Maruda <m...@n...com> writes:

> Nie, żebym się kłócił, bo z Twoim pierwszym akapitem się zgadzam, ale
> to ostatnie porównanie jest mało trafne. Człowiek *SKŁADA* się ze
> swoich komórek. A państwo składa się z urzędników, którzy absolutnie
> nie utożsamiają się z obywatelami. Są z natury pasożytami.

Urzednicy sa podobni do (czesci) mozgu, ktory leje w organizm wóde itd.
Tak jak mozg jest czescia organizmu, tak urzednicy sa obywatelami
(a wlasciwie czesciami spoleczenstwa, bo tak jak pisalem, obywatelstwo
ma sie do tego tak sobie). To, z czym utozsamiaja sie urzednicy itd. nie
ma tu znaczenia chyba?
Mozna bardzo latwo napisac, ze mozg (lub jego czesc sluzaca do lania
wódy) jest pasozytem.
--
Krzysztof Halasa