-
1. Data: 2002-08-09 14:44:12
Temat: Re: Dostałem kredyt w GE Mieszkaniowym i co teraz
Od: "Grzegorz Bauer" <g...@k...net.pl>
>Do tego przy wchodzeniu Polski do Unii waluta skokowo podrożeje
Czy było tak w przypadku innych krajów??
>za przewalutowanie wezmą w GE solidną prowizję (sprawdź)
W GE 1,5% kwoty przewalutowywanej. Jeśli Euro ma podrożeć więcej niż 1,5%, to
wcześniejsze przewalutowanie sie opłaca.
>Będziesz chciał go wcześniej spłacić to sobie też wezmą słoną prowizję
>(sprawdź)
Sprawdzam: 0 za wcześniejszą dowolną wpłatę, w dowolnym momencie.
>Do tego koszty sądowe i notarialne, uffff kupa śmiechu
0 za ustanowienie hipoteki.
>Mysle, ze lepiej pięć lat oszczędzać niż dwadzieścia lat spłacać (wychodzi
>na to samo - sprawdź).
Lepiej jest wcześniej sprawdzić to co się pisze.
>No to się pośmialiśmy, byle do niedzieli.
Ja też się śmieję, ale po co dołować biednych kredytobiorców.-)))
GBU
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
-
2. Data: 2002-08-09 14:48:55
Temat: Re: Dostałem kredyt w GE Mieszkaniowym i co teraz
Od: KrzysiekPP <_...@c...pl>
> Czy ktos brał w GE Mieszkaniowym kredyt hipoteczny?
> Dostaliśmy z zoną pozytywną odpowiedź. Brakuje nam mapek wyrysu terenu.
> Na co zwrócić uwagę (wnioskowaliśmy o 80 000 zł w EURO)?
>
> jaki wasze doświadczenia?
Złożyłem wniosek o kredyt. Rozłożyłem transze na 4 części po około 25 tys
zł. Czyli w dwóch pierwszych transzach miało być wypłacone około 50 tys zł. W
umowie banku jednak jest zapis, że wypłata transzy nie może spowodować, że
kwota kredytu przekroczy 80% wartości nieruchomości. Bank więc zmienił te dwie
pierwsze transze na 13 tys i 25 tys zł (około) oraz potężnie rozdął III
transzę (40 tys zł). Nie została jednak zmieniona lista rzeczy do zrobienia w
ramach tych pierwszych dwóch transz. Uwierzyłem zapewnieniu pracownika banku,
że w razie kłopotów będzie można po prostu przesunąć część następnej transzy
poza tym mieliśmy trochę własnych pieniędzy. Niestety nie mam tego na piśmie
i to jest teraz sedno problemu. Złożyliśmy wniosek o 120 tys zł. Bank odmówił
i zgodził się na około 108 tys zł. Na samym początku zakwestionowano nam
pozwolenie na budowe. Bank argumentował, że jest nieważne ponieważ od jego
wydania minęły więcej niż dwa lata. Tutaj miałem pierwszy sygnał, że po
drugiej stronie jest ktoś kto nie zna się na budownictwie. Pozwolenie jest
ważne przez 2 lata o ile się nie rozpocznie prac na budowie. Za rozpoczęcie
prac uważane jest nawet wytyczenie fundamentów, co w naszym przypadku było
spełnione. Musieliśmy bankowi wskazać konkretne numery ustaw, żeby pchnąć
sprawę dalej.
Pieniędzy wystarczyło na postawienie domu do poziomu stropu. Nie wystarczyło
już na więźbę dachową, więc bank odmówił wypłaty III transzy. Zgodnie z
instrukcją "Doradcy kredytowego" (cudzysłów nie jest tu przypadkowy)
złożyliśmy wniosek o przesunięcie części III transzy na więźbę dachową,
składaliśmy go w sumie dwa razy. ODMÓWIONO NAM. W sumie nawet nie pamiętam już
dlaczego, bo tłumaczenia i tak były dla mnie niejasne, a właściwie śmieszne.
Wygląda też na to, że doradca nie wie co się dzieje w jego własnym banku
ponieważ najpierw doradził, żeby złożyć wniosek o przesunięcie pieniędzy, a
potem nam tłumaczono, że jedyna możliwość to zwiększenie kwoty kredytu.
