-
41. Data: 2004-02-18 12:17:53
Temat: Re: Karta kredytowa - nie mila niespodzianka.
Od: "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org>
Użytkownik "KK" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:c0vjtf$fnv$1@news.polbox.pl...
> > To teraz pokaż mi przepis, który mówi, że kawałek plastiku przysłany mi
> > przez bank jest jego własnością...
>
> Ty jesteś pewnie z tych co uważają, że bilte kolejowy czy tramwajowy to
też
> Twoja własność? :))))
Tutaj akurat miałby rację.
Art. 16. ust 1. Prawa Przewozowego: "Umowę przewozu zawiera się przez
**nabycie** biletu na przejazd lub spełnienie innych określonych przez
przewoźnika warunków dostępu do środka transportowego, a w razie ich
nieustalenia - przez samo zajęcie miejsca w środku transportowym".
Czyli: kupujesz bilet, a więc zawierasz umowę sprzedaży, a równocześnie
dzięki tej umowie i przy spełnieniu pozostałych warunków zawierasz umowę
przewozu.
Pozdrawiam,
Washko
-
42. Data: 2004-02-18 12:18:40
Temat: Re: Karta kredytowa - nie mila niespodzianka.
Od: RAdek <r...@w...emarketing.pl>
CZeść
Dnia 18 lutego 2004 w pewnym liście napisane było:
>> Otrzymałem zwykłym listem karte kredytową limit 3500 zł wraz z pismem jaki
>> to ze mnie dobry klient i abym przyszedł do oddziału... A ja zamiast
>> iść do
>> oddziału poszedłem do sklepu i na w.w. kartę zrobiłem zakup na 20 zł.
>> ;-). Karte oddałem bo jej nie chcę.
>>
>> I moje pytanie:
>> 1. Nie mam umowy z bankiem na tą kartę jak/czy da się na banku wymusić aby
>> przeprosili mnie za zaistniałą sytuację, zapomnieli o tych 20 zł + kara i
>> może jakiś firmowy długopis dali? (Karta przyszła zwykłą pocztą i można z
>> niej aż do skutku robić zakupy byle nie przekroczyć jakiejś magicznej
>> sklepowej jednorazoowej kwoty, pewne możnaby przekroczyć nawet limit...).
>>
>> 2. Czy mam poprosić o anulowanie kary, zpłacić 20 zł, i cieszyć się że nie
>> pójdę do więzienia?
> 1. Zostales poproszony o zgloszenei sie do banku - nie zrobiles tego
> 2. Zrobiles zakupy
> 3. Masz pretensje o kare i chcesz aby Ci anulowali kwote zakupu.
> 4. Z choinki sie urwales? Zaplacic kare i zadluzenie - IMHO nalezy ponosic
> do konca odpowiedzialnosc za swoje poczynania.
Ty na prawdę tak uważasz czy tylko się zgrywasz? Wyobraź sobie taką
sytuację. Twój pracodawca wysyła pieniądze do banku, a bank w kopertę i
poprzez pocztę do skrzynki (albo przypadek bardziej drastyczny: w
kopertę i na wycieraczkę). Jaki scenariusz postępowania byś wybrał:
1. Podnoszę kopertę z wycieraczki i chowam do kieszeni. Super pomysł, bo
wygodny i bezpieczny więc siadasz do kompa i piszesz wazelinę na
pl.pręgierz.
albo
2. Trafia cię %$#%^ i gonisz do banku szukać kretyna który to wymyślił?
Następnie siadasz do kompa i piszesz piętno na pl.pręgierz.
Do Jacka. Grupy dyskusyjne są fajne i kształtują opinię, ale niestety
mają mały zasięg. Dlatego pisz reklamację i staraj się poruszyć jeszcze
jakieś inne media o szerszym zakresie, np. prasę.
--
Pozdrawiam RAdek
hasło na dziś:
Rozchodzi się jednak o to, żeby te plusy nie przesłoniły wam minusów.
-
43. Data: 2004-02-18 12:20:08
Temat: Re: Karta kredytowa - nie mila niespodzianka.
Od: "Jacek Marek" <n...@i...pl>
JaKi wrote:
> Użytkownik "MarcinP" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:c0vj06$8hj$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>> Zupelnie druga kwestia to ta kara. Ja bym domagal sie anulowania.
>> Dlaczego ? A napisane, ze musisz zglosic sie do banku przed uzyciem
>> karty?
