"Tomasz Waszczynski" <w...@w...org> writes:

> Użytkownik "~~" <j...@c...barg.sv> napisał w wiadomości
> news:bvake3$cbh$1@news.onet.pl...
> > Użytkownik "ania" napisała:
> > > ***kiedys byl taki piekny bank - a nazywal sie handlobank ale coz tez go
> nie
> > > ma
> >
> > W Handlo były _płatne_ przelewy ;)
>
> Właśnie - co takiego fantastycznego było w Handlo, bo jak trafiłem na grupę
> i zacząłem się interesować, to już było jakiś czas po przejęciu?

Napisałem już obok... W skrócie: wyobraź sobie rzeczywistość, w której
*wszystkie* banki to wielkie sale z licznymi okienkami, gigantycznymi
kolejkami, godzinami otwarcia 9-17, telefonem odbieranym przez stróża,
wypełnianiem przy każdej okazji wielostronicowych formularzy,
miesięcznym oczekiwaniem na kartę płatniczą itp. W takim krajobrazie
pojawił się bank z małymi miłymi oddziałami, praktycznie nie używający
papieru (jeden podpis przy otwieraniu konta i koniec), pełną i
całodobową obsługą przez telefon, wydawaniem karty od ręki przy
otwieraniu rachunku (wchodziłeś do oddziału z ulicy, mówiłeś 'chcę
konto', wychodziłeś po kilku minutach z aktywnym rachunkiem i
działającą kartą), oferowaniem klientom debetu bez żadnych formalności
i papierów... Później, też jedni z pierwszych, dali dostęp przez
internet - ale to już było tak naprawdę mniej istotne.

Teraz ciężej to docenić, bo ścieżką wytyczoną przez handlo poszły inne
(najpierw Millenium - rywalizacja hb-Millenium miała nastrój zbliżony
do obecnej mbank-inteligo, potem Lukas, potem kolejni...).