-
161. Data: 2012-04-22 18:24:14
Temat: Re: Kiedy w Polsce powstanie nowa ultraliberalna partia ?
Od: zażółcony <r...@c...pl>
W dniu 2012-04-20 12:15, Jan Werbinski pisze:
> zażółcony<r...@c...pl> napisał(a):
>> Hmmm ...
>> Państwo każdemu w czymś przeszkadza, a paradoksalnie najlepiej
>> to widać, kiedy państwo zaczyna coś reformować, coś zmieniać,
>> a nie kiedy tylko 'jest'.
>> Zmiany urealniają obietnice - i wtedy okazuje się, że
>> wcale nie o to chodziło, żeby kij miał dwa końce ani o to, żeby
>> po drugiej stronie orła była reszka.
>>
>> To dobrze, że powstała platforma ePuap, czy źle ?
>
> Dla mnie obojętne.
Dla mnie dobrze, dla kumpla po lewej obojętnie.
Tyle, że platforma na razie mizerna.
>> To dobrze, że w księgi wieczyste można zajrzeć przez neta, czy źle ?
>
> Dla mnie obojętne.
Dla mnie dobrze, dla kumpla po lewej dobrze.
>> To dobrze, że jest BIK, czy źle ?
>
> Dla mnie obojętne.
Dla mnie dobrze, dla kumpla po lewej dobrze.
>> To dobrze, że od kilku miesięcy państwo przykręca kurek z kredytami
>> hipotecznymi, czy źle ?
>
> Dla mnie dobrze.
Dla mnie dobrze, dla kumpla po lewej źle.
>> To dobrze, że jednocześnie w tym samym czasie kończą się inwestycje
>> Euro, czy źle ?
>
> Dla mnie dobrze.
Dla mnie obojętne, dla kumpla po lewej dobrze.
>> Czy to dobrze, że zrezygnowano z Chińczyków na A1, czy źle ?
>
> Dla mnie obojętne.
Dla mnie raczej źle, bo niedługo jadę do Zakopanego,
dla kumpla po lewej - nie mam pojęcia.
>> To dobrze, że DSS pada a PBG szoruje po dnie, czy źle ?
>
> Dla mnie dobrze.
Dla mnie obojętnie, dla kumpla po lewej obojętnie.
>> To dobrze, że pośrednicy nieruchomości i budowlanka walczy
>> o przetrwanie, czy źle ?
>
> Dla mnie dobrze
Dla mnie dobrze, dla kumpla po lewej dobrze.
>> To dobrze, że rośnie bezrobocie, czy źle ?
>
> Dla mnie obojętne. To rezultat, a nie przyczyna problemu.
Dla mnie źle, dla kumpla po lewej źle.
-
162. Data: 2012-04-22 19:29:25
Temat: Re: Kiedy w Polsce powstanie nowa ultraliberalna partia ?
Od: totus <t...@p...onet.pl>
sys29 wrote:
> Na lekcji religii ksiądz mówi do dzieci:
> - Narysujcie dzieci aniołka.
> Wszyscy rysują aniołki z dwoma skrzydełkami, a Jasiu z trzema.
> - Jasiu, widziałeś aniołka z trzema skrzydełkami? - pyta ksiądz.
> - A ksiądz widział z dwoma?
>
> Kiedy byłem dzieckiem co wieczór modliłem się o rower. Potem uświadomiłem
> sobie, że Bóg nie działa w ten sposób, więc ukradłem rower i modliłem się
> o przebaczenie.
>
Piękne.
W zamian prześle Ci historię a współczesnym bogu. O państwie.
Jak wiesz, państwo wszystko może i wszystko robi najlepiej, a politycy
wszystko robią żeby ludziom żyło się lepiej. Nie ma na to przykładów w życiu
realnym ale mimo to większość w to wierzy i zdaje jej się, że bez państwa
nie da się żyć.
http://www.tinyurl.pl?w6VDH0sB
-
163. Data: 2012-04-23 09:12:49
Temat: Re: Kiedy w Polsce powstanie nowa ultraliberalna partia ?
Od: " sys29" <s...@g...pl>
totus <t...@p...onet.pl> napisał(a):
> W zamian prześle Ci historię a współczesnym bogu. O państwie.
> Jak wiesz, państwo wszystko może i wszystko robi najlepiej, a politycy
> wszystko robią żeby ludziom żyło się lepiej. Nie ma na to przykładów w
życiu
> realnym ale mimo to większość w to wierzy i zdaje jej się, że bez państwa
> nie da się żyć.
