-
Data: 2003-10-04 14:37:40
Temat: Re: Czy w mBanku trzeba oddzielnie zamawiać karte visa?
Od: Bartol Partol <b...@p...co> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Użytkownik Jarosław Lech napisał:
> Użytkownik "Bartol Partol" <b...@p...co> napisał w wiadomości
> news:blhe65$ls4$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>>Widzisz, problem jest taki, ze ja sobie robie jaja, a Ty bierzesz to
>>serio.
>
> Jaj też trzeba umieć robić. Niestety. Zauważ, że wiele osób nie
> poznało się na Twoim "dowcipie".
Jaki dowcip takie reakcje 8-D, mowiac inaczej najsmieszniejsze sa
dowcipy, ktore nie sa smieszne wprost.
>>No a procedury rzeczywiscie musza miec debilne, jesli sporo osob pisze
> o
>>problemach z zalatwieniem czegokolwiek w mBanku. Ludzie generalnie
>>narzekaja na to jak sa traktowani, a w mBanku sa traktowani coraz
> gorzej
>>(taka moja obserwacja czysto subiektywna).
>
> Więc pozwól, że i ja podzielę się swoją obserwacją, czysto
> subiektywną: nigdy nie miałem w tym banku żadnych problemów. Może
> dlatego, że prawie nigdy nie korzystam z pomocy teleoperatorów, jeśli
> rzecz mogę załatwić inaczej. Za to miewam je tam, gdzie stykam się z
> ludźmi i to nie tylko w bankach (może dlatego ułożyłwm sobie życie
> finansowe tak, że tych kontaktów, mimo posiadania rachunów w 5 bankach,
> mam kilka w roku). Niestety mało kto z takiej uwagi wyciąga wnioski i
> stara się postępować korzystniej dla siebie. Lepiej ponarzekać na kogoś
> wypowiadającego się tak jak ja, bo można zaistnieć.
Widzisz, ludzie w banku sa po to by pomagac klientom tam, gdzie automat
nie moze. Niestety w wielu przypadkach jest tak, ze glupi automat jest
madrzejszy od czlowieka (reprezentujacego bank) i to jest dramat. Banki
sa dla ludzi, a ludzie sa rozni. Jesli ktos ma problem, to cholerny
palant w banku jest od tego by mu pomoc, a nie mowic mu w oczy, ze ma go
(klienta) w dupie. Sam mam malo kontaktow z ludzmi w banku i wole
automaty, a jak czasami musze cos zalatwic via czlowiek (ostatnio
zablokowalem sobie haslo telefoniczne w Inteligo, bo je zapomnialem, a
musialem cos zalatwic), to mnie cholera bierze. Po pierwsze nie sposob
sie dowiedziec niczego wiecej niz od automatu, po drugie procedury sa
tak wymyslne, ze normalny czlowiek by tego nie wymyslil (pewnie mieli
konsultantow ds. procedur z ameryki).
Moim zdaniem banki zapomnialy po co sa w nich ludzie odpowiedzialni za
kontakty z klientami. OK moze az tak zle nie jest, ale zalatwienie
jakiej nietypowej sprawy z reguly konczy sie zalosnie (co ciekawe
nietypowa sprawa jak pokazuja glosy na grupie potrafi byc standardowa
reklamacja).
> Co do procedur: dlaczego skomplikowane (w imię bezpieczeństwa)
> utożsamiasz z debilnymi? Może po prostu dla wielu są _niezrozumiałe_,
> choć niekoniecznie świadczy to źle o banku. Skąd wiesz, jak zachowują
Sa procedury wewnetrzne, ktore moga byc dowolnie skomplikowane, bo to
jest wewnetrzy problem banku. Sa tez procedury zewnetrzne (dotyczace
kontaktu klienta z bankiem) i te powinny byc mozliwie najprostsze, bo
banki sa dla ludzie, a nie odwrotnie.
> się ci, którzy narzekają, że są źle traktowani? Też mam czasem do
> czynieia z takimi "źle traktowanymi". Na dobrą sprawę mogą się tak czuć
> wszyscy "niegramotni", którzy nie potrafią wyłuszczyć, o co im chodzi,
> za to chętnie chwalą się siłą swojego głosu i słownictwem. Jeśli
> doliczyć do tego idącą zwykle w parze paniczną niechęć do przelewania na
> papier swoich uwag i żądań, bo wóczas należałoby to zrobić rozsądnie i
> poważnie - w odróżnieniu od telefonu, w którym czują się bezkarni - a
> poza tym poświęcić temu więcej czasu, to będziesz miał cały obraz tego,
> co staje mi przed oczami, gdy czytam posty, w których z samego sposobu
> zadania pytania, jego treści, a także słownictwa i estetyki (a raczej
> jej braku) wynika, że człowiek ni bardzo wie, o co pytać, jak pytać, nie
> bardzo wiadomo, dlaczego od razu pyta, zamiast samemu poszukać, a i tak
> pewnie nie zrozumie odpowiedzi. Nie pomyślałeś nigdy, że przynajmniej
> częśc tych niezadowolonych z pbb, to tacy ludzie?
Jeszcze raz ludzie sa jacy sa i jesli pojda/zadzwonia do banku i
czlowiek w banku nie pomoze im sprawy zalatwic (pod warunkiem, ze jest
to sprawa, ktora bank moze sie zajac), to maja pelne prawo powiedziec,
ze bank jest do dupy. Bo jest.
Bartol
Następne wpisy z tego wątku
- 04.10.03 19:10 Dentarg
- 04.10.03 19:20 Jarosław Lech
Najnowsze wątki z tej grupy
- gotówkowe zjeby
- Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- Jutro to dziś...
- leć gołombeczku
- PUE ZUS -- administracyjna nuda...
- Prawdziwy/fałszywy bank
- Velo dał mi bezpłatny debet...
- Karta MasterCard z ALIOR za granicą.
- Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- zloto
- Velo częściowo ugiął się...
- że co?
- I po co było się tak ZAPIERAĆ? Mówiłem żeby proponować wcześniej UGODY FRANKOWE?
Najnowsze wątki
- 2024-11-06 gotówkowe zjeby
- 2024-11-01 Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- 2024-11-01 Jutro to dziś...
- 2024-10-22 leć gołombeczku
- 2024-10-19 PUE ZUS -- administracyjna nuda...
- 2024-10-15 Prawdziwy/fałszywy bank
- 2024-10-13 Velo dał mi bezpłatny debet...
- 2024-10-07 Karta MasterCard z ALIOR za granicą.
- 2024-10-05 Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- 2024-10-05 Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- 2024-10-05 Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- 2024-10-03 zloto
- 2024-09-23 Velo częściowo ugiął się...
- 2024-09-22 że co?
- 2024-09-22 I po co było się tak ZAPIERAĆ? Mówiłem żeby proponować wcześniej UGODY FRANKOWE?