eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Polbank a grecja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 65

  • 41. Data: 2010-03-02 10:00:57
    Temat: Re: Polbank a grecja
    Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)

    "Valdi" <V...@v...pl> writes:

    > "Kamil Jońca" news:87ljebiu2r.fsf@alfa.kjonca
    >
    >> Ale też nie można o tym zapominać. A 20 lat na odrabianie zniszczeń
    >> (m.in. w mentalności!) to wcale nie jest tak dużo.
    >
    > Zgadzam się, ale przy odrobinie chęci i tą mentalność da się zmienić - znam
    > to z autopsji jak człowieka, dla którego religią było stwierdzenie "czy się
    > siedzi czy się leży..." udało się postawić do pionu i nauczyć normalnej
    > pracy bez przerwy na kieliszek czegoś mocnego z kompanami zapatrującymi się
    > podobnie jak on na swoją pracę/

    Jeden człowiek. Jeszcze Ci kika milionów zostało. Rozczulają mnie ludzie
    którzy na podstawie jednego przypadku sądzą, że tak samo szybko da się
    zmienić spoleczeństwo.

    KJ

    --
    http://blogdebart.pl/2009/12/22/mamy-chorych-dzieci/
    Suma inteligencji na planecie jest stala, liczba ludzi powieksza sie.


  • 42. Data: 2010-03-02 10:11:20
    Temat: Re: Polbank a grecja
    Od: "Valdi" <V...@v...pl>

    "Kamil Jońca" news:87hbozhwkm.fsf@alfa.kjonca

    > Jeden człowiek. Jeszcze Ci kika milionów zostało. Rozczulają mnie ludzie
    > którzy na podstawie jednego przypadku sądzą, że tak samo szybko da się
    > zmienić spoleczeństwo.

    cieszę się, że cię rozczuliłem. Widzisz twój problem polega na tym, że chyba
    nie wierzysz to, że człowieka jego poglądy, mentalność można zmienić.
    Akceptujesz obecny stan panujący w PL za coś oczywistego (chyba) - ja się z
    nim nie godzę i jeżeli mam okazję coś zmienić to to robię.


  • 43. Data: 2010-03-02 10:12:28
    Temat: Re: Polbank a grecja
    Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>

    Użytkownik "Valdi" <V...@v...pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:hmil1l$c63$...@n...interia.pl...

    > Rozliczanie PITa przez net w wydaniu polskim to kpina jakich mało - matula
    > która z netem nie jest na bakier odpuściła sobie zabawę z tym ustrojstwem
    > i
    [...]

    Szczerze mówiąc nie mam wrażenia, aby było to jakoś szczególnie źle
    rozwiązane. Być może dla starszego pokolenia jest to trudne, ale tak w ogóle
    to nie jest.

    > :/ Na litość boską co stoi na przeszkodzie aby stworzyć taki system, który
    > by identyfikował pacjenta do numerze PESEL. Przychodzimy do

    To jest oczywiste (choć nie bezkosztowe) rozwiązania. Zapewne trwają nadal
    targi kto i ile ma na tym zarobić i w końcu to zrobią.

    > Kolejny absurd który skutecznie psuje mi krew na samą myśl o nim to
    > polskie
    > wydanie tzw. partnerstwa publiczno - prywatnego przy budowie dróg.
    > Kierowcy

    Wszystkie te rzeczy które wymieniasz mają wspólny mianownik - mentalność. W
    pl nie ma takiego podejścia, że cokolwiek robi się dla ogólnego dobra.

    > da się"? Przecież w tym kraju są mądrzy ludzie...

    Do krk przyjechał kolega z USA. Miał "ze sobą" fundusze w ilości około 1,5m
    USD. Chciał tu razem z urzędem miejskim rozkręcić jakiś program dla młodych
    ludzi, już nie pamiętam o co tu chodziło, ale że znam człowieka, to wiem że
    naprawdę przyjechał tu z dobrą wolą, kasy mu nie brakuje, wypełniania
    żadnych dziwnych formalności nie oczekiwał. W urzędzie miejskim patrzyli na
    niego jak na UFO. Po trzech wizytach dał sobie spokój.