> http://www.tinyurl.pl?w6VDH0sB
Super strona. Dodałem ją do ulubionych już kilka dni temu, jak załączyłeś
link do tekstu na temat Bastiata. Będę regularnym czytelnikiem.
pozdr.
sys29
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
164. Data: 2012-04-25 15:07:13
Temat: Re: Kiedy w Polsce powstanie nowa ultraliberalna partia ?
Od: "Criss" <j...@t...pl>
Użytkownik " sys29" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:jmtlcm$rj0$1@inews.gazeta.pl...
> Criss <j...@t...pl> napisał(a):
>
Użytkownik " sys29" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:jmtlcm$rj0$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> Wierzysz w naukę i jej możliwości. W jakimś więc sensie jesteś
>> człowiekiem
>> wierzącym.
>
> Mamy różne definicje słowa "wierzący". Moja odnosi się do języka
> potocznego
> i jest taka: wierzący = wierzący w jakiegoś Boga lub wielu Bogów naraz.
> Twoja z pewnością jest inna, skoro nazywasz ateistę "człowiekiem w pewnym
> sensie wierzącym". Prawdopodobnie pomieszały Ci się w głowie: nauka i
> proces nauczania.
Nie zrozumiałeś mnie dobrze. Jeżeli uważasz (a tak wynika z tego, co
piszesz), że naukowe
podejście do życia jest jedynym sensownym dla człowieka inteligentnego, to
znaczy, że WIERZYSZ,
iż nauka - na pewnym etapie swojego rozwoju - rozwiąże wszystkie ludzkie
problemy,
da ludziom pełnię poznania, szczęście, a może nawet nieśmiertelność.
Pewno tego nie dożyjesz, ale wierzysz w to, uprawiasz kult nauki. Nauka jest
Twoim "bogiem".
> Nauka nie ma nic wspólnego z wiarą ( czyli przyjmowaniem
> czegoś za prawdę bez dowodów ). Nauka zajmuje się objaśnianiem świata.
> Jej ustalenia ( empirycznie weryfikowalne ) budują naszą wiedzę. Nauka
> niczego nie bierze "na wiarę". Inaczej jest z procesem uczenia się. Tu
> prawie wszystko musimy przyjmować na wiarę. Ja np. wierzę, że istnieją
> pulsary, kwazary i magnetary oraz atomy, cząsteczki, protony, elektrony,
> gluony ... chociaż nigdy ich nie widziałem.
Elektronów nie zobaczysz (zasada nieoznaczoności Heisenberga).
>> Człowiek z Twoimi poglądami żyjący w czasach, gdy uważano, że ziemia jest
>> płaska,
>> wydaje się trochę śmieszny, podobnie jak żałosne wydaje się poszukiwanie
>> kamienia filozoficznego w średniowieczu.
>
> Tu kompletnie nie wiem o co Ci chodzi. Może nie rozumiem po polsku?!
Chodzi mi o to, że człowiek bezmyślnie zachwycający się nauką i jej
osiągnięciami
może popaść w śmieszność w przypadku, gdy nauka (na pewnym etapie rozwoju)
nie tylko nie wyjaśnia świata, ale nawet zaciemnia prawdziwy obraz
(oczywiście nie
celowo tylko z braku odpowiednich narzędzi badawczych). Krytycyzm w stosunku
do osiągnięć naukowych jest obowiązkowy, zwłaszcza dzisiaj, gdy niektórzy
naukowcy,
w celu uzyskania funduszy walą ściemę i straszą ludzi (vide globalne
ocieplenie).
Zresztą nauka schodzi mocno na psy: gdzieś przeczytałem, że bodaj 60 %
potencjału
naukowego świata pracuje, pośrednio lub bezpośrednio, na potrzeby przemysłu
zbrojeniowego.
Do wszystkiego warto mieć dystans.
>Odpowiednim określeniem
> człowieka wierzącego będzie "naiwniak". Ludzie wierzący są po prostu
> naiwni.
> Wasze mózgi opanowały relgijne memy ( powielające się w umysłach pakiety
> bzdur ). Czy Kopernik był wierzący, tego nie wiem. Być może ... bo
> przecież
> był duchownym. Dał się jednak poznać jako niewątpliwy geniusz. Całe
> szczęście, że potrafił podczas badań odciąć się od nauki KK. Jeśli
> rzeczywiście był wierzący, to na szczęście religijne banialuki zbytnio mu
> nie zaszkodziły ( już po śmierci Kopernika w 1615 roku trybunał
> inkwizycyjny
> zabronił głoszenia teorii heliocentrycznej ). A w ogóle to przecież wielu
> mądrych ludzi cierpi na urojenia.
