eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiEurobank -- dwa przelewy zamiast jednegoRe: Eurobank -- dwa przelewy zamiast jednego
  • Data: 2009-04-22 12:04:15
    Temat: Re: Eurobank -- dwa przelewy zamiast jednego
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Przemyslaw Kwiatkowski" gsib3i$d20$...@i...gazeta.pl

    > Po pierwsze moim zdaniem bank wykonał dyspozycję poprawnie. Dostał
    > zlecenie wykonania takiego-a-takiego przelewu w tym konkretnym dniu.
    > Środki pojawiły się na rachunku dopiero o 19:00, więc bank wykonał
    > zlecenie dopiero wtedy. Ba, powiem więcej - gdyby nie wykonał, to jak
    > dla mnie byłaby to podstawa do reklamacji.

    Kiedyś złożyłem u komornika sądowego prośbę o wszczęcie egzekucji i w porozumieniu
    z tymże komornikiem nie dopełniłem ,,formalności'', jaka było uiszczenie zaliczki
    do czego zostałem wezwany stosownym pismem. Swoje żądanie wszczęcie egzekucji
    złożyłem w porozumieniu z tymże komornikiem i zaniedbania uiszczenia zaliczki
    też ,,dokonałem'' w porozumieniu z tymże komornikiem, który wyjawił mi, ;) iż
    w takim wypadku mój dłużnik dowie się o tym, że nie żartuję, a ja nie poniosę
    kosztów egzekucji.

    Zgodnie z umową żądanie złożyłem, zaliczki nie wpłaciłem i komornik postępowania
    nie rozpoczął,przynajmniej oficjalnie nie rozpoczął, a dłużnik pojął, że żarty
    mogą się skońcyc i po jakimś czasie otrzymałem to, co miałem otrzymać. :)


    Zauważ, że warunków rozpoczęcia tegoż postępowania było wiele, w tym było konieczne
    uiszczenie zaliczki, bez zapłacenia której, komornik postępowania nie rozpoczął.

    -=-

    W Eurobanku tez są konieczne warunki do wykonania zlecenia. Jednym z takich warunków
    koniecznych jest stosowny stan konta. Ten warunek nie został spełniony i Eurobank
    (jak na przykład komornik) nie powinien był przelewu realizować.

    -=-

    Wyobraź sobie inny przykład. Umawiamy się, że kupisz mi kozaczki (buty) na zakup
    których przyślę Ci (przed zakupem) pieniądze. I umawiamy się, że jeśli tych pieniędzy
    nie przyślę, Ty kozaczków mi nie kupisz.

    Ale Ty kupujesz te kozaczki, choć ja Ci pieniędzy nie przysyłam i nakazujesz mi
    zapłacenie za nie. :) Postępujesz słusznie, czy nie?

    -=-

    Po co zdejmować pieniądze po 19 godzinie? Stan konta jest (jak mi powiedziała
    pracowniczka
    Eurobanku) sprawdzany przy okazji kolejnych sesji wychodzących -- jeśli pieniądze na
    koncie
    są, bank je zdejmuje i śle w świat, jeśli nie ma, bank czeka do następnej sesji tego
    dnia,
    jeśli do ostatniej sesji wychodzącej środków na pokrycie zlecenia nie będzie,
    zlecenie
    zostanie zignorowane. Ale z jakiegoś powodu bank nie ignoruje zlecenia i zdejmuje te
    pieniądze, choć pojawiają się dopiero po 19 godzinie.

    Bank postąpił słusznie czy nie?