    > paradoksalnie mimo syfu jakim mnie gości i uraczy raz na kilka miesięcy
    > ciągle kocham... :)

    Po co?


  • 44. Data: 2010-03-02 10:16:10
    Temat: Re: Polbank a grecja
    Od: "pmlb" <p...@d...com>


    "Kamil "Jońca"" <k...@p...onet.pl> wrote in message
    news:87ljebiu2r.fsf@alfa.kjonca...
    > "Valdi" <V...@v...pl> writes:
    >
    >> "Kamil Jońca" news:87pr3nj14o.fsf@alfa.kjonca
    >>
    >>> Niektórzy nie pamiętają co się stało z Polską, a co z NIemcami po
    >>> '45. Oczywiście szanujemy ich.
    >>
    >> Nie można całej winy za polski syf zwalać na historię, położenie i
    >> wielkość
    >> kraju oraz liczbę ludności. Komuna jako taka padła na pysk ponad 20 lat
    >
    > Ale też nie można o tym zapominać. A 20 lat na odrabianie zniszczeń
    > (m.in. w mentalności!) to wcale nie jest tak dużo.

    Porownaj prosze Polske z roku 1965 (chocby z kronik) do polski z 1945 roku.
    I zrob to dzis z Polska 2010 o Polska 1990...
    Tam 20 lat i tu 20 lat, zopbacz co mozna zrobic w 20 lat z krajem!


  • 45. Data: 2010-03-02 10:21:43
    Temat: Re: Polbank a grecja
    Od: "pmlb" <p...@d...com>


    "Valdi" <V...@v...pl> wrote in message
    news:hmil0o$c63$3@news.interia.pl...
    > "Eneuel Leszek Ciszewski" news:hmhehp$kcn$3@inews.gazeta.pl
    >
    >> W poprzednim ustroju nie trzeba było mieć majątku, aby zbudować sobie
    >> dom. :) Teraz zarobienie w Polsce na dom jest rzeczą trudną. :)
    >
    > szczera prawda. Nie znam wielu ludzi, którzy budowali się nie za kredyt...
    >

    A skad masz wiedziec, jak mlodego wieku jestes.
    Ja znam wielu, naprawde wielu. Bo na budowe domu malo kto wowczas i dzis
    mial swoje pieniadze.
    Dom rto nie TV czy nawet samochod, ze odlozysz pare miesiecy i kupisz, dom
    czy nieruchomosc to przewaznie lata pracy by na to zarobic.
    Inna sprawa, ze wowczas kredyty byly "czyste" przejrzyste i jasne w
    zasadach, nie bylo ukrytych kroczkow, haczykow. Byly za to nalozone
    ograniczenia, kontrole. Nie mogles z kredytu na budowe domu kupic np.
    samochodu:) Bo bank by ci na to nie dal pieniedzy:) Banki wyplacacly
    pienadze w transzach i nalezalo sie w banku legitymowac dowodami, na co
    poszlo to czy tamto. Zreszta, co ja sie tu bede produkowac, powiem tak: bylo
    1000x lepiej pod tym wzgledem. O kredyt bylo bardzo latwo, wystarczylo
    pracowac:) a ze kazdy pracopwal, to kazdy mogl dostac kredyt! Splata byla
    zalezna od dochodow. Im nizsze tym mniejsze raty i procent mniejszy. Poza
    tym w ekstremalnych warnunkach pmoagalo panstwo...ale to bylo dawno i nie
    prawda, dzis jest miodzio.


  • 46. Data: 2010-03-02 10:29:39
    Temat: Re: Polbank a grecja
    Od: "pmlb" <p...@d...com>

    >> Poziom życia przeciętnego Polaka
    >> jest zdecydowanie niższy niż przeciętnego Niemca, którego kraj notuje
    >> ujemny
    >> PKB. Najwidoczniej ten fakt nie potrafi się przebić do świadomości
    >> przygłupów pokazujących swoje tępe buźki na tle zielonej Polski.
    >
    > Ale tu nalezy rozwazyc 3, a moze nawet 4 kraje:
    > - BRD, ktora nie miala przerwy na komunizm, i gdzie zarobki byly do "89"
    > roku dziesiatki razy wyzsze niz w Polsce,