Głupio Ci przyznać, że geniusz może być człowiekiem wierzącym i kombinujesz,
że co prawda był księdzem, ale może nie wierzył i może miał urojenia :)
Zaakceptuj fakty skoro już tak powołujesz się na empirię: wierzących
geniuszy
w dziedzinie nauki i sztuki było wielu.
Nauka KK nie ma żadnego wpływu na badania naukowe.
> Nie odczuwam pogardy dla wierzących. ( Nienawidzę polityków, wszelkiego
> lewactwa i KK jako instytucji, która ordynarnie wpycha się w życie
> zwykłych
> ludzi. ) Dla mnie ludzie wierzący to ofiary szamanów, którzy rozprowadzają
> mempleksy po umysłach i którym chodzi tylko o kasę i dobrą zabawę. Reszta
> się nie liczy. Wszystkie religijne bajki po prostu mnie śmieszą ... i nic
> na to nie poradzę. Natomiast patrząc na historię KK do śmiechu mi wcale
> nie
> jest. Horror i setki milionów ofiar - tak to oceniam.
Jakie ofiary KK masz na myśli, i to aż setki milionów?
> Marudzisz, jak stara baba. Czym Cię obrażam ? Po prostu nabijam się z
> urojeń.
> Przyznaj się szczerze - nie wstyd jest Ci wierzyć np. w bajkę o potopie
> albo
> o stworzeniu świata w 6 dni ?
Pismo Święte to nie jest książką z dziedziny nauk o ziemi czy historii
powszechnej.
Potop, stworzenie świata, wieża Babel itp. to są przypowieści, alegorie.
Każda
księga Pisma ma swój cel w stosunku do innych ksiąg, ma swój styl literacki.
Warto, przynajmniej z grubsza, poznać zagadnienie, o którym się pisze, bo
wychodzą takie kwiatki jak powyższy lub ten o oglądaniu elektronów.
>Nie wstyd jest Ci wierzyć, że Jezus jest
> Bogiem wiedząc, że ten dogmat został ustanowiony na soborze nicejskim w
> 325
> roku jako wynik głosowania 250 biskupów ( 248 było "za" )?
Oczywiście, że Jezus Chrystus jest Bogiem, a dogmat tylko
przyklepał fakt znany apostołom i pierwszym chrześcijanom.
A na poważnie -
> nie wstyd Ci, że Pius XII w encyklice z 20 października 1939 roku poparł
> hitlerowską agresję na Polskę uznając ją za "walkę interesów o
> sprawiedliwy
> podział bogactw, którymi Bóg obdarzył ludzkość"?
Pius XII powinien się tego wstydzić, ale dlaczego mnie każesz za to
odpowiadać?
Nawet nie było mnie na świecie w tym czasie.
Odpowiedzialność zbiorowa?
Skoro już mowa o KK, to pomimo, iż jestem katolikiem obserwuję, że KK jako
instytucja
jest od jakiegoś czasu duchowo martwa, niezdolna do reform w duchu
pierwszych
chrześcijan. Sobór Watykański II odświeżył trochę atmosferę, ale chyba za
mało.
Pzdr
Criss
-
165. Data: 2012-04-26 09:06:33
Temat: Re: Kiedy w Polsce powstanie nowa ultraliberalna partia ?
Od: " sys29" <s...@g...pl>
Criss <j...@t...pl> napisał(a):
> Nie zrozumiałeś mnie dobrze. Jeżeli uważasz (a tak wynika z tego, co
> piszesz), że naukowe
>
> podejście do życia jest jedynym sensownym dla człowieka inteligentnego, to
> znaczy, że WIERZYSZ,
>
> iż nauka - na pewnym etapie swojego rozwoju - rozwiąże wszystkie ludzkie
> problemy,
>
> da ludziom pełnię poznania, szczęście, a może nawet nieśmiertelność.
>
> Pewno tego nie dożyjesz, ale wierzysz w to, uprawiasz kult nauki. Nauka
jest
>
> Twoim "bogiem".
