-
1. Data: 2010-02-13 14:49:42
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: Clegan <c...@g...com>
On 13 Lut, 13:40, "bradley.st" <b...@g...pl> wrote:
> Popatrz na te dyskusje. Od trzech dni staram sie ludziom wyjasnic, ze
> czeki sa OK. I od trzech dni slysze ze "zacofanie".
Tylko dlaczego w takim razie w UK planują wycofać się z czeków ? Bo
chyba nie dlatego że czek jest super-nowoczesnym instrumentem
płatniczym. Nawet posunęli się do stwierdzenia, że obrót czekowy jest
drogi.
> Nie twierdze ze czeki sa "lepsze". One dzialaja lepiej w niektorych
> sytuacjach. Ja naprawde nie mam kompleksow bo nie moge przelac $25.23
> koledze z pracy na jego konto o dwudziestoszesciocyfrowym numerze. :)
Ale na Boga: co Ty masz z tym 26-cyfrowym nr - fobię jakąś ? Ludzie Ci
tłumaczą, że nr przy przelewie robi się metodą kopiuj/wklej a Ty dalej
swoje. Jakby był 10-cyfrowy to też byś się tego czepiał ?
Ja sobie bardzo chwalę możliwość założenia lokaty poprzez prosty
przelew na nr rachunku. Nawet jakby ten nr był 40-cyfrowy to nadal bym
sobie go chwalił.
-
2. Data: 2010-02-13 15:32:52
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "bradley.st" <b...@g...pl>
On 13 Lut, 09:49, Clegan <c...@g...com> wrote:
>
> Tylko dlaczego w takim razie w UK planują wycofać się z czeków ? Bo
> chyba nie dlatego że czek jest super-nowoczesnym instrumentem
> płatniczym. Nawet posunęli się do stwierdzenia, że obrót czekowy jest
> drogi.
>
Bo ludzie w UK przestaja ich uzywac, wiec utrzymywanie calej machiny
rozliczeniowej staje sie coraz drozsze w przeliczeniu na jeden czek.
Dlatego wlasnie w Irlandii zwiekszono podatek od kazdego czeku, ktory
placi sie rzadowi. Bylo chyba 15 centow, a jest chyba 50.
W Stanach zmiana systemu bylaby kosztownym uszczesliwianiem na sile,
bo caly czas jest spora grupa konsumentow, ktora uzywa czekow.
>
> Ale na Boga: co Ty masz z tym 26-cyfrowym nr - fobię jakąś ? Ludzie Ci
> tłumaczą, że nr przy przelewie robi się metodą kopiuj/wklej a Ty dalej
> swoje. Jakby był 10-cyfrowy to też byś się tego czepiał ?
Nie mam fobii, tylko widze ze np. osiem cyfr z tych 26 to 0000 0000
albo 1111 1111.
Widze, ze numery w Hiszpanii sa krotsze niz w Polsce.
> Ja sobie bardzo chwalę możliwość założenia lokaty poprzez prosty
> przelew na nr rachunku. Nawet jakby ten nr był 40-cyfrowy to nadal bym
> sobie go chwalił.
A ja sobie chwale mozliwosc otwarcia rachunku oszczednosciowego przez
internet w banku A (bez podpisow "za bank" i kurierow) i zasilenie go
elektronicznym zleceniem obciazenia mojego konta czekowego w banku B.
Po podaniu lacznie 18 cyfr numeru rachunku, a nie 26.
Oraz system podatkowy, ktory nie wymaga ode mnie zakladania lokat
jednodniowych zeby uniknac placenia podatku, ale to juz inna historia.
-
3. Data: 2010-02-13 18:31:05
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: Clegan <c...@g...com>
On 13 Lut, 16:32, "bradley.st" <b...@g...pl> wrote:
> Bo ludzie w UK przestaja ich uzywac, wiec utrzymywanie calej machiny
> rozliczeniowej staje sie coraz drozsze w przeliczeniu na jeden czek.
Pytanie tylko dlaczego przestają skoro to ponoć takie świetne
rozwiązanie ?
> Nie mam fobii, tylko widze ze np. osiem cyfr z tych 26 to 0000 0000
> albo 1111 1111.
No i co z tego ? Mnie o nie przeszkadza.
> Widze, ze numery w Hiszpanii sa krotsze niz w Polsce.
No i co z tego ? Mnie to nadal nie przeszkadza. Nie uważam, że jestem
z tego powodu w gorszej sytuacji niż Hiszpan.
> Po podaniu lacznie 18 cyfr numeru rachunku, a nie 26.
Jednak masz fobię :-)
-
4. Data: 2010-02-13 19:07:12
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "bradley.st" <b...@g...pl>
On 13 Lut, 13:31, Clegan <c...@g...com> wrote:
> On 13 Lut, 16:32, "bradley.st" <b...@g...pl> wrote:
>
> > Bo ludzie w UK przestaja ich uzywac, wiec utrzymywanie calej machiny
> > rozliczeniowej staje sie coraz drozsze w przeliczeniu na jeden czek.