    I ceny byly dziesiatki razy wyzsze niz w Polsce.
    Dlatego tak oplacalo sie jechac zarobic na "zachod" i po 6 miesiacach takiej
    emigracji budowalo sie w poslce dom!
    Ciekawe, ze ci emigranci zarobkowi nie zostawali tam na stale i zaciskali
    pasa poteznie bo szkoda bylo wydac kazdej marki czy dolara, bo za puszke
    koli trzeba bylo zaplacic dolara a w Polsce za dolara to miales cale pol
    litra...

    > - DDR, gdzie w przyblizeniu bylo jak w PRL (nie bede wnikal w szczegoly)
    > - zjednoczone Niemcy, ktore musialy poniesc (i caly czas ponosza) koszt
    > pomocy DDR, ale na szczescie to duzy i bogaty zjadl mniejszego i
    > biednego, nie odwrotnie. Caly czas wschod jest biedniejszy.

    Zawsze byl! Zawsze tereny niemiec na zachodzie byly drozsze niz te na
    wschodzie, i przed wojna tak tez bylo.
    Powiedz mi lepiej czy w Berlinie widac roznice miedzy dawnym wschodnim i
    zachodnim?
    Nie widac... no widzisz:)
    W polsce kresy czy dzis ziemie wschodniopoludniowej polski tez byly
    najtansze i beda.

    > - Polska, ktora w niczym podobnym udzialu nie brala, a mimo tego roznice
    > w dochodach (PKB, poziomie zycia itd) sa juz tylko "zdecydowane", to
    > juz nie jest to co za czasow PRL, gdzie nie bylo sensu w ogole tego
    > porownywac.

    Alez dociera to do ciebie, ze tez ceny byly inne!
    Pol roku pracy w UK w altach 80-siartych starczaly na dobre roczne zycie w
    Polsce...
    Dzis masz ceny zachodnie, czy jest super?

    >
    > Nie zeby to bylo takie proste jak w matematyce, ale 1% roznica miedzy
    > dwoma wskaznikami wzrostu powoduje, po 20 latach, ponad 20% roznice
    > w poziomie bezwzglednym. Roznica 2% we wzroscie daje prawie 50%,
    > 5% daje > 160%, 10% (to jest chyba mozliwe glownie w ramach odbijania
    > sie od dna, pod tym wzgledem PRL to bylo wlasnie takie dno) daje 570%.

    Jakie dno? PRL?
    Do dzis sprzedaje sie to co przez ok 50 lat budowano w PTRL-u kapujesz...
    20 lat sie sprzedaje ponizej wartosci i nadal sie nie sprzedalo wszystkiego.
    To bylo dno?
    PRL mial huty (dzis stoja te same w Polsce co wowczas, ale dzis zarabiaja
    dla obcego wlasciciela) stocznie, kolej, zaklady budowlane, wysokorozwiniete
    rolnictwo,przetworstwo spozywcze, przemysl odziezowy (Lodz) w pierwszej 3 w
    europie! Dzis w Polsce masz galerie handlowe:)))
    Zapamietaj: PRL nie upadl, PRL zostal rozmontowany, to spora roznica.


  • 47. Data: 2010-03-02 11:17:03
    Temat: Re: Polbank a grecja
    Od: "Valdi" <V...@v...pl>

    "MarekZ" news:hmio4e$4i4$1@srv.cyf-kr.edu.pl

    > Szczerze mówiąc nie mam wrażenia, aby było to jakoś szczególnie źle
    > rozwiązane. Być może dla starszego pokolenia jest to trudne, ale tak w
    ogóle
    > to nie jest.

    Nie rozliczam się z podatku tutaj od kilku dobrych lat, ale popatrzyłem na
    to "na szybko" i dochodzę do wniosku, że dało by się to zrobić o wiele
    lepiej.

    > > :/ Na litość boską co stoi na przeszkodzie aby stworzyć taki system,
    który
    > > by identyfikował pacjenta do numerze PESEL. Przychodzimy do

    > To jest oczywiste (choć nie bezkosztowe) rozwiązania. Zapewne trwają nadal
    > targi kto i ile ma na tym zarobić i w końcu to zrobią.

