wk napisał(a):
>> A inni mają w planach wyksztalcic dzieci, nie mają czasu albo ochoty
>> korzystac z bardziej wyrafinowanych sposobow inwestowania, bo ich nie
> znają
>> albo nie ufają, a hipoteka jest dla nich obciazeniem nie tylko finansowym,
>> ale przede wszystkim psychicznym.
>> Awersja do ryzyka, po prostu.
>
> Przekonałeś mnie :-)

Zależy, jak pewne są dochody.
Jeżeli ktoś dostał kredyt, bo ma wysokie wynagrodzenie - ale wszystko
przejada - a robotę ma "polityczną" znaczy się dziś jest jutro nie ma -
to wolałby nie mieć obciążeń, szczególnie dotyczących nieruchomości,
którą zamieszkuje.

W przypadku braku dochodów bank ma prawo uznać, że nastał moment, gdy
konieczne jest postawienie kredytu w stan natychmiastowej wymagalności.

Nawet jeżeli tego nie robi - sam fakt, że może jest na tyle deprymujący,
że większość ludzi z małym marginesem bezpieczeństwa finansowego woli
nie mieć obciązonej hipoteki.

Pzdr: Witek