-
11. Data: 2005-02-09 18:36:58
Temat: Re: Debet w koncie /skomplikowana sprawa
Od: wizardx12 <R...@c...barg.cy>
Dnia 2005-02-09 19:26, Użytkownik Darek napisał :
> A czego oczekiwałeś? Nie chciałeś wyciągów, nie chciałeś żadnej
> korespondencji, nie zamknąłeś konta.
Nieważne
> Nie wysyłano upomnień bo konto nie
> wykazywało zadłużenia przeterminowanego.
Nieważne
> Teraz zbadano konta z debetem bez
> wpływów i otrzymałeś w końcu upragnioną korespondencję. Wina jest Twoja.
Nieważne
> Ja tu nie widzą cienia szans.
To wszystko jest nieważne.
> Ale moze znajdziesz prawnika-magika.
Tu nie trzeba żadnego magika. Po prostu bank nie ma żadnych podstaw
prawnych aby domagać się spłaty powstałego w taki sposób debetu. Uwierz,
każdy sąd spuści ich tak, jak się spuszcza wodę po wykonaniu pewnych
czynności fizjologicznych, dlatego ślą takie wzywające do spłaty pisma,
a jak klient się nie wystraszy i nie spłaci to wkrótce umarzają.
-
12. Data: 2005-02-09 18:38:14
Temat: Re: Debet w koncie /skomplikowana sprawa
Od: "Pawel dros" <k...@W...gazeta.pl>
Darek <00darek@no_spam.poczta.onet.pl> napisał(a):
>
> Póki co wciaż jestem
> > klienem z dostępnymi środkami, tzn nie przekroczyłem limitu debetu. A co
> > do
> > przedawnień to dla mnie czarna magia. Choć jak sądze nia mają tu żadnego
> > znaczenia bo konto wciąż "żyje":( Dzięki
>
> A czego oczekiwałeś? Nie chciałeś wyciągów, nie chciałeś żadnej
> korespondencji, nie zamknąłeś konta. Nie wysyłano upomnień bo konto nie
> wykazywało zadłużenia przeterminowanego. Teraz zbadano konta z debetem bez
> wpływów i otrzymałeś w końcu upragnioną korespondencję. Wina jest Twoja. Ja
> tu nie widzą cienia szans. Ale moze znajdziesz prawnika-magika.
>
> Darek
>
W 90 procentach racja. Tyle, że tego jestem świadomy. Mimo wszystko szukam
furtki w tych pozostałych 10 -ciu. Wiem, że za nieznajomość prawa,
zaniedbanie ponosi się kare. Ale może się jeszcze raz "upiecze". Moim zdaniem
bank również nie dopełnił obowiązków/możliwości. Zobaczymy. Dzięki
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
13. Data: 2005-02-09 18:46:00
Temat: Re: Debet w koncie /skomplikowana sprawa
Od: "Pawel dros" <k...@W...gazeta.pl>
wizardx12 <R...@c...barg.cy> napisał(a):
> Dnia 2005-02-09 19:26, Użytkownik Darek napisał :
>
>
> > A czego oczekiwałeś? Nie chciałeś wyciągów, nie chciałeś żadnej
> > korespondencji, nie zamknąłeś konta.
>
> Nieważne
>
> > Nie wysyłano upomnień bo konto nie
> > wykazywało zadłużenia przeterminowanego.
>
> Nieważne
>
> > Teraz zbadano konta z debetem bez
> > wpływów i otrzymałeś w końcu upragnioną korespondencję. Wina jest Twoja.
>
> Nieważne
>
> > Ja tu nie widzą cienia szans.
>
> To wszystko jest nieważne.
>
> > Ale moze znajdziesz prawnika-magika.
>
> Tu nie trzeba żadnego magika. Po prostu bank nie ma żadnych podstaw
> prawnych aby domagać się spłaty powstałego w taki sposób debetu. Uwierz,
> każdy sąd spuści ich tak, jak się spuszcza wodę po wykonaniu pewnych
> czynności fizjologicznych, dlatego ślą takie wzywające do spłaty pisma,
> a jak klient się nie wystraszy i nie spłaci to wkrótce umarzają.
