-
51. Data: 2016-08-07 03:36:12
Temat: Re: Banki oddadzą spredy
Od: z <...@...pl>
W dniu 2016-08-06 o 21:39, Robert Tomasik pisze:
> O ile pamiętam, to problem właśnie w tym był, że nie dało się. Banki
> przyjmowały tylko złotówki i przeliczały wg swojego widzimisię. Na tym
> całe oszustwo polegało. Speadu nikt nie kontrolował, bowiem na zdrowy
> rozsądek za drogich nikt nie kupi. Ale zdrowy rozsądek nie obejmował
> sytuacji, że ktoś będzie musiał im zapłacić tyle, ile sobie wymyślą.
W normalnym kraju już sama kwestia spredu byłaby podstawą do
unieważnienia takiej umowy gdyż bank ewidentnie chciał oszukać klienta.
z
PS. Ale my tu możemy przytaczać argumenty i zapisy prawne a zgraja
lobbystów bankowych nadal swoje :-)
-
52. Data: 2016-08-07 11:04:23
Temat: Re: Banki oddadzą spredy
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 07-08-16 o 03:36, z pisze:
> W dniu 2016-08-06 o 21:39, Robert Tomasik pisze:
>> O ile pamiętam, to problem właśnie w tym był, że nie dało się. Banki
>> przyjmowały tylko złotówki i przeliczały wg swojego widzimisię. Na tym
>> całe oszustwo polegało. Speadu nikt nie kontrolował, bowiem na zdrowy
>> rozsądek za drogich nikt nie kupi. Ale zdrowy rozsądek nie obejmował
>> sytuacji, że ktoś będzie musiał im zapłacić tyle, ile sobie wymyślą.
>
> W normalnym kraju już sama kwestia spredu byłaby podstawą do
> unieważnienia takiej umowy gdyż bank ewidentnie chciał oszukać klienta.
Żadnego speadu w umowie nie ma, toteż nie można jej z tego powodu
unieważnić. Po prostu wcześniej banki obracały walutami i ten spead się
regulował przez rynek. Można go dowolnie kształtować, ale jak dasz za
duży, to nikt waluty nie kupi. Problem wynikł z tego, że musiałeś jako
dłużnik u nich kupić po ich cenie.
-
53. Data: 2016-08-07 12:05:45
Temat: Re: Banki oddadzą spredy
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 7 Aug 2016 11:04:23 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
> W dniu 07-08-16 o 03:36, z pisze:
>> W normalnym kraju już sama kwestia spredu byłaby podstawą do
>> unieważnienia takiej umowy gdyż bank ewidentnie chciał oszukać klienta.
>
> Żadnego speadu w umowie nie ma, toteż nie można jej z tego powodu
> unieważnić. Po prostu wcześniej banki obracały walutami i ten spead się
> regulował przez rynek. Można go dowolnie kształtować, ale jak dasz za
> duży, to nikt waluty nie kupi. Problem wynikł z tego, że musiałeś jako
> dłużnik u nich kupić po ich cenie.
Cos mi chodzi po glowie, ze niektore mialy specjalny kurs dla
splacajacych kredyty ...
J.
-
54. Data: 2016-08-07 12:45:39
Temat: Re: Banki oddadzą spredy
Od: z <...@...pl>
W dniu 2016-08-07 o 11:04, Robert Tomasik pisze:
> Żadnego speadu w umowie nie ma, toteż nie można jej z tego powodu
> unieważnić. Po prostu wcześniej banki obracały walutami i ten spead się
> regulował przez rynek. Można go dowolnie kształtować, ale jak dasz za
> duży, to nikt waluty nie kupi. Problem wynikł z tego, że musiałeś jako
> dłużnik u nich kupić po ich cenie.
Przeczytaj aby zrozumieć:
https://www.bankowebezprawie.pl/czym-jest-kredyt-prz
ecietnego-frankowicza/
z
-
55. Data: 2016-08-07 12:52:05
Temat: Re: Banki oddadzą spredy
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 07-08-16 o 12:45, z pisze:
> W dniu 2016-08-07 o 11:04, Robert Tomasik pisze:
>> Żadnego speadu w umowie nie ma, toteż nie można jej z tego powodu
>> unieważnić. Po prostu wcześniej banki obracały walutami i ten spead się
>> regulował przez rynek. Można go dowolnie kształtować, ale jak dasz za
>> duży, to nikt waluty nie kupi. Problem wynikł z tego, że musiałeś jako
>> dłużnik u nich kupić po ich cenie.
>
> Przeczytaj aby zrozumieć:
> https://www.bankowebezprawie.pl/czym-jest-kredyt-prz
ecietnego-frankowicza/
>
Dzięki, choć niewiele to wnosi nowego do sprawy. Głównym problemem stało
się przymuszenie do spłacania długu w złotówkach przeliczanych przez
bank na walutę wg kursu "od czapy".
