-
61. Data: 2009-11-15 19:59:17
Temat: Re: EUROBANK to jakaś totalna PORAŻKA...
Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>
Widzę, że dyskusja zmierza powoli w kierunku jakiegoś psychoanalitycznego
obłędu.
Przedmiotem dyskusji jak mi się wydaje było to czy reakcja banku polegająca
na telefonicznym przypomnieniu klientowi o terminie spłaty już w trzecim
dniu opóźnienia jest sensowna czy nie.
W moim odczuciu jest to nadreaktywność ze strony banku, jak mi się a'priori
wydaje nie znajdująca uzasadnienia w rachunku ekonomicznym. Jeśli bank tak
bardzo i tak szybko chce się troszczyć o klienta, może w tym celu
wykorzystać kanał e-mail albo SMS, które to kanały są znacznie bardziej
pasywne i nie ma w nich miejsca na żadne emocjonalne reakcje po żadnej ze
stron umowy. A tak to ma to cechy bycia upierdliwym.
-
62. Data: 2009-11-15 20:26:25
Temat: Re: EUROBANK to dobry bank.
Od: "Julek" <b...@p...pl>
Użytkownik "MarekZ" <b...@a...w.pl> napisał w wiadomości
news:hdpm74$flq$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
>
> wykorzystać kanał e-mail albo SMS, które to kanały są znacznie bardziej
> pasywne i nie ma w nich miejsca na żadne emocjonalne reakcje po żadnej ze
> stron umowy. A tak to ma to cechy bycia upierdliwym.
>
Sądzę, że dobrze by było, aby bank miał prawo natychmiastowego
ściągnięcia zaległej kwoty z pensji klienta; oczywiście plus odsetki i koszty całej
operacji. Nie trzeba by było nikomu nic przypominać.
-
63. Data: 2009-11-15 21:20:08
Temat: Re: EUROBANK to dobry bank.
Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>
Użytkownik "Julek" <b...@p...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:hdpne1$iic$...@n...news.atman.pl...
> Sądzę, że dobrze by było, aby bank miał prawo natychmiastowego
> ściągnięcia zaległej kwoty z pensji klienta; oczywiście plus odsetki i
> koszty całej
> operacji. Nie trzeba by było nikomu nic przypominać.
Nie sądzę aby taka asymetria możliwości banku i klienta banku mogła
powodować cokolwiek dobrego. Zresztą tego rodzaju rozwiązanie musiałoby
obejmować o wiele większe uprzywilejowanie banków, bo przecież nie każdy ma
coś takiego jak "pensja", a nawet jeśli ma to bank może nie mieć możliwości
dowiedzenia się o tym. Dla mnie pomysł jest z gatunku pomysłów
para-totalitarnych.
-
64. Data: 2009-11-15 23:20:06
Temat: Re: EUROBANK to dobry bank.
Od: "Julek" <b...@p...pl>
Użytkownik "MarekZ" <b...@a...w.pl> napisał w wiadomości
news:hdpqun$jlo$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
>
> Nie sądzę aby taka asymetria możliwości banku i klienta banku mogła
> powodować cokolwiek dobrego.
Dobre byłoby to, że :
zmalała by ilość nieterminowych spłat kredytu,
zmniejszyłby się koszt obsługi kredytu,
wieksza ilość osób miałaby dostep do kredytu,
poprawila by się pamięć kredytobiorców.
-
65. Data: 2009-11-15 23:43:45
Temat: Re: EUROBANK to dobry bank.
Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>
Użytkownik "Julek" <b...@p...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:hdq22g$ilg$...@n...news.atman.pl...
>> Nie sądzę aby taka asymetria możliwości banku i klienta banku mogła
>> powodować cokolwiek dobrego.
>
> Dobre byłoby to, że :
> zmalała by ilość nieterminowych spłat kredytu,
> zmniejszyłby się koszt obsługi kredytu,
> wieksza ilość osób miałaby dostep do kredytu,
> poprawila by się pamięć kredytobiorców.
Co do 1) i 4) bezwzględnie tak.
Co do 2) nie sądzę. Wyobraź sobie co by było, gdyby na skutek pomyłki banku
jakiemuś klientowi zostałyby niesłusznie przemocą zabrane jakieś środki.
Wcześniej czy później (w praktyce sądzę, że bardzo szybko) trafiłby się ktoś
na tyle inteligentny, na tyle zdeterminowany i na tyle bogaty aby któremuś
bankowi zrobić koło pióra. A to zapewne spowodowałoby konieczność
ubezpieczania takiego ryzyka przez pozostałe banki, naturalnie pieniędzmi
klientów. Zresztą ktoś mógłby chcieć dla zabawy/popularności specjalnie
posterować sytuacją w tę stronę, na tej grupie myślę, że kilka takich osób
by się mogło znaleźć. Pomijam już polityczne gierki jakie by się mogły przy
użyciu tego mechanizmu odbywać.