    -=-

    Wracając do bucików -- powiedzmy, że masz mi kupić te buty, o ile znajdziesz numer
    35 lub 35.5, ale Ty znajdujesz numer 37 i kupujesz, choć umówiliśmy się inaczej.
    Postępujesz słusznie czy jak nieodpowiedzialny człowiek, żądny zysku lub czyniący
    mi na złość -- niech sobie dupek szuka innej panienki lub buty zwróci do sklepu... ;)

    -=-

    Pewien facet miał za długie spodnie (to nie ja -- ja mam celowo za długie i tak ma
    być, choć głupio wygląda) więc poprosił żonę o skrócenie, ale spotkał się z odmową.
    Poprosił córkę, która tez odmówiła i teściową, ale także i ona nie miała ochoty na
    skracanie... Smutny jegomość skrócił spodnie samodzielnie, ale nadgorliwa żona, gdy
    spał, też je skróciła, po czym dobry uczynek popełniła i córka, i teściowa... Facet
    poszedł na spotkanie z kochanką ;) w gaciach z krótkimi nogawkami... ;)

    Pojmujesz, o co tu chodzi? Niby łatwiej rozebrać się przed kochanką z takich gaci,
    ale jednak coś tu nie tak i można pojąć, dlaczego facet nie ceni a ni żony, ani
    córki,
    ani teściowej, skoro nie pojmują tego, że celem jest dopasowanie długości nogawek do
    długości nóg, a nie wysiłek włożony w skrócenie tychże nogawek. :)

    Aha... Aby było jasne -- to kochanka platoniczna, aby nie wyszło na to, że już
    nie jestem zwolennikiem wielożeństwa, lecz zwolennikiem rozpusty seksualnej. ;)

    -=-

    Eurobankierki robiły mnie w durnia niejeden raz, ale ten raz zrobiły o jeden raz za
    dużo.

    Zaczęło się od tego, że natchniony dziwnym duchem pojechałem nie do Mille na Lipowej,
    ale na Piłsudskiego, gdzie zobaczyłem pusty parking i tabliczkę, z której wynikało,
    że bank jest czynny do 18 godziny. Uznałem, że to nieładnie, iż bank skraca godziny
    pracy potajemnie, po czym pojechałem na Lipową i zastanowiłem się nad tym, czy aby na
    pewno na Piłsudskiego było do niedawna dłużej -- doszedłem do wniosku, że
    niekoniecznie
    mam rację.

    Gdyby Mille skrócił znienacka godziny pracy, byłbym niezadowolony i takie
    postępowanie
    uznałbym za nieodpowiedzialne, podczas gdy właśnie przed paroma miesiącami tak
    postąpił
    Eurobank na Lipowej, co przełknąłem bez długiego szemrania.

    Mam więc płazem puszczać nieodpowiedzialność Eurobanku w sytuacji, gdy innym
    bankom nie odpuszczam? Chyba nie. I dlatego niepotrzebny przelew mógł wzbudzić
    we mnie niezadowolenie? Jednak to ten nadmiarowy przelew wywołał moje zachowanie
    tutaj, a dopiero postawa bankierek, które jakby ,,pracują'' na złość dla mnie,
    udając, że jest OK.



    Eurobank ma na sumieniu cała masę takich nieodpowiedzialnych zachowań, które jakby mi
    mówią:

    -- jesteś dupkiem, na którym robimy pieniądze (jednym z dupków)

    -- nie po to żyjemy, aby ci było łatwiej, ale po to, aby zarobić
    (niekoniecznie uczciwie)

    -- sensem istnienia q-banku Eurobank nie jest świadczenie usług
    dla ludności, lecz coś zupełnie innego, na przykład quasi-legalny
    obrót pieniędzmi szanownych ;) klientów i nie tylko tymi pieniędzmi

    -=-

    Nie mogę wiecznie/stale uśmiechać się do złośliwości, z jaką spotykam
    się w Eurobanku i jednocześnie surowo oceniać pracę (a raczej potknięcia)
    bankierek innych banków.

