Wpadlem niedawno na "wspanialy" pomysl przeniesienia KK do ING. Wszystko
przebiegalo dobrze, az do wczoraj. Wczoraj bylem podpisac umowe, dzis
aktywowalem karte i... karta nie da sie placic. Dzwonie wiec na
infolinie gdzie kompetentny inaczej pan stwierdzil, ze z uwagi na to, ze
przenosze karte z innego banku to "oczywiste jest ze karta jeszcze
placic nie moge" (o_O). Jako, ze nie moglem pojac tej oczywistosci to
zapytalem o co chodzi. Pan poinformowal, ze nie zostaly zakonczone
"procedury miedzybankowe". Nie potrafil jednak wyjasnic o jakie
procedury chodzi. W oddziale (wczoraj) zapewniono mnie, ze przelew z
nowej karty zostanie wyslany dzis rano na rachunek poprzedniej karty tak
abym jej zadluzenie zostalo splacone niezwlocznie. Wynika to z tego, ze
termin splaty karty mam w piatek. Pan z infolini poinformowal, ze do
teraz (rozmowa byla 10 minut temu) zaden przelew nie zostal wyslany i ze
niewiadomo kiedy zostanie wyslany (procedury miedzybankowe). Ponadto
poinformowal mnie ze to bank sam dokona takiego przelewu. Ciekawe w jaki
sposob chce splacic karte Multibanku, ktore nie posiada wyodrebionego
rachunku. Ogolnie infolinia mowi zupelnie co innego niz pracownicy banku.

Wyglada to tak, ze pewnie w piatek bede musial sam (bo pewnie zaden
przelew nie zostanie wyslany) splacic calosc zadluzenia i moja przygoda
z ING zakonczy sie zanim sie rozpocznie, jako ze po splaceniu zadluzenia
przeniesienie KK straci racje bytu.


--
Mithos