-
56. Data: 2016-08-07 14:00:28
Temat: Re: Banki oddadzą spredy
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Robert Tomasik r...@g...pl ...
>>> Żadnego speadu w umowie nie ma, toteż nie można jej z tego powodu
>>> unieważnić. Po prostu wcześniej banki obracały walutami i ten spead
>>> się regulował przez rynek. Można go dowolnie kształtować, ale jak
>>> dasz za duży, to nikt waluty nie kupi. Problem wynikł z tego, że
>>> musiałeś jako dłużnik u nich kupić po ich cenie.
>>
>> Przeczytaj aby zrozumieć:
>> https://www.bankowebezprawie.pl/czym-jest-kredyt-prz
ecietnego-frankowi
>> cza/
>>
> Dzięki, choć niewiele to wnosi nowego do sprawy. Głównym problemem
> stało się przymuszenie do spłacania długu w złotówkach przeliczanych
> przez bank na walutę wg kursu "od czapy".
Głównym problem to były kłamstwa i naciąganie przy namawianiu na te
kredyty.
Problem spreadów dopełnił całosci a jako główny problem jest stawiany
teraz, zeby zamydlic kwestie obetnic wyborczych...
-
57. Data: 2016-08-07 14:06:40
Temat: Re: Banki oddadzą spredy
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2016-08-07, z <...@...pl> wrote:
[...]
>> rozsądek za drogich nikt nie kupi. Ale zdrowy rozsądek nie obejmował
>> sytuacji, że ktoś będzie musiał im zapłacić tyle, ile sobie wymyślą.
>
> W normalnym kraju już sama kwestia spredu byłaby podstawą do
> unieważnienia takiej umowy gdyż bank ewidentnie chciał oszukać klienta.
Wskażesz stosowne przykłady, czy to Twoje widzimisię?
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
58. Data: 2016-08-08 10:01:32
Temat: Re: Banki oddadzą spredy
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu niedziela, 7 sierpnia 2016 12:45:43 UTC+2 użytkownik z napisał:
> Przeczytaj aby zrozumieć:
> https://www.bankowebezprawie.pl/czym-jest-kredyt-prz
ecietnego-frankowicza/
Tu można poczytać- tak to mniej więcej wyglądało wtedy
http://wyborcza.pl/magazyn/1,143016,17302190,Szok_fr
ankowy__Wiedzieliscie.html
"Mieliśmy pchać klientom kredyty we frankach za wszelką cenę. Takie wytyczne szły z
zarządu, z tego byliśmy rozliczani - mówi Piotr, menedżer (pracował kolejno w dwóch
bankach, które stawiały mocno na kredyty frankowe, nie ujawni nazwiska)."
"Mieliśmy dość wysoki spread, na poziomie 6 proc., ale konkurencja była bardziej
bezczelna. Kiedy doszli do 10 proc., zapytałem znajomego, który tam pracował, czy
klienci się nie awanturują. "No co ty! Hołota nawet nie wie, co to spread. Meblują te
swoje klitki na kredyt i są szczęśliwi"."
-
59. Data: 2016-08-08 10:36:47
Temat: Re: Banki oddadzą spredy
Od: ąćęłńóśźż <n...@d...spamerow>
Żartujesz.
-----
> Żadnego speadu w umowie nie ma -
60. Data: 2016-08-08 14:54:01
Temat: Re: Banki oddadzą spredy
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
>>>Drugą sprawą jest spread. Jasne jest dla mnie, że spready stosowane
>>>przez banki są lata świetlne od tego, co można uznać za
>>>uzasadnione.
>
>> A to bym sie zastanowil, czy rozliczaja przed czy po.
>> Bo pamietasz niedawny przypadek - kurs funta jest jakis, a na drugi
>> dzien o poranku sporo inny.
>> I teraz ma bank powiedziec ze wczorajsza wplata z 17:55 byla
>> przeliczona po kursie z obowiazujacej tabeli banku, czy rano
>> zawiadomic po jakim ?
>Przecież o 17:55 bank miał aktualną wtedy tabelę, i po kursie z tej
>tabeli sprzedawał walutę. Czym się różni sprzedaż "kantorowa" od tej
>przy spłacie kredytu?
a) ilosc jest ograniczona - bedzie kwota czy klientow za duzo, to
uslysza "nie ma, byly, ale wyszly".
b) nie wiem czy tak sie da w wymianach bezgotowkowych w ramach konta,
czy ciagle po staremu "pan zlozy zlecenie, a kurs sie zobaczy".
c) cenniki bywaja rozne, "dewizy" i "pieniadze"
W przypadku obrotow na kontach kwota moze byc juz potezna ... no ale w
sumie to bank wiedzial wczesniej ile wplynie.
