Patrze, patrze a tu Mithos porozsypywal nastepujace haczki:
> badzio wrote:
>> Raczej do swojego banku i do operatora obslugujacego terminal (w tym
>> przypadku Polcard)
> A po co ?
BO IMHO Polcard, w umowach zawieranych ze sklepami, zakazuje takich
ograniczen (gdzies wyczytalem taka informacje - nie wiem czy tutaj, czy
na innej grupie czy tez w jakims artykule poswieconym kartom)
>> Chyba nie do konca. Jesli w sklepie jest informacja ze sklep honoruje
>> karty platnicze to musi przyjac platnosc karta.
> Aczkolwiek moze sobie ustalic, ze platnosci przyjmuje od kwoty 50zl czy
> tez 20zl i wolno mu. Tak bylo i w tym przypadku.
A moze sobie ustalic ze przyjmuje monety tylko 1, 2 i 5zl oraz banknoty
1-100zl? A ze monety typu 1gr czy banknot 200zl sa nieprzyjmowane?
1) Jesli umowa sklep-polcard zakazuje takich praktyk to skarga do
Polcardu powinna pomoc.
2) Jesli informacja o minimalnej kwocie transakcji nie jest umieszczona
w widocznym miejscu (tam gdzie informacje o platnosci karta) a
uzyskiwana jest 'na gebe' od kasjerki to moga ja sobie wsadzic w kieszen
(informacje, nie kasjerke:P).
Wyobraz sobie inna sytuacje. Jedziesz samochodem, tankujesz gaz za 15zl.
Na stacji znajduaj sie informacje o akceptowaniu karty, Ty nie masz ze
soba gotowki (a na dodatek jestes daleko od domu, gdzies przy trasie, w
okolicy nie ma bankomatow). A kasjer(ka) informuje Cie ze sorry, ale oni
przyjmuja karty tylko od 20zl. I co zrobisz? Gazu ze zbiornika Ci raczej
nie spuszcza. Ty chcesz zaplacic, to oni nie chca przyjac od Ciebie
zaplaty. Jakie widzisz rozwiazanie takiej sytuacji?
--
badzio

do góry

badzio wrote:
> A moze sobie ustalic ze przyjmuje monety tylko 1, 2 i 5zl oraz
> banknoty 1-100zl? A ze monety typu 1gr czy banknot 200zl sa
> nieprzyjmowane?

Banknoty i monety NBP sa u nas obowiazujacycm srodkiem platniczym i
jest obowiazek ich przyjecia. A karty to cos innego.


--
pozdrawiam
Mithos

do góry

> Wyobraz sobie inna sytuacje. Jedziesz samochodem, tankujesz gaz za 15zl.
> Na stacji znajduaj sie informacje o akceptowaniu karty, Ty nie masz ze
> soba gotowki (a na dodatek jestes daleko od domu, gdzies przy trasie, w
> okolicy nie ma bankomatow). A kasjer(ka) informuje Cie ze sorry, ale oni
> przyjmuja karty tylko od 20zl. I co zrobisz? Gazu ze zbiornika Ci raczej
> nie spuszcza. Ty chcesz zaplacic, to oni nie chca przyjac od Ciebie
> zaplaty. Jakie widzisz rozwiazanie takiej sytuacji?

takie sytuacje czasem sie zdarzaja i nie musi to byc zla wola pracownika
stacji, moze np. nie byc połączenia z centrum autoryzacji i juz nie
zaplacisz

ale na takie sytuacje nalezy byc przygotowanym, albo placisz gotowka
albo zostawiasz jakis "fant" i dowozisz kase pozniej, nalezy byc
elastycznym i przewidujacym ;-)

--
pozdrawiam
RobertS

do góry

badzio <b...@n...skreslic.epf.pl> napisał(a):
> 1) Jesli umowa sklep-polcard zakazuje takich praktyk to skarga do
> Polcardu powinna pomoc.

Pomoże w ten sposób że wogóle przestaną karty akceptować ;)



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Patrze, patrze a tu RobertS porozsypywal nastepujace haczki:
>> Wyobraz sobie inna sytuacje. Jedziesz samochodem, tankujesz gaz za
>> 15zl. Na stacji znajduaj sie informacje o akceptowaniu karty, Ty nie
>> masz ze soba gotowki (a na dodatek jestes daleko od domu, gdzies przy
>> trasie, w okolicy nie ma bankomatow). A kasjer(ka) informuje Cie ze
>> sorry, ale oni przyjmuja karty tylko od 20zl. I co zrobisz? Gazu ze
>> zbiornika Ci raczej nie spuszcza. Ty chcesz zaplacic, to oni nie chca
>> przyjac od Ciebie zaplaty. Jakie widzisz rozwiazanie takiej sytuacji?
> takie sytuacje czasem sie zdarzaja i nie musi to byc zla wola pracownika
> stacji, moze np. nie byc połączenia z centrum autoryzacji i juz nie
> zaplacisz
> ale na takie sytuacje nalezy byc przygotowanym, albo placisz gotowka
> albo zostawiasz jakis "fant" i dowozisz kase pozniej, nalezy byc
> elastycznym i przewidujacym ;-)
Nie zawsze mozna miec przy sobie kase - bywaja rozne sytuacje. Jaki fant
zostawie? Komorke? PocketPC? A jaka mam pewnosc ze mi oddadza? A co
jesli mi sie spieszy i nie mam czasu zeby nadrabiac kilkadziesiat km do
bankomatu i z powrotem?
Byla juz taka dyskusja na pl.soc.prawo. Glupie pomysly pracownikow
stacji typu dowod osobisty jako fant odpadaja - 112/997 i dowod dostaje
z powrotem.
Jedyne sensowne wyjscie to platnosc przelewem - spisuja moje dane (w
koncu jakis dokument przy sobie mam, chocby prawko), wystawiaja
fakturke, na niej pisza 'platnosc przelewem', dostaja moj podpis i do
widzenia. Jak wroce do domku, to im przeleje kase. Jesli trafia na
nieuczciwego klienta - pozostaje sad.
--
badzio

do góry

> Nie zawsze mozna miec przy sobie kase - bywaja rozne sytuacje. Jaki fant
> zostawie? Komorke? PocketPC? A jaka mam pewnosc ze mi oddadza? A co
> jesli mi sie spieszy i nie mam czasu zeby nadrabiac kilkadziesiat km do
> bankomatu i z powrotem?
> Byla juz taka dyskusja na pl.soc.prawo. Glupie pomysly pracownikow
> stacji typu dowod osobisty jako fant odpadaja - 112/997 i dowod dostaje
> z powrotem.

zostawilem kiedys prawo jazdy, mysle, ze trzeba byc elastycznym,
bierzesz towar a stacja wymaga za niego zaplaty, jezeli karty nie
dzialaja (nie z ich winy) to trzeba dac sobie rade inaczej

inna historia gdy np. karty nie dzialaja od dluzszego czasu, a nikt ze
stacji nie chcial wywiesic info na ten temat - to ich zaniedbanie, ale w
99% przypadkow sprawa zakonczy sie wezwaniem policji


> Jedyne sensowne wyjscie to platnosc przelewem - spisuja moje dane (w
> koncu jakis dokument przy sobie mam, chocby prawko), wystawiaja
> fakturke, na niej pisza 'platnosc przelewem', dostaja moj podpis i do
> widzenia. Jak wroce do domku, to im przeleje kase. Jesli trafia na
> nieuczciwego klienta - pozostaje sad.

ale na to rozwiazanie na stacjach sie nie zgadzaja, zeby pozniej sie nie
bujac z klientem po sądach za jakies 100zl



--
pozdrawiam
RobertS

do góry

RobertS wrote:
> zostawilem kiedys prawo jazdy, mysle, ze trzeba byc elastycznym,
> bierzesz towar a stacja wymaga za niego zaplaty, jezeli karty nie
> dzialaja (nie z ich winy) to trzeba dac sobie rade inaczej

No ale co wtedy jak to jest jakas stacja powiedzmy 200km od domu,
kiedy wracamy z jakiegos wyjazdu ?

> ale na to rozwiazanie na stacjach sie nie zgadzaja, zeby pozniej sie
> nie bujac z klientem po sądach za jakies 100zl

No to niech sobie odtankuja benzyne ze zbiornka. A jak wyciagnac gaz
to ja nie wiem, ich sprawa.

Podobnie jak jedziesz taksi za 20zl, dojezdzasz do domu i chcesz
placic 200zl, a pan nie ma wydac (jest noc i nie ma gdzie rozmienic).
Kurs gratis, albo prosze jutro podjechac i sie rozliczmy. Nie widze
powodu czemu mialbym zostawiac zegarek warty 1k albo cos innego,
jezeli ja nie ze swojej winy nie moge zaplacic 20 czy 50zl.


--
pozdrawiam
Mithos

do góry

Mithos napisał(a):
> RobertS wrote:
>> zostawilem kiedys prawo jazdy, mysle, ze trzeba byc elastycznym,
>> bierzesz towar a stacja wymaga za niego zaplaty, jezeli karty nie
>> dzialaja (nie z ich winy) to trzeba dac sobie rade inaczej
>
> No ale co wtedy jak to jest jakas stacja powiedzmy 200km od domu, kiedy
> wracamy z jakiegos wyjazdu ?
>
to do bankomatu pojedziesz az do swojego domu?
jest spora szansa, ze w okolicy cos bedzie

wszystko zalezy od sytuacji...

a jak jestes za granica i karta nie zadziala to co wtedy?
tez f-ra na przelew???


> Podobnie jak jedziesz taksi za 20zl, dojezdzasz do domu i chcesz placic
> 200zl, a pan nie ma wydac (jest noc i nie ma gdzie rozmienic). Kurs
> gratis, albo prosze jutro podjechac i sie rozliczmy. Nie widze powodu
> czemu mialbym zostawiac zegarek warty 1k albo cos innego, jezeli ja nie
> ze swojej winy nie moge zaplacic 20 czy 50zl.
to inna sprawa, masz kase i chcesz zaplacic, jego problem, ze nie ma
wydac...
jutro podjechac? myslisz, ze ktorys z taksowkarzy by na to poszedl?
predzej na policje zawiezie




--
pozdrawiam
RobertS

do góry

RobertS wrote:
> to do bankomatu pojedziesz az do swojego domu?
> jest spora szansa, ze w okolicy cos bedzie

Widziales gdzies np. na trasie katowickiej jakies bankomaty ? Moze w
miastach, ktore leza w niedalekiej odleglosci cos sie znajdzie ale to
jest przewaznie kilkadziesiat km w jedna strone + zwiedzanie miasta. O
takich bajerach jak prowizja od wyplaty w obcym bankomacie nie
wspominam (niby drobna rzecz, ale 5 zl przy paliwie wartym 80zl to
jednak jest znaczacy %). Poza tym wypuszcza mnie na dobre slowo ? A
tak jak pisalem nie bede zostawial "fantow" wartych pewnie tyle co
zarabia miesiecznie sprzedawca na takiej stacji, bo jakos mu nie ufam.

> a jak jestes za granica i karta nie zadziala to co wtedy?
> tez f-ra na przelew???

Za granica staram sie miec zawsze rezerwowa gotowke. W kraju tez, ale
tak jak mowie roznie bywa. KK mam przy sobie dwie, z roznych bankow i
roznych systemow (VISA, MC). Jezeli obie nie beda dzialac to niech sie
sprzedawca martwi bo to ewidentnie jego wina.

> to inna sprawa, masz kase i chcesz zaplacic, jego problem, ze nie ma
> wydac...
> jutro podjechac? myslisz, ze ktorys z taksowkarzy by na to poszedl?
> predzej na policje zawiezie

Jutro niech podjedzie po pieniadze jak nie ma wydac. Bo jak ktos
wsiada, bez pieniedzy i nie ma zamiaru zaplacic to ja bym nie wiozl na
policje tylko kawalek w ciemne miejsce i obil takiej osobie twarz.
Moze sie nauczy na przyszlosc.


--
pozdrawiam
Mithos

do góry

Patrze, patrze a tu RobertS porozsypywal nastepujace haczki:
> zostawilem kiedys prawo jazdy, mysle, ze trzeba byc elastycznym,
Mam brzydki zwyczaj niezostawiania swoich dokumentow (dowod, prawko,
paszport) osob nieuprawnionym do tego.
A juz na pewno nie zostawilbym swojego prawka w sytuacji gdybym mial
pojechac kilkanascie/kilkadziesiat km do bankomatu - nie sadze zeby
pracownik stacji paliw pokryl 50zl mandat za brak prawka
> bierzesz towar a stacja wymaga za niego zaplaty, jezeli karty nie
> dzialaja (nie z ich winy) to trzeba dac sobie rade inaczej
Wlasnie, inaczej. Ale to sprzedawca powinien byc elastyczny
>> Jedyne sensowne wyjscie to platnosc przelewem - spisuja moje dane (w
>> koncu jakis dokument przy sobie mam, chocby prawko), wystawiaja
>> fakturke, na niej pisza 'platnosc przelewem', dostaja moj podpis i do
>> widzenia. Jak wroce do domku, to im przeleje kase. Jesli trafia na
>> nieuczciwego klienta - pozostaje sad.
> ale na to rozwiazanie na stacjach sie nie zgadzaja, zeby pozniej sie nie
> bujac z klientem po sądach za jakies 100zl
Hmm... ale jesli ja nie zgodze sie zostawic im zadnego fantu to oni de
facto nie maja mozliwosci zeby mnie zmusic do tego. Moga mi jedynie
wystawic fakturke i pozwolic na oplacenie przelewem. Jesli nie beda
chcieli - przyjada panowie niebiescy i mysle ze przyznaja mi racje.
--
badzio

do góry