eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiAwantura o pożyczkomaty w metrze....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 207

  • 131. Data: 2016-05-28 03:17:45
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...example.com>

    On 05/28/2016 03:00 AM, Budzik wrote:

    >> Z tym mogę się zgodzić, ale to nie jest oszustwo, a bomba jest
    >> niebezpieczna dla obu stron. No i jednak przez długi czas nie wybuchała.
    >>
    >> To były w pewnym sensie pionierskie czasy, nie tylko kredyty były taką
    >> bombą. Np. ludzie kupowali dziury w ziemi, nie wiedząc czy coś w tych
    >> dziurach w ogóle zostanie wybudowane, a nawet jeśli, to czy to będzie
    >> ich. Wiele osób w taki sposób utopiło oszczędności życia, a dużo więcej
    >> było blisko.
    >
    > No i? Coś to zmienia w temacie nieuczciwości, bzdur ktore opowiadano w
    > bankach etc?
    > Może odniesiesz się troche bardziej bezposrednio do tego "co mówiono" vs
    > "jak było w rzeczywiśtości"?

    Szczerze mówiąc to mówiono chyba to samo, co na spotkaniach o kredyty w
    jenach czy EUR, tylko CHF miał jeszcze mniejsze oprocentowanie, no i
    zrobiła się z tego ogólnokrajowa lawina (i przez pierwsze kilka lat
    działało to całkiem w porządku).



    Tomasz Chmielewski
    http://www.ptraveler.com



  • 132. Data: 2016-05-28 07:00:54
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Tomasz Chmielewski t...@n...example.com ...

    >>> Z tym mogę się zgodzić, ale to nie jest oszustwo, a bomba jest
    >>> niebezpieczna dla obu stron. No i jednak przez długi czas nie
    >>> wybuchała.
    >>>
    >>> To były w pewnym sensie pionierskie czasy, nie tylko kredyty były
    >>> taką bombą. Np. ludzie kupowali dziury w ziemi, nie wiedząc czy coś
    >>> w tych dziurach w ogóle zostanie wybudowane, a nawet jeśli, to czy
    >>> to będzie ich. Wiele osób w taki sposób utopiło oszczędności życia,
    >>> a dużo więcej było blisko.
    >>
    >> No i? Coś to zmienia w temacie nieuczciwości, bzdur ktore opowiadano
    >> w bankach etc?
    >> Może odniesiesz się troche bardziej bezposrednio do tego "co mówiono"
    >> vs "jak było w rzeczywiśtości"?
    >
    > Szczerze mówiąc to mówiono chyba to samo, co na spotkaniach o kredyty
    > w jenach czy EUR, tylko CHF miał jeszcze mniejsze oprocentowanie, no i
    > zrobiła się z tego ogólnokrajowa lawina (i przez pierwsze kilka lat
    > działało to całkiem w porządku).

    "Chyba"???
    Mogłbys konkretniej nieco?
    Ja nie wiem co mowiono na spotkaniach w sprawie jenów i jakiej skali było
    to znawisko (te kredyty) wiec proszę o konkrety a nie o chyby :)

    BTW jeżeli daje sie kredyty na 30 lat to argument ze przez pierwsze 5 było
    wszystko ok jest lekko nietrafiony, nie sadzisz?


  • 133. Data: 2016-05-28 11:53:36
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> writes:

    >>> Skoro sprzedawali je ci sami ludzie to moim zdaniem ma...
    >>
    >> Sprzedawali to, co im kazano, także wiele innych tzw. "produktów".
    >> Np. bezpłatne konta z bezpłatnymi usługami, a także robili kupę w kiblu,
    >> czy to znaczy że każdy kto nie chodzi do sławojki itp. jest oszustem?
    >> Zresztą, ja nie pamiętam czy wtedy już w ogóle wynaleziono polisolokaty
    >> (i inne np. struktury, chyba lepszy przykład).
    >>
    > Argument, ze sprzedawali to co im kazano to nie jest argument...

