Dnia Thu, 1 Jan 2009 23:26:01 +0100, Szymon napisał(a):

>>> Na korepetycjach tak. Ale w szkole niekoniecznie, bo to nie rodzic ustala
>>> program nauczania.
>>
>> I to poważny błąd.
>
> To już idiotyzm by np. kafelkarz ustalał zakres materiału z chemii dla klas
> I-III szkoły średniej.

Nie idiotyzm, a rozsądek. Wyjaśnij, dlaczego durny urzędas miałby lepiej od
kafelkarza wiedzieć, co bedzie dziecku kafelkarza potrzebne w życiu?
Czy kafelkarz nie może zasięgnąć opini kogoś, kto jest specjalistą w tym
temacie?

>> A co by było, gdyby obywatel nakazywał restauracji podac mu to, co on
>> chce!
>
> ufff... restauracja to trochę co innego niż edukacja.

Jakże cos innego? Toz tylko wykwalifikowany dietetyk może wiedzieć co
powinieneś jeść! Chcesz,. żeby kafelkarz decydował co mają jeść jego
dzieci/ On przecież NIE MA KWALIFIKACJI!!!!

>>> I tak się niestety zdarza - vide domy dla dzieci.
>> Niestety? Toz to najlepsze co może dziecko spotkać! Toż zamiast
>> nieodpowiedzialnych rodziców wychowaniem zajmuje sie kwalifikowany
>> personel!
> No tak, można się spodziewać takich poglądów po oświeconych rodzicach :-(

To jest zastosowanie Twoich reguł do Twoich wypowiedzi.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/

do góry

Dnia Thu, 1 Jan 2009 23:29:06 +0100, Szymon napisał(a):

> Zgadzam się z Tobą. Po wojnie, gdy ktoś miał maturę mógł uczyć w szkole.
> Potem trzeba było mieć Studium Nauczycielskie (pomaturalna), potem
> licencjat, a teraz magister to mało i większośc ma podyplomówki. Oczywiście
> mówię o nauczycielach. Łatwo zauważyć postępującą dewaluację wykształcenia.

Nie mów! To nieprawda! Przeciez programy sa ustalane przez urzędników, nei
moga byc złe!

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/

do góry

Adam Płaszczyca wrote:
> Dnia Thu, 01 Jan 2009 15:09:02 -0600, witek napisał(a):
>
>> To byś na żadnej wsi nie miał żadnej szkoły.
>
> Tak samo jak na żadnej wsi nie ma sklepu.

Sklep w przeciwieństwie do szkoły przynosi dochód. Szkoła z definicji
nie. Przynajmniej finansowy, krótkoterminowy.


>
>> Niedługo nie będziesz miał poczty, to zobaczysz jak będzie miło jak
>> sobie listy będziesz odbierał kilkadziesiąt kilometrów od domu.
>> Przykładem mogą być firmy kurierskie. Paczki do popidówki wielkiej
>> kurierem nie wyślesz i już.
> Naprawdę? Dobrze, że mi powiedziałeś, bo mi ten kurier, co dzisiaj był
> nakłamał i to jeszcze na piśmie zatytułowanym 'list przewozowy'.
>
Wniosek: nie mieszkasz na wsi.
Już teraz listonosze na wsi ci listów nie przynoszą, tylko zostawiają
wszystkie w jednym miejscu i sam sie musisz do skrzynki na drugim końcu
wsi pofatygować.

do góry

Adam Płaszczyca wrote:
> Dnia Thu, 1 Jan 2009 22:16:41 +0100, Szymon napisał(a):
>
>> Dokładnie. W sprawie wsi tworzy się specjalne programy wyrównywania szans,
>> dofinansowania edukacji z UE itd. Według kolegów adwersarzy w zasadzie
>> byłoby to zagłębie analfabetów.
>
> Albo zagłębie ambitnych ludzi, jesli tylko nie socjalizowąło by sie ich.
>
przykłady masz w Afryce.