>> Tak czy inaczej - jakby banki nie byly zbyt pazerne, dopuszczaly
>> mozliwosc splaty w walucie, a opcjonalnie w PLN, to by problemu nie
>> mialy :-)
>Wciąż jest kosmiczna prowizja przy wypłacie kredytu.
Prowizja jest wpisana w umowe, i nie do podwazenia :-) (ha, ha, ha)
>>> Jeśli bank stosuje gorsze kursy w przypadku bezgotówkowej wypłaty
>>> kwoty
>>>kredytu od kursu stosowanego w drobnych transakcjach gotówkowych,
>>>to
>>>o czym tu można mówić? Wymiany związane z kredytem to jest hurt,
>>> pozbawiony jakiegokolwiek ryzyka, nawet 2% odchyłki od kursu
>>> średniego
>>> NBP to byłoby bardzo bardzo dużo (myślę że za uczciwy spread można
>>> ew.
>>>byłoby uznać np. 0,2% (prowizja 0,1%)).
>> NBP ma wiekszy :-)
>Owszem, ale NBP ma z założenia zaporowe warunki korzystania z niego.
Az tak bardzo zaporowe to nie, wiele transakcji ma wyzsze, ale ...
ciekaw jestem, czy w wogole w NBP mozna wymienic, czy "pana nie
obslugujemy".
Z jednej strony "NBP ma zasade nieinterwencji na rynku walutowym", z
drugiej - jak to pogodzic ze swobodna wymiana na zyczenie klienta, z
trzeciej - ilosc wyemitowanych zlotowek rosnie, a NBP to robi tylko
gdy ktos dewizy na zlotowki wymienia, czyli jakby jednak jest mozliwe
...
No ale kurs NBP jest, zakladamy ze rynkowy, i tego sie trzymamy, a tam
i kupno i sprzedaz :-)
>>>Ten problem nie dotyczy zresztą tylko kredytów walutowych, podobny
>>> problem jest z płatnościami karcianymi za granicą. Wiele osób
>>> rozwiązuje
>>>go kupując walutę w kantorze (i nie płacąc kartami) - kantory mimo
>>>ponoszonego ryzyka (fałszywki oraz np. napady) stosują spread
>>>przynajmniej o rząd wielkości mniejszy.
>
>> Nie calkiem, w realnym kantorze spread jest dosc spory.
>> Koszty pracy coraz wieksze ...
>W realnym kantorze, przy jakiejś nietrywialnej transakcji, można
>uzyskać
>kurs różny od kursu średniego (praktycznie tożsamego z kursem średnim
>NBP) o np. 1 grosz. Muszą to być "główne" waluty, no i przy zakupie
>1 banknotu 50 euro tak nie będzie (ale już w przypadku banknotu 500
>euro
>- może będzie, jeśli oczywiście kantor będzie posiadał taki banknot,
>a kupujący będzie chciał go kupić).
Czyli nalezy sie spodziewac, ze raczej nie bedzie, bo to unikat.
Ale mowisz, ze jak bede chcial tysiac czy 10 tys euro sprzedac/kupic,
to mam mozliwosc negocjacji i zejscia do kursu sredniego ?
>I mam na myśli kantor "na mieście", niekoniecznie w sieci.
>W gorszym kantorze zapłacimy kilka groszy za euro/itd, to w dalszym
>ciągu jest ok. 1% (spread 2%) za anonimową detaliczną transakcję
>gotówkową.
1% czy 3%, niewielka roznica dla klienta :-) A tyle ma np bzwbk.
Choc spread 6% juz niby sporo.
Przy czym ... kantory na tablicy maja IMO wiecej, a bzwbk ma dla firm
"specjalne" kursy.
>Weźmy np. takiego pracownika małej firmy, albo w ogóle Kowalskiego,
>który musi zapłacić łącznie 1000 euro np. za hotel. Gdyby prowizja
>banku
>wynosiła 1%, to myślę że zarówno firma jak i Kowalski mogliby
>odżałować
>to 10 euro, w imię większej wygody, bezpieczeństwa itd.
Chcesz swiat poprawiac ?
Skoro jest jak jest, to widac tak jest dobrze :-)
I nadzieja w cinkciarzu czy walutomacie, ze bedzie lepiej :-)
>Ale jeśli bank
>chce za tak nieistotną przecież operację (całkowicie automatyczną
>oraz
>pozbawioną ryzyka) kilkadziesiąt euro, czyli mniej-więcej koszt
>jednego
>dnia pracy takiej osoby, to chyba coś jest nie tak.
Jak firma wysyla pracownika na pare dni, placi za hotel, za transport,
za jego prace - to to sa takie koszta, ze te 3% to malo istotny
drobiazg :-)
Ale karte mbanku przed wyjazdem za granice na wszelki wypadek chowam
gleboko :-)
J.