    Nie jest dla nich usprawiedliwieniem ew. oszustwa, ale pokazuje
    mechanizm, i jest znacznie lepszy niż "bo to ci sami ludzie". To nie oni
    wymyślili przecież.

    >> To były w pewnym sensie pionierskie czasy, nie tylko kredyty były taką
    >> bombą. Np. ludzie kupowali dziury w ziemi, nie wiedząc czy coś w tych
    >> dziurach w ogóle zostanie wybudowane, a nawet jeśli, to czy to będzie
    >> ich. Wiele osób w taki sposób utopiło oszczędności życia, a dużo więcej
    >> było blisko.
    >
    > No i? Coś to zmienia w temacie nieuczciwości, bzdur ktore opowiadano w
    > bankach etc?

    Nie wiem w którym banku opowiadano jakie bzdury i kto opowiadał. To nie
    ma związku z tym, jakie ryzyko wtedy ludzie podejmowali (bo nie mieli
    innego wyjścia, pomijając ew. mieszkanie z rodzicami).

    > Może odniesiesz się troche bardziej bezposrednio do tego "co mówiono" vs
    > "jak było w rzeczywiśtości"?

    A skąd ja mam wiedzieć co akurat "mówiono" w Twoim, konkretnym
    przypadku(ach). Natomiast nie można twierdzić, że kredyty w CHF były
    wtedy złe - chyba że założymy, że w ogóle wszelkie kredyty (pożyczki) na
    dowolne cele, dowolnie zabezpieczone i w dowolnych walutach są złe (co,
    swoją drogą, może nie jest takim absurdalnym założeniem).
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 134. Data: 2016-05-28 12:00:19
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> writes:

    > BTW jeżeli daje sie kredyty na 30 lat to argument ze przez pierwsze 5 było
    > wszystko ok jest lekko nietrafiony, nie sadzisz?

    Wiele kredytów było spłaconych w ciągu 10 lat, i nawet wcześniej.
    Po prostu mieszkania w tamtym okresie były (w porównaniu z obecnym)
    relatywnie tanie (np. znacznie poniżej 3 kzł/m^2 w centrum Warszawy -
    nie w Śródmieściu), a zarobki rosły szybko. Stąd, jak pewnie wiele osób
    pamięta, tak istotna była kwestia opłat za wcześniejszą spłatę kredytu,
    oraz możliwości uniknięcia ich.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 135. Data: 2016-05-28 14:00:40
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Krzysztof Halasa k...@p...waw.pl ...

    >> BTW jeżeli daje sie kredyty na 30 lat to argument ze przez pierwsze 5
    >> było wszystko ok jest lekko nietrafiony, nie sadzisz?
    >
    > Wiele kredytów było spłaconych w ciągu 10 lat, i nawet wcześniej.
    > Po prostu mieszkania w tamtym okresie były (w porównaniu z obecnym)
    > relatywnie tanie (np. znacznie poniżej 3 kzł/m^2 w centrum Warszawy -
    > nie w Śródmieściu), a zarobki rosły szybko. Stąd, jak pewnie wiele
    > osób pamięta, tak istotna była kwestia opłat za wcześniejszą spłatę
    > kredytu, oraz możliwości uniknięcia ich.

    A jak te wiele spłaconych wczesniej ma sie do tych co wczesniej nie
    spłacili i maja dzis problem na 20 lat?


  • 136. Data: 2016-05-28 14:00:41
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Krzysztof Halasa k...@p...waw.pl ...

