eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiKsiazeczka mieszkaniowa PRL ???Re: Ksiazeczka mieszkaniowa PRL ???
  • Data: 2005-07-29 17:40:42
    Temat: Re: Ksiazeczka mieszkaniowa PRL ???
    Od: "Krzysztof K. Maj" <kmaj@USUN_TO.krak.eu.org> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Fri, 29 Jul 2005 16:51:45 +0200, na pl.biznes.banki,
    $$Szalony_Kapelusznik$$ w wiadomości
    <news:dcdfjb$1pk$1@nemesis.news.tpi.pl> napisał(a):

    >> Napisz może, na jakiej podstawie wysnułeś taki wniosek?
    >> Bo ja pomiędzy opisanymi przeze mnie powyżej SAMYMI CZYSTYMI FAKTAMI, a
    >
    > jezeli to sie teraz nazywa czystymi faktami...

    Napisałem:

    > Gdy byłem w liceum, rodzice wpłacili mi pełny wkład na lokatorskie
    > mieszkanie M-2. Po jakieś ponad 20 latach dalszego oszczędzania, po
    > doliczeniu odsetek i premii gwarancyjnych okazało się, że posiadany
    > wkład wystarczy mi na zakup 0,5 m kw. mieszkania.

    Więc wskaż mi, co w powyższym tekście nie jest faktem!

    >> W momencie otrzymania mieszkania ten wkład miał _bardzo realną wartość_,
    >> bo to mieszkanie dzisiaj można sprzedać za znacznie więcej niż te Twoje
    >> 100 BigMacków. Więc nie opowiadaj nam tu więcej o tych BigMackach, bo
    >> tylko kompromitujesz się jako ekonomista.
    >
    > Widzisz i znow mylisz proste pojecia, wklad nie mial zadnej wartosci,
    > wartosc mialo mieszkanie (jak kazdy wymieniony przeze mnie towar), tylko
    > jakos dziwnym trafem nie kupiles sobie za wlad mieszkania, prawda?

    Nie kupiłem mieszkania, bo Państwo nie wywiązało się z umowy, którą z
    nim miałem zawartą. I właśnie dlatego twierdzę, że posiadacze książeczek
    mieszkaniowych zostali oszukani przez Państwo Polskie.

    > Ponawiam pytanie: dlaczego sobie nie kupiles mieszkania M2 za posiadane na
    > tem cel pieniadze? Zastanawia mnie jak dlugo bedziesz chowal leb w piach
    > zanim wreszcie spojrzysz prawdzie w oczy i udzialisz odpowiedzi na to
    > pytanie...

    Odpowiedzi na to pytanie udzieliłem Ci powyżej, natomiast łeb to ma
    krowa i ewentualnie Ty.

    >> I znowu skompromitowałeś się, udowadniając że piszesz na temat, o którym
    >> nie masz pojęcia. Wpłacając 1400 dolarów kupowało się Fiata 125 "od
    >> ręki", bez żadnych talonów.
    >
    > Nie mam zrodel, nie bede polemizowal, natomiast cos mi sie wydaje ze za
    > tanio...

    A ja jestem pewien, bo w czasie studiów jeden z moich kolegów kupił
    sobie właśnie Fiata 125 i dlatego pamiętam.

    >> A ja proponuje przeliczyć to np. na wartość gruntu. Wynik przeliczenia
    >> może być dosyć ciekawy, zwłaszcza w porównaniu z Twoimi 100 BigMackami.
    >
    > Tylko jedno ale... Ty nie masz gruntu, Ty masz ksiazeczke....

    A co Ty masz za składki wpłacane na ZUS oraz II i III filar? Chyba nawet
    książeczki nie masz?

    > natomiast ksiazeczki mieszkaniowe to byla dobrowolna zrzutka na rozbudowe
    > socjalizmu...

    Chyba pilnie powinieneś skontaktować się z psychiatrą.

    > No i chyba dotarlismy do sedna. Do kogo wiec powinienes miec pretensje?
    > Wybrales taka inwestycje, ktora przyniosla takie to a takie zyski... Jak
    > wtopisz na gieldzie to tez bedziesz nazywal Rozluckiego zlodziejem ?

    Ale ja nie grałem na giełdzie! Ja zawarłem z Państwem umowę, z której ja
    się wywiązałem, a Państwo nie.
    Gdyby Twoje pieniądze zniknęły z biura maklerskiego, to uważałbyś że to
    jest coś normalnego?

    >> W sytuacji, gdy inflacja sięgała kilkudziesięciu procent w
    >> skali miesiąca, wkłady mieszkaniowe były oprocentowane coś na 5% w skali
    >> roku.
    >
    > Jezlei chcesz powaznie dyskutowac, to rozwin 'pieniadze sprzeniewierzone',
    > bo chwilowo to jest taki slogan-wytrych, ktory dokladnie nic nie znaczy...

    Widzę, że czytanie ze zrozumieniem nie jest Twoją najmocniejszą stroną,
    więc specjalnie dla Ciebie powtórzę to, co już pisałem kilkakrotnie:

    >> W sytuacji, gdy inflacja sięgała kilkudziesięciu procent w
    >> skali miesiąca, wkłady mieszkaniowe były oprocentowane coś na 5% w skali
    >> roku.

    > ...gromada cwaniaków
    > przy współudziale Państwa okradła ludzi z oszczędności prawie całego
    > życia. Wielkie fortuny typu Art-B, który powstały na przełomie lat
    > 1988/1990, w głównej części powstały w oparciu o te pieniądze, pożyczane
    > z banków na śmieszny procent, pod warunkiem, ze dyrektorowi banku
    > odpaliło się 10% prowizji.

    Mam nadzieję, że wreszcie zrozumiałeś.

    > A ktos kazal trzymac ksiazeczke do konca swoich dni? Nie mozna bylo
    > zlikwidowac tego w cholere i wymienic zlotowki na cos o _relanej wartosci_.
    > I uratowac chociaz czesc kapitalu?

    Zastanawiam się, czy udajesz naiwnego, czy faktycznie nie masz pojęcie o
    tym, jak te książeczki mieszkaniowe funkcjonowały?

    Cała wartość książeczki polegała na tym, że wpłaty na książeczkę były
    przeliczane na metry kwadratowe mieszkania wg oficjalnych tabel
    publikowanych AFAIR w Dzienniku Ministerstwa Budownictwa i określających
    średni koszt wybudowania metra kwadratowego mieszkania w danym miesiącu.
    Państwo gwarantowało zachowanie realnej wartości tych wkładów, przez
    zobowiązanie się do wypłaty premii gwarancyjnej stanowiącej rekompensatę
    za wzrost ceny metra kwadratowego pomiędzy momentem wpłaty składki na
    książeczkę, a momentem otrzymania mieszkania.
    Biorąc pod uwagę, że wielu ludzi zakładało książeczki mieszkaniowe
    dzieciom zaraz po ich narodzeniu, wycofanie pieniędzy po kilkunastu
    latach oszczędzania byłoby najgłupszym rozwiązaniem z możliwych.

    > Ale rozumiem, ze do konca mialo sie
    > nadzieje, ze panstwo daaaaa.... Ale panstwo nie dalo wiec lament i
    > zlodzieje.... to (1).

    Mam nadzieję, że po przeczytaniu powyższego fragmentu wreszcie dotrze do
    Ciebie, że w przypadku książeczek mieszkaniowych Państwo NIC NIE DAWAŁO!
    Ci ludzie z góry płacili rynkową cenę za swoje mieszkania! Płącili i
    czekali.
    W przypadku ludzi, którzy otrzymali mieszkania, Państwo wywiązało się
    tylko z zawartej z nimi umowy, natomiast pozostałych Państwo
    najnormalniej w świecie OSZUKAŁO.

    > Tiaaa... z czyich skladek zamierzacie na emeryturce bytowac Ty, Twoj brat i
    > wasze dzieci ?
    > Uprzedzam od razu, zebys na mnie nie liczyl...

    Ty się raczej martw o swoją emeryturę, bo OFE jak na razie tylko
    zbierają składki, a niezłe schody mogą się zacząć, gdy trzeba będzie
    zacząć wypłacać pierwsze emerytury.

    --
    Krzysztof K. Maj
    (Uwaga na pułapkę w adresie!)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1