Oj trzeba mi Twojej wiary:) Dzięki
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
14. Data: 2005-02-09 18:55:18
Temat: Re: Debet w koncie /skomplikowana sprawa
Od: d2 <d...@e...le>
to ile miales tego limitu ze nie przekroczyles?
nie wiem jak w innych bankach ale w bzwbk co roku podpisuje sie aneks do
umowy o limicie kredytowym - zwanym tudziez debetem i jesli nie
podpiszesz aneksu to ci automatycznie zlikwiduja, a jak podpiszesz to
pobiora oplate.
mialem podobna sytuacje z pkobp. kiedys jak bylem studentem i staralem
sie o kredyt studencki to zlaozylem konto w tym banku. pech ze nie w
oddziale w mojej miejscowosci tylko tam gdzie studiowalem.
studia sie skonczyly poszedlem rozwiazac konto.
papierki to potwierdzajace zgubilem. bylem tam razem z kolega - moim
swiadkiem - on tez rozwiazywal.
po jakims czasie przyszlo do mnie poczta powiadomineie bym splacil debet
na koncie w wysokosci 51 gr. znaczek na kopercie 1.50. wyslalem przez
poczte polska - oplata 1.5 wtedy i myslalem ze spokoj zalatwiione.
i tutaj mala dygresja - zadziwiaja mnie rozne instytucje domagajace sie
zwrotu smiesznych sum pieniedzy - gdzie koszty korespondencji
przewyzszaja wartosc dlugu. nawet jak splace to sa dwa razy tyle stratni
co bylem im winien. np. ostatnio scignela mnie era o 16 groszy.
zalozylem sobie nowe konto w mojej rodzinnej miejscowosci.
po 2 latach przychodzi do mnie listem zwyklym wznowiona karta
bankomatowa z bkobp. wyobrazcie sobie moje zdziwienie. moja aktualna
karta byla jeszcze rok wazna a tu przychodzi nowa.
ide do mojego oddzialu i mowie ze chyba cos im sie pomylilo bo moja
karta jest jeszcze aktywna.
pan wpisal do komputera i zonk okazalo sie ze moje konto z okresu
studiow jest aktywne i ma debecik za 1.5 roku prowadzenia konta i odsetki.
i na nic zdaly sie tlumaczenia, ciaganie kolegi do oddzialu gdzie
zakladalem. trzeba bylo zaplacic. dziwne ze monitow nie przysylali.
od tego momentu trzymam sie od tego banku daleko.
od razu rozwiazalem to konto ponownie oraz drugie o potwierdzenia
trzymam w foliowej koszulce - a noz kiedys znow mi wznowia karte:)
[d2].
-
15. Data: 2005-02-09 19:25:36
Temat: Re: Debet w koncie /skomplikowana sprawa
Od: Jarek Andrzejewski <j...@d...com.pl>
On Wed, 9 Feb 2005 17:05:31 +0000 (UTC), "Pawel dros"
<k...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote:
>A było tak. Swego czasu, czyli gdzieś ok 99 roku miałem konto w banku BPH. Z
>wielu przyczyn, już mi nawet niepamiętnych zaprzestałem z niego korzystać.
>Brak wpływów. Na moje nieszczęście jak się miało okazać pewnego styczniowego
>dnia owy bank przypomniał mi się i poinformował, że nasze kontakty wcale nie
>wygasły. Co wiecej swego czasu zostałem wyróżniony możliwością zadłużenia się
>w koncie (nigdy nie skorzystałem - przynajmniej tak mi się zdawało). No i tym
>samym nie dopełniwszy obowiązku likwidacji konta narobiłem sobie długów.
pamiętaj, że okres przedawnienia wynosi dwa czy trzy lata. Poproś ich
więc grzecznie o dokładny wykaz długu i zapłać za ostatnie 2 czy 3
lata a co do reszty - wyraź grzecznie stanowczą niechęć. Ewentualnie
możesz wypowiedzieć umowę (żeby nie mogli naliczać nowych opłat) i
pozwlekaj jeszcze chwilę, bo dopóki nie złożą pozwu do sądu - okres
przedawnienia biegnie i kolejne zobowiązania się przedawniają.
