Bank Millenium do przejecia? Czyli jaka sile ma prasa :)
http://www.rp.pl/gazeta/wydanie_030327/ekonomia/ekon
omia_a_19.html

Jak banki robia ze swoich klientow chlopcw do podawania pilki (czytaj.
jak robia nas w ciula ;)
http://www.rp.pl/dodatki/pieniadze_030327/pieniadze_
a_6.html

Stara prawda - czyli wirtualne coraz mniej oplacalne (ale sie
zrymowalo :)
http://www.rp.pl/dodatki/pieniadze_030327/pieniadze_
a_4.html

Przy okazji tak zauwazylem, ze jest duzy problem z nazewnictwem.
Chociaz juz odstapiono od nazywy "bankowosc elektroniczna" w stosunku
do bankow wirtualnych, to teraz jest pytanie, czy bank
wirtualnu=/=internetowy.

No zobaczymy ;) obadamy.

Na nieszczescie bankowosc elektroniczna dla firm nazywana jest juz z
przyzywczajenia home bankingiem.
Tak tez znajdziemy w ofercie wiekszosci bankow - albo home banking
albo bankowosc elektroniczna itp.
Ciekawe dlaczego zrezygnowano z nazewnictw home -> office -> corporate
banking.

Mimo, ze chodzi to w sumie na jednym oprogramowaniu czy idea jest ta
sama, to przeciez jednak oferty te skierowane sa do roznych
klientow....

Kolejna rzecz taka mi przyszla do glowy ;)
Polskie banki musza miec wspolczynnik wyplacalnosci w pierwszym roku
dzialania na poziomie 15%, w drugim 12% w trzecim 8%. Oczywiscie czym
wyzszy ten poziom tym lepiej dla banku.
Jak sie okazuje skupowanie na potege papierow rzadowych - ma tez inna
zalete poza tym, ze mozna zarobic bez ryzyka - kasa wlozona w nie jak
dla mnie "wirtualnie" podwyzsza (bo nie wlicza sie) im poziom wsp.
wyplacalnosci. Dzieki temu mozna miec wyzsze zyski i lepsze
wskazniki...
To taka dywagacja :)

--
Michal 'Amra' Macierzynski
www.prnews.pl - swiat e-bankowosci