Szczerze mówiąc, szlag mnie trafia!

Jestem klientem Inteligo od samego początku jego istnienia. Najpierw przez
długi czas (mimo regularnego obrotu na koncie) system nie wpuszczał mnie do
ankiety zachęcając do aktywniejszego korzystania z konta. Aż nadszedł dzień,
w którym po wykonaniu dwóch przelewów (w sumie na około 60 pln), coś mnie
tknęło i kliknąłem na wniosek i zostałem wpuszczony do ankiety. Wnioskowałem
o 600 pln. Dostałem 200.

Od tamtej pory, aktywniej korzystam z konta (przelewy, zakupy kartą) i
wpływy na konto (nieregularne) są większe. Niestety system od wielu miesięcy
nie zezwala na zwiększenie limitu debetowego choćby o 50 pln!!! Konsultanci
telefoniczni sie już ode mnie nasłuchali wyrazów niezadowolenia, lecz nie
potrafili mi odpowiedzieć, co jeszcze mogę zrobić, by uzyskać zwiększenie
debetu. Saldo na koncie raczej tu nie ma wpływu, gdyż wnioskowałem o
zwiększenie debetu w momencie, kiedy aktualne saldo wielokrotnie
przekraczało wnioskowana kwotę debetu, a pierwszy debet 200 pln uzyskałem
mając saldo w okolicach 10 pln. Wszak debet jest potrzebny klientowi banku w
momencie braku srodków, a nie ich nadmiaru.

Jestem potwornie zawiedziony postawą banku i konsultantów stosujących metodę
"zdartej płyty" przy wyjaśnianiu niuansów dotyczących mojego
"niezwiększalnego" debetu. Próbowałem się poprzumieć w tej sprawie z jakimś
urzędnikiem decyzyjnym (mając nadzieję na "manualne" przyznanie debetu, lub
przynajmniej sensowne wyjaśnienia i wskazówki), lecz okazuje się to
trudniejsze niż audiencja u Królowej Anglii. Inteligo okazało się
odhumanizowaną instytucją, w której klientów de facto obsługują głupie
algorytmy lub zautomatyzowani konsultanci, którzy na milimetr nie potrafią
wyjśc poza założony skrypt/schemat rozmowy.

zniesmaczony i smutny (bo bez kasy)

Nibelung

P.S. Chętnie wysłucham Waszych sugestii i ewentualnych sposobów na pozytywną
odpowiedź systemu przy wnioskowaniu o zwiększenie debetu.