--
Jarek Andrzejewski
-
16. Data: 2005-02-09 19:29:33
Temat: Re: Debet w koncie /skomplikowana sprawa
Od: "Pawel dros" <k...@W...gazeta.pl>
Jarek Andrzejewski <j...@d...com.pl> napisał(a):
> On Wed, 9 Feb 2005 17:05:31 +0000 (UTC), "Pawel dros"
> <k...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote:
>
> >A było tak. Swego czasu, czyli gdzieś ok 99 roku miałem konto w banku BPH.
Z
> >wielu przyczyn, już mi nawet niepamiętnych zaprzestałem z niego korzystać.
> >Brak wpływów. Na moje nieszczęście jak się miało okazać pewnego
styczniowego
> >dnia owy bank przypomniał mi się i poinformował, że nasze kontakty wcale
nie
> >wygasły. Co wiecej swego czasu zostałem wyróżniony możliwością zadłużenia
się
> >w koncie (nigdy nie skorzystałem - przynajmniej tak mi się zdawało). No i
tym
> >samym nie dopełniwszy obowiązku likwidacji konta narobiłem sobie długów.
>
> pamiętaj, że okres przedawnienia wynosi dwa czy trzy lata. Poproś ich
> więc grzecznie o dokładny wykaz długu i zapłać za ostatnie 2 czy 3
> lata a co do reszty - wyraź grzecznie stanowczą niechęć. Ewentualnie
> możesz wypowiedzieć umowę (żeby nie mogli naliczać nowych opłat) i
> pozwlekaj jeszcze chwilę, bo dopóki nie złożą pozwu do sądu - okres
> przedawnienia biegnie i kolejne zobowiązania się przedawniają.
>
>
Okresu przedawnienia nie brałem po uwagę. Może to rzeczywiście jest jakiś
trop. Choć jak sądze bez prawnika się nie obedzie. Dzięki.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
17. Data: 2005-02-09 19:40:09
Temat: Re: Debet w koncie /skomplikowana sprawa
Od: AP <c...@e...dyndns.org>
In article <cudlal$8hv$1@inews.gazeta.pl>, k...@W...gazeta.pl says...
> Darek <00darek@no_spam.poczta.onet.pl> napisał(a):
>
> >
> > Póki co wciaż jestem
> > > klienem z dostępnymi środkami, tzn nie przekroczyłem limitu debetu. A co
> > > do
> > > przedawnień to dla mnie czarna magia. Choć jak sądze nia mają tu żadnego
> > > znaczenia bo konto wciąż "żyje":( Dzięki
> >
> > A czego oczekiwałeś? Nie chciałeś wyciągów, nie chciałeś żadnej
> > korespondencji, nie zamknąłeś konta. Nie wysyłano upomnień bo konto nie
> > wykazywało zadłużenia przeterminowanego. Teraz zbadano konta z debetem bez
> > wpływów i otrzymałeś w końcu upragnioną korespondencję. Wina jest Twoja. Ja
> > tu nie widzą cienia szans. Ale moze znajdziesz prawnika-magika.
> >
> > Darek
> >
> W 90 procentach racja. Tyle, że tego jestem świadomy. Mimo wszystko szukam
> furtki w tych pozostałych 10 -ciu. Wiem, że za nieznajomość prawa,
> zaniedbanie ponosi się kare. Ale może się jeszcze raz "upiecze". Moim zdaniem
> bank również nie dopełnił obowiązków/możliwości. Zobaczymy. Dzięki
Osobiscie mysle, ze nie masz szans ... ale ...jesli uwazasz ze nie
dopelnil obowiazku ... to jakiego /moze tu masz odpowiedz na swoje
pytanie/?
Jezli chodzi o punty typu "bank MOGL zamknac rachunek z powodu braku
wplywow na konto" to zwroc uwage ze jest to MOGL ale nie musial
AP
-
18. Data: 2005-02-09 19:42:38
Temat: Re: Debet w koncie /skomplikowana sprawa
Od: "Kasia" <k...@w...pl>
> Mam wrazenie, ze wszystko co starsze niż 3 lata się przedawniło.