Dzięki nauce ludzie żyją dłużej i wygodniej. Dzięki nauce coraz więcej
wiemy o świecie. To proste obserwacje. Szacunek do nauki to nie żaden
kult, tylko czysty pragmatyzm. Nauka jest pożyteczna ... przynajmniej
dla mnie, bo czy także dla Ciebie, to tego już nie wiem. Więc jak
widzisz, nie wierzę w naukę, tylko korzystam z jej osiągnięć. Ty dla
odmiany korzystasz zapewne z "osiągnięć" religii.
> Elektronów nie zobaczysz (zasada nieoznaczoności Heisenberga).
Bez sensu się czepiasz. Cząstki elementarne pozostawiają ślady
w detektorach. Na tym między innymi polega ich obserwacja.
> Chodzi mi o to, że człowiek bezmyślnie zachwycający się nauką i jej
> osiągnięciami
>
> może popaść w śmieszność w przypadku, gdy nauka (na pewnym etapie rozwoju)
>
> nie tylko nie wyjaśnia świata, ale nawet zaciemnia prawdziwy obraz
> (oczywiście nie
>
> celowo tylko z braku odpowiednich narzędzi badawczych). Krytycyzm w
stosunku
>
> do osiągnięć naukowych jest obowiązkowy, zwłaszcza dzisiaj, gdy niektórzy
> naukowcy,
>
> w celu uzyskania funduszy walą ściemę i straszą ludzi (vide globalne
> ocieplenie).
Nauka niczego nie zaciemnia. To nie religia. Jest to proces objaśniania
rzeczywistości. Gdy jedni naukowcy lansują nieprawdziwe teorie, to
znajdują się inni, którzy ich poprawiają. Jest cała masa naukowców,
którzy "pracują" dla polityków i koncernów uzasadniając tezy, na które
otrzymali zapotrzebowanie. Zawsze jednak pojawiają się polemiści, którzy
te tezy poddają w wątpliwość. Przykładów jest dużo ( ocieplenie,
cholesterol ... ). Świadoma nieuczciwość w nauce w niczym jej nie
umniejsza ... i w ogóle nie jest to wtedy nauka, tylko manipulacja.
> Do wszystkiego warto mieć dystans.
Jak nie pozbędziesz się urojeń, będzie to dla Ciebie nieosiągalne.
> Głupio Ci przyznać, że geniusz może być człowiekiem wierzącym i
kombinujesz,
>
> że co prawda był księdzem, ale może nie wierzył i może miał urojenia :)
>
> Zaakceptuj fakty skoro już tak powołujesz się na empirię: wierzących
> geniuszy
>
> w dziedzinie nauki i sztuki było wielu.
To Ty kombinujesz. Skąd wiesz, że Kopernik był wierzący ? Siedziałeś
mu w głowie ? To, że był księdzem nic nie znaczy. Może w młodości
był wierzący, a potem już nie. Ja nie wiem.
> Nauka KK nie ma żadnego wpływu na badania naukowe.
Dzisiaj na szczęście KK nie ma wpływu na badania naukowe, choć duchownym
nie podobają się jakieś eksperymenty na komórkach. W swojej historii
jednak KK wywarł bardzo destrukcyjny wpływ na rozwój nauki, zwłaszscza
medycyny. Anatomii człowieka medycy uczyli się w tajemnicy. Za krojenie
ciał zmarłych można było stracić życie. KK zawsze walczył z nauką
( Galileusz, Kopernik ... ) bo jest ona dla niego zagrożeniem. Kardynał
Ratzinger powiedział w 1990 roku, że "proces kościelny przeciwko
Galileuszowi był uzasadniony i sprawiedliwy".
> Jakie ofiary KK masz na myśli, i to aż setki milionów?
W sieci jest pełno materiałów o zbrodniach KK. Użyj wyszukiwarki.
Tu masz przykład.
http://www.rumburak.friko.pl/ARTYKULY/religia/zbrodn
ie/dzieje_zbawienia-1.php
> Pismo Święte to nie jest książką z dziedziny nauk o ziemi czy historii
> powszechnej.
>
> Potop, stworzenie świata, wieża Babel itp. to są przypowieści, alegorie.
No, rzeczywiście. "Alegoria" o potopie niesie niewysłowioną "głębię duchową".
Kiedyś przeczytałem kilka kawałków biblijnych. To zwykłe, prymitywne bajki.
Rzadko w literaturze spotyka się taką koncentrację bzdur.
> Pius XII powinien się tego wstydzić, ale dlaczego mnie każesz za to
> odpowiadać?
>
> Nawet nie było mnie na świecie w tym czasie.
>
> Odpowiedzialność zbiorowa?
