eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiVelo -- powrót problemów...Re: Co to to Velo? Szyld na budce z kababami. Brzmi tak niewyszukanie ;-)
  • Data: 2024-09-01 13:04:54
    Temat: Re: Co to to Velo? Szyld na budce z kababami. Brzmi tak niewyszukanie ;-)
    Od: Dawid Andrzej Rutkowski <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sun, 1 Sep 2024, Trybun wrote:

    > W dniu 30.08.2024 o 19:23, Dawid Andrzej Rutkowski pisze:
    >> On Wed, 28 Aug 2024, Trybun wrote:
    >>
    >>> Takie rzeczy się zdarzały, zdarzają i będą zdarzać. Ważne żeby to był
    >>> najwyżej tzw błąd ludzki czy systemowy a nie polityka banku,. A co do tego
    >>> czegoś zwane Velo to ja osobiście raczej nie mam złudzeń. Wszystko co
    >>> jankeskie kojarzy mi się jak najgorzej, a zwłaszcza sektor bankowy.
    >>
    >> Pewnie wolałbyś jakiś ruski bank - tylko ruski, bo o marzenia o ZSRRowskim
    >> pewnie już porzuciłeś, widać się starzejesz i "mądrzejesz".
    >> Co poradzić, "pewne jak w radzieckim banku - nie przepadnie ci, ale i nie
    >> dostaniesz" ;P
    >>
    >> Zaś przyjmij w końcu do wiadomości, że velo to żaden "jankeski bank",
    >> tylko getout, taki, jak zawsze był, jedynie będący własnością
    >> kogo innego niż (w większości, bo nie cały) Leszka Czarneckiego.
    >>
    >> I w tym bajzlu naprawdę można coś zmienić jedynie na lepsze.
    >> Choćby na coś takiego jak citek - przynajmniej robią promocje
    >> i pieniądze rozdają, a nie tylko okradają.
    >>
    >> Choć przyznam, że to bank Leszka Czarneckiego - ale nie getout,
    >> bo mimo pokus nigdy nie dałem się w niego wkręcić, a idea,
    >> a właściwie ich wannabe "private banking" czyli "lion's bank",
    >> był jedynym bankiem który zaprosił mnie na kolację - i to 4 razy,
    >> z czego skorzystałem z 3, i było to jeszcze połączone z edukacją
    >> ekonomiczną - i to prawidłową, bo prowadzący opowiadał anegdoty
    >> (C by Andrzej Jakubiak).
    >> Tzn. bezpośrednio na kolację, bo dawali jedzenie - zaś inne banki
    >> dawały tylko pieniądze (czy też kupony do biedronka/aledrogo,
    >> które są całkiem niezłą namiastką pieniędzy - oszczędzonych
    >> przez płacenia kuponami zamiast kartą), więc można powiedzieć,
    >> że również na kolacje czy np. wycieczkę do Włoch, zapraszały.
    >
    > O niczym innym nie marzę niż status banków "instytucja zaufanie publicznego",
    > jak to było jeszcze do niedawna.

    To "do niedawna" jak rozumiem oznacza przesmutny rok 1989?

    Cóż, w tym temacie byłem nawet w telewizji (a do tej pory można mnie
    zobaczyć w necie) jak opowiadałem o tym, jak byłem z tatą na wyborach
    4 czerwca 1989 - i że nie mogło mnie zabraknąć z dzieckiem na czerwcowym
    marszu przeciwko nowym wannabe dyktatorom - na szczęście o wiele słabszym
    niż twoi - na szczęście słusznie minieni (tylko to po nich pozostało) - idole.

    > Coś takiego, to w serwisie informacyjnym o przejęciu Velo przez jakieś
    > amerykańskie konsorcjum finansowe za czapkę śliwek prawili nieprawdę?

    A, i jeszcze to zaprzeczanie rzeczywistości pozostało.
    W dowcipach o Radiu Erewań się z tego śmiano, ale był to śmiech przez łzy.

    Ja rozumiem, że czereśnie potrafią być po 200zł za kg, ale czy
    375 milionów za akcje ledwo żywego banku + konieczność dokapitalizowania
    sumą min. 700 milionów - co razem daje ponad miliard - to "czapka śliwek"?
    "Czy to prawda, że na Placu Czerwonym rozdają mercedesy?"
    "Prawda, tylko że..."

    I nie będę już tłumaczyć, kto za upadek getoutu zapłacił, na szczęście
    po tej transakcji nie będą to polscy podatnicy.
    Napisałbym, żebyś sam poszukał, ale nic z tego nie będzie,
    bo od dawna wiadomo, że masz własny internet.
    To pewnie ten, co próbowali zbudować w ZSRR, ale im nie wyszło.
    Amerykańskie komputery potrafili skopiować póki dało się je
    obejrzeć gołym okiem i zbudować z tranzystorów.
    Więc mieli przewagę - mogli uruchamiać amerykańskie oprogramowanie,
    przez co nie musieli wydawać dwojej kasy na opracowanie tego
    oprogramowania.
    Ale polegli jak już się nie dało układu scalonego pociąć na plasterki,
    bo tranzystory stały się mniejsze niż minimalna grubość plasterka.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1