-
31. Data: 2012-03-06 13:16:32
Temat: Re: Prasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
Od: m <m...@g...com>
W dniu 06.03.2012 13:25, Wojciech Bancer pisze:
> On 2012-03-06, m<m...@g...com> wrote:
>
> [...]
>
>>> >> Czyli wg Twoich wyliczeń - po dwudziestu latach, Ty masz jeszcze
>>> >> przed sobą 10 lat spłacania swojego 20-letniego (i przynajmniej
>>> >> jeden remont za sobą), a ja za gotówkę kupuję swoje. Nowe.
>> >
>> > Tak. I nie uważam żeby moja sytuacja była aż tak gorsza od twojej. Bo ja
>> > przez te 20 lat jednak mieszkałem na swoim,
> Bankowym.
Swoim. Bank ma tylko wpis na hipotekę. Ale mieszkanie jest moją
własnością - mogę je np. podarować żonie, matce, córce, kochance, bez
pytania się banku o zgodę (fakt - będą obciążone hipoteką).
>
>> > mogłem sobie robić co chciałem z mieszkaniem.
> Tylko to co pozwala prawo.
Przypomniały mi się moje przeboje z założeniem działalności
gospodarczej, kiedy jeszcze wynajmowałem.
Przez 2 lata musiałem utrzymywać fikcję zamieszkania na stałe w mieście
rodzinnym, bo wszyscy kolejni wynajmujący (i potencjalni wynajmujący)
nie chcieli się zgodzić na prowadzenie DG w wynajmowanym mieszkaniu.
p. m.
-
32. Data: 2012-03-06 13:57:58
Temat: Re: Prasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Tue, 06 Mar 2012 11:35:26 +0100, m napisał(a):
> Tak. I nie uważam żeby moja sytuacja była aż tak gorsza od twojej. Bo ja
> przez te 20 lat jednak mieszkałem na swoim, mogłem sobie robić co
> chciałem z mieszkaniem.
Po 10 latach zdarzył się przykry wypadek i nie możesz pracować. Nie masz
dochodu poza marną rentą.
Porównaj teraz.
Długoletni kredyt to duże ryzyko.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
-
33. Data: 2012-03-06 14:03:09
Temat: Re: Prasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2012-03-06, m <m...@g...com> wrote:
[...]
> Swoim. Bank ma tylko wpis na hipotekę. Ale mieszkanie jest moją
> własnością - mogę je np. podarować żonie, matce, córce, kochance, bez
> pytania się banku o zgodę (fakt - będą obciążone hipoteką).
Wiesz na tej zasadzie, to w wynajmowanym mieszkaniu też może
przebywać żona, matka, córka, kochanka i niespecjalnie właściciel
musi wyrażać zgodę. Co więcej, prawo jest skonstruowane tak, ze nawet
bezumownie można korzystać z mieszkania i nikt Cię wyrzucić
nie może (było o tym sporo artykułów w gazetach).
Twoje to będzie jak spłacisz. Dopóki nie spłacisz
to ryzykujesz jego utratę na skutek licytacji komorniczych.
A jedyne co "masz" ponad najem, to fakt że możesz sobie wszystko
wewnątrz rozpierdolić (w granicach tego co wolno rozpierdolić
bez naruszania konstrukcji / zgody architekta, czy kogo tam)
i nie musisz przywracać do stanu pierwotnego. I wróć: ja
w sumie też mogę i przywrócić nie muszę, tylko co najwyżej
narażam się na cywilne roszczenia i sąd przez kilka lat.
Banki przy tym działają dużo sprawniej. :)
Ja zamiast tego (i dużo niższym kosztem) mogę się po prostu
przeprowadzić do innego lokalu, bardziej mi w danym momencie
odpowiadającego.
>>>> mogłem sobie robić co chciałem z mieszkaniem.
>> Tylko to co pozwala prawo.
>
> Przypomniały mi się moje przeboje z założeniem działalności
> gospodarczej, kiedy jeszcze wynajmowałem.
Czytaj: Twoja nieznajomość prawa :)
> Przez 2 lata musiałem utrzymywać fikcję zamieszkania na stałe w mieście
> rodzinnym, bo wszyscy kolejni wynajmujący (i potencjalni wynajmujący)
> nie chcieli się zgodzić na prowadzenie DG w wynajmowanym mieszkaniu.
No widzisz. A ja przez 5 lat, kilku wynajmujących i jakoś nie miałem
tego problemu. Magia jakaś. :)
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
34. Data: 2012-03-06 19:13:10
Temat: Re: Prasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
Od: m <m...@g...com>
W dniu 06.03.2012 15:03, Wojciech Bancer pisze:
>>>>> >>>> mogłem sobie robić co chciałem z mieszkaniem.
>>> >> Tylko to co pozwala prawo.
>> >
>> > Przypomniały mi się moje przeboje z założeniem działalności
>> > gospodarczej, kiedy jeszcze wynajmowałem.