Należycie do jednej wspólnoty. Ponadto Ty przecież wierzysz w nieomylność
papieża ( dogmat z 1870 roku ).
pozdr.
sys29
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
166. Data: 2012-04-27 16:09:33
Temat: Re: Kiedy w Polsce powstanie nowa ultraliberalna partia ?
Od: "Criss" <j...@t...pl>
Użytkownik " sys29" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:jnas5p$l19$1@inews.gazeta.pl...
>
> Dzięki nauce ludzie żyją dłużej i wygodniej. Dzięki nauce coraz więcej
> wiemy o świecie. To proste obserwacje. Szacunek do nauki to nie żaden
> kult, tylko czysty pragmatyzm. Nauka jest pożyteczna ... przynajmniej
> dla mnie, bo czy także dla Ciebie, to tego już nie wiem. Więc jak
> widzisz, nie wierzę w naukę, tylko korzystam z jej osiągnięć.
Podobnie traktuję naukę jak Ty. Osiągnięcia nauki przełożone na praktykę
często ułatwiają życie.
>Ty dla
> odmiany korzystasz zapewne z "osiągnięć" religii.
Korzystam. Religia stara się udzielać odpowiedzi na pytania egzystencjane
czym nauka sie nie zajmuje. Prawdziwie przeżywana wiara może dać
człowiekowi - jak
mawiają mistycy - "pokój głębi". Sfera duchowego wnętrza człowieka jest
dla nauki niedostępna. Nauka bada świat przyrody, zaspokaja ciekawość
ludzi, ułatwia życie itp.
>
> Świadoma nieuczciwość w nauce w niczym jej nie
> umniejsza ... i w ogóle nie jest to wtedy nauka, tylko manipulacja.
Dobrze napisane. To samo można odnieść do prawd wiary.
Łajdactwa i zbrodnie ludzi związanych z kościołem źle świadczą
o tych ludziach a nie o prawdach wiary, która zabrania czynienia zła i je
potępia.
Np. biskup wzywający do wojny w imię Boga (jak to kiedyś bywało)
jest manipulantem bo najczęściej realizował swój lub czyjś interes.
>
>> Do wszystkiego warto mieć dystans.
>
> Jak nie pozbędziesz się urojeń, będzie to dla Ciebie nieosiągalne.
Wiara nie ma nic wspólnego z urojeniami. Chyba źle definiujesz pojęcia.
Nie wiem czy trafnie to opiszę, ale wiara to przekonanie, że istnieje Bóg,
który
jest Miłością, obdarzył człowieka duszą, która jest nieśmiertelna itd.
Pisząc, że mam urojenia (o Koperniku pisałeś podobnie) chcesz chyba
zdewartościować dyskutanta i podnieść wartość swoich poglądów.
>
>
> To Ty kombinujesz. Skąd wiesz, że Kopernik był wierzący ? Siedziałeś
> mu w głowie ? To, że był księdzem nic nie znaczy. Może w młodości
> był wierzący, a potem już nie. Ja nie wiem.
Gonisz w piętkę.
Kopernik zadeklarował, że jest wierzący (kapłan, sutanna itd.).
Co miał w głowie nikt nie wie. W dyskusji opieramy sie na faktach.
Obawiam się, że jakbyśmy gadali o jakimś geniuszu, zdeklarowanym ateiście,
to takich wątpliwości byś nie podnosił, tylko dowodził, że wolnośc od wpływu
KK
sprawiła, że odkrył to czy tamto.
>
>
> KK zawsze walczył z nauką
> ( Galileusz, Kopernik ... ) bo jest ona dla niego zagrożeniem.
Przekłamanie lub uproszczenie. KK nie walczył z nauką jako taką
tylko z tymi poglądami, które wg niego były szkodliwe lub nieprawdziwe
(niezgodne z nauczaniem). Też nie akceptuję takiej postawy KK.
A dzisiaj jest raczej odwrotnie. KK angażuje się w szkolnictwo i działalność
naukową. Szkoły katolickie, niższe i wyższe, uważane są za jedne z lepszych.
Jest nawet przegięcie w drugą stronę: trudno zrobić karierę w KK bez
doktoratu czy habilitacji.
> Kardynał Ratzinger powiedział w 1990 roku, że "proces kościelny przeciwko
> Galileuszowi był uzasadniony i sprawiedliwy".
Trudno mi sie wypowiadać, bo nie znam kontekstu wypowiedzi i uzasadnienia;
może
chodziło o strone prawną? Ale nie przypuszczasz chyba, że ten łagodny
człowiek
jest za stosami i prześladowaniem?