Hmmm ... ale chyba nie mamy tu do czynienia z przedawnieniem ... Naliczane
opłaty były na bieżąco spłacane ze środków do dyspozycji dostępnych na
rachunku - czyli z debetu ...
KS
-
19. Data: 2005-02-09 19:49:05
Temat: Re: Debet w koncie /skomplikowana sprawa
Od: AP <c...@e...dyndns.org>
In article <cudoat$ns2$1@inews.gazeta.pl>, k...@W...gazeta.pl says...
> Jarek Andrzejewski <j...@d...com.pl> napisał(a):
>
> > On Wed, 9 Feb 2005 17:05:31 +0000 (UTC), "Pawel dros"
> > <k...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote:
> >
> > >A było tak. Swego czasu, czyli gdzieś ok 99 roku miałem konto w banku BPH.
> Z
> > >wielu przyczyn, już mi nawet niepamiętnych zaprzestałem z niego korzystać.
> > >Brak wpływów. Na moje nieszczęście jak się miało okazać pewnego
> styczniowego
> > >dnia owy bank przypomniał mi się i poinformował, że nasze kontakty wcale
> nie
> > >wygasły. Co wiecej swego czasu zostałem wyróżniony możliwością zadłużenia
> się
> > >w koncie (nigdy nie skorzystałem - przynajmniej tak mi się zdawało). No i
> tym
> > >samym nie dopełniwszy obowiązku likwidacji konta narobiłem sobie długów.
> >
> > pamiętaj, że okres przedawnienia wynosi dwa czy trzy lata. Poproś ich
> > więc grzecznie o dokładny wykaz długu i zapłać za ostatnie 2 czy 3
> > lata a co do reszty - wyraź grzecznie stanowczą niechęć. Ewentualnie
> > możesz wypowiedzieć umowę (żeby nie mogli naliczać nowych opłat) i
> > pozwlekaj jeszcze chwilę, bo dopóki nie złożą pozwu do sądu - okres
> > przedawnienia biegnie i kolejne zobowiązania się przedawniają.
> >
> >
> Okresu przedawnienia nie brałem po uwagę. Może to rzeczywiście jest jakiś
> trop. Choć jak sądze bez prawnika się nie obedzie. Dzięki.
>
>
Hmm...tylko od jakiego momentu liczy sie okres przedawnienia? Czy
przypadkiem nie od daty wezwania do zaplaty?
AP
-
20. Data: 2005-02-09 20:03:17
Temat: Re: Debet w koncie /skomplikowana sprawa
Od: wizardx12 <R...@c...barg.cy>
Dnia 2005-02-09 20:40, Użytkownik AP napisał :
> Jezli chodzi o punty typu "bank MOGL zamknac rachunek z powodu braku
> wplywow na konto" to zwroc uwage ze jest to MOGL ale nie musial
No to teraz mały skecz:
Występują: Bank (B) i Sąd (S)
B: Oto Wysoki Sądzie przedkładam Ci wytawiony przeze mnie Bankowy Tytuł
Egzekucyjny, i chcę abyś nadał mu Klauzulę Wykonalności ponieważ moim
zamiarem jest przedstawienie go Komornikowi aby ten mógł wyegzekwować
należność od Klienta, który był mnie okradł
S: Jakżesz to? W jakiż to sposób Klient cię okradł?
B: Otóż dawno temu założył On sobie rachunek. Przestał z niego
korzystać, ale go nie zamknął. Ja natomiast ponosiłem wciąż koszty jego
prowadzenia, więc opłaty z tego tytułu pobierałem z konta. Tak mijały
lata, a ja w końcu stwierdziłem, że na rachunku jest debet i wezwałem
klienta do jego spłacenia a ten odmówił.
S: Przecież mogłeś Ty wypowiedzieć umowę i nie ponosić kosztów po
upływie okresu który sam określiłeś w regulaminie.
B: Mogłem, ale nie musiałem...
S: Idź precz siło nieczysta, albowiem domagasz się zapłaty za swą
nieudolność. Od tej pory wyszydzać Cię będą zarówno Twoi klienci, jak i
Ci którzy mieli szczęście nimi nie być.