Markus Sprungk z adresu: <z...@c...cy> napisał(a):

> Nie żartuję. To cała historia. Może ktoś inny by się wkurzył
> maksymalnie, ale ja się z tego śmieję :))

Muszę przyznać, że Twoja cierpliwość zrobiła na mnie wrażenie.
Ja bym się wkurzył wcześniej niż w połowie tej procedury.
Chyba mBank mnie za bardzo rozpieścił :)
A było tak:

1. Wypełniłem wniosek na stronie.
2. Odebrałem telefon od przedstawiciela, umówiłem się u siebie w domu, w
dogodnym dla mnie terminie.
3. Przedstawiciel przyszedł, podpisaliśmy wszystko. Odebrał ode mnie
zaświadczenie i dochodach.
4. Dostałem pocztą kartę. Aktywowałem kartę i ustanowiłem PIN przez
Internet.
Od tego momentu, mogę używać karty. Spłaca się sama z eKonta (trzeba
jednorazowo złożyć zlecenie telefoniczne).

Dodam jeszcze, że cały czas byłem informowany mailami o przebiegu procedury
przyznawania karty.
Wszystko miło, wygodnie i bezstresowo.
Oczywiście o takich "drobiazgach" jak podgląd i obsługa przez Internet nie
wspominam. W banku internetowym to oczywiste.

--
*Pozdrawiam*
*Piotr Hołda*
f o t o . m a s z y n a . p l - http://foto.maszyna.pl