> Czytaj: Twoja nieznajomość prawa:)
Mógłbyś rozwinąć?
>
>> > Przez 2 lata musiałem utrzymywać fikcję zamieszkania na stałe w mieście
>> > rodzinnym, bo wszyscy kolejni wynajmujący (i potencjalni wynajmujący)
>> > nie chcieli się zgodzić na prowadzenie DG w wynajmowanym mieszkaniu.
> No widzisz. A ja przez 5 lat, kilku wynajmujących i jakoś nie miałem
> tego problemu. Magia jakaś.:)
No magia. Albo może Ci lepiej z oczu patrzy?
p. m.
-
35. Data: 2012-03-06 19:33:16
Temat: Re: Prasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2012-03-06, m <m...@g...com> wrote:
[...]
>>>> Przypomniały mi się moje przeboje z założeniem działalności
>>>> gospodarczej, kiedy jeszcze wynajmowałem.
>> Czytaj: Twoja nieznajomość prawa:)
> Mógłbyś rozwinąć?
Mógłbyś. W przypadku prowadzenia działalności w lokalu mieszkalnym w którym
się jednocześnie mieszka i nie wyodrębnia się specjalnego pomieszczenia na
prowadzenie DG, nie łamie się warunku "przeznaczenia na cele mieszkalne"
(co jest istotne także podatkowo).
>> No widzisz. A ja przez 5 lat, kilku wynajmujących i jakoś nie miałem
>> tego problemu. Magia jakaś.:)
> No magia. Albo może Ci lepiej z oczu patrzy?
Może.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
36. Data: 2012-03-06 22:21:41
Temat: Re: Prasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Wojciech Bancer <p...@p...pl> writes:
> Czyli wg Twoich wyliczeń - po dwudziestu latach, Ty masz jeszcze
> przed sobą 10 lat spłacania swojego 20-letniego (i przynajmniej
> jeden remont za sobą), a ja za gotówkę kupuję swoje. Nowe.
>
> A realniej patrząc, to pieniądze się inwestuje, a nie trzyma
> w skarpecie.
Te wszystkie Wasze "wyliczenia" itp. są o KDP. Nikt nie wie ile będą
kosztować mieszkania za parę lat, pomijam dłuższy czas. Ceny wynikają
z różnych rzeczy, np. wybudowanie albo zamknięcie byle wiaduktu lub
tunelu może mocno zmienić sytuację. Oba rozwiązania mają wady i zalety,
mobilność vs "na swoim" itd.
Obserwowana przeze mnie praktyka jest jednak taka, że "kupujący" (często
z duszą na ramieniu i we frankach itd) mają mieszkania pospłacane (albo
prawie), często mają tych mieszkań/domów więcej niż jeden, i wtedy
nieużywane przez nich osobiście zwykle wynajmują. Tak jakoś wyszło, choć
niektórym pewnie było ciężko.
Najemcy raczej interesują się małymi mieszkaniami (2-pokojowe 60+ m2 to
jest według nich duże), twierdzą że na drugie (albo pierwsze) dziecko
nie mogą (jeszcze) sobie pozwolić (np. ze względów mieszkaniowych),
chociaż ich samochody mogą mieć pewnie (każdy z osobna) wiele razy
większą wartość niż samochód wynajmującego.
--
Krzysztof Halasa
-
37. Data: 2012-03-07 11:35:00
Temat: Re: Prasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
Od: m <m...@g...com>
W dniu 06.03.2012 20:33, Wojciech Bancer pisze:
> On 2012-03-06, m<m...@g...com> wrote:
>
> [...]
>
>>>>> Przypomniały mi się moje przeboje z założeniem działalności
>>>>> gospodarczej, kiedy jeszcze wynajmowałem.
>>> Czytaj: Twoja nieznajomość prawa:)
>> Mógłbyś rozwinąć?
>
> Mógłbyś. W przypadku prowadzenia działalności w lokalu mieszkalnym w którym
> się jednocześnie mieszka i nie wyodrębnia się specjalnego pomieszczenia na
> prowadzenie DG, nie łamie się warunku "przeznaczenia na cele mieszkalne"
> (co jest istotne także podatkowo).
Być może. Jednak właściwy mi Urząd Skarbowy (być może że dzisiaj się
zmieniły albo przepisy albo praktyka) nie chciał mi przyjąć papierów bez
tytułu do lokalu w którym by było explicite napisane że wynajmujący
zezwala na prowadzenie DG w wynajmowanym mieszkaniu.
Nie, nie próbowałem składać "na dziennik podawczy" ani wysyłać
poleconym, bo i tak miałem w perspektywie niedługi zakup własnego...
Poza tym, w/w interpretacja jest IMHO dyskusyjna. Idąc w skrajności -
czy jeżeli mam działalność polegającą na hodowli jakiegoś robactwa, czy
też jaką małą manufakturkę czegoś - czy nadal mogę sobie takie coś
prowadzić we własnym mieszkaniu, byle bym tylko nie wyodrębniał
specjalnego pomieszczenia?