> W sieci jest pełno materiałów o zbrodniach KK. Użyj wyszukiwarki.
> Tu masz przykład.
>
> http://www.rumburak.friko.pl/ARTYKULY/religia/zbrodn
ie/dzieje_zbawienia-1.php
Przejrzałem tę strone, co podałeś. Większość z tych faktów jest mi znana.
Nie mam zamiaru bronić ludzi, którzy popełniali zło. Zło popełnione przez
biskupa budzi nawet większe oburzenie. Jeśli ktoś namawia do mordu
uzasadniając, że to wola Boga jest po prostu bydlakiem.
Ale czy uważasz. że chrześcijanie popełniali tylko zło? NIe było dobrych
biskupów czy kasięży?
Chyba nie patrzysz tak jednostronnie na historię KK?
Wielu ludzi wyrzekało i wyrzeka się zła, właśnie ze względu na Chrystusa.
> No, rzeczywiście. "Alegoria" o potopie niesie niewysłowioną "głębię
> duchową".
> Kiedyś przeczytałem kilka kawałków biblijnych. To zwykłe, prymitywne
> bajki.
> Rzadko w literaturze spotyka się taką koncentrację bzdur.
Lektura Biblii, a szczególnie Starego Testamentu nie jest łatwa. Katolicy (i
chyba
protestanci) stosują metodę czytania Pisma zwaną skrótacją. Polega ona na
interpretacji Pisma Świętego Pismem Świętym. Poszczególne Księgi tłumaczą
siebie
nawzajem, uzupełniają się. A wszystko przeniknięte jest pięknem
Miłości z Krzyża.
Spróbuj podejść do lektury jeszcze raz, tylko z lepszym nastawieniem i
szybko
sie nie zniechęcaj.
>> Pius XII powinien się tego wstydzić, ale dlaczego mnie każesz za to
>> odpowiadać?
>>
>> Nawet nie było mnie na świecie w tym czasie.
>>
>> Odpowiedzialność zbiorowa?
>
> Należycie do jednej wspólnoty. Ponadto Ty przecież wierzysz w nieomylność
> papieża ( dogmat z 1870 roku ).
Mam z tym problem. Nieomylność co do prawd wiary to tak, ale
w sprawach społecznych, politycznych, gospodarczych ...hm.
Np. nauka społeczna KK jest jakby trochę socjalistyczna, a mnie, w sprawach
gospodarczych bliżej do Korwina Mikke.
>
> pozdr.
> sys29
Pozdr
Criss
-
167. Data: 2012-04-27 16:51:19
Temat: Re: Kiedy w Polsce powstanie nowa ultraliberalna partia ?
Od: "Criss" <j...@t...pl>
Użytkownik " sys29" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:jn14j2$ot$1@inews.gazeta.pl...
> totus <t...@p...onet.pl> napisał(a):
>
>
> Na lekcji religii ksiądz mówi do dzieci:
> - Narysujcie dzieci aniołka.
> Wszyscy rysują aniołki z dwoma skrzydełkami, a Jasiu z trzema.
> - Jasiu, widziałeś aniołka z trzema skrzydełkami? - pyta ksiądz.
> - A ksiądz widział z dwoma?
>
> Kiedy byłem dzieckiem co wieczór modliłem się o rower. Potem uświadomiłem
> sobie, że Bóg nie działa w ten sposób, więc ukradłem rower i modliłem się
> o przebaczenie.
>
Dobre dowcipy, choć mocno zjadliwe. Ten z rowerem trochę
nie trafiony. Bóg nie jest naiwny. Poza tym, zgodnie
z procedurą, powinien iść do spowiedzi i żeby była ważna
przyrzec poprawę i zadośćuczynić czyli oddać rower.
A tak to kicha: nie dość, że złodziej, to jeszcze cynik.
Pzdr
Criss
-
168. Data: 2012-04-27 17:47:32
Temat: Re: Kiedy w Polsce powstanie nowa ultraliberalna partia ?
Od: zażółcony <r...@c...pl>
W dniu 2012-04-27 16:51, Criss pisze:
> A tak to kicha: nie dość, że złodziej, to jeszcze cynik.
A tam.
Nie masz większego cynika nad homoseksualnego katolickiego kaznodzieji :)
-
169. Data: 2012-04-27 21:35:15
Temat: Re: Kiedy w Polsce powstanie nowa ultraliberalna partia ?
