat: Re: po co karta kredytowa?
Od: "złodziej podatków" <e...@p...onet.pl>
> Witaam.
>
> > zlozylem wniosek i zapytalem czy wydadza mi karte bez zaswiadczenia,
> okazalo
> > sie ze tak tylko limit max. 2-3kzl, to mi do przelewow wystarczylo wiec
> > sie zdecydowalem, po 6 m-cach mozna limit podwyzszyc bez zbednych
> > formalnosci,
> > karta byla gratis ze wzgledu na promocje, chyba sie nie skonczyla...
>
> OK, dzięki...
KK z limitem 3 kPLN ???? Nie rozśmieszaj mnie. To za zapałki w kiosku też
zapewne nią płacisz.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
149. Data: 2006-08-05 10:55:31
Temat: Re: po co karta kredytowa?
Od: "złodziej podatków" <e...@p...onet.pl>
Ciach
> Oczywiście prawdziwy gentleman nie potrzebuje żadnej karty - ale to już
> inna historia.
>
> Pzdr: Witek
I to jest właśnie to. Modyfikując to co powyżej napisał Witek, można powiedzieć
że biznesmeni nie rozmawiają o pieniądzach. Oni je mają.
Moim skromnym zdaniem kk jest przydatna przy zagranicznych wojażach ale i to
nie zawsze. Staram się wszystko opłacić z góry a na nieprzewidziane wydatki mam
numer telefonu do banku który mnie obsługuje. Po kilkunastu latach lojalnego
korzystania z ich usług wypracowałem sobie możliwość naprawdę partnerskiego
traktowania. I pomimo że jest niewielki prowincjonalny bank, nie zmienię go na
żaden inny.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
150. Data: 2006-08-05 10:56:03
Temat: Re: po co karta kredytowa?
Od: "r...@a...net.pl" <r...@a...net.pl>
5 Aug 2006 12:43:53 +0200, w <1...@n...onet.pl>,
"złodziej podatków" <e...@p...onet.pl> napisał(-a):
> KK z limitem 3 kPLN ???? Nie rozśmieszaj mnie. To za zapałki w kiosku też
> zapewne nią płacisz.
A po co KK z większym limitem?