No i co z sytuacją, kiedy chce wyodrębnić sobie takie pomieszczenie?
Zdrowe jest kiedy tu i tu - mieszkasz, tu i tu - pracujesz i jak
najmniej mieszasz.
p. m.
-
38. Data: 2012-03-07 11:40:35
Temat: Re: Prasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
Od: m <m...@g...com>
W dniu 06.03.2012 23:21, Krzysztof Halasa pisze:
> Wojciech Bancer<p...@p...pl> writes:
>
>> > Czyli wg Twoich wyliczeń - po dwudziestu latach, Ty masz jeszcze
>> > przed sobą 10 lat spłacania swojego 20-letniego (i przynajmniej
>> > jeden remont za sobą), a ja za gotówkę kupuję swoje. Nowe.
>> >
>> > A realniej patrząc, to pieniądze się inwestuje, a nie trzyma
>> > w skarpecie.
> Te wszystkie Wasze "wyliczenia" itp. są o KDP. Nikt nie wie ile będą
> kosztować mieszkania za parę lat, pomijam dłuższy czas. Ceny wynikają
> z różnych rzeczy, np. wybudowanie albo zamknięcie byle wiaduktu lub
> tunelu może mocno zmienić sytuację. Oba rozwiązania mają wady i zalety,
> mobilność vs "na swoim" itd.
>
> Obserwowana przeze mnie praktyka jest jednak taka, że "kupujący" (często
> z duszą na ramieniu i we frankach itd) mają mieszkania pospłacane (albo
> prawie), często mają tych mieszkań/domów więcej niż jeden, i wtedy
> nieużywane przez nich osobiście zwykle wynajmują. Tak jakoś wyszło, choć
> niektórym pewnie było ciężko.
Poza tym, łatwiej jest się sprężyć i spłacić ratę kredytu (bo musisz),
niż odłożyć jakąś kwotę na poczet mieszkania za 20 lat.
Trzeba albo mieć spore nadwyżki, albo naprawdę niezłej determinacji i
twardej dupy, żeby bezwzględnie miesiąc w miesiąc odłożyć jakąś kwotę,
nie przejmując się że dziecko, że matka, że lekarz, że jakiś inny
superpilny wydatek.
Załóżmy że mam do odłożenia 400zł na mieszkani (nie mam innych
dodatkowych środków) oraz akurat trzeba 400zł na np. lekarstwa dla
teściwej w trudnej sytuacji. Nie wyobrażam sobie że powiem "kochanie,
twoja mama musi sobie znaleźć gdzie indziej 400zł, my musimy odłożyć na
mieszkanie, bo inaczej nie kupimy za 15 lat, tylko za 15 lat i 1
miesiąc" i wygram spór :).
p. m.
-
39. Data: 2012-03-07 12:47:56
Temat: Re: Prasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Wed, 07 Mar 2012 12:40:35 +0100, m napisał(a):
> Poza tym, łatwiej jest się sprężyć i spłacić ratę kredytu (bo musisz),
> niż odłożyć jakąś kwotę na poczet mieszkania za 20 lat.
>
> Trzeba albo mieć spore nadwyżki, albo naprawdę niezłej determinacji i
> twardej dupy, żeby bezwzględnie miesiąc w miesiąc odłożyć jakąś kwotę,
> nie przejmując się że dziecko, że matka, że lekarz, że jakiś inny
> superpilny wydatek.
Trzeba miec naprawde twarda dupę, żeby brać kredyt na 30 lat kiedy może się
okazać, że ani mieszkania, ani pieniędzy, za to długi się dostanie.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
-
40. Data: 2012-03-07 13:06:31
Temat: Re: Prasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2012-03-07, m <m...@g...com> wrote:
[...]
> Trzeba albo mieć spore nadwyżki, albo naprawdę niezłej determinacji i
> twardej dupy, żeby bezwzględnie miesiąc w miesiąc odłożyć jakąś kwotę,
> nie przejmując się że dziecko, że matka, że lekarz, że jakiś inny
> superpilny wydatek.
Możesz się zapisać do jakiegoś PSO, które będzie sankcjonować wypłaty
przed określonym czasem.
> Załóżmy że mam do odłożenia 400zł na mieszkani (nie mam innych
> dodatkowych środków) oraz akurat trzeba 400zł na np. lekarstwa dla
> teściwej w trudnej sytuacji. Nie wyobrażam sobie że powiem "kochanie,
> twoja mama musi sobie znaleźć gdzie indziej 400zł, my musimy odłożyć na
> mieszkanie, bo inaczej nie kupimy za 15 lat, tylko za 15 lat i 1
> miesiąc" i wygram spór :).
Błąd polega na założeniu "mam do odłoszenia", czyli "mam wolne środki".
Nie masz. To są środki przeznaczone na X i już. Tak jak masz środki
na ZUS, kredyt, podatek, czy jedzenie.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl