eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiListy RzeczpospolitejListy Rzeczpospolitej
  • Data: 2002-11-15 09:47:38
    Temat: Listy Rzeczpospolitej
    Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Wczorajsze wydanie:
    Kara zamiast przeprosin

    Zdarzyła mi się podobna sytuacja jak czytelnikowi, którego list "Moje
    pieniądze" opublikowały 3 października. Otrzymałem w promocji Srebrną
    Kartę Citibanku. Ponieważ wyjeżdżałem za granicę, zrobiłem przedpłatę
    za spodziewaną fakturę. Bank jednak, zamiast policzyć kwotę minimalną
    do spłacenia, a następnie uregulować ją z mojej przedpłaty, najpierw
    skompensował salda, a potem kazał mi spłacić minimum 30 zł. Oczywiście
    nie mogłem tego zrobić, gdyż zawiadomienie zostało wysłane do domu, a
    ja w tym czasie byłem na zagranicznych wakacjach.

    Po powrocie dowiedziałem się, że naliczono mi 50 zł kary. Próbowałem
    tłumaczyć bezsens regulaminu, który w ten sposób karze uczciwych
    klientów banku. Aż trzy razy zgłaszałem telefonicznie reklamacje,
    które - jak potem stwierdziłem - w ogóle nie były rejestrowane.
    Poprosiłem operatora hot-linii, by podał mi adres, pod którym mogę
    przesłać reklamację pisemnie. Dowiedziałem się, że reklamacje zgłasza
    się tylko telefonicznie i pracownik nie ma prawa podać adresu banku.
    Ostatecznie adres znalazłem w książce telefonicznej. Pismo
    reklamacyjne wysłałem listem poleconym.

    Minął miesiąc, a bank nie odpowiedział (choćby negatywnie), mimo że ma
    obowiązek to zrobić w ciągu 14 dni. Wysłałem więc kolejne pismo
    informujące zarząd banku, że w związku z niedotrzymaniem terminu
    odpowiedzi na moją reklamację kieruję sprawę do GINB oraz do rzecznika
    praw konsumenta. Już miałem wysyłać listy do tych instytucji, gdy
    zadzwoniła do mnie na komórkę miła pani z centrali Citibanku. Prosiła,
    bym zgodził się załatwić sprawę polubownie. W zamian za rezygnację z
    wysyłania skarg do GINB i do RPK bank miał anulować karę, przysłać
    list z przeprosinami oraz drobny upominek. Pomyślałem, że każdemu może
    się zdarzyć błąd, więc przystałem na propozycję.

    Po miesiącu, zamiast przeprosin, otrzymałem kolejną karę - za
    niespłacenie poprzedniej kary w terminie. Rozgoryczony postanowiłem
    spłacić wszystko co do grosza i machnąć ręką na tak oszukańczy bank.
    Uregulowałem całe zadłużenie, przeciąłem kartę i wysłałem listem
    poleconym do banku z krótkim oświadczeniem, że rezygnuje z usług.
    Jeszcze przez kilka miesięcy straszono mnie kolejnymi karami za
    przecięcie karty, która jest własnością banku.
    Jacek Maliszewski ze Szczecina


    --


    --
    Michal 'Amra' Macierzynski
    www.prnews.pl - swiat e-bankow


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1