do góry

Adam Płaszczyca wrote:
> Dnia Thu, 1 Jan 2009 23:22:40 +0100, Szymon napisał(a):
>
>>> Albo zagłębie ambitnych ludzi, jesli tylko nie socjalizowąło by sie ich.
>> Z pewością bez umiejętności pisania i czytania ambicja na wiele by się
>> zdała.
>
> Z pewnością ten, kto bedzie chciał się nauczy.
>
Jakoś cholera ci nie wierzę.

do góry

Adam Płaszczyca wrote:
> Dnia Thu, 1 Jan 2009 23:27:01 +0100, Szymon napisał(a):
>
>>> Wyrównywanie szans to fikcja.
>> To prawda. Ale bez tych programów dziecko ze wsi nie wiedziałoby co to
>> Internet, komputer, o wycieczce do teatru nie wspominając.
>
> Acha. Ciekawe jak te dzieci sobie radziły przed wejściem do UE.
>

Otóż nie radziły sobie i nawet nie o UE chodzi.
Jeśli porównasz sobie statystki to w tej chwili odsetek dzieci, które
nie mają skończonej żadnej szkoły po za podstawową jest praktycznie
znikomy. 20 lat temu był to znaczy procent jeśli chodzi o wsie.

do góry

Mithos wrote:
> witek pisze:
>> To byś na żadnej wsi nie miał żadnej szkoły.
>> Niedługo nie będziesz miał poczty, to zobaczysz jak będzie miło jak
>> sobie listy będziesz odbierał kilkadziesiąt kilometrów od domu.
>> Przykładem mogą być firmy kurierskie. Paczki do popidówki wielkiej
>> kurierem nie wyślesz i już.
>
> Bzdura. Oczywiście, że wyślesz. Ostatnio wysyłałem kurierem właśnie na
> jakieś zadupie tyle, że koszt wyszedł BARDZO DUŻY (jakieś 30 razy drożej
> niż polecony priorytet).

No właśnie.

>
> Poza tym czy wszędzie musi być poczta sensu stricto ? Przecież punkt
> odbioru można zrobić w jakimś sklepie lub w innym miejscu (vide Inpost).

Już to jest. Skrzynki pocztowe są w jednym miejscu i się sam musisz
pofatygować. Nikt ci na wsi listów po domach nie roznosi.


A kto za to sklepowi zapłaci. Bo gratis jako urzad pocztowy robił nie
będzie.
A nadać też można będzie? Wątpię.



>
>

do góry

Liwiusz wrote:
>
> To jest tylko dowód na rozplenienie się socjalizmu na całym świecie
> :)

A widziałeś kiedyś słonia w jarzębinie? Nie? No widzisz jak dobrze się
schował.
Twój tok myślenia jest podobny. Z fałszywego założenia można każdy
wniosek wyciągnąć.

do góry

Liwiusz wrote:
> Szymon pisze:
>>> Taka oferta z mocy prawa mogłaby być traktowana jak przekupstwo.
>>> Argument chybiony.
>>
>> A raczej niezrozumiany. Państwowy nauczyciel zatrudniony na podstawie
>> KN jest urzędnikiem państwowym. Prywatny nie.
>
>
> "I co z tego"? Jeśli z jakichś przyczyn zależałoby nam, aby
> nauczyciel/strażnik więzienny zatrudniony w prywatnej firmie odpowiadał
> tak jak obecnie urzędnik, to nie ma przeszkód, aby taki akt prawny
> uchwalić.
>

Nie przejdzie. Zostanie uchylony przez TK.

do góry

Szymon pisze:
> Mistrzu... nie ma 16h pensum, ale 18 - co najmniej, bo może być wiecej. Już
> Ci to pisałem... I jak tu nie współczuć nauczycielom...

16 czy 18 co za różnica. Po prostu ma to pokazać, że nauczyciel pracuje
znacznie mniej niż normalny pracownik. I tyle w tym temacie.


--
Mithos

do góry