> mBank, ale mam podstawy przypuszczać,
> że dokumenty zaginęły w OpenFinance.
> Problem w tym, że ani jedni ani drudzy nie poinformowali mnie o tym.

Mnie mBank we Wro gubił dokumenty 3 razy w czasie załatwiania jednego
kredytu. To było żenujące. Może więc źle obstawiasz. Za pierwszym razem
zrzucali winę na Expandera, za drugim i trzecim nie mieli takiej
możliwości, bo dokumenty dostarczałem bezpośrednio.

Dobrą praktyką jest, żeby oddając dokumenty, nawet kserokopie, które sobie
sami robią z oryginałów, żądać potwierdzenia przyjecia okumentu z imieniem
i nazwiskiem osoby, która to przyjmuje w banku i z ilością stron danego
dokumentu (czasem giną pojedyńcze strony, bo zszywacz jest zbyt
zaawansowaną technologią). Problem w tym, że nie wiem, czy w banku w imię
źle pojętej solidarności pracowników analityk nie uwali wniosku na prośbę
zaprzyjaźnionego referenta (zwanego najczęściej doradcą klienta), który
został pociągnięty do odpowiedzialności za zgubienie dokumentów.

Pozdrowienia,
Istvan