yayco <yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com> writes:

> Jak do mnie przychodzi pani z Warty coś ubezpieczyć, a przychodzi od
> sześciu lat co najmniej trzy razy na rok, to zawsze sumiennie wyciąga
> żelazko, a następnie autoryzuje transakcję przez telefon. Ma to
> dodatkową zaletę, bowiem Warta przesyła informację o transakcjach
> ostatniego dnia miesiąca, co znacząco opóźnia rzeczywistą płatność :-)

Trzeba takze zaznaczyc ze wciaz sa miejsca, w ktorych nie przeprowadza
sie _zadnej_ autoryzacji. Mozna zaplacic karta offlinowa, czesto
np. AmExami, JCB itd, uzywane jest zelazko, czasem moze zostac
skonsultowana stoplista (w formie papierowej) a czesciej chyba nie,
i czesto jest ograniczenie kwoty transakcji pojedyncza karta do
np. $1000.

Zeby juz nie wyciagac od razu krajow np. srodkowej Afryki (gdzie do
najblizszego punktu z prądem jest 40 km drogami dla samochodow 4WD,
a woda ogrzewana jest przez slonce, z zupelnie dobrym skutkiem zreszta),
wystarczy podac przyklad transakcji na pokladzie np. samolotow.
--
Krzysztof Halasa