Kazano nam złożyć wniosek o zwiększenie kwoty kredytu ! Poczuliśmy się
robieni w konia. Najpierw bank się nie zgadza się na 120 tys zł, a potem każe
zwiększać kwotę kredytu. Jednocześnie argumentuje, że nasz udział w
finansowaniu budowy zmniejsza się poniżej 20%, więc kredyt będzie już na
wyższym oprocentowaniu o 1.5%. Jednocześnie z pieniędzmi banku wydawaliśmy
swoje własne, żeby jak najszybciej zrobić jak najwięcej. Jednak nie mamy
faktur np. na robociznę, więc nie możemy się z tego rozliczyć. Jednym słowem
pieniądze w błoto. Nasz błąd.
Sądząc, że III transza będzie wypłacona zadłużyliśmy się u dostawców. Bank
ma 7 dni na wypłatę transzy od momentu złożenia wniosku. Składaliśmy więc
wniosek wcześniej w trakcie prac, tak aby nie było przestoju na budowie, a
jednocześnie braliśmy materiały na kredyt. Zapłaciliśmy zaliczkę na drzwi
zewnętrzne, których teraz nie mamy za co odebrać. Znów nasz błąd.
Na wniosku o podwyższenie kwoty kredytu wyliczyliśmy na co pójdą pieniądze.
Była tam pozycja "Drewno na szalunki" na kwotę 470 zł. Podwyższenie kwoty
opiewało na 17 tys zł. Przed chwilą zadzwonił pracownik banku i powiedział, że
muszę doprecyzować, czy to drewno jest na szalunki fundamentów czy stropu ?
Niektórzy może nie zrozumieją, ale mnie wydaje się logiczne, że skoro stoją
już ściany, to ja nie potrzebuję drewna na szalunki fundamentów ? Czy można
uznać, że to wymaganie banku jest szczytem idiotyzmu, czy po prostu mam zrobić
to czego bank wymaga ? W tym momencie poczułem, że ktoś tu ostro gra na
zwłokę. Nie wiem jaki cel ma bank w przeciąganiu formalności, ale wcale nie
jest to działanie na swoją korzyść. Ciekawe też dlaczego nie przyczepiono się
do pozycji opiewających na 3-4 tys zł, a właśnie do tej jednej na 470 zł.
W kwocie I transzy zawarliśmy też kwotę na zaliczkę na okna i drzwi. Trzeba
wpłacić 4 tys zł (30%). Niestety, nikt nie potrafi zrozumieć, że termin
dostawy to około 4-6 tygodni, więc w tej chwili już wiemy, że nie będzie okien
w terminie określonym w umowie. Tutaj nie popełniliśmy błędu ;)
Zarzucono mi, że nie wykonaliśmy ścian działowych na parterze. Ścianki
działowe wykonuje się dopiero po rozszalowaniu stropu (po 3 tygodniach od
wylania) i w sumie można je wykonać praktycznie dopiero po zadaszeniu domu.
Nikt tego nie chce zrozumieć. Schody na piętro mieliśmy mieć drewniane. Czy
ktoś widział zamontowane schody z buka albo dębu na etapie budowy domu ? ;-)))
A mieliśmy je zamontować zanim zostanie wytynkowane wnętrze. Wystarczy jedno
przejście murarza i już po pięknych schodach za 5000 zł. Tutaj mamy następny
sygnał, że po stronie banku nie ma wiedzy z zakresu budownictwa.
Na załączniku (wycenie) poszczególnych robót jest pozycja "Sciany parteru",
nie ma pozycji "Ściany I piętra" ;-) A to nie jest bagatela, skromne 3-4 tys
zł.
W II transzy mieliśmy do konstrukcję dachową (do 30 września). Jednocześnie
do 30 września było do zrobienia przyłącze gazowe ale już z pieniędzy z III
transzy. Od samego początku wskazywałem bankowi, że to jest błąd, ponieważ nie
dostanę pieniędzy na gaz, dopóki nie zrobię dachu, a przecież obie te rzeczy
są do zrobienia w tym samym terminie. Nikt tego do tej pory nie skomentował
pomimo dwóch pism w odstępie kilku dni.
