> Tylko, że w Prawie Bankowym masz napisane, iż masz mieć dostęp do
> _wszystkich_ swoich środków. Dodatkowo, jeśli zablokowane niesłusznie, to
> oprocentowane najwyżej tak jak ROR czyli dla Banku jest to praktycznie
> darmowy kredyt. Po co brać, jeśli zajdzie potrzeba, kredyt z NBP - dużo
> droższy? Można zablokować X klientom odpowiednią sumę na tydzień i wyjdzie
> praktycznie jak za darmo. Obecnie to tylko 0.25% rocznie. Widziałeś gdzieś
> taki kredyt? Bo dla Banku to naprawdę jest kredyt. Dysponuje twoimi
> środkami, a ty możesz tylko patrzeć, kiedy Ci je zwróci oczywiście z
> odstetkami 0.25% w skali roku :-)
>
Naprawdę prześmieszny sposób myślenia. W Banku "osadów" z których korzysta
(jak każdy Bank) jest tyle, że nie musi się posuwać do opisanych przez
Ciebie kroków. Ewentualne wytłumaczenie Tobie co zaszło (kilka minut rozmowy
pracownika) jest droższe niż "zaoszczędzone" w ten sposób pieniądze.
Raczej na pewno były to "jakieś problemy techniczne". Każdy Bank chętnie by
się ich pozbył ... ale taka to jest technika i nie znam Banku, któremu to
się nie zdarza.


Tomasz

do góry