>
> Pytanie tylko dlaczego przestają skoro to ponoć takie świetne
> rozwiązanie ?
>
To pytanie do kogos, kto funkcjonuje w brytyjskiej rzeczywistosci, nie
do mnie. Ja sie tylko zastanawiam, jak np. angielskie babcie beda
dawac wnukom te najulubiensze prezenty? :) Banknoty w kopercie? Karta
pre-paid?
> > Nie mam fobii, tylko widze ze np. osiem cyfr z tych 26 to 0000 0000
> > albo 1111 1111.
>
> No i co z tego ? Mnie o nie przeszkadza.
>
Ale dowodzi ze jest niepotrzebne. Mieszkasz w kraju z populacja 40
mln, masz 26-cyfrowy numer konta, 11-cyfrowy PESEL i 10-cyfrowy NIP.
Ja mieszkam w kraju z populacja 300 mln, mam 18-cyfrowy numer konta i
9-cyfrowy SSN, ktore jestem w stanie zapamietac bez zbednego
obciazania sobie mozgu.
-
5. Data: 2010-02-13 20:08:22
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: Clegan <c...@g...com>
On 13 Lut, 20:07, "bradley.st" <b...@g...pl> wrote:
> To pytanie do kogos, kto funkcjonuje w brytyjskiej rzeczywistosci, nie
> do mnie. Ja sie tylko zastanawiam, jak np. angielskie babcie beda
> dawac wnukom te najulubiensze prezenty? :) Banknoty w kopercie? Karta
> pre-paid?
Podejrzewam że sobie poradzą. Bo czasami piszesz tak jakby przed
czekami to takich rzeczy nie było.
> Ale dowodzi ze jest niepotrzebne. Mieszkasz w kraju z populacja 40
> mln, masz 26-cyfrowy numer konta, 11-cyfrowy PESEL i 10-cyfrowy NIP.
> Ja mieszkam w kraju z populacja 300 mln, mam 18-cyfrowy numer konta i
> 9-cyfrowy SSN, ktore jestem w stanie zapamietac bez zbednego
> obciazania sobie mozgu.
Przychodzisz na grupę i stwierdzasz autorytarnie, że skoro w USA jest
18-cyfrowy nr to jeśli gdzieś jest więcej to znaczy że nr jest za
długi. A my oczywiście mamy w pokorze przytaknąć: no tak - jeśli
Amerykanie tak mają to musi to być najlepsze i jedynie słuszne
rozwiązanie.
Taka argumentacja jest zwyczajnie dziecinna.
-
6. Data: 2010-02-13 20:22:13
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "bradley.st" <b...@g...pl>
On 13 Lut, 15:08, Clegan <c...@g...com> wrote:
>
> Przychodzisz na grupę i stwierdzasz autorytarnie, że skoro w USA jest
> 18-cyfrowy nr to jeśli gdzieś jest więcej to znaczy że nr jest za
> długi. A my oczywiście mamy w pokorze przytaknąć: no tak - jeśli
> Amerykanie tak mają to musi to być najlepsze i jedynie słuszne
> rozwiązanie.
Nie. Uzywam przykladu USA bo ten znam najlepiej. Uzywalem rowniez
innych: UK i Irlandii. Pisalem wczesniej ze wszystkie kraje w Europie
poza Malta maja numery krotsze niz Polska. I ich systemy bankowe
funkcjonuja sprawnie.
Rozumiem ze Polska Duma i ze Paw Europy, ale dlaczego akurat w
dlugosci numerow bankowych?
Natomiast w odpowiedzi slysze o "zacofaniu" USA, w wiekszosci - jak
podejrzewam/wiem - od osob ktore w Stanach nigdy nie mieszkaly i
dopiero ode mnie dowiaduja sie ze... tak, tak, rachunki w USA tez
mozemy placic przez internet, a nie czekiem.
-
7. Data: 2010-02-13 20:26:27
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "Valdi" <V...@v...pl>
"bradley.st"
news:2f3b5433-2eac-41ef-b7dd-54d0957cbf3c@q16g2000yq
q.googlegroups.com
> Ja sie tylko zastanawiam, jak np. angielskie babcie beda
> dawac wnukom te najulubiensze prezenty? :) Banknoty w kopercie? Karta
> pre-paid?
Jedno jak i drugie ma miejsce od pewnego czasu:)
> Ale dowodzi ze jest niepotrzebne. Mieszkasz w kraju z populacja 40
> mln
Jeżeli weźmiemy całą polonię to pewnie by się tyle uzbierało jak nie więcej
:)
> Ja mieszkam w kraju z populacja 300 mln, mam 18-cyfrowy numer konta i
> 9-cyfrowy SSN, ktore jestem w stanie zapamietac bez zbednego
> obciazania sobie mozgu.