W sumie mam do zarzucenia Bankowi straszną chaotyczność i zupełny brak
dialogu oraz brak wiedzy budowlanej. Nie mam w ogóle poczucia, że jestem
klientem, a czuję się wręcz jak ktoś komu udzielono kredytu przez pomyłkę i
teraz ktoś z Banku chce to teraz naprawić. Od samego początku traktuje się nas
niczym w filmowym sklepie GS'u.
Nie przeczę, że jestem tutaj niewinny. Jestem winny. Bo podpisałem umowę
wierząć, że "jakoś to będzie" .... Ale niestety, trafiłem na na prawdziwych
twardzieli, zapewne uczyli się w latach 70-tych w naszych urzędach państwowych
i mają przez to dużą praktykę w przeciąganiu spraw tocząc pianę o każdy grosz.
Budowa stoi, nie mam pieniędzy na zrobienie tego co bank wymaga. Bank nie
chce dać pieniędzy na budowę. Mamy klasyczny pat i nie wiem już jak go
rozwiązać. Ten dzisiejszy telefon o 470 zł dobił mnie zupełnie, bo czuję, że
po drugiej stronie ktoś się bawi naszym kosztem.
Mam nadzieję, że nakreśliłem przynajmniej główną akcję tej całej powieści.
Może nie jestem tutaj obiektywny, ale naprawdę, nie mam tutaj ochoty taki być.
Nie pamiętam też każdego słowa usłyszanego przez telefon, więc mogłem coś
przeinaczyć.
Mamy z tym bankiem umowę Partner. Bank na preferencyjnych warunkach
kredytuje pracowników, jak to określa "renomowanych firm". Nikt niestety nie
pisze, że pracownicy renomowanych firm mogą być traktowani jak złodzieje i
oszuści. Biorąc kredyt w banku liczyłem, że zamiast płacić co miesiąć za
wynajem 900 zł będę po prostu tyle płacił bankowi i mieszkał w "własnym" domu.
Strasznie się przeliczyłem i strasznie żałuję tego jednego podpisu. W sumie
narobiłem błędów jeśli chodzi o kolejność prac. Nie jestem budowlańcem.
Dopiero w trakcie robót okazało się, że to można zrobić wcześniej, tamto
później, itp. Jednak bank zaaprobował harmonogram z błędami, a ja teraz nie
mogę tego wyprostować, bo ktoś w banku ma lornetkę na oczach i nie chce mnie
słuchać.
Na wypłatę bank ma 7 dni. Nikt nam nie powiedział, że te 7 dni mamy siedzieć
na tyłku i czekać i nic nie robić na budowie. Kredyt podzielono nam na 5
transz. W sumie daje to 5 tygodni siedzenia. Budowa miała trwać do grudnia. W
ciągu miesiąca mieliśmy nawet tydzień wyprzedzenia, ale został zniweczony
przez formalności. Teraz za to mamy tydzień opóźnienia, a okien nawet wcale
nie mamy. Za to mamy już drzwi, które czekają u dostawcy. Ciekawe, czy ktos
kiedys widzial w domu bez okien zamontowane drzwi ? Antywłamaniowe drzwi
Gardessa z dwoma zamkami za jedyne 3 tys zł ? Jeśli więc ktoś z was będzie
brał kredyt budowlany, to omijajcie ten bank z daleka.
Taka mała ciekawostka. W komunikacie telefonicznym słyszalnym po połączeniu
się z biurem obsługi klienta GE jest mniej więcej tekst "Rozmowa może być
nagrywana w celach szkoleniowych", niestety nie ma instrukcji, co ma zrobić
klient, który nie życzy sobie nagrywania rozmowy. Dzwoniąc tam za każdym razem
słyszymy ten komunikat, a potem dopiero włącza się sygnał zajętości. Jak
rozumiem, za każdym razem płacimy za ten komunikat, a zazwyczaj i tak nie
rozmawiamy z obsługą.
Ponadto przeczytajcie sobie http://www.gebm.com.pl/news.php?id=200 (zrzut) I
zwróćcie uwagę na tłusty druk. Ten tekst oznacza nie mniej ni więcej, że jeśli
na coś wydacie pieniądze i nie będzie na to faktury, to wyrzucicie je w błoto
bo nikt wam nie uwierzy, a bank na dodatek do tego zachęca, bo jak nasz
przypadek wskazuje, jest to z korzyścią tylko dla banku.
Miłego czytania.
--
Krzysiek, Krakow, <j...@c...pl>, http://www.ceti.pl/~jimi/
-
3. Data: 2002-08-09 14:58:52
Temat: Re: Dostałem kredyt w GE Mieszkaniowym i co teraz
Od: "b2d2" <m...@g...pl>
> Czy ktos brał w GE Mieszkaniowym kredyt hipoteczny?
> Dostaliśmy z zoną pozytywną odpowiedź. Brakuje nam mapek wyrysu terenu.
> Na co zwrócić uwagę (wnioskowaliśmy o 80 000 zł w EURO)?
A moge pożartować? W końcu jest piątek...
No więc będziesz go spłacał do końca życia. jak stracisz pracę, to zlicytują
nieruchomość za pół ceny.
Do tego przy wchodzeniu Polski do Unii waluta skokowo podrożeje, a za
przewalutowanie wezmą w GE solidną prowizję (sprawdź).
Będziesz chciał go wcześniej spłacić to sobie też wezmą słoną prowizję
(sprawdź). Do tego koszty sądowe i notarialne, uffff kupa śmiechu.
Mysle, ze lepiej pięć lat oszczędzać niż dwadzieścia lat spłacać (wychodzi
na to samo - sprawdź).
No to się pośmialiśmy, byle do niedzieli.
pa
Pinio
--
"Bo jak się człowiek przejmie rolą sam pan wisz
to zaraz plecy go rozbolą albo krzyż..."
--
-
4. Data: 2002-08-09 16:28:00
Temat: Re: Dostałem kredyt w GE Mieszkaniowym i co teraz
Od: "Piotr Orzechowski" <n...@p...USUNSPAM.com>
"Grzegorz Bauer" <g...@k...net.pl> wrote in message
news:02080916441268@polnews.pl...
> Czy było tak w przypadku innych krajów??
a jakie inne kraje postkomunistyczne wchodziły do Uni ?
> W GE 1,5% kwoty przewalutowywanej. Jeśli Euro ma podrożeć więcej niż 1,5%,
to
> wcześniejsze przewalutowanie sie opłaca.
:)))
1,5% to podrożenie euro do 4,13 (z 4,07)
myślę, że to możę stać się nawet w ponideziałek
nie wiem jak kolega sobie topoliczył, że wtedy bęrdzi nieopłacalne
poza tym po co brać kredyt w euro i w poniedziałek przewalutowywać :)))))
pomijając to błedne wyliczenie w GE dochodzi ponowne sprawdzenie zdolności
kredytowej, prowizja za wcześniejszą spłatę więcej niż 20% kredytu ..itp
> Sprawdzam: 0 za wcześniejszą dowolną wpłatę, w dowolnym momencie.
> 0 za ustanowienie hipoteki.
a dokładniej 0 zł za wpisanie banku doksięgi jako wierzyciela - czyli
zwracają ok 1000 zł przy 200000 wpisu do księgi
a przecież jest jeszcze podatek od czyności cywilnoprawnych i znowu
podwyższone oprocentowanie do czasu wpisu do hipoteki ...
....
pozdrawiam
Piotr Orzechowski
-
5. Data: 2002-08-09 17:03:23
Temat: Re: Dostałem kredyt w GE Mieszkaniowym i co teraz
Od: "tom" <t...@i...pl>
Na początku się cieszyłem, teraz już mniej. A tak naprawdę to się jeszcze
zastanów czy nie zamieić tego kredytu na złotowy PKO BP.
T.
Użytkownik "John" <p...@f...pl> napisał w wiadomości
news:aj0gkr$e32$1@news.onet.pl...
> Czy ktos brał w GE Mieszkaniowym kredyt hipoteczny?
> Dostaliśmy z zoną pozytywną odpowiedź. Brakuje nam mapek wyrysu terenu.
> Na co zwrócić uwagę (wnioskowaliśmy o 80 000 zł w EURO)?
>
> jaki wasze doświadczenia?
>
> Pozdrawiam
> Seb
>
>
> ---
> List sprawdzony programem Virus Free.
> Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
> Version: 6.0.381 / Virus Database: 214 - Release Date: 2002-08-02
>
>
-
6. Data: 2002-08-09 17:38:54
Temat: Dostałem kredyt w GE Mieszkaniowym i co teraz
Od: "John" <p...@f...pl>
Czy ktos brał w GE Mieszkaniowym kredyt hipoteczny?
Dostaliśmy z zoną pozytywną odpowiedź. Brakuje nam mapek wyrysu terenu.
Na co zwrócić uwagę (wnioskowaliśmy o 80 000 zł w EURO)?
jaki wasze doświadczenia?
Pozdrawiam
Seb
---
List sprawdzony programem Virus Free.
Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
Version: 6.0.381 / Virus Database: 214 - Release Date: 2002-08-02
-
7. Data: 2002-08-09 19:33:26
Temat: Re: Dostałem kredyt w GE Mieszkaniowym i co teraz
Od: "seba74" <sebastian@wywal_to@data.pl>
Użytkownik "Piotr Orzechowski" <n...@p...USUNSPAM.com> napisał
w wiadomości news:aj0qfd$4q1$1@news.tpi.pl...
[ciach]
>
> a dokładniej 0 zł za wpisanie banku doksięgi jako wierzyciela - czyli
> zwracają ok 1000 zł przy 200000 wpisu do księgi
> a przecież jest jeszcze podatek od czyności cywilnoprawnych i znowu
> podwyższone oprocentowanie do czasu wpisu do hipoteki ...
>
> pozdrawiam
> Piotr Orzechowski
te 0 PLN "należy się" ja psu buda i wynika z prawa, a nie z "promocji"
banku - wpis do hipoteki będący zabezpieczeniem udzielonego kredytu jest
zwolniony z opłaty
GE Mieszkaniowy / Capital Bank przoduje w chwytach reklamowych - i niestety
w niczym więcej
i tyle
pzdr
sebastian
-
8. Data: 2002-08-11 18:44:58
Temat: Re: Dostałem kredyt w GE Mieszkaniowym i co teraz
Od: "Piotr Orzechowski" <n...@p...USUNSPAM.com>
"seba74" <sebastian@wywal_to@data.pl> wrote in message
news:aj15d9$eed$1@news.tpi.pl...
> te 0 PLN "należy się" ja psu buda i wynika z prawa, a nie z "promocji"
> banku - wpis do hipoteki będący zabezpieczeniem udzielonego kredytu jest
> zwolniony z opłaty
>
> GE Mieszkaniowy / Capital Bank przoduje w chwytach reklamowych - i
niestety
> w niczym więcej
oj chyba nie do końca ...
po pierwsze to nie zwracaliby kwoty wcześniej zapłaconej w sądzie
po drugie, na przykład PKO BP nic nie zwraca
pozdrawiam
Piotr
-
9. Data: 2002-08-12 10:57:11
Temat: Re: Dostałem kredyt w GE Mieszkaniowym i co teraz
Od: "b2d2" <m...@g...pl>
In article <0...@p...pl> , "Grzegorz Bauer"
<g...@k...net.pl> wrote:
>>Do tego przy wchodzeniu Polski do Unii waluta skokowo podrożeje
>
> Czy było tak w przypadku innych krajów??
tak, podobnie z nieruchomościami, podrożały skokowo (poza Niemcami)
Pinio
--
-
10. Data: 2002-08-12 11:03:23
Temat: Re: Dostałem kredyt w GE Mieszkaniowym i co teraz
Od: "b2d2" <m...@g...pl>
>>Mysle, ze lepiej pięć lat oszczędzać niż dwadzieścia lat spłacać (wychodzi
>>na to samo - sprawdź).
>
> Lepiej jest wcześniej sprawdzić to co się pisze.
>
No sorry za te zarty, ale jak cztery lata temu przymierzałem sie do kupna,
to mnie wyszlo, ze odkladajac kazda rate na konto, to uskładam potrzebna
kwote.(nie oszukujmy sie, koszty obslugi kredytu sa - byly wtedy
horrendalne)
No i zadzialalo. Jestem posiadaczem mieszkania, ale musialem sie cztery lata
przemeczyc w wynajmowanej kawalerce. I zadnych dlugow!
pozdr
Pinio
--
"Bo jak się człowiek przejmie rolą sam pan wisz
to zaraz plecy go rozbolą albo krzyż..."
--