    Ciekawe ile kosztuje obecny system?
    To oczywiście takie moje luźne gdybanie ale pewnie po przeniesieniu wielu
    rzeczy do szeroko pojętego "kompa" wiele urzędasów by musiało się pożegnać
    ze swoją robotą, w wyniku czego nikt się nie kwapi do tego by ułatwiać życie
    zwykłym ludziom.

    > > Kolejny absurd który skutecznie psuje mi krew na samą myśl o nim to
    > > polskie wydanie tzw. partnerstwa publiczno - prywatnego przy budowie
    dróg.

    > Wszystkie te rzeczy które wymieniasz mają wspólny mianownik - mentalność.
    W
    > pl nie ma takiego podejścia, że cokolwiek robi się dla ogólnego dobra.

    Zgadza się - robi się dla swoich (kolegów), bo tak jak napisałem powyżej nie
    widzę żadnego racjonalnego wytłumaczenie, że za pieniądze wszystkich (z
    budżetu) buduje się autostrady, którymi zarządza prywatna firma i trzepie na
    tym niemałą kasę.

    > > da się"? Przecież w tym kraju są mądrzy ludzie...

    > Do krk przyjechał kolega z USA. Miał "ze sobą" fundusze w ilości około
    1,5m
    > USD. Chciał tu razem z urzędem miejskim rozkręcić jakiś program dla
    młodych
    > ludzi, już nie pamiętam o co tu chodziło, ale że znam człowieka, to wiem
    że
    > naprawdę przyjechał tu z dobrą wolą, kasy mu nie brakuje, wypełniania
    > żadnych dziwnych formalności nie oczekiwał. W urzędzie miejskim patrzyli
    na
    > niego jak na UFO. Po trzech wizytach dał sobie spokój.

    Witamy w Krakówku. Tutaj było wielu ludzi z jajem, pomysłem na rozruszanie
    tego miasta, wiele ciekawych inicjatyw. Biurka skutecznie wybija im z głowy
    zapał. Takich przypadków o których piszesz były/są w tym mieście dziesiątki.
    Domyślam się, że w innych miastach jest podobnie.

    > > paradoksalnie mimo syfu jakim mnie gości i uraczy raz na kilka miesięcy
    > > ciągle kocham... :)

    > Po co?

    Mówi się, że ojczyzna jest tam gdzie chleb i pieniądze - dla mnie w takim
    razie są to Niemcy.
    Do Polski czuję jednak sentyment, tutaj się wychowałem, mam od tony
    wspomnień itp. W Niemczech nigdy nie będę u siebie, pomimo sympatii tubylców
    mam świadomość, że nigdy nie będę tacy jak oni, że nie będę "swój", że to
    nie jest moje miejsce. Możesz się wtopić w lokalną społeczność itp. ale
    pochodzenia się nie wyprzesz. Ja się nie wstydzę swojego pochodzenia, tego
    skąd jestem itp. Dla mnie Polska zawsze będzie dobra, to ludzie którzy nią
    rządzą są i zapewne będą jeszcze przez lata poje...ani. Ale kto wie, może
    będzie mi dane dożyć czasów kiedy na nowo tutaj zakotwiczę (na starość?),
    mostów za sobą nie spaliłem, mam do kogo/czego wracać i to jest chyba
    najważniejsze.


  • 48. Data: 2010-03-02 11:33:10
    Temat: Re: Polbank a grecja
    Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>

    Użytkownik "Valdi" <V...@v...pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:hmiqig$bsk$...@n...interia.pl...

    > Nie rozliczam się z podatku tutaj od kilku dobrych lat, ale popatrzyłem na
    > to "na szybko" i dochodzę do wniosku, że dało by się to zrobić o wiele
    > lepiej.

    Moim zdaniem jest to zrobione bardzo dobrze.

    > To oczywiście takie moje luźne gdybanie ale pewnie po przeniesieniu wielu
    > rzeczy do szeroko pojętego "kompa" wiele urzędasów by musiało się pożegnać
    > ze swoją robotą, w wyniku czego nikt się nie kwapi do tego by ułatwiać
    > życie
    > zwykłym ludziom.

