> Jakiego konia widzi większość to okaże się za dwa miesiące. Myślę, że wynik
> Cię rozczaruje, bo to nie ten koń, którego Ty widzisz.

Totusie drogi. Od 1992 przegrywam każde wybory i przegram pewnie
następne (co wcale mnie nie zmartwi). Wszystko mi jedno kto rządzi
byleby wspierał wolny rynek, likwidował koncesje pozwlenia "na
wszystko", i obniżał podatki, i nie zadłużał przyszłych pokoleń.
Pewnie znowu wygra jakiś karierowicz któremu drogę do sukcesu utorują
Olejniki, Lisy i cała ta hałastra WSI, i który będzie musiał za to TVN-
owsko Polsatowskie poparcie zapłacić. Polska w czasie tej prezydentury
zapewnie znowu zadłuży się na jakieś 400 mld PLN albo i więcej u
międzynarodowych lichwiarzy.

Pytanie tylko - kiedy to wszytsko pierdolnie ? - bo musi wcześniej czy
później braknąc kasy - starzejące się społeczeństwo - emigracja
młodych - i jakie będą scenariusze na wypadek katastrofy
ekonomicznej np. takiej jaka miała miejsce u schyłku lat 80 na
ziemiach Polski - powstałek na skutek realnego socjalizmu i
permamentnego zadłużania kraju. Trzeba się do tego przygotować,
nakupić złota (ja wolę pakować kasę w maszyny produkcyjne - na razie
nie mam tego za wiele -maszyny na siebie zarabiają), być prężnym
pracowitym (najważniejsze zdrowym) a wszystko będzie dobrze. Pytanie
tylko, czy jak już przyjdzie poważny kryzys, mi tych maszyn
"socjaldemokratycznie" nie "upaństwowią"....

Jakoś to będzie ......

--
Pozdrawiam
Endriu
http://drendriu.ovh.org/