    -=-

    A teraz zastanów się:

    -- bank uaktywnił kanał telefoniczny, aby ustalić, czy aby na
    pewno środki na koncie pojawiły się dopiero po 19 godzinie
    -- upewnił się i nie ma co do tego wątpliwości
    -- nie ma też wątpliwości co do tego, że nie chcę realizacji tego zlecenia
    -- może zlecenie anulować, o czym mnie nawet informuje, ale dodaje, że nie
    anuluje, bo takie zlecenie musi wykonać

    Dlaczego musi? Kto (lub co) go zmusza? Ja nie chcę tego zlecenia, są to moje
    pieniądze, nie ciąży na nich ręka ,,sprawiedliwości komorniczej czy jej
    podobna... Bank ma możliwość anulowania przelewu, ale go nie anuluje.
    Dlaczego? Bank pracuje na moja korzyść czy jest moim wrogiem, dybiącym
    na ewentualne błędy lub (jak tutaj) nieporozumienia?

    -=-

    Bank popełnia następujące wykroczenia:

    -- nie respektuje daty przeze mnie podanej, i czyni to ,,regulaminowo'', nie
    sporadycznie
    -- lekceważy mnie, podając mi nieprawdziwe informacje, na których ja się później
    opieram
    -- lekceważy moja wolę co do wykonania zlecenia, którego jeszcze nie wykonał
    -- ,,pożycza sobie (kradnie -- mówiąc wprost) pieniądze w piątek, aby je wysłać
    dopiero w poniedziałek
    -- nie odpowiada mi na moje pytania, lecz z uporem maniak podaje, że to ja zleciłem
    przelewy
    -- domniemywa istnienie stosownych środków przed ostatnia sesją wychodzącą, choć ma
    pewność co do tego, że tych środków tam nie ma przed 19 godziną, o czym mnie
    nawet
    informuje ze zdumieniem...

    -=-

    Gdyby po moje pieniądze sięgnął jakiś komornik i bank by mi odmówił kontroli
    nad nimi, uznałbym rację banku, ale tutaj są to moje pieniądze. Moje, nad
    którymi nie ja zapanowałem, lecz bank.

    Wyjściem z sytuacji dla banku byłoby anulowanie zlecenia za odpłatą -- powiedzmy
    5 złotych, ale bank tego nie uczynił. (5 złotych to więcej, niż odsetki za te
    pieniądze w ,,zwykłym'' depozycie, za jeden miesiąc)


    To trochę jak z seksem -- choć popęd seksualny obejmuje i kobietę, i mężczyznę,
    choć daje zadowolenie obojgu, gwałt nie jest mile widziany i jest uznawany za
    przestępstwo. Dlaczego? Bo w gwałcie nie ma poszanowania czyjejś (którejś ze
    stron ,,spółki'') woli.

    W Polsce szacunek do czyjejś woli jest jakby w zaniku. Banki (przynajmniej
    poważne banki) słyną (słynąć powinny) z poszanowania cudzej woli. Gdy w banku
    dochodzi do przepychanek, gdy trzeba ,,modlić się'' o to, aby bank postąpił
    tak lub siak, gdy bank staje się przeciwnikiem, nie pomocnikiem czy sprzymierzeńcem
    klienta -- dzieje się źle.

    A gdy na dodatek udaje, że jest OK -- dzieje się bardzo źle. :)

    Pracownik Citi powiedział mi (opowiadał mi o Citi bardzo długo i bardzo dużo)
    że za ,,pomoc'' w decyzji grożą sankcje, i że jest to ostro kontrolowane. Można
    i nawet należy klientowi powiedzieć o płatnych ubezpieczeniach czy innych płatnych
    świadczeniach/usługach bankowych, ale trzeba to zrobić delikatnie, z umiarem, bez
    narzucania swej woli i POD ZADNYM POZOREM nie wolno podejmować decyzji za klienta,
    ani też nie wolno jego woli naginać/łamać.

    -=-

    Bank moja wolę (bo ze mną rozmawiał poprzez ,,kanał telefoniczny'' znał i jej
    nie uszanował. Nie zleciłem dwóch przelewów, bo zapewniłem środki tylko na jeden,
    a zgodnie z tym, co mi wcześniej powiedziano w tym banku, w takiej sytuacji można
    zrealizować tylko jedno zlecenie, zaś drugie zostanie ZIGNOROWANE na zawsze i nie
    zostanie wykonane nigdy.


    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1