    >>>> Skoro sprzedawali je ci sami ludzie to moim zdaniem ma...
    >>>
    >>> Sprzedawali to, co im kazano, także wiele innych tzw. "produktów".
    >>> Np. bezpłatne konta z bezpłatnymi usługami, a także robili kupę w
    >>> kiblu, czy to znaczy że każdy kto nie chodzi do sławojki itp. jest
    >>> oszustem? Zresztą, ja nie pamiętam czy wtedy już w ogóle wynaleziono
    >>> polisolokaty (i inne np. struktury, chyba lepszy przykład).
    >>>
    >> Argument, ze sprzedawali to co im kazano to nie jest argument...
    >
    > Nie jest dla nich usprawiedliwieniem ew. oszustwa, ale pokazuje
    > mechanizm, i jest znacznie lepszy niż "bo to ci sami ludzie". To nie
    > oni wymyślili przecież.
    >
    Wciskania garnków 16 generacji i super poscieli staruszkom tez nie
    wymyslili ci co obecnie to sprzedaja.
    Ale nie przeszkadza mi to miec o tych psrzedawcach opinie bardzo negatywną.

    >>> To były w pewnym sensie pionierskie czasy, nie tylko kredyty były
    >>> taką bombą. Np. ludzie kupowali dziury w ziemi, nie wiedząc czy coś
    >>> w tych dziurach w ogóle zostanie wybudowane, a nawet jeśli, to czy
    >>> to będzie ich. Wiele osób w taki sposób utopiło oszczędności życia,
    >>> a dużo więcej było blisko.
    >>
    >> No i? Coś to zmienia w temacie nieuczciwości, bzdur ktore opowiadano
    >> w bankach etc?
    >
    > Nie wiem w którym banku opowiadano jakie bzdury i kto opowiadał. To
    > nie ma związku z tym, jakie ryzyko wtedy ludzie podejmowali (bo nie
    > mieli innego wyjścia, pomijając ew. mieszkanie z rodzicami).
    >
    Chcesz szczegóły zamiast chybów?
    Moge podac, bo byłem na spotkaniach w 7 czy 8 bankach.
    Wszedzie mowiono generalnei to samo...

    >> Może odniesiesz się troche bardziej bezposrednio do tego "co mówiono"
    >> vs "jak było w rzeczywiśtości"?
    >
    > A skąd ja mam wiedzieć co akurat "mówiono" w Twoim, konkretnym
    > przypadku(ach). Natomiast nie można twierdzić, że kredyty w CHF były
    > wtedy złe - chyba że założymy, że w ogóle wszelkie kredyty (pożyczki)
    > na dowolne cele, dowolnie zabezpieczone i w dowolnych walutach są złe
    > (co, swoją drogą, może nie jest takim absurdalnym założeniem).

    Ja nie twierdze ze były złe.
    Ja twierdze, ze były sprzedane dzieki fałszywym zapewnieniom, informacjom,
    bez dbałosci o klienta, bez odpowiedniego informowania etc.


  • 137. Data: 2016-05-29 22:17:23
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> writes:

    > A jak te wiele spłaconych wczesniej ma sie do tych co wczesniej nie
    > spłacili i maja dzis problem na 20 lat?

    Pokazuję, że kredyty w CHF to nie była esencja zła, tylko możliwość,
    której w PLN nie było. Problemem części osób jest to, że wzięła kredyty
    akurat wtedy, gdy ceny mieszkań osiągnęły 120% (lub więcej) obecnych,
    a cena CHF spadła do połowy obecnej. Nie samo istnienie kredytów
    w CHF (i innych walutach).
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 138. Data: 2016-05-29 22:28:50
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    >> A skąd ja mam wiedzieć co akurat "mówiono" w Twoim, konkretnym
    >> przypadku(ach). Natomiast nie można twierdzić, że kredyty w CHF były
    >> wtedy złe - chyba że założymy, że w ogóle wszelkie kredyty (pożyczki)
    >> na dowolne cele, dowolnie zabezpieczone i w dowolnych walutach są złe
    >> (co, swoją drogą, może nie jest takim absurdalnym założeniem).
    >
    > Ja nie twierdze ze były złe.
    > Ja twierdze, ze były sprzedane dzieki fałszywym zapewnieniom, informacjom,
    > bez dbałosci o klienta, bez odpowiedniego informowania etc.

