Patrze, patrze a tu Robert porozsypywal nastepujace haczki:
> Wspolnie z dziewczyna chcemy kupic mieszkanie. Na razie nie planujemy sie
> wiazac formalnie, wiec kwestia kredytu wydaje sie troche skomplikowana. Ona
> zarabia ponad 2 netto - wykazywane. Ja mam swoja firme od pol roku, zarobki
> roznie, srednio ok. 4-5 tys.
Pierwsza uwaga - czesc bankow niechetnie patrza na wlasna dzialalnosc,
jesli jest krotko prowadzona. aczkolwiek tutaj ratuje Was to ze drugi
kredytobiorca ma normalna umowe o prace
> Czy orientuje sie ktos, jak najkorzystniej
> wystapic o kredyt do banku. Czy jedna osoba i kredyt na calosc, czy dwie
> osoby po dwa mniejsze kredyty, czy dwie osoby wspolnie po jeden? Jak to
> wyglada od strony prawnej (formalnie jestesmy dla siebie obcy przeciez).
Obcosc nie ma dla banku znaczenia (moze poza tym ze jako single macie
mniejsza wiarygodnosc kredytowa).
Dwa mniejsze kredyty - nie mam pojecia czy to przejdzie ale watpie.
Kredyt na jedna osobe czy na dwie. Podstawowe pytanie - czy pojedynczo
macie wystarczajaca zdolnosc kredytowa zeby wziac kredyt w pojedynke?
Jesli nie, to pozostaje tylko opcja wspolnego kredytu.
Z punktu widzenia kosztow - raczej nie powinno byc roznicy.
Za to roznica moze byc w kwestii przyszlosciowej... w razie (odpukac,
nie zycze Wam tego ale...) rozstania sie bank bedzie scigal o raty
osobe, ktora widnieje jako kredytobiorca. Jesli wezmiecie kredyt we
dwojke, poklocicie sie, rozstaniecie i jedno z Was przestanie splacac
kredyt - to bank scignie druga osobe, bez wzgledu na to kto mieszka w
mieszkaniu, kto reguluje oplaty itp. Ale nadal oboje macie prawo do
mieszkania i do kasy z jego sprzedazy.
Z drugiej strony nie wiem czy moze wziac kredyt jedna osoba a
wlascicielami beda dwie osoby:/
Pojdz do pierwszego-lepszego banku i sie zapytaj - zasady powinny byc
mniej-wiecej takie same (roznice beda co najwyzej w zdolnosci
kredytowej, oprocentowaniu itp). Ewentualnie jakis doradca kredytowy
(expander, open finance)
--
badzio