eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBezprawne zatrzymanie i zniszczenie karty - kto odpowie ?Bezprawne zatrzymanie i zniszczenie karty - kto odpowie ?
  • Data: 2003-10-23 18:19:50
    Temat: Bezprawne zatrzymanie i zniszczenie karty - kto odpowie ?
    Od: "Strange" <s...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam,
    Dzis rano w hipermarkecie Carrefour chcialem dokonac zakupu
    (co tu duzo gadac - alkoholu).Wspomniany zakup zwiazany byl
    z checia obdarowania nim osoby, u której mialem dlug wdziecznosci
    i z która bylem umówiony na spotkanie.
    Niestety, w czasie platnosci karta wystapily jakies problemy.
    Jak spod ziemi zjawila sie pani z nadzoru kas z ochroniarzem
    i uslyszalem pytanie:
    -"To panska karta ?"
    Nie, nie moja, pobilem jednego kolesia przed sklepem i mu zabralem.
    (to wyzej to myslowa dygresja, odpowiedzialem: "tak, moja")
    -Niestety otrzymalismy z centrum autoryzacji (WBK) informacje, ze zostala
    zastrzezona.
    -Ze, ze co ?? Przeciez jej nie zastrzegalem.
    -Niestety, musimy ja zniszczyc.
    -Pani zartuje, prosze poczekac, zadzwonie do banku (mBank).
    Po wybraniu przeze mnie numeru i jakichs 30 sekundach zobaczylem moja karte
    gustownie przecieta w polowie i zapakowana do woreczka.
    A co, nie ma gadania bandyto !! gdzies tu przylazl do naszego slicznego
    hipermarkeciku jakies
    swinstwa robic (tak sie poczulem).
    Oczywiscie w momencie zakupu karta byla aktywna, ale po fakcie przeciecia ja
    zastrzeglem.
    Przespacerowalem sie slicznie z ochroniarzem przez caly hipermarket (tak,
    spotkalem paru znajomych - lekko
    im opadly dolne czesci szczeki).Dostalem swistek potwierdzajacy zaistniala
    systuacje i tyle.
    Oczywiscie spóznilem sie na spotkanie z moim dobrodziejem, alkohol tez
    kupilem nie taki jak chcialem
    bo nie mialem az tyle gotówki.Oprócz tego czeka mnie wyrabianie nowej karty
    i brak swobodnego dostepu
    do gotówki przez przynajmniej tydzien, ze nie wspomne o kosztach rozmów i
    innych, spóznieniu sie i stresie.

    Poszedlem po poludniu do tego sklepu, zeby zapytac, do kogo moge zlozyc
    jakas reklamacje or something.
    Chce przeciez jakies odszkodowanie, a chociazby zwrot poniesionych kosztów.
    Oczywiscie, totalna olewka.Cwana pani z nozyczkami nie byla juz taka
    odwazna, zeby porozmawiac ze mna twarza
    w twarz, tylko przez telefon uslyszalem, ze mam skontaktowac sie z WBK.
    Ja na to, ze przeciez oddalem karte w rece jej pracownika, a przecial ja nie
    kto inny, tylko ona
    sama (tez pracownik Carrefour-a), zatem mam prawo oczekiwac od nich
    chociazby posrednictwa, a tak własciwie
    co mnie obchodzi ich system ?? Odpowiedziala mi cisza, po chwili: "do
    widzenia" i piii piiii piii piii.
    I teraz pytanie:
    czy moge im cos zrobic ??
    Moze ktos zna jakis paragrafik,
    z góry dziękuję,
    S.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1