> Tylko ze, jak znam zycie, prawo do BTE to taki haczyk.
> bank poczeka az uzbiera sie jakas suma (za pare lat
> moge nie pamietac takiego bzdurnego zapsiu) i bedzie mnie scigal
> z tutu;u "strat na jakie narzilem bank" na jakas niezla kwote.

jezeli caly casz korzystasz z konta i za nie placisz to bank NIE MA
podstawy do wystawienia BTE, musialbys przestac z niego korzystac, wtedy
oplaty za prowadzenie konta by sie naliczaly i po jakims czasie (jak by
sie uzbierala odpowiednia kwota) bank wezwalby Cie do zaplaty, gdybys
nie zaplacil to wtedy BTE...

>
>> PeKaO?
>
> Nie powiem "nie".

sugeruje otwarcie konta w innym banku i stopniowe "przyzwyczajanie" sie
do niego, po pewnym czasie tamto konto nie bedzie juz potrzebne i
bedziesz mogl je zamknac...

--

pozdr.
RobertS
GG:32360