Od: dziegiec <d...@g...com>
On 27 Kwi, 16:09, "Criss" <j...@t...pl> wrote:
> Użytkownik " sys29" <s...@g...pl> napisał w
wiadomościnews:jnas5p$l19$1@inews.gazeta.pl...
> >> Pius XII powinien się tego wstydzić, ale dlaczego mnie każesz za to
> >> odpowiadać?
>
> >> Nawet nie było mnie na świecie w tym czasie.
>
> >> Odpowiedzialność zbiorowa?
>
> > Należycie do jednej wspólnoty. Ponadto Ty przecież wierzysz w nieomylność
> > papieża ( dogmat z 1870 roku ).
>
> Mam z tym problem. Nieomylność co do prawd wiary to tak, ale
> w sprawach społecznych, politycznych, gospodarczych ...hm.
> Np. nauka społeczna KK jest jakby trochę socjalistyczna, a mnie, w sprawach
> gospodarczych bliżej do Korwina Mikke.
Tylko nieliczne wypowiedzi papieskie są nieomylne, muszą spełniać
szereg warunków, żeby takimi być.
http://mateusz.pl/pow/020208.htm
Co do encykliki Piusa XII i pochwały hitleryzmu... mogę prosić o
odpowiedni fragment? Nie znalazłem niczego w tym tonie:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pius_xii/enc
ykliki/summi_pontificatus_20101939.html
-
170. Data: 2012-04-28 09:38:20
Temat: Re: Kiedy w Polsce powstanie nowa ultraliberalna partia ?
Od: " sys29" <s...@g...pl>
Criss <j...@t...pl> napisał(a):
> Podobnie traktuję naukę jak Ty. Osiągnięcia nauki przełożone na praktykę
> często ułatwiają życie.
Należysz do organizacji, która od wieków zwalcza naukę. Przykładów jest
dużo. Dawniej KK tępił astronomię, medycynę, chemię ... W obecnych czasach
spektakularnym symbolem ciemnoty KK stała się skierowana przez JP II do
naukowców prośba, aby nie zajmowali się zagadnieniem początku wszechświata.
Dziś duchowne gamonie zwalczają ewolucję ( czemu się nie dziwię, bo fakt
ewolucji biologicznej ośmieszył religijny antropocentryzm ). Ciekawe, co
będziecie wygadywać, gdy ta amerykańska sonda, która w sierpniu wyląduje
na Marsie znajdzie tam skamieniałości żywych organizmów ?
.. Ale za to z osiągnięć nauki chętnie korzystacie.
> Korzystam. Religia stara się udzielać odpowiedzi na pytania egzystencjane
> czym nauka sie nie zajmuje.
Religia nie jest po to, by udzielać odpowiedzi na jakiekolwiek pytania, ale
po to by bezczelnie za pomocą indoktrynacji i socjotechniki eksploatować
naiwnych ... i nie tylko, bo przecież niewierzący także zostali zmuszeni do
finansowania nauki religii w szkołach. Miesiąc temu opublikowano raport
o stanie finansaów KK w Polsce. Fajna lektura.
Biologia już odpowiedziała na podstawowe pytania egzystencjalne: przyroda
to bezlitosny łańcuch pokarmowy, jest brutalna i bezcelowa.
> Prawdziwie przeżywana wiara może dać
> człowiekowi - jak
> mawiają mistycy - "pokój głębi".
Profesor Persinger mógłby Ci zorganizować dowolne "przeżycia mistyczne", od
"poczucia bliskości Boga" do "pokoju głębi".
> Sfera duchowego wnętrza człowieka jest
> dla nauki niedostępna.
Mój kolega jest chirurgiem. Wielokrotnie zaglądał do wnętrza człowieka
i nie znalazł tam żadnej duchowości.
> Dobrze napisane. To samo można odnieść do prawd wiary.
Skoro te "prawdy wiary" są tak wspaniałe, to jak to się dzieje, że tyle
szumowin, skurwysynów i zwyrodnialców doskonale odnalazło się w religijnym
środowisku?
> Wiara nie ma nic wspólnego z urojeniami. Chyba źle definiujesz pojęcia.
> Nie wiem czy trafnie to opiszę, ale wiara to przekonanie, że istnieje Bóg,
> który
> jest Miłością, obdarzył człowieka duszą, która jest nieśmiertelna itd.
