Użytkownik "noname" <n...@n...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ieodo8$9q6$...@n...onet.pl...

> To znaczy, ze nie znacie polskiego prawa. BTE to bardzo niebezpieczny
> instrument. Bank twierdzi, ze masz wobec niego 100 tys. dlugu, sad nadaje
> klauzule wykonalnosci blyskawicznie i ty nie masz 100 tys. a dopiero po
> kilku latach dochodzisz sie z bankiem i byc moze wygrywasz, ze roszczenie
> bylo bezsasadne.
>
> Sad nadajac klauzule wykonalnosci do BTE nie bada w zaden sposob czy
> roszczenie jest zasadne.
>
> Wystarczy wpisac w googlach sygma bank, by zobaczyc co ten bank robil z
> klientami (ktorzy splacili swoje kredyty), by zrozumiec dlaczego wysoka
> kwota BTE jest tak niebezpieczna.

Się naczytałeś opowieści nieudaczników w necie i tyle. Uważasz, że banki
wystawiają BTE ot tak dla jaj? Musi przecież istnieć jakieś zobowiązanie.
Kilkaset złotych bank może uhodować przy użyciu opłat, prowizji i odsetek.
Ale z wyższymi kwotami już nie jest tak łatwo. Więc co mi za różnica, że
potencjalnie bank może wystawić BTE na milion zamiast na sto tysięcy. Jak
planowałem okraść bank, to bank i tak nic nie odzyska, jakiekolwiek BTE
sobie wystawi. Jak rzekome zadłużenie jest urojone, to raczej niemożliwe aby
osiągnęło bardzo wysokie kwoty bez złej woli z mojej strony.

Zresztą tak czy inaczej przed BTE można się bronić zażalając się na nadanie
klauzuli wykonalności oraz w drodze powództwa przeciwegzekucyjnego, więc
domniemany dłużnik wcale nie jest bezbronny.