O ile z z zapamiętaniem NIPu może być problem (tylko tak naprawdę po co go
pamiętać - przeciętny człowiek korzysta z niego raptem raz na rok kiedy
wypełnia PIT) to zapamiętanie PESELu to pikuś - data urodzenia + 5 cyfr,
których znaczenia nigdy nie zgłębiałem.
Gorzej będą miały noworodki bo ich PESELe nie są takie łatwe do zapamiętania
jak w przypadku numerów jakie posiadają ich rodzice.
-
8. Data: 2010-02-13 20:59:55
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "Valdi" <V...@v...pl>
"Clegan"
news:cf1f7695-0ea6-413f-9c22-dd7350b1d9c6@i39g2000yq
m.googlegroups.com
> Przychodzisz na grupę i stwierdzasz autorytarnie, że skoro w USA jest
> 18-cyfrowy nr to jeśli gdzieś jest więcej to znaczy że nr jest za
> długi. A my oczywiście mamy w pokorze przytaknąć: no tak - jeśli
> Amerykanie tak mają to musi to być najlepsze i jedynie słuszne
> rozwiązanie. Taka argumentacja jest zwyczajnie dziecinna.
z całym szacunkiem dla braydley'a, ale odnoszę dziwne wrażenie, że z chłopak
z uporem maniaka wbija sobie do głowy, że taki ciąg cyfr jest dla nas rzeczą
kłopotliwą.
Prawda jest taka, że w większości przypadków nikt nie zwraca na to uwagi -
ci co z bankowością w internecie są związani od lat w przypadku nowych kont
(nowe przelewy itp.) stosują najczęściej wspomnianą już wcześniej zasadę
kopiuj + wklej (o realizacji przelewów zdefiniowanych itp. nawet nie warto
wspominać he he), ci co nie korzystają z konta w necie a rachunku płacą na
poczcie czy w hipermarkecie i tak na ten numer nie zwracają uwagi - dla nich
najważniejsze jest potwierdzenie zapłacenia rachunku :)
-
9. Data: 2010-02-13 21:06:38
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "bradley.st" <b...@g...pl>
On 13 Lut, 15:26, "Valdi" <V...@v...pl> wrote:
> O ile z z zapamiętaniem NIPu może być problem (tylko tak naprawdę po co go
> pamiętać - przeciętny człowiek korzysta z niego raptem raz na rok kiedy
> wypełnia PIT)
No wreszcie ktos zauwazyl :) Wiec po jaka jasna Polakom ten NIP oraz
PESEL? Sam NIP albo sam PESEL by nie wystarczyl? Ktos sie nad tym
zastanawial, czy "urzad tak kazal" wiec wszyscy bezrefleksyjnie
przytakneli?
-
10. Data: 2010-02-13 21:06:52
Temat: Re: Ameryka idzie do przodu!
Od: "Valdi" <V...@v...pl>
"bradley.st"
news:18c14c85-9fef-4643-9c2f-c38c2170dc35@e1g2000yqh
.googlegroups.com
> Nie. Uzywam przykladu USA bo ten znam najlepiej. Uzywalem rowniez
> innych: UK i Irlandii. Pisalem wczesniej ze wszystkie kraje w Europie
> poza Malta maja numery krotsze niz Polska. I ich systemy bankowe
> funkcjonuja sprawnie.
A polski system bankowy nie funkcjonuje sprawnie? :)
> Rozumiem ze Polska Duma i ze Paw Europy, ale dlaczego akurat w
> dlugosci numerow bankowych?
A kiedy drogi bradley'u dotrze do Ciebie to, że ludziom w PL zwisa ile konto
ma cyferek?
Odsetek ludzi, którzy z powodu np. jakiegoś kaprysu miesiąc w miesiąc
wklepują 26 cyferek do formularzu przelewu jest znikomy.
> Natomiast w odpowiedzi slysze o "zacofaniu" USA, w wiekszosci - jak
> podejrzewam/wiem - od osob ktore w Stanach nigdy nie mieszkaly i
> dopiero ode mnie dowiaduja sie ze... tak, tak, rachunki w USA tez
> mozemy placic przez internet, a nie czekiem.
Znowu jakaś wycieczka do mojej osoby? Zapewne tak, więc dorzucę swoje trzy
grosiki.
W stanach mieszkałem przez ponad 6 miesięcy, dużo i nie dużo - zależy jak
patrzeć. Kiedy odbywałem swój "travel" po drugiej stronie oceanu
(akcentuję - travel! nie work & travel) dominowały czeki a o internecie
będącymi "pod strzechami" domostw białych i kolorowych amerykanów nikomu się
nie sniło.
Finito.