    Zgadzam się. Dodatkowo trzeba by wypracować nowe sposoby 'przekręcania' NFZ,
    z umożliwiania czego także wielu urzędników w pl żyje.

    > Do Polski czuję jednak sentyment, tutaj się wychowałem, mam od tony
    > wspomnień itp.

    Wspomnienia są chyba związane z konkretnymi ludźmi, z konkretnymi miejscami.
    Czemu od razu transferować to na jakieś "kochanie kraju"?

    > W Niemczech nigdy nie będę u siebie, pomimo sympatii tubylców
    > mam świadomość, że nigdy nie będę tacy jak oni, że nie będę "swój", że to
    > nie jest moje miejsce. Możesz się wtopić w lokalną społeczność itp. ale
    > pochodzenia się nie wyprzesz. Ja się nie wstydzę swojego pochodzenia, tego
    > skąd jestem itp. Dla mnie Polska zawsze będzie dobra, to ludzie którzy nią
    > rządzą są i zapewne będą jeszcze przez lata poje...ani. Ale kto wie, może
    > będzie mi dane dożyć czasów kiedy na nowo tutaj zakotwiczę (na starość?),
    > mostów za sobą nie spaliłem, mam do kogo/czego wracać i to jest chyba
    > najważniejsze.

    Czy ja wiem? Takie zwalanie wszystkiego "na władzę" nie wydaje mi się
    trafne. Niemniej jednak ja mam inne podejście do kwestii kraju niż Ty, nie
    budzi to we mnie w ogóle żadnych konkretniejszych emocji. Generalnie prawie
    cały czas przebywam w pl, urodziłem się w pl, choć kwestie biznesowe mam
    raczej wytransferowane poza ten kraj.

    Kilkanaście lat temu, na jakimś "polskim Woodstock" czy podobnej imprezie
    zapytano jakąś nastolatkę "czym jest dla ciebie Polska". Odpowiedziała bez
    dłuższego zastanowienia, że niczym, zamiast pleść patriotyczne szkolne
    dyrdymały, co wywołało falę świętych oburzeń u polityków, kościołów itp.
    instytucji. A ja sobie wtedy pomyślałem: niegłupia dziewczyna.


  • 49. Data: 2010-03-02 11:42:10
    Temat: Re: Polbank a grecja
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2010-03-02, Valdi <V...@v...pl> wrote:

    [...]

    >:/ Na litość boską co stoi na przeszkodzie aby stworzyć taki system, który
    > by identyfikował pacjenta do numerze PESEL. Przychodzimy do
    > szpitala/przychodzi dajemy w rejestracji dokument z numerem PESEL,
    > pielęgniarka wklepuje go do systemu i widzi czy ZUS ściągnął haracz za
    > leczenie czy nie - wsio. Proste jak budowa cepa ale w Polsce nie do
    > przejścia. Lepiej bawić się w papierkologię, pieczątki itp.

    wKF:
    Śląski NFZ od lat (od czasów kiedy były czasy Kasy Chorych) ma
    wprowadzony system, w którym nie biega się z książeczką zdrowia/RMUA/whatever,
    a jedynie kartą chipową, z której lekarz/pięlęgniarka może odczytać potrzebne
    informacje.

    Więc owszem w Polsce da się, tylko nie ma woli politycznej.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 50. Data: 2010-03-02 12:11:55
    Temat: Re: Polbank a grecja
    Od: "Valdi" <V...@v...pl>

    "Wojciech Bancer" news:slrnhopuci.rs.proteus@pl-test.org

    > wKF:
    > Śląski NFZ od lat (od czasów kiedy były czasy Kasy Chorych) ma
    > wprowadzony system, w którym nie biega się z książeczką
    zdrowia/RMUA/whatever,
    > a jedynie kartą chipową, z której lekarz/pięlęgniarka może odczytać
    potrzebne
    > informacje.
    > Więc owszem w Polsce da się, tylko nie ma woli politycznej.

    to taka perełka w skali kraju jak widzę :)

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1