> Napisane to ponoc bylo - tak wynika z poczatkowego postu. W normalnych
> warunkach kara powinna byc cofnieta. Jednak jesli ktos probuje
> naciagnac rzeczywistosc twierdzac ze nie chce karty i zobowiazaniami
> za dokonane transakcje obciazac bank powinien taka kare zaplacic -
> dla zasady.
Zrezygnowałem z karty bo można nią płacić w Internecie. Dowiedziałem się o
tym w oddziale i od razu ją zwróciłem. Dalej czytam że nie rozumiesz mi
chodzi. A o to że ktokolwiek mógł urzyć nieaktywowanej karty która przeszła
zwykłym listem, i narobić dowolnego debetu. Żebyś widział ten opad szczęki w
banku i nie dowierzanie. Dopiero jak dałem kwitek z maszyny to powoli
zaczeli rozumieć że to się _stało_ że tak się da!, potem telefony do centrum
autoryzacji i tam też nie wierzyli...
Czy napisałem że kategorycznie nie chce zapłacić 20 zł. Dla wyjaśnienia
zapłacę.
>> Jest jeszcze inne wyjscie. Mozesz powiedziec, ze zadnej karty nie
>> dostales, niech Ci udowodnia, ze klamiesz :-).
No właśnie tego nie chce zrobić, nawet o tym nie myślałem, taki ze mnie
"wyłudzacz"
>> Mialem podobna sytuacje z Multibankiem. Tez dostalem karte zwykla
>> poczta, z ta roznica, ze ja ja zamawialem.
No a ja nie.
JM
-
44. Data: 2004-02-18 12:20:51
Temat: Re: Karta kredytowa - nie mila niespodzianka.
Od: "JaKi" <j...@g...pl>
Użytkownik "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org> napisał w wiadomości
news:c0vl6l$h07$1@inews.gazeta.pl...
> Ale wiesz, że z tego, co pisze na karcie nie można wywodzić ze 100%
> pewnością, że karta jest własnością banku? :)
> I że z tego napisu nie wynika, że bank jest właścicielem karty, a jedynie
> jest to informacja, która nie musi - jak to informacja - być prawdziwa?
>
O ile dobrze pamietam to w ustawie o EIP tez jest zapisa kto jest
wlascicelem a kto uzytkownikiem. Nieznajomoscia prawa nie mozna sie
zaslaniac :-) Tu akurat podalem przyklad do ktorego mozna sie szybko odwolac
:-) i jest taki "namacalny" :-)
--
JaKi
-
45. Data: 2004-02-18 12:21:51
Temat: Re: Karta kredytowa - nie mila niespodzianka.
Od: RAdek <r...@w...emarketing.pl>
CZeść
Dnia 18 lutego 2004 w pewnym liście napisane było:
> Tez zgadzam sie ze kara powinna byc cofnieta, jednak dywagowanie o to czy
> bank powinien zwrocic kwote za zakupy jest wg mnie przesada. Karta zostala
> uzyta swiadomie (musiala zostac podpisana przed uzyciem) i tu nie ma
> przepros - uzytkownik musi zwrocic pieniadze za dokonane transakcje.
Ciekawe jak bank stwierdził, że karta została użyta świadomie przez
właściciela? Dlaczego zakłada, że karta trafiła do właściwego adresata,
skoro adresat jej nie aktywował?
--
Pozdrawiam RAdek
hasło na dziś:
Jeżeli już zamienileś siekierkę na kijek, udawaj, że to czarodziejska rożdżka.
-
46. Data: 2004-02-18 12:23:12
Temat: Re: Karta kredytowa - nie mila niespodzianka.
Od: "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org>
Użytkownik "KK" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:c0vkkc$h04$1@news.polbox.pl...
> > Bilet tramwajowy/kolejowy muszę KUPIĆ żeby móc go użyć. Prawda? Akt
kupna
> > jest zawarciem umowy pomiędzy mną a przewoźnikiem.
> > Karta o której mówimy została wysłana do człowieka BEZ zawierania
> > jakiejkolwiek umowy, prawda? Tu jest knyf.
>
> NIE WIESZ TEGO - nadal spekulujesz. A jeśli dostaniesz bilet od kogoś w
> prezencie? To co - nagle staje się Twoją własnością?
Jasne, o ile ten ktoś chciał, żebyś stał się teraz właścicielem takiego
biletu. Mamy wówczas pochodne nabycie własnoći na mocy umowy darowizny i
bilet jest staje się Twoją własnością.