Przekonanie, że istnieje taki, czy inny Bóg jest takim samym urojeniem, jak
przekonanie, że istnieją krasnoludki. Wiara to urojenia, ale jeśli Ci ona w
czymś pomaga, to sobie wierz w dowolne bzdury. To nie moja sprawa. Problem
jest dla mnie w tym, że KK dostaje kupę forsy z m.in. moich podatków.
Człowiek ma świadomość, a nie duszę.
> Pisząc, że mam urojenia (o Koperniku pisałeś podobnie) chcesz chyba
> zdewartościować dyskutanta i podnieść wartość swoich poglądów.
Nie mam takich intencji. Po Twoim pierwszym wpisie pomyślałem, że jesteś
jakimś pierdolniętym fanatykiem, ale szybko zmieniłem zdanie i nawet Cię
polubiłem.
> Gonisz w piętkę.
> Kopernik zadeklarował, że jest wierzący (kapłan, sutanna itd.).
> Co miał w głowie nikt nie wie. W dyskusji opieramy sie na faktach.
Poznałem kiedyś faceta, który przez kilka lat był zakonnikiem i po uwolnieniu
się od urojeń stał się ateistą. Takich osób jest dużo. Więc fakty są
takie, że kapłaństwo to tylko domniemanie, że człowiek jest wierzący.
> Przejrzałem tę strone, co podałeś. Większość z tych faktów jest mi znana.
> Nie mam zamiaru bronić ludzi, którzy popełniali zło. Zło popełnione przez
> biskupa budzi nawet większe oburzenie. Jeśli ktoś namawia do mordu
> uzasadniając, że to wola Boga jest po prostu bydlakiem.
Dobro i zło obiektywnie nie istnieją. To Twoje urojenia wtórne. Dobre
lub złe mogą być tylko oceny uczynków lub zdarzeń. Niestety i tutaj
obowiązuje "teoria względności". Co jest dobre dla jednego człowieka,
może być złe lub obojętne dla innego. Odczucie "dobra" jest konsekwencją
walki o przetrwanie i rozwiniętych przez ewolucję strategii przetrwania
opartych o kooperację. Np. handel daje zysk, więc nie zabija się partnera
handlowego. Pojęcia te mają jednak swoją zaletę. Są wygodne w użyciu w mowie
potocznej.
> Ale czy uważasz. że chrześcijanie popełniali tylko zło? NIe było dobrych
> biskupów czy kasięży?
Jeśli ktoś pobiera ode mnie pieniądze za usługę, na którą nie zgłosiłem
zapotrzebowania, to nie jest wg mnie przyzwoitym człowiekiem. Dotyczy to
wszystkich, których sposobem na życie jest eksploatacja koryta. Kler
w tym procederze uczestniczy.
> Chyba nie patrzysz tak jednostronnie na historię KK?
Na historię KK patrzę z obrzydzeniem. Za szczególnie okropne uważam
"apostolstwo". Łajdactwem jest bowiem wciskanie ludziom kitu, że wiara
w infantylne głupoty jest cnotą.
> Lektura Biblii, a szczególnie Starego Testamentu nie jest łatwa. Katolicy
(i
> chyba
> protestanci) stosują metodę czytania Pisma zwaną skrótacją. Polega ona na
> interpretacji Pisma Świętego Pismem Świętym. Poszczególne Księgi tłumaczą
> siebie
> nawzajem, uzupełniają się. A wszystko przeniknięte jest pięknem
> Miłości z Krzyża.
> Spróbuj podejść do lektury jeszcze raz, tylko z lepszym nastawieniem i
> szybko
> sie nie zniechęcaj.
O Biblii nie chce mi się pisać. Tu masz owoc wysiłków jakiegoś racjonalnego
nastolatka:
http://www.eioba.pl/a/20y4/cos-tu-nie-gra
A tu masz popularny od kilku lat wpis jakiegoś internauty:
http://www.eioba.pl/a/2egq/skad-wiem-ze-wasz-bog-nie
-istnieje
> Np. nauka społeczna KK jest jakby trochę socjalistyczna, a mnie, w sprawach
> gospodarczych bliżej do Korwina Mikke.
Blisko Ci do JKM ? ... nie ma problemu. Poglądy gospodarcze KK to całe
spektrum możliwości( od scholastyków hiszpańskich do lewactwa ). Możesz
sobie wybrać cokolwiek. Skrajnie lewicową wypowiedź wygłosił JPII do tłumów
w Sosnowcu ( cyt. z pamięci ) " ... nie można pozwolić na to, aby rachunek
ekonomiczny pozbawiał ludzi pracy ... ".
pozdr.
sys29
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/