Co do 3) uważam, że pozostałoby to bez znaczącego wpływu. Chęć banków do
dawania kredytów może by się i zwiększyła, ale zapewne zmalałaby chęć
potencjalnie uczciwych kredytobiorców do ich brania. Ci którzy braliby z
zamiarem niespłacania daliby sobie radę. Raczej zwiększyłoby to zasięg
pozabankowego rynku pożyczek, co może i samo w sobie byłoby dobre w
ogólności, ale nie dla banków.
-
66. Data: 2009-11-16 06:07:49
Temat: Re: EUROBANK to dobry bank.
Od: SQLwiel <WPISZ_TU_NICK@gmail_kropka_com.null.com>
Julek pisze:
> Użytkownik "MarekZ" <b...@a...w.pl> napisał w wiadomości
news:hdpm74$flq$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
>> wykorzystać kanał e-mail albo SMS, które to kanały są znacznie bardziej
>> pasywne i nie ma w nich miejsca na żadne emocjonalne reakcje po żadnej ze
>> stron umowy. A tak to ma to cechy bycia upierdliwym.
>>
> Sądzę, że dobrze by było, aby bank miał prawo natychmiastowego
> ściągnięcia zaległej kwoty z pensji klienta; oczywiście plus odsetki i koszty całej
> operacji. Nie trzeba by było nikomu nic przypominać.
>
Każdy może sobie to zrobić sam - poleceniem zapłaty z tego samego
rachunku, na który wpływa pensja. Jak kto głupi, to kto mu zabroni? ;)
--
Pzdr. SQLwiel.
-
67. Data: 2009-11-16 09:38:23
Temat: Re: EUROBANK to jakaś totalna PORAŻKA...
Od: "witrak()" <w...@h...com>
On 2009-11-15 20:59, MarekZ wrote:
> Widzę, że dyskusja zmierza powoli w kierunku jakiegoś
> psychoanalitycznego obłędu.
>
> Przedmiotem dyskusji jak mi się wydaje było to czy reakcja banku
> polegająca na telefonicznym przypomnieniu klientowi o terminie spłaty
> już w trzecim dniu opóźnienia jest sensowna czy nie.
>
> W moim odczuciu jest to nadreaktywność ze strony banku, jak mi się
> a'priori wydaje nie znajdująca uzasadnienia w rachunku ekonomicznym.
> Jeśli bank tak bardzo i tak szybko chce się troszczyć o klienta, może w
> tym celu wykorzystać kanał e-mail albo SMS, które to kanały są znacznie
> bardziej pasywne i nie ma w nich miejsca na żadne emocjonalne reakcje po
> żadnej ze stron umowy. A tak to ma to cechy bycia upierdliwym.
Całkowicie się zgadzam. Niestety, dyskutant Julek (który
odpowiedział na powyższy post - ja nie odpowiadam, bo zrobił to już
MarekZ), należy do grupy widzących wszystko wyłącznie czarno lub biało.
Ale sytuacji, w których ktoś *nie może* nie spóźnić się o parę dni z
zapłatą raty jest mnóstwo i żeby je sobie wyobrazić, nie trzeba
specjalnie wytężać umysłu:
- pracodawca/kontrahent spóźnił się z wypłatą/zapłatą za fakturę,
- nieprzewidziany wydatek (np. opóźnione zaksięgowanie obciążenia z
karty - było na grupie) spowodował spadek środków na koncie poniżej
niezbędnego limit (wystarczy, że zabraknie 0.5 zł na koszt przelewu),
- blokada z niewykonanej operacji zdjęta z opóźnieniem,
- fraud,
itd., itd.
Oczywiście, ktoś może w takiej sytuacji zatelefonować do banku. Ale
dopiero, gdy to sam zauważy i ma na to chwilę czasu.
Jeżeli ktoś nie może korzystać z telefonu w miejscu pracy do celów
prywatnych (należy się domyślać w takiej sytuacji był darr_d1) i
rano w poniedziałek stwierdza, że nie zapłacił, bo mu przelew nie
poszedł, to przede wszystkim *robi przelew*. Może jeszcze próbować
zadzwonić, ale *po pracy*.
A nadreaktywny bank tego samego dnia robi alarm. Czy to jest właściwe ?
Skoro jest wiele sytuacji, w których bank nie ma prawa zakładać
działania umyślnego ze strony klienta, a mimo to działa przy takim
założeniu, to bank robi źle.
Niezależnie od tego jak oceniamy klienta, żadne uzasadnienia nie
usprawiedliwią banku tak postępującego, ponieważ ma on (opisane
przez MarkaZ) inne sposoby zadziałania.
witrak()