-
47. Data: 2004-02-18 12:23:38
Temat: Re: Karta kredytowa - nie mila niespodzianka.
Od: "JaKi" <j...@g...pl>
Użytkownik "RAdek" <r...@w...emarketing.pl> napisał w wiadomości
news:285730076.20040218132151@wytnijto.emarketing.pl
...
> Ciekawe jak bank stwierdził, że karta została użyta świadomie przez
> właściciela? Dlaczego zakłada, że karta trafiła do właściwego adresata,
> skoro adresat jej nie aktywował?
>
Bo przyeszedl on z nia do banku ale juz pod dokonaniu transakcji :-)
--
JaKi
-
48. Data: 2004-02-18 12:26:48
Temat: Re: Karta kredytowa - nie mila niespodzianka.
Od: "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org>
Użytkownik "JaKi" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c0vlb7$hmp$1@inews.gazeta.pl...
> > Ale wiesz, że z tego, co pisze na karcie nie można wywodzić ze 100%
> > pewnością, że karta jest własnością banku? :)
> > I że z tego napisu nie wynika, że bank jest właścicielem karty, a
jedynie
> > jest to informacja, która nie musi - jak to informacja - być prawdziwa?
> >
> O ile dobrze pamietam to w ustawie o EIP tez jest zapisa kto jest
> wlascicelem a kto uzytkownikiem. Nieznajomoscia prawa nie mozna sie
> zaslaniac :-) Tu akurat podalem przyklad do ktorego mozna sie szybko
odwolac
> :-) i jest taki "namacalny" :-)
Chodziło mi bardziej o to, że jeśli bank by chciał, to mógłbyś stać się
właścicielem takiej karty bez względu na to, co na niej jest napisane :)
Poza tym zawsze jeszcze można nabyć taką kartę przez zasiedzenie ;] Myślę,
że kilku kolekcjonerów już parę kart na własność ma ;]
Pozdrawiam,
Washko
-
49. Data: 2004-02-18 12:26:58
Temat: Re: Karta kredytowa - nie mila niespodzianka, chyba EOT :)
Od: "Jerzy \"Doom_\" Zientkowski" <d...@N...irc.pl>
> > To teraz powiedz mi proszę, na jakiej podstawie bank obciąża człowieka
do
> > którego była ta karta wysłana kwotą transakcji + karą za użycie
> > nieaktywowanej karty?
>
> Taka ze czlowiek ten podpisal sie na karcie i uzyl jej swiadomie.
Nastepnie
> podpisal SLIP w sklepie czy u innego merchanta.
>
> EOT bo nudne sie to robi.
Pozwolę sobie zakończyć tę dyskusję tutaj, żeby się nie rozdrabniać na inne
gałęzie tej dyskusji.
1. Oczywiście, możecie mieć rację (pan T.W. nawet wrzucił kilka numerów
paragrafów) co do własności karty. Uznaję waszą argumentację, myliłem się :)
2. Oczywiście, podpisanie tej karty i jej wykorzystanie w sklepie jest
nadużyciem, czy jakkolwiek to nazwać.
3. Jedyne co do czego się nie zgadzam to obciążanie konta klienta PRZED
podpisaniem umowy, karanie go za wykorzystanie NIEAKTYWNEJ karty. Historia
powinna się zakończyć przy POS'ie w sklepie z komunikatem 'karta
nieaktywna'.
A pytanie powyżej zostało może źle zrozumiane. Załóżmy, że ze skrzynki ktoś
(nie adresat karty) wyjmuje kartę kredytową, nieaktywną, i idzie na zakupy.
Dlaczego bank obciąża konto człowieka, do którego wysłał niezamawianą (np.),
nieaktywną kartę?
BTW, panie Tomaszu, dziękuję za kilka pouczających wypowiedzi. Poczytam
sobie te wzmiankowane paragrafy bo, przyznaję, nie znam się na nich
zupełnie.
Doom_
-
50. Data: 2004-02-18 12:31:01
Temat: Re: Karta kredytowa - nie mila niespodzianka.
Od: "JaKi" <j...@g...pl>
Użytkownik "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org> napisał w wiadomości
news:c0vlq2$jsf$1@inews.gazeta.pl...
> Poza tym zawsze jeszcze można nabyć taką kartę przez zasiedzenie ;] Myślę,
> że kilku kolekcjonerów już parę kart na własność ma ;]
>
Bardziej przez "zgubienie rzeczy powierzonej" :-)
--
JaKi