eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiCHF cdRe: CHF cd
  • Data: 2015-09-25 13:36:20
    Temat: Re: CHF cd
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2015-09-25 o 13:21, J.F. pisze:


    >>>> Ależ to chodzi o spłacanie przez 10 lat normalnie. Bo teraz to dla
    >>>> średnich zarobków jest to 30 lat życia jak asceta.
    >>> No to na splacenie w 10 lat klienta juz absolutnie nie stac.
    >> I dlatego jest pole do obniżek cen.
    >
    > To ma niestety drugi koniec - sa pewne koszta wybudowania, ktore nie
    > spadna, bo klienta nie stac.

    Ale zupełnie arbitralnie i błędnie przyjmujesz, że rzekomo koszta
    wybudowania hamują właśnie obniżki cen.

    A nie hamują - podawany już przykład "Warszawy i Katowic". Po drugie -
    nawet jak ceny spadną poniżej kosztów budowania, to... po prostu nie
    będzie się budować, z czego nijak nie wynika, aby mieszkań miało być "za
    mało".


    >> Nie chcę zakręcać. Wystarczy mi tylko, aby jak ma boleć, to aby bolało,
    >> aby inni się nauczyli.
    >
    > No to sie nauczyli. A chetnych nie brakuje :-)

    Czy aby na pewno nie brakuje? Zresztą, teraz boli frankowiczów, za parę
    lat będzie boleć złotówkowców z uwagi na stopy procentowe, całkiem
    niedługo zacznie boleć "rodzinonaswoimcowców", bo się już kończą
    pierwsze 8-letnie okresy dopłat (skokowy wzrost wysokości raty) - w
    perspektywie czasu trendy na kredyty są dołujące z kilku niezależnych
    przyczyn.


    > Trudno powiedziec. Zauwaz, ze u nas byl zawsze niedobor mieszkan, czy
    > zostal juz zaspokojony ... nie wiem.
    > No i demografia niekorzystna, tzn dla niedoboru korzystna, ale tez moze
    > sie zmienic :-)

    Cokolwiek by się zmieniło, to znaczy że gdyby nagle polskie niewiasty
    zaczęły by rodzić po 4 dzieci, to efekty w budownictwie zobaczymy za
    jakieś 30 lat.


    >>> Moze beda tanie, a moze beda drogie.
    >>> Jak nie bedzie kredytow, to bedziesz zmuszony placic za wynajem.
    >> Lub sobie kupię bez kredytu, tylko nie za 400 000 tylko za 150 000 (to
    >> samo mieszkanie).
    >
    > Albo i nie, bo wlasciciel sie uprze, ze za mniej niz 300 nie sprzeda.

    To nie sprzeda. A niesprzedane mieszkania przecież nie decydują o cenach
    rynkowych.


    >>>>> b) nie ma mieszkan, to ceny wynajmu rosna,
    >>>> Błąd. Cena najmu jest skorelowana z ceną mieszkania. Droższe
    >>>> mieszkania,
    >>>> droższy najem. Tańsze mieszkania, tańszy najem.
    >>> To w dalszej relacji.
    >>> W pierwszej jest rynek popytu i podazy na mieszkania.
    >> W takiej relacji że tak po prostu jest.
    >
    > W dalszej relacji. Czyli wiecej czynnikow wplywa.
    > Na razie to masz spory rynek mieszkan na wynajem, i klienta g* obchodzi
    > ile kosztowalo dane mieszkanie - z sufitu sie pan urwales z taka cena,
    > ide najac gdzie indziej.

    W "bliższej relacji" to popyt-podaż działa we wrześniu i październiku.
    To znaczy studenci szukają mieszkań, to i wynajmujący mają nadzieję na
    jeleni. I to by było na tyle. W "dalszej relacji" cena najmu podąża za
    ceną mieszkania.

    > Bank sobie poradzi, nie martw sie. To jest problem moj :-)
    > Zreszta zobacz na tej grupie - ile widziales tematow "gdzie tani
    > kredyt", a ile "gdzie najlepsze lokaty" ?
    >
    >> Może udzielić innego kredytu gotówkowego na 30% :)
    > Moze, ale czy znajdzie odpowiednia ilosc chetnych ? Pewnie nie.
    > A wtedy zainwestuje tylko swoje srodki.

    Banki i własne środki? Dobry żart ;)


    >> I dlatego mieszkanie w Warszawie kosztuje 9000, a w Katowicach 3500?
    >
    > Nie, to nie uzasadnia - w Katowicach tez duzo zarabiaja, kto wie czy nie
    > wiecej niz w Warszawie.
    > Ale jestes pewien tych cen ? Nowe mieszkania, stare ?

    Nowe. Trochę przedobrzyłem, bo nie 3500, ale 4-z hakiem. Przynajmniej
    tyle widziałem podczas ostatniej wizyty tamże. Czyli: ceny mogą spaść
    jak sądzę do 4000 albo i niżej i nadal się będzie opłacać budować. Po
    drugie - nie ma znaczenia ile zarabiają, tylko jaki jest popyt, a jako
    że Katowice się wyludniają jako miasto, co jeszcze bardziej wzmacnia
    niekorzystne trendy ogólnopolskie, to ceny są jakie są.

    No i kto powiedział, że trzeba budować? Skoro ludzi ma być miliony
    mniej, czy nawet 10 milionów mniej w perspektywie dwóch pokoleń...

    --
    Liwiusz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1