eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwCormay wyjal asa, ale... › Re: Cormay wyjal asa, ale...
  • Data: 2011-05-07 16:38:06
    Temat: Re: Cormay wyjal asa, ale...
    Od: root <r...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Sat, 07 May 2011 16:16:46 +0200, totus napisał(a):

    > root wrote:
    >
    >>
    >>>
    >>> "Pokusa nadużycia ma miejsce, kiedy ktoś bierze od ciebie pieniądze i nie
    >>> jest za nie odpowiedzialny." G.Gekko
    >>>
    >>>
    >>> już ostatni raz wklejam ten cytat
    >>> :)
    >>
    >> Wylano już tony atramentu na temat "pokusy nadużycia". Obwiniaja o to nie
    >> tylko fundy ale też banki. Tylko jak bez nich żyć? Wydawołoby się że
    >> trzeba wzmocnić nadzór. No ale widzisz na przykładzie Cormaya jak działał
    >> nadzór. Od blisko miesiąca kurs idzie jak szalony do góry a ja czytam ESPI
    >> i nic. Teraz "nagle" wybuchła bomba. Do dupy z takim nadzorem. Powinno się
    >> to gówno zlikwidować a pieniądze za pensje oddać na biedne dzieci.
    >> Już mnie ten cały burdel wqrwia od dawna. Ta cała niby tajemnica, o której
    >> na miesiąc przed wiedzą wszyscy, którzy mają jakiegoś szwagra
    >> zatrudnionego w jakimkolwiek TFI. Takie pierdolenie kotka za pomocą
    >> młotka. Całe to NewConnect. Toż to przecież z daleka pachnie szwindlem.
    >> A chłopcy i dziewczynki w KNF siedzą, pierdzą stołki, odwracają głowę w
    >> drugą stronę i zatykają nosy, żeby nie czuć jak śmierdzi. Nie wiem skippy
    >> ale jest coś takiego jak np. SII albo inne tego typu stowarzyszenia. Może
    >> by wreszcie ukrócić trochę tę chałastrę, tych wszystkich prezesików po
    >> kursie tańca.Hę?
    >
    > Pokaż jakiś inny pomysł urzędników, który się powiódł. Dlaczego spodziewasz
    > się, że nadzór będzie działał? Przecież to fizycznie niemożliwe by wszyscy
    > zainteresowani mieli jednoczesny, równy dostęp do informacji. Tworzenie
    > iluzji, że to jest możliwe jest w interesie urzędników bo za to biorą
    > pieniądze. Informacja powstaje, ktoś ją tworzy i chce na tym zarobić bo
    > dlaczego nie.
    >Tak było zawsze i tak będzie zawsze bo tacy są ludzie. Ludzie
    > są jeszcze tacy, że wierzą w magię i z tego korzystają urzędnicy opowiadając
    > o tym, że jak dostaną więcej pieniędzy to sprawią by głupi byli mądrzy. Nie
    > ma możliwości wyeliminowania insajderów, kto myśli inaczej jest naiwny do
    > granic. Każdy z nas wstaje rano by zarabiać na życie. Widzimy łatwy zarobek
    > to go bierzemy. Akceptujemy to u siebie to dlaczego dziwimy się innym.
    > Lepiej się narobić i nie zarobić czy lepiej się nie narobić i zarobić?

    Z tego powodu prawo zabraniające wykorzystywania informacji poufnych jest
    absurdalnie głupie. Pierwszy podpisałbym się pod petycją zeby je znieść.
    Pisałem to już ale powtórzę:
    Sytuacja jest analogiczna jakbyś kupował dom albo samochód na aukcji
    publicznej i nie mógłbyś sprawdzić czy nie on jakiś ukrytych wad czy zalet.
    Dlaczego? Żeby chronić innych na aukcji którzy są ślepi albo nie znają się
    na domach lub samochodach? Bzdura! To prawo chroni właśnie insajderów przed
    wscibskim okiem zwykłych zjadaczy chleba.
    Cormay - wokół aż huczy od misiąca a mimo to nie ma żadnych oficjalnych
    informacji. Przeciętny Ja czy Skippy widzimy tylko rosnący kurs: ja
    powstrzymuję się a spekulant skippy kupuje podążając za trendem bo mu się z
    formacji wybiło. Obaj jednak działamy na ślepo. Obaj nie wiemy o co chodzi.
    Skippy to wykorzystuje, ja - stoję z boku, czyli nie zyskuję tzn. tracę.
    Kogo chroni to popierdolone prawo? Chroni insajderów.
    Na GPW mamy niemal codziennie takie dziwne ruchy. To nie tylko Cormay -
    skądinąd porządna spółka. Gdzie jest KNF? Czy bada jedynie te dziwne ruchy,
    które nie wykorzystał szwagier?
    Jaki morał ano zlikwidować bzdurne obostrzenia. Insajderzy zawsze byli i
    będą. Co w tym złego? Jeśli już jakiś prezes jakiejś spółki pragnie
    utrzymać coś w tajemnicy, to niech trzyma. Jeśli nie - to nie. Po cholerę
    ta cała zabawa w kotka i myszkę? Po cholerę jakieś ESPI czy inne duperele.
    Rynek i tak w błyskawicznym tempie zweryfikowałby spółkę która zgrywa się
    na "życzliwą" inwestorom.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1