    Pokazuję, że banki, i w ogóle wszyscy wierzyli, że ten frank naprawdę
    będzie stabilny, jeśli nie będzie się osłabiał (względem złotego).
    Nie można kogoś poinformować, jeśli się samemu nie wie. Natomiast
    opowieści o braku informacji o ryzyku kursowym i np. ryzyku stóp
    procentowych (dotychczas nie było takiej wpadki, ale kto wie) nie kupuję
    - ludziom niepoczytalnym kredytów hipotecznych raczej nie udzielano.

    Ludzie "od zawsze" tracili (i zyskiwali) na inwestycjach, życie jest
    związane z ryzykiem. Tak samo ludzie wtopili spore sumy na bańce
    nieruchomościowej, i kto im ma pomóc. Inna sprawa, że trzeba pamiętać,
    że często duży jest lepiej poinformowany, to niekoniecznie jest gra
    50/50.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 139. Data: 2016-05-29 23:01:00
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Krzysztof Halasa k...@p...waw.pl ...

    >>> A skąd ja mam wiedzieć co akurat "mówiono" w Twoim, konkretnym
    >>> przypadku(ach). Natomiast nie można twierdzić, że kredyty w CHF były
    >>> wtedy złe - chyba że założymy, że w ogóle wszelkie kredyty
    >>> (pożyczki) na dowolne cele, dowolnie zabezpieczone i w dowolnych
    >>> walutach są złe (co, swoją drogą, może nie jest takim absurdalnym
    >>> założeniem).
    >>
    >> Ja nie twierdze ze były złe.
    >> Ja twierdze, ze były sprzedane dzieki fałszywym zapewnieniom,
    >> informacjom, bez dbałosci o klienta, bez odpowiedniego informowania
    >> etc.
    >
    > Pokazuję, że banki, i w ogóle wszyscy wierzyli, że ten frank naprawdę
    > będzie stabilny, jeśli nie będzie się osłabiał (względem złotego).
    > Nie można kogoś poinformować, jeśli się samemu nie wie. Natomiast
    > opowieści o braku informacji o ryzyku kursowym i np. ryzyku stóp
    > procentowych (dotychczas nie było takiej wpadki, ale kto wie) nie
    > kupuję - ludziom niepoczytalnym kredytów hipotecznych raczej nie
    > udzielano.
    >
    > Ludzie "od zawsze" tracili (i zyskiwali) na inwestycjach, życie jest
    > związane z ryzykiem. Tak samo ludzie wtopili spore sumy na bańce
    > nieruchomościowej, i kto im ma pomóc. Inna sprawa, że trzeba pamiętać,
    > że często duży jest lepiej poinformowany, to niekoniecznie jest gra
    > 50/50.

    Och te biedne banki. Myslały ze CHF bedzie stabilne, bo przeciez z ich
    wiedzy nie wynikał zaden inny scenariusz...
    A jednak 90% ryzyka zostawiły po stronie klienta, po swojej stronie
    zostawiajac tylko wygórowany zysk.
    Ach te biedne niedoinformowane banki...


  • 140. Data: 2016-05-29 23:01:01
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Krzysztof Halasa k...@p...waw.pl ...

    >> A jak te wiele spłaconych wczesniej ma sie do tych co wczesniej nie
    >> spłacili i maja dzis problem na 20 lat?
    >
    > Pokazuję, że kredyty w CHF to nie była esencja zła, tylko możliwość,
    > której w PLN nie było. Problemem części osób jest to, że wzięła kredyty
    > akurat wtedy, gdy ceny mieszkań osiągnęły 120% (lub więcej) obecnych,
    > a cena CHF spadła do połowy obecnej. Nie samo istnienie kredytów
    > w CHF (i innych walutach).

    Alez ja nie twierdze ze były esensją zła.
    Twierdze, ze okłamywano klientów...

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 20 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1